W czasach, w których tak wielu ludzi gna przed siebie, by nieustannie wszystkich wyprzedzać, w których liczą się osiągnięcia i każdy chce możliwie jak najwięcej posiąść i przeżyć, niełatwo okazywać troskę zarówno innym, jak i sobie. W naszym zglobalizowanym, scyfryzowanym świecie, podporządkowanym presji ekonomicznej, brak miłości, czułości i życzliwości jest coraz powszechniejszy, coraz więcej osób zapada na zdrowiu – nie tylko psychicznie, lecz także fizycznie.
Niestety zauważamy to nierzadko dopiero wtedy, kiedy jest już za późno – kiedy zachorujemy. Okazuje się, że każde zdrowienie, także to wspierane przez współczesną medycynę, jest zawsze procesem samouzdrawiania zachodzącym w naszym ciele. Jak dowodzą badania, zdolność do samoleczenia jest jednak bardzo często przygaszana przez niepewność, lęk, bezradność i stres psychoemocjonalny. Neurobiolog Gerald Hüther na przykładzie działania naszego mózgu pokazuje, jak brak czułości dla samego siebie tłumi nasze siły obronne i moce samouzdrawiania.
Jeszcze kilka lat wstecz taka perspektywa nie byłaby możliwa, a poświęcona jej książka wylądowałaby w dziale ezoteryki. Dziś jednak do naszej dotychczasowej wiedzy z zakresu nauk przyrodniczych i medycznych doszło już wiele badań potwierdzających, że brak miłości wpędza nas w chorobę. Nie jest to już hipotezą, ale niepodważalnym faktem, uzasadnionym na gruncie nauk ścisłych i udowodnionym medycznie.
Gerald Hüther jest uznanym neurobiologiem, autorem licznych publikacji popularnonaukowych i naukowych. Jego zainteresowania od wielu lat koncentrują się wokół wpływów wczesnych doświadczeń na rozwój mózgu, konsekwencji lęku i stresu oraz znaczenia reakcji emocjonalnych. Jest założycielem i prezesem Akademii Rozwoju Potencjału (niem. Akademie für Potentialentfaltung), mieszka nieopodal Getyngi. Nakładem Wydawnictwa Dobra Literatura ukazały się dotychczas: "Wszystkie dzieci są zdolne", "Kim jesteśmy – a kim moglibyśmy być".
Wydawnictwo: Dobra Literatura
Data wydania: 2022-03-10
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 0
"My ludzie, jesteśmy dziwnymi istotami"
Tak zaczyna się doskonała książka Geralda Huthera "Z czułością dla siebie".
No więc dlaczego jesteśmy tacy dziwni? Bo sami sobie szkodzimy, robimy rzeczy, które nam szkodzą, jemy rzeczy, które nam szkodzą, pragniemy rzeczy, które nam szkodzą...
A takie na przykład dziko żyjące zwierzęta, rośliny... One wiedzą, co mogą a czego nie. Jedzą to, co organizmowi jest potrzebne, robią wszystko, co im służy.
My ludzie, nie kierujemy się sygnałami, które wysyła nam nasz organizm.
Stworzyliśmy sobie świat i staramy się go zmieniać, wedle naszych wyobrażeń.
I przez to niszczymy siebie, zwierzęta, rośliny i naszą planetę...
Czy to możliwe, że my nie kochamy siebie i dlatego się wyniszczamy?
Podstawą do dobrego życia jest miłość do siebie i do rzeczywistości, która nas otacza. I właśnie w tej książce autor nam to opisuje i udowadnia w sposób prosty i przyjemny.
Polecam
Książkę można traktować jak przyjaciółkę, która chce dla nas tylko najlepiej. Opowiada nam co sprawia, że jesteśmy nieszczęśliwi i co możemy zrobić, by temu zapobiec. Niby każdy z nas wie, że będąc radosnym czuje się lepiej i ma tą nieodpartą chęć, by żyć. Niby wiemy, że uśmiech na twarzy potrafi ukoić ból, a przytulenie sprawi, że choć część problemów z nas spadnie. Dlaczego zatem tak trudno jest się do tego dostosować? Czy faktycznie musimy czuć przygnębienie i samotność? Dlaczego tak się z nami dzieje? Poradnik uświadamia nam, że będąc nieszczęśliwym po części ściągamy na siebie różne choroby. I ma rację. Zawsze najwięcej chorują osoby nieszczęśliwe. Te, które rozpamiętują wszystko w głowie i nie potrafią ruszyć na przód. Poradnik sugeruje, że jako ludzie jesteśmy populacją stadną. Potrzebujemy drugiego człowieka niemal do wszystkiego. Sami nie umielibyśmy funkcjonować we wszechświecie, tym bardziej nasz mózg nie umiałby odróżnić stanu w jakim byśmy się znajdowali.
,,Nasz mózg nie istnieje sam dla siebie. Jest nierozerwalnie połączony z ciałem, a jako istoty społeczne jesteśmy równie mocno powiązani z innymi ludźmi. Dlatego nie tylko nasz mózg, lecz także równocześnie ciało i dana społeczność stanowiące tło, w którym jesteśmy osadzeni, muszą zostać tak zorganizowane, by wszystko możliwie najlepiej do siebie pasowało."
Książka jest poradnikiem, jednak zupełnie innym niż wszystkie, które dotychczas przeczytałam. On uczy nas jak sprawić, byśmy pokochali siebie i żyli w zgodzie z samym sobą. To nic trudnego wsłuchać się w siebie. Ludzie często sami robią sobie na złość. Jedzą coś, co im szkodzi i potem się dziwią, że coś ich boli. Robią komuś na złość i później mają wyrzuty sumienia. Z zazdrości kłamią i szkodzą innym, a potem się dziwią, że nie potrafią spojrzeć w lustro. Nie jest trudno robić dobrze dla siebie. Największym problemem społeczeństwa jest własnie brak akceptacji samego siebie. Dopiero kiedy siebie zaakceptujemy, będziemy mogli sami siebie uzdrowić.