Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę.
Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach. Mail z żądaniem okupu, wysłany z konta poznańskiej komendy, uświadamia Milerowi, że na pomoc policji nie może liczyć. Dramatyzmu całej sytuacji nadaje kolejna przesyłka - w paczce znajduje odcięty palec porwanej dziewczyny. Horst, ryzykując życie swoje i ukochanej, rozpoczyna prywatne śledztwo, podczas którego dokona wielu zaskakujących odkryć. Zrozumie także, że największą przeszkodą w dotarciu do prawdy jest on sam.
Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2024-01-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
"Wyspa łotrów" Michała Wierzby to mocna, sensacyjna opowieść, która dotyczy aż siódemki bohaterów. Są wśród nich gangsterzy: Fifty i Glaca, emerytowany policjant Horst Miller oraz jego narzeczona Sirene.
Główną osią tej książki jest prywatne śledztwo Horsta dotyczące zaginięcia jego narzeczonej Sirene. Kobieta zniknęła w dziwnych okolicznościach dzień po zaręczynach. Zdesperowany mężczyzna jest gotów spełnić żądania porywaczy i zapłacić okup ze swoich całych oszczędności. W tym samym czasie gangsterzy ukrywają na wyspie kupę forsy ... na tę wyspę prowadzi też trop za Sirene.
Gdy chodzi o pieniądze, niektórzy są w stanie zrobić dla nich wszystko.
🔥🔥🔥
Różni bohaterowie, różne problemy i różne historie będą miały ujście na "Wyspie łotrów".
Największą zaletą tej książki są nieprzewidywalni bohaterowie. Nie przewidzisz ich ruchów ani zachowania. Wielokrotnie Cię zaskoczą. Podobało mi się to jak coraz bardziej historia robiła się zagmatwana oraz jak efektywny był sposób połączenia wszystkich postaci za sprawą pieniędzy i wyspy.
"Wyspa łotrów" to historia o bezwzględnych ludziach i ich pragnieniach. Trzeba przygotować się na brutalne sceny i opisy ale stanowią one charakter tej książki. Akcja toczy się w tempie, które nie zwalnia do samego końca. Jeśli szukacie mocnych wrażeń to tutaj je znajdziecie.
„ Wyspa łotrów ”.
Tam, gdzie natura swe echo naznacza,
gdzie pozornego spokoju pora nastaje,
tam rybołów piękne skrzydła roztacza
i przed złem ostrzega swoim zwyczajem.
Tam marzenia ukryte wśród lęków,
tam życia nadchodzi kres.
Tam chciwość i miłość pośród cierpienia jęków,
tam zło ludzkiej natury czai się jak bies.
A los swoje własne wyroki wydaje,
ludzkie marzenia obraca w dym.
Dla kogoś żądza ważną się zdaje,
a kogoś miłość złudzeniem rani swym.
Człowiecze pragnienia nadzieja oddaje,
gdy zła rzeczywistość wiedzie swój prym.
Kiedy piękno uczucia w duszy nastaje,
wtem budzi się serce zranione czynem złym.
Ludzkie portrety w symbolikę ubrane,
chciwość i żądza, łaknienie miłości,
to, co w ich życiu pragnieniem nazwane,
stało się drogą ku zgubnej przyszłości.
I tylko smutek ostanie, gdy serce bólem poszarpane,
i tylko w nadzieję wiara, gdy już niewiele zostanie.
Tam, na tej wyspie historia człowiecza,
pośród natury spokoju fal.
Tam, na tej wyspie czyjeś marzenia okalecza,
i patrzy na człowieka klęskę w piękną toni dal.
Niespieszny początek tej historii zmienił się w porywającą opowieść o człowieczych wyborach i pragnieniach. Czasami brutalną, a czasami refleksyjną.
Czające się pod skórą ludzkie pragnienia potrafią zamiast satysfakcji, przynieść utratę. Nie ma już wiary w miłość, bo ona zawiodła. Nie ma już poczucia bycia panem swego życia, bo żądza pieniądza przyćmiła wzrok. I nadziei już brak na przetrwanie, bo ona odeszła wraz z czyimś oddechem. Jest za to na stromy szczyt swoich możliwości droga. Mandala Życia. Oblepiający ciało i duszę pierwotny majestat płynący od stromych skał. Spełnienie i wiara. Jest szansa na porzucenie koszmarów przeszłości i nadzieja na nowe życie, pomimo burz. Polecam.
Kiedy polujesz na drapieżcę, musisz się liczyć z konsekwencjami Jan Bogucki po dziesięciu latach wraca do rodzinnego miasta. Zamierza się ustatkować...
Przeczytane:2024-02-18,
Twórczość Michała Wierzby poznałam jakiś czas, czemu przy okazji książki „Zły pasterz”. Dobrze wspominam tę powieść, dlatego wiadomość o nowej książce autora bardzo mnie ucieszyła, tym bardziej że trzeba było dość długo na nią czekać.
Horst Miler, dobiegający siedemdziesiątki emerytowany policjant właśnie przeżywa miłość swojego życia. Niestety, szczęście mężczyzny nie trwa długo. Dzień po zaręczynach jego ukochana znika w tajemniczych okolicznościach. Niebawem Miler otrzymuje maila z żądaniem okupu wysłanego z konta poznańskiej komendy policji. To daje Horstowi jasno do zrozumienia, że na pomoc policji nie ma co liczyć, więc podejmuje ryzyko i rozpoczyna własne śledztwo, podczas którego dokona wielu zaskakujących odkryć.
Sięgając po „Wyspę łotrów” byłam przekonana, że w ręku trzymam kolejny mocny kryminał, który dostarczy mi mnóstwo niezapomnianych wrażeń. Niestety, pierwsze rozdziały szybko rozwiały moją nadzieję na dużą dawkę emocji. Do pewnego momentu historia bardzo mi się dłużyła, miałam wrażenie, że czytam powieść obyczajową, której głównym wątkiem jest romans siedemdziesięcioletniego policjanta. Brakowało mi tutaj zaskakujących zwrotów akcji, mocniejszych momentów, czy też porządnej adrenaliny. Dopiero w drugiej połowie książki wciągnęłam się w tę historię, akcja trochę przyspieszyła i ostatnie rozdziały, zaintrygowały mnie tak mocno, że do samego końca nie mogłam się oderwać od lektury.
Być może fabuła tej książki nie jest czymś spektakularnym, czytelnik jest w stanie przewidzieć kolejne wydarzenia, jednak trzeba przyznać, że historia wciąga i intryguje czytelnika. Michał Wierzba ma lekki i przyjemny styl, pomimo objętości książkę czyta się szybko, potrafi również stworzyć ciekawą historię jednak tym razem, jako fanka mocnych wrażeń muszę przyznać, że jestem odrobinę rozczarowana. Liczyłam na lekturę, która dostarczy mi dużą dawkę emocji, będzie trzymała mnie w napięciu i przyprawi o szybsze bicie serca, jednak czegoś tutaj zabrakło. Niemniej jednak pomimo kilku mankamentów uważam, że „Wyspa łotrów” to dobry thriller, który z pewnością przypadnie do gustu osobom, które dopiero rozpoczynają przygodę z tym gatunkiem i są mniej wymagającymi czytelnikami.