Dwa serca spragnione miłości i urocze zwierzaki, które je połączą
Zachary Cane prowadzi piwiarnię w Bluff Point i mieszka z gburowatym psem. Kawalerski styl życia bardzo mu odpowiada. Pewnego dnia do jego drzwi pukają córki jego sąsiadki. Gdy proszą o pomoc w uratowaniu bezpańskiego kota, nie waha się ani przez chwilę.
Jessie Connelly jest rozwódką, która samotnie wychowuje dzieci i nie chce mieć do czynienia z mężczyznami - a już na pewno nie z takimi jak Zach. Nie może jednak nic poradzić na to, że jej córki go uwielbiają. Mężczyzna wypełnia w ich życiu pustkę po ojcu, który odszedł.
Gdy w Bluff Point szaleje burza śnieżna, Zach oferuje Jessie pomoc. Kiedy okazuje się, że zagraża im nie tylko pogoda, jest zdecydowany zrobić wszystko, by chronić ją i jej rodzinę. Postanawia również zawalczyć o coś więcej - złamane serce Jessie.
__
O autorce:
Jenn McKinlay - amerykańska bestsellerowa autorka ,,The New York Times", ,,USA Today", ,,Publisher's Weekly" znana z wciągających komedii romantycznych.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2019-01-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Every dog has his day
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Monika Wisniewska
To chyba ostatnia opinia zimowej powieści w tym roku. Wiosna za pasem, czas więc zanurzyć się w innych klimatach. Jenn McKinlay to autorka trylogii Bluff Point. Tworzą ją kolejno: „Zakochani po uszy”, „Wyszczekana miłość” oraz „Z łapą na sercu”. Książki sprzyjające odpoczynkowi, idealne na odstresowanie. Ich lektura nie zajmie zbyt długich dni. Można je wręcz połknąć w jeden, dwa wieczory.
McKinlay tym razem wywołuje przed szereg Zaka i Jassie. Tych bohaterów czytelnicy poprzednich części dobrze znają. Zachary Cane prowadzi miejscowy browar i wiedzie samotne życie, które pod każdym względem mu odpowiada i na pewno nie ma zamiaru go zmieniać. Pewnego dnia, kiedy do jego drzwi pukają dwie dziewczynki z prośbą o uratowanie kota, wszystkie plany Zaka zaczynają przybierać inny obrót. Początkowo niepożądany.
Jassie samotnie wychowuje córki, którym oddała całe serce i im poświęca każdą wolną chwilę. Niepostrzeżenie do jej życia wchodzi ktoś jeszcze. Mężczyzna. Ta relacja nie jest łatwa zważywszy na fakt, że Jassie wiele przeszła i wciąż pamięta krzywdy wyrządzone przez ojca jej córek. Jednak nowo poznany nie zamierza odpuszczać. Prędko zaczyna odczuwać w stosunku do kobiety i ich dzieci coś więcej niż zwyczajną sympatię.
Dla mnie bez fajerwerków, zbyt prosta i przewidywalna lektura, która upewniła mnie w tym, że powinnam się już z takowymi pożegnać. Nie mniej jednak ta książka może dopasować się idealnie do gustu tych dziewczyn oraz kobiet, które nie mają ochoty na wymagającą literaturę. Może otulić, nasycić ciepłem. Nie brak w niej rodzinnej atmosfery. Walki dobra ze złem... Jeśli więc jesteście w tej drugiej czytelniczej grupie, polecam.
Prawdziwa miłość przychodzi niespodziewanie Carly wraca z podkulonym ogonem do rodzinnego miasteczka Bluff Point. Nie jest jednak sama. Towarzyszą...
Wciągająca komedia romantyczna z merdającym ogonkiem w tle! Mac opuściła rodzinne miasteczko Bluff Point po tym, jak siedem lat wcześniej została...
Przeczytane:2019-02-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Zmieniły właściciela, 52 książki 2019,
Jako miłośniczka naszych braci mniejszych tak skaczących, chodzących jak latających czuję w sobie zew, by czytać każdą książkę, która prócz nas ludzi ma też takich właśnie bohaterów. Z Jenn McKinlay zapoznałam się dzięki jej pierwszej powieści „Zakochani po uszy”, która zrobiła na mnie dość pozytywne wrażenie. Jednak to chyba ta druga „Wyszczekana miłość” skradła moje serce. A raczej pewien jej bohater o imieniu Ike. Padłam w jego objęcia i wiedziałam, że cała seria Bluff Point będzie moja i było mi obojętne czy będę zachwycona, czy tylko zadowolona.
A więc po raz trzeci w Bluff Point.
Zachary Cane w tej małej miejscowości nie tylko prowadzi piwiarnię, ale i mieszka wraz ze swoim specyficznym i ponoć "tymczasowym" psem Rufusem. Do tej pory kawalerski tryb życia zdecydowanie mu odpowiadał i nie planował niczego zmieniać. Nie czuł takiej potrzeby. Jednak pewnego dnia do jego drzwi pukają córki sąsiadki. Zwracają się do niego o pomoc w uratowaniu bezpańskiego kota. Zach nie waha się nawet przez chwilę.
Jessie Connelly nie ma łatwego życia. Tak naprawdę strzeliła sobie w stopę kradnąc męża Mac. Co ciekawa ta schowała swoje urazy i bardzo chętnie pomogła kobiecie, gdy wszystko zaczęło jej się sypać na głowę. Aktualnie samotnie wychowuje dwie córki. Obiecuje sobie, że rodzina jest najważniejsza i będzie się składała tylko z nich trzech. Nie chce cierpieć ponownie. Niestety dziewczynki mają inne plany, a ich przyjaźń z Zachem kwitnie. Sama Jess zaczyna go lubić co powoduje w niej niepokój.
W Bluff Point zaczyna szaleć burza śnieżna. Zachary bez oporów proponuje Jessie oraz jej córkom pomoc. A gdy okazuje się, że kobiecie i dziewczynkom zagraża nie tylko pogoda jest zdecydowany zrobić dosłownie wszystko. Dodatkowo chce zawalczyć o coś jeszcze. O popękane i zranione serce Jess. Czy mu się uda?
Już raz wspominałam, że nie powinnam wybierać ulubieńców nim nie skończę całej serii i coś w tym jest. No, ale pewnie się tego nie wyzbędę. Co powoduje, że Ci będą się zmieniać jak w kalejdoskopie. Po raz kolejny już ogromne wrażenie zrobiła na mnie okładka powieści. Skrada serce nim pozna się bohaterów i ich przygody. Kolorystyka delikatna i pastelowa wprawia w nastrój i tylko usiąść, otulić się kocykiem i czytać, czytać i czytać. Gdzieś w głębi liczę, że to jednak nie jest tak całkiem ostatni tom przygód "ekipy z Maine". Będę za nimi tęsknić, bo poczułam jakbym należała do tej paczkiod zawsze. No i zwierzaki... Każdemu z bohaterów towarzyszy jakiś pupil, który ma swoje zadanie. Jak tu nie kochać takich książek i autorów, którzy je tworzą? Kupujcie, wypożyczajcie i czytajcie! Póki za oknem chłodem powiewa ta część będzie idealna! A ja z żalem kończę przygodę z Bluff Point i liczę, że Jenn zaskoczy swoich fanów.