Odkryj magiczną moc Wzgórza Świątecznych Życzeń, miejsca, gdzie spełniają się marzenia!
Kilka tygodni przed Wigilią świat pokrywa się białym puchem, wyjątkowo smakuje szarlotka z cynamonem, a uśmiech na twarzy wywołuje widok ukochanej osoby i girlandy świateł. W Świeradowie-Zdroju nie wszyscy jednak cieszą się na nadchodzące święta, a codzienne troski zaprzątają myśli mieszkańców. Czy ten szczególny czas otuli osamotnionych, pomoże pogodzić zwaśnionych i otworzy serca zamkniętych na miłość? A przede wszystkim, czy tajemnice z przeszłości pozwolą na spotkanie się przy wigilijnym stole?
W święta, kiedy ustają spory i miłość zwycięża, wszystko jest możliwe!
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2020-10-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Świeradów-Zdrój, to właśnie tutaj przenosimy się do kolejnej świątecznej książki Sylwii Trojanowskiej. I zapewniam was, że będzie dużo śniegu, magii nadchodzących świąt, ale również życiowych ludzkich zawirowań. Książka jest skonstruowana podobnie do Wigilijnej przystani, czyli rozpoczynamy powieść od „prawie cztery tygodnie do Wigilii”. Poznajemy Lilę, Domicelę, Ksawerego, Fryderyka oraz Konstancję. Każdy z tych bohaterów będzie miał do opowiedzenia swoją historię. Muszę przyznać, że moje serce skradła Konstancja, starsza Pani, która nie owija w bawełnę, ale także i Lila, która ma ogromne serce dla wsparcia dla innych. Zresztą ja wszystkich bohaterów polubiłam, może najmniej Domicelę za jej sposób bycia, ale prawda jest taka, że każda z tych postaci wnosi coś i do mojego postrzegania życia.
„Nawet jeśli to się nie uda, świat się nie zawali. On nigdy się nie zawala. Po prostu daje ci lekcje, hartuje, czasem cieszy, czasem smuci. Ale na pewno się nie zawala. To my się zawalamy, załamujemy.”
Wiecie za co uwielbiam książki Sylwii? Za to, że nie są banalne, przesłodzone i „posypane posypką czekoladową”. Uwielbiam je za to, że są takie życiowe i pełne emocji. A gwarantuję wam, że tutaj ich nie zabraknie. Powoli krok po kroku będziemy zagłębiać się w różne historie, które tak naprawdę swój finał będą miały niemalże w jednym wspólnym miejscu. Autorka po raz kolejny zabierze nas w podróż, która uświadomi nam, że czas świąt to czas pojednania, że rodzina zawsze powinna trzymać się razem, że nie warto dusić w sobie emocji, które dzień po dniu zjadają nas od środka.
„Na miłość nie ma wytłumaczenia. Zdarza się. Czasem nagle, a zazwyczaj bez żadnej zapowiedzi.”
Każdy z naszych bohaterów jest inny, każdy inaczej reaguje na pewne sprawy. Niektórzy cierpią po odejściu bliskich im osób, zmagają się ze stratą. Innym brakuje matczynego ciepła, jedni żyją w ciągłym poczuciu winy. Jednak każda z tych osób jest ludzka, posiada cechy podobne do naszych, ma gorsze i lepsze dni. Pojawiają się chwile zwątpienia, ale także i radości.
Lila kocha biegi narciarskie jak jej ojciec. Domicela zawsze wszystko musi mieć dopięte na ostatni guzik. Ksawery nad życie kocha swoją córkę, ale cierpi też, gdyż jest w separacji z żoną, którą nadal kocha. Fryderyk stroni od ludzi, kocha i szanuje zwierzęta. A Konstancja jest przebojową starszą panią, która miewa zaniki pamięci (demencja).
Jestem przekonana, że czytanie tej powieści sprawi wam swoistą przyjemność i że będziecie równie mocno zachwyceni, ale i też poruszeni jak ja sama. Dajcie się porwać chwili i pozwólcie przenieść się do Świeradowa-Zdroju w świątecznym klimacie. Towarzyszcie naszym bohaterom, wspólnie z nimi się radujcie, ale i też urońcie łezkę. Odkryjcie to, czego do tej pory jeszcze nie odkryliście i uwierzcie, że w święta wszystkie życzenia są w stanie się spełnić.
„Pamiętaj, ze nawet najtrudniejsza, najbardziej bolesna przeszłość to… już tylko przeszłość. Ona jest za tobą i nie musisz jej rozpamiętywać w nieskończoność. Możesz spróbować lepiej żyć. Możesz się odważyć i otworzyć serce… dla kogoś.”
"Wzgórze świątecznych życzeń" to historie ludzi, którym nie zawsze wszystko układa się idealnie. To historie ludzi, którzy mają w sobie wielką siłę, aby pomagać bezinteresownie innym. To także historie, które pokazują, że magia świąt potrafi zdziałać cuda. Gorąco polecam!
Odkryj magiczną moc Wzgórza Świątecznych Życzeń, miejsca, gdzie spełniają się marzenia.
Książka „Wzgórze Świątecznych Życzeń” opowiada sześć różnych historii, które w jakiś sposób łączą się ze sobą. Autorka stworzyła absolutnie magiczną opowieść, mieliśmy okazje poznać: Lilę, Domicelę, Ksawerego, Fryderyka, Konstancję oraz Patrycję.
Na kartach powieści śledzimy ich zmagania z trudami życia, codzienne troski zaprzątają ich głowy, a jednak każdy z nich ma świadomość, że Święta zbliżają się wielkimi krokami, więc starają się zaradzić kłopotom, by w spokoju i radości spędzić Boże Narodzenie. W każdej z tych historii skupiamy się na czymś innym, inni walczą o swoje marzenia, drudzy starają się otworzyć na miłość i odbudować zaufanie do ludzi, znowu kolejni modlą się o wybaczenie.
Przez to, że autorka chciała w jednej książce zawrzeć tyle historii, czasem ciężko się było skupić na jednej, brakowało mi większego rozwinięcia niektórych, jednak mimo tego, czytało mi się tę powieść bardzo dobrze. Sylwia Trojanowska totalnie mnie kupiła i nie wiem jak do tej pory nie sięgnęłam po żadną jej książkę.
„Wzgórze świątecznych życzeń” to absolutnie urocza i melancholijna historia, która umili wam oczekiwanie na święta. Sięgnijcie po nią i przekonajcie się sami, jak magiczną moc ma Wzgórze Świątecznych Życzeń ❤
"Wzgórze Świątecznych Życzeń" Sylwii Trojanowskiej, to bardzo ciepła, pełna wzruszeń powieść. Czytało mi się ją niezmiernie przyjemnie, a niejednokrotnie miałam ochotę ją po prostu przytulić. Jej bohaterów nie da się nie obdarzyć sympatią, gdyż są wyjątkowi, piękni od środka. Postaci książkowych jest dosyć sporo, ale szybko czytelnik się do nich przyzwyczaja i odróżnia ich życiowe historie. Rzadko można spotkać w jednym miejscu, tak wielu życzliwych ludzi, o tak pięknych sercach. Każdy z nich ma swoją przeszłość i niestety nie należy ona do łatwych. Muszą mierzyć się z koszmarami przeszłości i żyć dalej. Nie da się ukryć, że gdzieś po połowie książki zaczął się moment, iż miałam wrażenie, że czytam ze ściśniętą gulą w gardle i to aż do samego końca. Cały czas coś mnie wzruszało i to często z powodu pięknych, ludzkich odruchów wykonywanych do drugiego człowieka. Pięknie się czyta o takich drobnych, a zarazem wielkich gestach, serce me podczas czytania tej lektury wypełniło się po brzegi dobrocią, którą pochłaniałam od jej bohaterów. Bardzo mi się również podobało, że postaci książkowe, to osoby w przeróżnym wieku, aczkolwiek miałam wrażenie, że każdy z nich ma bardzo dojrzałe spojrzenie na świat. Z pewnością bardzo mi się podobała ta powieść i myślę, że śmiało mogę ją polecić.
biblioteczkamoni.blogspot.com
Grudniowy czas, zblizające się święta Bożego Narodzenia tworzą klimat i stanowią tło dla wydarzeń rozgrywających się w Świeradowie-Zdroju. A dzieje się dużo. Plejada bohaterów od lat 3 do 90. Rodzi się miłość, przyjaźń. Nie brakuje problemów dnia codziennego: walki z traumą, walki o rodzinę, trudnych relacji między rodzeństwem. Wspomnienia o tych, którzy odeszli, nadają nuty tęsknoty. Ale nie brakuje śmiechu i dobra, działalności charytatywnej i takiej ludzkiej pomocy bliźniemu. Spodobał mi się wątek trenowania biegów narciarskich. Jakie życzenia się spełnią? Przekonajcie się sami.
„Wzgórze świątecznych życzeń” to kolejna świąteczna książka, którą mam za sobą.
Przeczytałam tylko jedną książkę Pani Sylwii Trojanowskiej, ale wywarła na mnie ogromne wrażenie, bardzo wzruszyła, więc do tej świątecznej pozycji miałam duże oczekiwania.
Pani Sylwia zabiera nas na wzgórze, na którym spełniają się życzenia. Na początku trochę miałam problem z ilością postaci, która pojawia się w książce, jednak szybko wczułam się w klimat, który stworzyła autorka. Nie ma tu lukru, przesłodzenia, a magia świąt kryje się w codziennych czynnościach. Postacie są bardzo realne, ich zmartwienia są prawdziwie i takie…ludzkie. Każdy z bohaterów zmaga się z czymś zupełnie innym. Podobnie jak my. Kolejny raz autorka stworzyła bohaterów, w których każdy może odnaleźć cząstkę siebie.
Okazuje się, że głęboko w nas tkwią zadry z przeszłości, które nie pozwalają spokojnie odetchnąć. W to wszystko autorka wplata trudne tematy, takie jak przemoc domowa, samotne macierzyństwo, trudności w kontaktach z rodziną. Czasem wystarczy niewielki gest, rozmowa, aby zrzucić z naszych barków ogromny ciężar. Właśnie ten miły gest może być dla nas najlepszym bożonarodzeniowym prezentem.
Wzgórze świątecznych życzeń to książka pełna emocji. Sylwia Trojanowska potrafi wzruszyć czytelnika. Znajdziecie tu mnóstwo miłości, zrozumienia, próby pogodzenia się z trudnymi sytuacjami w życiu, ale też nadzieję i magię świąt. Jestem zadowolona z lektury, bo niejednokrotnie wywołała u mnie wzruszenie.
Polecam Wam tę powieść.
Ode mnie 8/10
Świąteczny nastrój w książkach jest wyjątkowy. Poruszane są problemy, które może nie zawsze kończą się szczęśliwie lecz zawsze pozostawiają za sobą nadzieję że może być lepiej. Doskonale uchwyciła to Sylwia Trojanowska „Wzgórze Świątecznych życzeń”
W tym roku szczególnie chłonę karty takich powieści.
Autorka przeniosła nas do zimowego miasta w województwie dolnośląskim Świeradów-Zdrój. Miasto które przykryte jest białym śniegiem otoczone światełkami lampek. Jest świąteczna muzyka (autorka do każdej części przypisała świąteczną piosenkę). Jest pięknie!
Powieść składa się z historii kilku osób, które w pewien sposób są ze sobą powiązane. Samotność, choroba alzheimera, przemoc, zdrada, poczucie winy, bieda, zawiść to wszystko znajdziemy w książce. Łzy wzruszenia, smutku a także radości to wszystko znajdziemy w tej książce. Każdy z bohaterów jest prawdziwy i każdego możemy znaleźć wśród nas.
W książce jest także i dobro, zapach świątecznych ciast również nas nie ominie. Jest nadzieja!
Książkę polecam każdemu, gdyż każdy z nas na pewno znajdzie coś dla siebie a nawet może utożsami się z którymś z bohaterów.
Co roku każde wydawnictwo proponuje nam książkę, która wpisuje się w klimat świąt. Boże Narodzenie rządzi się swoimi prawami, bo książki o Wielkanocy chyba jeszcze nie czytałam (?). Ale co taka świąteczna powieść powinna sobą reprezentować?
Według mnie bardzo dobrą propozycją będzie Wzgórze świątecznych życzeń. Niezwykle klimatyczna, pełna radosnego oczekiwania, pachnąca choinką i przyprószona śniegiem. W tej powieści splatają się losy kilku bohaterów, poznajemy ich radości i troski, a wszystko dzieje się w urokliwym miasteczku. Każdy bohater jest inny, są świetnie wykreowani, mają charakterystyczne cechy i każdy z nich wzbudził moją sympatię. W dodatku autorka pisze w taki sposób, że ciężko się oderwać, dlatego przygotujcie koc i duży kubek herbaty.
Powieść bardzo podobała mi się, było czuć atmosferę, ciepło i zapach piernika. Myślę, że jest to świetna propozycja na zimowy wieczór. Polecam.
Poruszająca opowieść o sile rodzinnych więzi, o woli życia, nadziei i miłości, trwających nawet w obliczu okrucieństw wojny. Rok 1938, podbydgoski Fordon...
Zabawna i pouczająca opowieść o 18- letniej dziewczynie, prześladowanej w szkole z powodu nadmiernej tuszy. Autorka pokazuje, jak zmienia się jej życie...
Przeczytane:2024-01-03, Ocena: 3, Przeczytałam, 2024,
Niestety nie ma wielkiej miłości między mną a tą książką. Miałam nadzieję na przyjemną, świąteczną lekturę, pełną klimatu i przygotowań do najpiękniejszego czasu w roku.
To co najbardziej mnie odrzuciło od pokochania tej książki, to ogromna ilość bohaterów, która w krótkich rozdziałaś się przewijała. Czytając z przerwami, wielokrotnie gubiłam się kto jest kim i co się wcześniej wydarzyło.
Zabrakło mi większej magii z tytułowym "Wzgórzem Świątecznych Życzeń".
Często książki autorki przypadały mi do gustu, więc jest to pierwsze rozczarowanie. Jednak wiadomo, że nie wszystko wszystkim musi się podobać :)