Wraz z nowym wydaniem powieści do kin trafia produkcja Canal+ Original z Tomaszem Kotem, Karoliną Gruszką i Grzegorzem Damięckim w reżyserii nominowanego do Oscara Bartosza Konopki, twórcy m.in. seriali W głębi lasu i Skazana.
Kiedy Maciej dowiaduje się, że jego żona Janina zginęła w wypadku samochodowym, wali mu się cały świat. Jak powiedzieć dwóm córeczkom, że właśnie straciły matkę? Co powiedzieć teściom?
Nie ma jednak pojęcia, dlaczego do wypadku doszło pod Mrągowem, skoro żona twierdziła, że jedzie w delegację pod Kraków. A gdy na pogrzebie pojawia się tajemniczy mężczyzna, Maciej zaczyna rozumieć, że Janina miała wiele sekretów. Znacznie więcej, niż można się spodziewać po kimś tak zagonionym i zapracowanym.
Pytania się mnożą, a tragedia zmienia w skomplikowaną zagadkę. Maciej jedzie na Mazury i wkrótce przekonuje się, że być może tak naprawdę nie znał kobiety, z którą spędził ostatnich dwanaście lat życia.
Wyrwa to opowieść o poczuciu straty i rozpaczy zmieniającej się w gniew. To także historia splątanych uczuć, trudnej przyjaźni i o konsekwencji życiowych błędów.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski
Thriller psychologiczny na ten niespokojny czas.
Powiadają, że najlepsze spotkania są przypadkowe, i tak też było. Autora, dziennikarza, wielu kryminałów poznałam w pewnym dyskoncie. A ściślej, zaintrygowała mnie pewna książka, było nią Żmijowisko, po którym postanowiłam sięgnąć po inne powieści tego pisarza.
Bohater Wyrwy znajduje się na życiowym zakręcie, jest zdruzgotany po tragicznej śmierci żony i nie wie co ma ze sobą zrobić. Do głosu zaczynają dochodzić wyrzuty sumienia.
Z czasem Tomski uświadamia sobie, że w zasadzie to nic nie wie o swojej drugiej połowie... Proza życia potrafi zniszczyć niejeden związek.
Thriller jest realistyczny, ale to wszystko już było. Podwójne życie jednego z małżonków, zdrada, nie są to zbyt wyszukane wątki. Przyznam jednak, że Wyrwa wciąga, odznacza się żwawą akcją. Wojciech Chmielarz jest też znakomitym znawcą ludzkiej psychiki. Bohaterowie są wiarygodni, podobnie jak ich uczucia i emocje.
Po tragicznej śmierci żony Maciej musi stawić czoło nowej codzienności, w której oprócz niego są również dwie małe córeczki i teściowe. Wkrótce po tragedii próbuje ogarnąć zaistniałą sytuacje i pojawiają się fakty, które rzucają nowe światło na jego życie. Na to życie, które dzielił z kobietą, którą, jak mu się wydawało doskonale znał. Analizując kolejne sytuacje, w których przychodzi mu się znaleźć musi zadać sobie pytania oraz poszukać na nie logicznych i być może trudnych do zaakceptowania odpowiedzi. Znalezienie prawdy szybko staje się jego priorytetem.
Bohaterowie to osoby prawdziwe chciałoby się powiedzieć. Takich ludzi naprawdę na co dzień znamy, można spotkać, są gdzieś wokół. Emocje, bo to one tu grają pierwsze skrzypce, przedstawione bez zarzutu. I znów ten wniosek, że tak właśnie ludzie zachowują się w podobnych sytuacjach. Panujący realizm bardzo mocno daje się odczuć w całej fabule.
Kryminał? I tak i nie. Powieść obyczajowa z elementami kryminalnymi to chyba najtrafniejsze określenie tej historii. Kilka interesujących wątków pobocznych doskonale łączy elementy układanki niedomówień w całość.
Na plus jest fakt, że czyta się „bez zająknięcia”. Tak, że wnet orientujemy się, że zaraz będzie koniec, będzie rozwiązanie. Inną sprawą jest to, że na finał autor przewidział trochę mało treści, stąd mały niedosyt i może lekkie rozczarowanie takim rezultatem. Nie zmienia to faktu, że holistycznie to dobra książka.
"... w tym niedoskonałym świecie to, co jest doskonałe, musi być sztuczne. Doskonałość to kłamstwo".
Jest to moja druga książka od Pana Chmielarza i muszę przyznać, że nie zawiodłam się ani troszkę.
Pierwszą książką, na którą się skusiłam był "Wampir", który nie wywarł na mnie większych emocji ALE co się dziwić skoro minęło 5 lat od jej premiery.
Widać, że Pan Wojciech 'poprawił' swój warsztat pisarski co wyszło mu na dobre.
Odkładałam tę książkę, trochę się bałam, że się zawiodę. Ale od pierwszego rozdziału byłam w pewien sposób oczarowana. Historia przedstawiona w książce jest tak prawdziwa w porównaniu do historii z życia wziętych, że czułam się jakbym z głównym bohaterem - Maciejem Tomskim, szła na wyprawę by odgadnąć zagadkę, która ciążyła mu na sumieniu i na duszy.
Fabuła ta opowiada poniekąd o małżeństwie, o zdradzie, o zazdrości, i o zemście.
O miłości dwóch mężczyzn do jednej kobiety.
Jest mi ciężko przypisać tę książkę do kryminału, a raczej powiedziałabym, że jest to mega dobry thriller od którego nie można się oderwać.
Nasuwają się kolejne pytania - "a jak Ty postąpiłbyś w takiej sytuacji"?
"Czy było inne - rozsądniejsze wyjście"?
Ta pozycja otworzyła mi szerzej oczy na świat. Wytłumaczyła mi, że nie zawsze powinno się wierzyć w to co się widzi. A co najważniejsze, pokazała mi, jak bycie obojętnym w stosunku co do ukochanych nam osób może się odbić na nas samych.
Ja naprawdę bawiłam się dobrze przy tej książce. Lubię kiedy autor zabiera mnie w podróż od pierwszej strony, lubię czuć tę małą dawkę adrenaliny kiedy razem z bohaterem mogę odkryć prawdę.
Tymczasem wychodzi na to, że nie mam innego wyjścia jak siegnąć po resztę książek autora. 🤭
Lubię poznawać bohaterów, których to codzienne życie się z zaskoczenia nieco komplikuje. Niby dobrze się z pozoru na co dzień znają, a okazuje się jednak, że nie znasz ich, a jedynie odkrywasz ich po dokładnym zagłębieniu się w ich przebytą wspólną historię życiową.
Na to jestem przygotowana szczególnie zawsze w książkach Pana Wojciecha Chmielarza, który to i tym razem zabiera nas w niezwykłą podróż dającą wiele do myślenia, a może uświadomić nas, że życie nadal trwa, a jedynie potrzeba poszukać tego właściwego rozwiązania i zapytać się dlaczego?, po co?, jak?, czy udałoby się tego wszystkiego uniknąć, a jeśli tak to w jaki sposób?
Tym razem przed takim wyzwaniem stawia nas Pan Wojciech Chmielarz w thrillerze psychologicznym pt. '' Wyrwa'', w której to nie zabrakło mu pomysłowości na opisanie moim zdaniem historii o utracie, bólu i niedowierzaniu, że drugiej osoby już nie ma i bohater nieświadomy tej zwyczajnej normalnej codzienności, którą czuł, mając ją, kiedy była przy nim ukochana osoba.
To, co czuje, w danym momencie główny bohater nie da się opisać w jednym zdaniu, lecz w kilku.
Właściwie on również toczy walkę sam ze sobą, aby, się nie załamać, aby, być silnym w przetrwaniu tego stworzył w relacji małżeńskiej przez 12 lat.
Przyznam, że od pierwszego czytanego przeze mnie rozdziału zapragnęłam głębiej zapoznawać w tę niezwykłą przedstawioną historię przez jej autora Pana Wojciecha Chmielarza, która to z każdą zapisaną stroną wciągała w pewien wir ludzkich problemów, a w tym biegania za tym, aby życie bohaterów toczyło się dobrze i nic w nim nie brakowało.
Zadawałam sobie pytania z każdym czytanym rozdziałem czy ten nowy styl pisarstwa Pana Wojciecha Chmielarza mi odpowiadał, co mi dało poznawanie go na nowo oraz jego bohaterów, którzy nie zawsze wiedzieli, co mają powiedzieć, jak się zachować w danej chwili, kiedy pojawiały się dramaty, kłamstwa i czy ja też podobnie bym w ten sposób reagowała, jak oni ?
Odnosiłam momentami takie wrażenie, że czytając, tę książkę poznaję inny świat autora, w którym chce pokazać nam Czytelnikom drugą stronę medalu swojego kunsztu pisania i ukazać ją, w taki sposób, że tworząc, innego nowego bohatera niż zwykle tworzył, chce udowodnić, że są pośród nas tacy niezwykli ludzie, którzy jednak żyją swoim życiem, dążą do celu, poszukują stale czegoś nowego, w świecie, w którym myśleli, że mają to, kochają się, a jednak czegoś brakuje.
Cieszę się, że mogłam, spędzić miło czas czytając tę książkę, w której to każdy znajdzie coś dla siebie i można wyciągnąć wiele wniosków na podstawie wielu niespodziewanych sytuacji, w których znajdowali się bohaterowie.
Wydawnictwu Marginesy dziękuję za podarowanie mi do zrecenzowania egzemplarza książki thrillera psychologicznego pt. '' Wyrwa'' autorstwa Pana Wojciecha Chmielarza.
Polecam przeczytać ten thriller psychologiczny.
"Wyrwa" to w moim odczuciu opowieść o dwojgu ludzi - małżeństwie - które żyło ze sobą, a jednak osobno. Maciej i Janina uwikłali się w sytuację bez wyjścia. Motorem napędowym całego zajścia była Janina - kobieta podjęła decyzję, która pociągnęła za sobą szereg przykrych konsekwencji. Jednak Maciej też nie pozostawał bez winy. Wiecie, jak to jest... Życie na kredyt, stres w pracy, dążenie do realizacji swoich ambicji zawodowych. W tym ciągłym wyścigu szczurów łatwo zgubić małżeńską miłość. Dopiero wielka tragedia, śmierć żony, otworzyła Maciejowi oczy i pozwoliła dostrzec, jak bardzo zapętlili się w swoim życiu. Mnie w tej opowieści najbardziej uderzyło i dało do myślenia to, jak mało można wiedzieć o osobie w zasadzie najbliższej, żonie czy mężu, z którym dzieli się całe życie, z którą się mieszka i widuje na co dzień. Jak można nie zauważyć, że ten ktoś boryka się z problemami, ukrywa coś czy jawnie okłamuje. Ta książka to świetny materiał do refleksji nad własnym związkiem. O tej historii nie sposób opowiedzieć nic więcej, nie zdradzając zbyt wielu szczegółów. Dla mnie była ona wielkim zaskoczeniem. Każda kolejna strona wprawiała mnie w coraz większe osłupienie. Już od pierwszych stron wiemy, że Janina zginęła w wypadku samochodowym, ale jak do niego doszło i co tak na prawdę się wydarzyło to wielka zagadka, której rozwiązania podejmuje się Maciej. Przy okazji na jaw wychodzą fakty z życia kobiety, o których jej mąż nie miał pojęcia. W opowieści pojawia się także tajemniczy mężczyzna, który okazuje się wnieść wiele cennych informacji. Samą Janinę poznajemy więc z relacji innych osób. Jeśli natomiast chodzi o Macieja, jest on człowiekiem racjonalnym, nie daje się ponieść emocjom, dokładnie analizuje sytuacje i wyciąga wiele konstruktywnych wniosków. Jest ostrożny, nie działa pochopnie i kieruje się bardziej rozumem niż sercem. Jego przeciwieństwem jest Wojnar. Ten facet jest moim ulubionym bohaterem. Jest gotów zabić w imię miłości i przeżywa ogromną udrękę w związku z wydarzeniami, które stają się jego udziałem. Uwielbiam takie niepokorne dusze. "Wyrwa" plasuje się bardzo wysoko w moim subiektywnym rankingu książek Wojciecha Chmielarza. Mam wielką słabość do komisarza Mortki, dlatego "Podpalacz" wciąż zostaje na podium, ale na tę chwilę najnowsza powieść wskakuje na pierwsze miejsce. Jest dla mnie idealnie wyważona. Mamy tutaj dreszczyk grozy towarzyszący dobrym thrillerom, zagadkę do rozwiązania godną najlepszego kryminału, tajemnicę, wartką akcję, ciekawych bohaterów i co najważniejsze - fabuła nie jest przekombinowana. Pod tym względem "Rana" była dla mnie trochę zbyt odjechana, lekko abstrakcyjna. Natomiast "Wyrwa" to taka wisienka na torcie, strzał prosto w mój czytelniczy gust. To książka, która intryguje, skłania do refleksji i na długo pozostaje w pamięci. Bez wahania polecam!
Lubicie książki pana Wojciecha Chmielarza? "Wyrwa" to moja trzecia książka autora i tak jak "Żmijowisko" czy "Rana" ta również mi się bardzo podobała. Uwielbiam książki z nutką tajemnicy i zaskoczenia.
"Wyrwa" to historia młodej mężatki, matki dwójki dzieci, która ginie w wypadku samochodowym. Jej mąż Maciej na własną rękę próbuje ustalić co tak naprawdę się stało. Dlaczego
Janina, jego żona, zginęła pod Mrągowem skoro rzekomo pojechała w delegację w okolice Krakowa? Pytań jest coraz więcej. Maciej liczy, że chociaż na niektóre z nich dostanie odpowiedź od tajemniczego mężczyzny, który pojawił się na pogrzebie Janiny. Maciej wyrusza na Mazury. Wie, że jeśli nie dowie się prawdy nie będzie mógł spokojnie żyć.
Brawo dla pana Wojciecha. Stworzył historię, która zasługuje na same pochwały. Świetnie skonstruowana fabuła oraz wykreowane postaci, mnie ta książka wciągnęła od samego początku i nie mogłam się od niej oderwać.
; Nie musisz biec szybciej od niedźwiedzia tylko od kolesia, który ucieka razem z tobą ;
Z powieściami Wojciecha Chmielarza spotkałam się czytając serię z komisarzem Jakubem Mortką, gdzie śmiało mogę powiedzieć że są to bardzo ciekawe kryminały które wprowadzają w odpowiedni dla tego gatunku literatury klimat, zarówno ; Rana ; jak i ; Wyrwa ; są całkowitymi przeciwieństwami pozostałych powieści. Różniących się, a przede wszystkim wyróżniającym się jezykiem którym operuje aktor, jakby wyszedł przed szereg tego czym zajmował się do tej pory, owszem styl kryminałyu zachował jak najbardziej, lecz stylistyka, operatywność jest jakby awersem do rewersu. Zabawa w psychologa? Ucieczka przed rutyną?
Typowe małżeństwo, on analityk spółek giełdowych starający się o awans, ona nie doszła pisarka, zajmująca się dziennikarstwem plotkarskim, posiadającym dwoje dzieci, kredyt, niespełnione marzenia, monotonia? nagle ginie w wypadku samochodowym gdzieś w kierunku Mrągowa, on będący w pełni świadomy że żona jest pod Krakowem, traci grunt pod nogami. Policja badająca sprawę oznajmia Maciejowi o samobójstwie żony która mało tego była w trzecim miesiącu ciąży. Ciężar jaki spada na dom, rodzinę, trauma żałoby i pogrzeb na którym pojawia się facet. Zrozpaczony mąż na którego spada poczucie winy, wiele pytań, wiele nie domówień, zaczyna sam na własną rękę dochodzić prawdy. Kiedy udaje mu się rozszyfrować faceta z pogrzebu, okazuje się iż to kochanek. Nie myślcie że nie dali sobie po pysku, że nie obyło się bez sporu, bez wyrzucania sobie i prania brudów, by po czasie wspólnie zająć się odkryciem, kto był odpowiedzialny za całą sytuację, kto dopuścił się tego by zginęła żona Macieja i kochanka Wojnara? Jak potoczą się dalsze losy dwojga zrozpaczonych ludzi, gdzie leży prawda, a gdzie kłamstwo? Jak łatwo ulegamy presji? Czy warto ufać do końca?
Bardzo zagadkowa powieść, tajemnicza, psychologiczna, obejmująca domenę małżeństwa, odnosząca się do zaufania i wiary w wartość rodziny, miłości, gdzie poczucie winy, nieodpowiedzialności za słowa, złość, gniew, kłamstwa i zdrady, przyniosły konsekwencje zdarzeń dla tej powieści. Ciekawa i prosta opowieść o młodych niedowartościowanych ludziach, którzy pragnęli życia innego, ugrzęźli w miejscu z obawy przed próbą wyzwania, przed strachem że sobie nie poradzą, gdzie wymówki, krytyka odniosła taki końcowy efekt. Jak zakończy się ta historia? warto samemu przeczytać. Tym bardziej że mamy początek września a aura za oknem nie rozpieszcza, polecam gorącą herbatkę z imbirem jak śpiewał Kortez, ciepły pledzik i poświatę lampki. Dobrych zdarzeń kochani.
Powieść Wojciecha Chmielarza „Wyrwa” nie jest kryminałem w dosłownym słowa tego znaczenia. Jest mocną rozbudowaną psychologicznie opowieścią o ludzkich tajemnicach. Chmielarzowi świetnie udała się sztuka, sztuka rzadko spotykana w innych powieściach, a mianowicie czytelnik myśli, że wszystko wie i jest zaskakiwany. Zaskakiwany na tyle, że sam się zastanawiałem czy oby dobrze odebrałem treść. Nie tylko główny bohater ma tajemnice o których dowiadujemy się pod koniec powieści, wszyscy je mamy. Nie podejrzewałem autora o tak mistrzowskie psychologiczne prowadzenie czytelnika z pewnymi niedopowiedzeniami, ale to już sprawa Maćka, głównego bohatera. Niech on się martwi.
Życie jest ulotne, ale tak rzadko o tym myślimy. Z dnia na dzień można wszystko stracić, a mimo to zupełnie nie doceniamy swojej codzienności. Skupiamy się na nowych celach do osiągnięcia i ignorujemy ludzi, którzy są nam bliscy. Bohater tej książki będzie musiał skonfrontować się z wieloma smutnymi refleksjami i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy tak naprawdę znał swoją żonę.
Jak powiedzieć swoim dzieciom, że ich mama nie żyje? Kiedy to zrobić? Teraz? A może później i ofiarować im jeszcze kilka chwil beztroski? Jednak rozpacz wynikająca ze śmierci żony nie jest jedynym, co czeka bohatera. Okazuje się, że jego ślubna skrywała przed nim wiele tajemnic i… problemów. Próba ich wyjaśnienia jedynie namiesza w jego życiu, ale wie jedno… musi dowiedzieć się prawdy!
„Wyrwa” to powieść niezwykle przejmująca, zmuszająca do refleksji i wywołująca silne emocje. Już od samego początku czułam, jakby autor złapał mnie za serce i ścisnął. Opowieść, którą snuje jest bardzo smutna, ale też niesamowicie prawdziwa. Myśli, którymi dzieli się z nami główny bohater to sama prawda, może warto podkreślić, trudna prawda, którą na co dzień staramy się odsunąć jak dalej od siebie. Nikt z nas nie myśli, co by było, gdyby małżonek/żona po prostu nagle umarł. Nie są to wnioski podnoszące na duchu, ale mimo wszystko warto czasem się na nich skupić, by nie zapomnieć, co w życiu naprawdę się liczy.
Po morzu emocji i trudnych refleksji przechodzimy do intrygi. Chociaż nie dzieje się to od razu, to część skupiona na przeżyciach wewnętrznych, w ogóle się nie dłuży. Mimo wszystko, gdy pojawia się drugie dno całej sytuacji, powieść dodatkowo zyskuje na intensywności. Ciekawie zarysowana historia i wyraziści bohaterowie sprawiają, że „Wyrwę” czyta się naprawdę dobrze.
Kolejna książka Pana Wojciecha Chmielarza i kolejna, która mnie porwała i wciągnęła od pierwszych stron! Uwielbiam styl pisania autora, jego intrygi, wciąganie nas w fabułę i finał. Zawsze jestem zaskoczona!
Macieja Tomskiego - głównego bohatera powieści poznamy w bardzo smutnych okolicznościach. Właśnie dowiedział się, że został wdowcem, a jego żona i matka dwójki córek zginęła w wypadku samochodowym. Na początku każdy jest przekonany, że był to wypadek, jednak co wtedy gdy okaże się, że tak naprawdę kobieta postanowiła popełnić samobójstwo? Ile warstw tajemnic i kłamstw kryje się w tym małżeństwie i jak z prawdą poradzi sobie Tomasz. Czy uda mu się dowiedzieć o czym tak naprawdę myślała Janina czy już na zawsze zabrała ze sobą swoją tajemnicę do grobu?
Mnie fabuła wciągnęła już od pierwszych stron i z każdą kolejną było tylko lepiej! Autor świetnie potrafi nas wprowadzić w swoje zawiłe intrygi i zbudować obraz pełen tajemnic i zagadek. Strona po stronie będzie przed nami odkrywać kolejne karty i pokazywać nam jak wygląda prawda. Mamy tutaj połączenie thrillera z powieścią obyczajową. Widzimy i jesteśmy bardzo blisko dramatu rodziny i razem z nimi będziemy przeżywać to co się wydarzyło. Książka pełna emocji i bólu.
Po książki Wojciecha Chmielarza sięgam z przekonaniem, że to będzie dobrze spędzony czas. Tym razem również się nie zawiodłam. Jeśli ktoś rozczarował się głośnym Żmijowiskiem, nich da autorowi jeszcze jedną szansę.
Żona głównego bohatera, Janina, ginie w wypadku samochodowym. Maciej zostaje z dwójką dzieci, żałobą i wyrzutami sumienia. Próbuje wyjaśnić dlaczego zginęła w zupełnie w innym miejscu, niż miała być. Dodatkowe informacje od policji utwierdzają go w przekonaniu, że jego żona coś przed nim ukrywała.
Historia, jakich zapewne wiele w społeczeństwie. Mąż i żona mają dzieci, niesatysfakcjonującą pracę i ogromny kredyt do spłacenia Czują się rozczarowani swoim życiem, nudzą się w wieloletnim związku. Pojawiają się zdrady, tajemnice. Przez opowieść przewija się wachlarz emocji- miłość, nienawiść, smutek, bezsilność.
Warto sięgnąć po tę książkę, poruszy każdego i da do myślenia. Pojawia się wątek kryminalny, ale jest to bardziej powieść obyczajowo-psychologiczna. Do ostatniej strony Wojciech Chmielarz nas zaskakuje.
Wojciech Chmielarz rozwija się jako pisarz i ewoluuje. Od zgrabnych, choć prostych kryminałów ku powieściom bardziej emocjonalnym i psychologicznym. Chmielarz opowiada taką, w gruncie rzeczy banalną, historię w sposób rewelacyjny. Jej sukcesem jest poruszające wrażenie prawdziwości i swojskości. To towarzyszące czytelnikowi uczucie, że taka historia mogłaby się przydarzyć wszędzie, każdemu z nas. Chmielarzowi nieobce jest też podejmowanie ważnych i trudnych jednocześnie tematów. Autor z bliska pokazuje rozpad związku, trudny macierzyństwa i molestowanie kobiet.
Pisarz po raz kolejny udowodnił, że jest mistrzem kreowania bohaterów, ludzi z krwi i kości. Dialogi i relacje pokazane w sposób prawdziwy, bez przerysowań. Możemy zajrzeć w zakamarki ich serc i znaleźć tam mnóstwo skrywanych od lat urazów, niechęci, podejrzliwości i poczucia krzywdy. Nie ma tutaj wyssanej z palca rzeczywistości. Jest rzeczywistość, z którą trzeba się zmierzyć. Taka, która dotyka każdego z nas.
W Wyrwie autor kolejny raz pokazał swój kunszt pisarski. Udowodnił czytelnikowi, że niezależnie od tego, jak bardzo magnetyzują opisywane historie, narracja jest tak lekka i przyjazna, że chętnie się za nią podąża. Powieść, chociaż bardzo trudną, czyta się przyjemnie. Idealnie wyważone proporcje pomiędzy akcją, opisami a dialogami.
Ta książka to dramat obyczajowy, wartościowa proza, o poczuciu straty i głuchej rozpaczy zmieniającej się w gniew, który szuka ujścia. To także historia o splątanych uczuciach, o trudnej przyjaźni i o konsekwencjach życiowych błędów. Przerażające i prawdziwe jest to, jak mało można wiedzieć o kimś, z kim mieszka się pod jednym dachem.
To powieść, którą trzeba przeczytać, bo Wojciech Chmielarz po raz kolejny udowodnił, że zasłużył na tak znaczącą pozycję w polskiej literaturze.
Kiedy Wojciech Chmielarz odszedł od kryminałów, było mi przykro, bo moim zdaniem doskonale sprawdzał się w tym gatunku. Teraz jednak widzę, że thrillery psychologiczne są jego prawdziwą naturą.
Wyrwa opowiada o mężczyźnie, który nagle traci żonę, a jej śmierć odsłania jej sekrety, które z sukcesem do tej pory zachowała dla siebie. Poszukiwanie prawdy i odpowiedzi przez męża są głównym wątkiem całej historii. W pewnym momencie zaczyna dodatkowo chodzić też o zemstę.
Wyrwa jest studium żałoby i złości rodzącej się wobec niemocy i niewiedzy.
Wojciech Chmielarz doskonale wszedł w umysł męża w żałobie i przeprowadził głównego bohatera przez wszystkie pięć etapów żałoby.
Cieszę się, że żadna postać w książce nie była w pełni czarna ani w pełni biała. Cieszę się, że wina jednoznacznie nie spadła na tylko jedną osobę. Cieszę się, że przeczytałam tę książkę.
"Wyrwa" Wojciecha Chmielarza to moje pierwsze spotkanie z autorem. Mimo, że mam jego poprzednią książkę na półce to dopiero przy okazji recenzji skusiłam się na jego powieść. Zdecydowanie nie żałuję.
Macieja poznajemy w momencie gdy dopiero co dowiedział się, że jego żona Janina zginęła w wypadku samochodowym. Nasz główny bohater musi sobie poradzić z tą tragedią oraz zadbać o swoje dwie córeczki. Najbardziej zastanawiające jest to, że Janina zginęła w zupełnie innym miejscu niż powinna być.. Maciek powoli drążąc temat dowiaduje się coraz bardziej zdumiewających informacji o swojej żonie.. Okazuje się, że chyba nie znał jej tak dobrze.. Książka naprawdę mnie zaintrygowała i potrafiła zaskoczyć. Nie ma tutaj akcji pędzącej na łeb i szyję. Autor dużo treści poświęca samemu Maćkowi, jego emocjom, przemyśleniom. Z tym jak musi sobie radzić ze śmiercią ukochanej osoby a dodatkowo z jej kłamstwami. Powoli odkrywamy kim tak naprawdę była Janina. I tutaj naszła mnie refleksja, czy tak naprawdę można do końca poznać drugiego człowieka.. Nawet jeśli wydawałoby się, że osoby z którymi dzielimy życie znamy od podszewki.. Świetnie skonstruowane postacie i wciągająca fabuła. Z czystym sumieniem polecam.
Jest to thriller psychologiczny, w którym przyjrzymy się pewnemu małżeństwu. Maciej i Janina żyją razem już dwanaście lat. On poświęca się pracy, z czasem do tego stopnia, że zaniedbuje swoją rodzinę. Ona pragnie zostać pisarką, ale na razie zajmuje się pisaniem artykułów. Któregoś dnia kobieta ginie w wypadku samochodowym w zupełnie innym miejscu, niż według jej męża powinna się znajdować.
Autor ma lekkie pióro, więc jego książkę czytało się naprawdę przyjemnie. Już od pierwszych stron jesteśmy wrzuceni w środek akcji, która niestety zwalnia przez nadmiar wspomnień na początku historii. Potem jednak znów nabiera tempa, dzięki czemu nie można narzekać na nudę. Pojawiają się też zagadki, które nie są oczywiste na pierwszy rzut oka. Fabuła ogólnie przedstawia się dobrze, choć zabrakło tu napięcia, jakiego spodziewałam się po thrillerze.
Postacie są świetnie skonstruowane pod względem psychologicznym, dzięki czemu są bardziej żywe i podobne do realnych ludzi. Sama Janina okazuje się skomplikowaną bohaterką o wielu twarzach, których nikt do końca nie poznał za jej życia.
Jest to ciekawa książka, ale przyznaję, że spodziewałam się po niej czegoś więcej. Mimo to chętnie poznałabym dalsze losy bohaterów lub przynajmniej sięgnęła po kolejną książkę Chmielarza.
Kolejna powieść z dorobku Wojciecha Chmielarza, która na długo zostanie w mojej pamięci. Autor po raz kolejny udowodnił, że potrafi tak poprowadzić fabułę, aby wywołać w czytelniku całą gamę emocji. Naprawdę świetny thriller psychologiczny.
Główny bohater Maciej Tomski dowiaduje się, że jego żona zginęła w wypadku samochodowym. Jego spokojne i poukładane życie właśnie legło w gruzach. Będzie musiał poradzić sobie z nową sytuacją i pomóc przez nią przejść swoim córkom. Dla nikogo z nich nie jest to łatwa sytuacja i to rodzi między nimi napięcia.
W przejściu przez żałobę nie pozwala Maciejowi świadomość, że Janina miała jechać na plan zdjęciowy pod Kraków, a zginęła w okolicach Mrągowa. Czemu go okłamała? Wiadomość od funkcjonariusza policji, który prowadzi śledztwo, że żona Tomskiego popełniła samobójstwo i była w ciąży oraz pojawienie się na jej pogrzebie nieznanego mężczyzny, zaczynają uświadamiać zrozpaczonemu wdowcowi, że nie znał swojej żony.
Jesteśmy świadkami przeżywanej przez Macieja żałoby. Obarcza się on też winą za wypadek żony i jest na siebie zły, że ostatnie słowa jakie do niej wypowiedział brzmiały gniewnie. Jednak jego myśli ciągle krążą wokół rewelacji jakich dowiedział się od policjantów. ‘Mrągowo, ciąża, samobójstwo’ pojawia się w jego głowie jak mantra i nie pozwala mu wrócić do normalności. Aby rozwiązać zagadkę śmierci swojej żony, Maciej zaczyna prowadzić własne śledztwo. To co odkryje sprawi, że zupełnie inaczej spojrzy na swoje dotychczasowe życie.
Bardzo podobała mi się kreacja bohaterów stworzonych przez autora. Postacie w książce są świetnie przedstawione, jak realni ludzie, ze swoimi wadami i słabościami. Polubiłam Macieja i doskonale rozumiałam emocje jakie nim kierowały względem Kamila Wojnara. Ale jak to zwykle bywa w przypadku Chmielarza, rozwój wypadków pokazuje, że nasze postrzeganie pewnych rzeczy szybko ulega zmianie.
Autor doskonale potrafi trzymać tempo akcji. Powoli dozuje informacje, które w znaczący sposób wpływają na odbiór całej historii. I jak zwykle na koniec pojawia się element, który wiele wyjaśnia burząc przy tym nasze dotychczasowe przekonania.
„Wyrwa” to świetny thriller psychologiczny, który pokazuje jak trudne jest utrzymanie bliskości w związku w codziennym życiu. Jak rutyna potrafi zniszczyć relacje budowaną latami, jak trudno jest pogodzić swoje oczekiwania i dążyć do realizacji marzeń prowadząc aktywne życie zawodowe i rodzinne. Jest to historia poruszająca wiele wątków, które znamy z naszego życia. Przez co mamy wrażenie, jakby to była opowieść, która rozgrywa się u naszych znajomych, a nie postaci fikcyjnych.
To też historia o kłamstwie, zdradzie i rolach w jakie wchodzimy w naszym życiu. O tym jak mało wiemy o sobie nawzajem, mimo że trwamy w związku latami. Jak łatwo jest zatracić się w gonitwie codzienności, zapominając, że ważne jest też tu i teraz.
Książka naprawdę godna polecenia i skłaniająca do rozmyślań.
Po przeczytaniu „Żmijowiska” i wyrobieniu sobie opinii, jak świetna była ta książka, miałam wysokie wymagania co do „Wyrwy”. Oczekiwałam czegoś jeszcze głębszego, mocniejszego, pełniejszego wrażeń. I… nie zawiodłam się.
Kolejna książka Wojciecha Chmielarza – petarda. Coraz bardziej lubię się z tym autorem.
Historia Macieja - mężczyzny, wiodącego normalne życie, aż do dnia kiedy odebrał telefon o wypadku, w którym zginęła jego żona, zostawiając go samego z dwiema córeczkami. Tym większe było zaskoczenie i niedowierzanie, gdy okazało się, że Janina, która wyjechała w sprawach służbowych pod Kraków zginęła w wypadku pod Mrągowem. Maciek zostaje sam z córkami i kolejno odkrywa tajemnice żony, o których nie miał pojęcia. Postanawia odkryć prawdę, która może okazać się naprawdę bolesna.
Pozycja bardzo wciągająca, pełna zagadek. Z każdą stroną chce się więcej i więcej…
Czekam na kolejne książki Pana Chmielarza! Wiem, że a pewno będzie to hit. 😊
„Wyrwa” to powieść o narastającej mieszaninie uczuć i nieoczekiwanych wydarzeń. Autor buduje napięcie od samego początku do samego końca. Ciągle narasta ciekawość co się wydarzy. Sytuacja się zmienia się nieoczekiwanie i czytelnik chce czytać bez przerwy, żeby dowiedzieć się co dalej się wydarzy. Jest wiele różnego rodzaju uczuć, od miłości, po przyjaźń, stratę, rozpacz, cierpienie, zemstę. Zagadka jaka przewija się przez cały thriller zostaje w końcu rozwiązana, a puenta książki zaskakuje.
Często żyjemy razem przez wiele lat, a tak naprawdę niewiele wiemy o sobie. Każdy żyje swoimi sprawami i zapominamy o naszych marzeniach i planach jakie kiedyś mieliśmy. A one w nas siedzą i ciągle czekają na realizacje, ciągle są odkładane, a może realizowane co przynosi różne konsekwencje. Książka wzbudziła we mnie dużo emocji, nie ma w niej zbędnych nudnych opisów. Trudno przewidzieć co się wydarzy, autor ciągle wodzi nas za nos. To moja pierwsza przeczytana książka Wojciecha Chmielarz i uważam, że było warto.
Maciej wiedzie pozornie szczęśliwe życie z żoną i dwiema córeczkami, aż do dnia gdy otrzymuje telefon, że jego żona zginęła w wypadku. Na domiar złego miejsce zdarzenia kompletnie nie zgadza się z tym, gdzie żona teoretycznie wybierała się w podróż służbową.
Intrygująca historia, która pokazuje jak często mało wiemy o osobach, które teoretycznie bardzo dobrze znamy.
Świetnie napisana i trzymająca w napięciu książka, która z pewnością spodoba się osobą, które polubiły twórczość autora.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Jest to moje pierwsze zderzenie z twórczością Wojciecha Chmielarza, sporo o nim do tej pory słyszałam i w końcu mam moją pierwszą próbkę w postaci thrillera psychologicznego.
Akcja powieści toczy się wokół Macieja Tomskiego, którego poznajemy w momencie, gdy wali mu się cały świat. Dowiaduje się o śmiertelnym wypadku swojej żony. Jak ma o tym powiedzieć córkom? Jak poradzić sobie z pogrzebem? Jak dalej żyć? Spada na niego szereg pytań bez odpowiedzi, ale najważniejszym jest: "dlaczego Janina zginęła pod Mrągowem, skoro jej delegacja miała być pod Krakowem...?"
Od tego momentu zaczyna się prywatne śledztwo Macieja. Bardzo szybko poznajemy coraz to nowe okoliczności, które doprowadziły do feralnego zdarzenia. Akcja nie pozostawia ani chwili oddechu, gdy przez chwile wydawać by się mogło, że bohater utknął w martwym punkcie, natychmiast pojawia się nowy ślad. Świetnie jest tu zbudowana psychologia i emocjonalność postaci, odczuwalna na własnej skórze przez czytelnika. Nieco mniej przypadł mi do gustu główny watek przyczynowy wydarzeń, miałam nadzieję na nieco więcej niecodziennych sekretów żony, tutaj było do pewnego momentu dość "standardowo", że tak powiem, zakończenie nieco to rozbudowało.
Podsumowując - myślę, ze jest to całkiem dobry thriller, mogę go polecić fanom tego gatunku, choć trzeba się nastawić na więcej obyczajowości, niż sensacyjności, czy kryminału - jak ktoś to lubi, to książka zdecydowanie dla niego :)
„Wyrwa" jest trzecią powieścią autorstwa Wojciecha Chmielarza, którą przeczytałam. Autor w charakterystycznym prostym, inteligentnym i wnikliwym stylu ukazuje ludzkie oblicza, które na co dzień ukrywamy pod wieloma maskami.
Bohaterem powieści jest Maciej, którego poznajemy w dramatycznym momencie. Mężczyzna dostaje informację że jego żona Janina zginęła w wypadku samochodowym. Tym samym Maciej zostaje wdowcem z dwoma córkami. W tej sytuacji całe jego życie zostaje poddane wielkiej próbie. Mężczyzna musi poradzić sobie z poczuciem wielkiej straty i zaopiekować się dziećmi, dla których strata matki jest traumatycznym doświadczeniem. W międzyczasie okazuje się, że Janina zginęła niedaleko Mrągowa, co zupełnie nie zgadza się z tym, gdzie miała wtedy być. Gdy na jej pogrzebie pojawia się tajemniczy mężczyzna, Maciej postanawia dowiedzieć się, co jego żona przed nim ukrywała.
Autor w świetny sposób opisał uczucia i emocje towarzyszące osobie, która nagle traci współmałżonka. Czytając te fragmenty razem z bohaterem odczuwałam jego rozpacz, smutek, poczucie straty i bezsilności. Kiedy Maciej zaczął odkrywać tajemnice swojej żony, jego ból zaczął zmieniać się w gniew. Wyruszając na Mazury w poszukiwaniu tajemniczego mężczyzny z pogrzebu, Maciej odkrywa to, że w dużej mierze nie znał swojej żony, jej potrzeb i marzeń. Ich małżeństwo było dobre i poprawne, ale też nijakie. Gdy w końcu mężczyzna poznaje sekrety swojej zmarłej żony, jego gniew zmienia się w chęć zemsty.
Książkę można podzielić na trzy wątki: śmierć Janiny i radzenie sobie z rozpaczą po jej śmierci, poszukiwanie prawdy na temat zmarłej kobiety oraz zemsta za to, co ją spotkało. W tej ostatniej części narratorem staje się również kochanek Janiny, co dla niektórych może wydawać się trochę naciągane i niepotrzebne, jednak według mnie ta część w świetny sposób pokazuje konsekwencje podejmowanych działań i to, że każdy człowiek nosi w sobie drugie, mroczniejsze oblicze. W każdym wątku widzimy różne emocje, jakie towarzyszą Maciejowi. Mężczyzna w każdym z tych etapów inaczej reaguje. Widzimy tu jego różne skrajne oblicza, co bardzo mi się podobało.
W „Wyrwie" mamy do czynienia z wielkim poczuciem straty i rozpaczy, które szybko zamieniają się w złość, a ta w chęć zemsty. Dwóch mężczyzn kochających jedną kobietę, której śmierć dla obojgu okazała się być ciosem, ale i impulsem do przemyślenia swojego życia. Ta książka to obraz ludzkiej współczesności, jej wad i powikłań, pogmatwanych uczuć oraz konsekwencji wynikających z życiowych błędów.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Moje pierwsze spotkanie z autorem i na pewno nie ostatnie! Na półce już czeka na mnie "Rana", która prosi się o przeczytanie. Niesamowity styl pisarza, już od pierwszych stron powoduje, że ciężko jest się oderwać od tej książki.
Maciej, to mężczyzna, który na pozór wydaje się szczęśliwy. Ma dwie córki, żonę, pracę, dom, czego chcieć więcej? Wszystko nagle legło w gruzach za sprawą jednego telefonu, z informacją, że żona Macieja, Janina, miała wypadek samochodowy i zginęła. Początkowa rozpacz i niedowierzanie zmieniają się w gniew. Co jego żona robiła na Mazurach? Późniejsze informacje, które wychodzą na światło dzienne powoli układają się w całość. Co tak naprawdę się stało?
Książka pozytywnie mnie zaskoczyła, chociaż początek na to aż tak nie wskazywał, to z każdą stroną robiło się coraz ciekawiej i mroczniej. A finał tej historii to już w ogóle mistrzostwo.
„Wyrwa” Wojciecha Chmielarza jest przepiękną opowieścią o człowieku, którego żona zmarła w wypadku. Autor znakomicie opisuje co działo się z głównym bohaterem – Maciejem Tomskim po stracie ukochanej, jak wgłębiał się w tajemnicę jej śmierci, jak odkrył, że tak naprawdę nigdy nie znał swojej ukochanej a przez ponad 10 lat żył z osobą, która pewnego dnia postanowiła się zabić. Opowieść rozpoczyna się, gdy Maciej Tomski odbiera czteroletnią córkę Iwonkę z przedszkola. Nie wie jak ma jej powiedzieć, że jej mama nie żyje. Jest załamany. Udaje mu się to dopiero wydusić z siebie następnego dnia. Iwonka i Basia, druga córka, są załamane. Nikt nie wie co ma robić. Dodatkowo na jaw wychodzą nowe okoliczności śmierci Janiny Tomskiej. Okazuje się, że być może wjazd pod rozpędzony samochód ciężarowy nie był nieszczęśliwym wypadkiem, tylko samobójstwem. Sekcja zwłok wykazała, że Janina Tomska była w ciąży. Tyle, że ojcem dziecka nie był główny bohater. Maciej postanawia odkryć dlaczego jego żona zmarła na Mazurach, skoro miała być w delegacji pod Krakowem. W dalszej części okazuje się, że Janina Tomska miała romans z Wojnarem, znanym aktorem, który mieszkał w okolicach Mrągowa. Nie zdradzę co było dalej, ale dodam tylko, że Wojnar także nie był ojcem dziecka a Janina okazała się zupełnie inną osobą niż myślał Maciek. Cała opowieść ułoży się dopiero w ostatnim rozdziale. Takiego finału na pewno nie będziecie zakładać. Ja nawet go nie podejrzewałam. Ale doczytać musicie sami. Tą powieść chciałabym polecić wszystkim tym, którzy lubią kryminały a także opowieści o ludzkiej psychice w skrajnych sytuacjach. Dzięki tej powieści dowiecie się, że nie wszystko złoto co się świeci a każdy z nas ma jakieś tajemnice o których nie mówi nikomu. Może nawet wobec innych zachowuje się zupełnie inaczej niż wobec bliskich. Morał po przeczytaniu: Niektórzy ludzie są dla nas zagadką i dopiero po ich śmierci jesteśmy w stanie ją rozwiązać. Wielkim bólem dla nas będzie, jeśli osoba, którą znamy, okaże się zupełnie inna, dlatego spędzajmy z bliskimi jak najwięcej czasu. Dowiedzmy się o nich jak najwięcej. Książkę odebrałam za punkty w serwisie czytampierwszy.
Jeden niespodziewany telefon... Tak właśnie Maciej dowiedział się o tragicznej śmierci swojej żony. Według tego co usłyszał, Janina zginęła w wypadku samochodowym pod Mrągowem. Mężczyzna zachodzi w głowę, jak u licha Janina znalazła się na Mazurach skoro pojechała na plan filmowy do Krakowa?
Pojawiają się wątpliwości, wiele... Na jaw wychodzą kłamstwa i sekrety, których tak pilnie strzegła Janina przed śmiercią, a Maciej zaczyna się zastanawiać - kim tak właściwie była kobieta, z którą spędził dwanaście lat życia?
Czy będzie w stanie samotnie zaopiekować się córkami?
Kim on sam był przez te dwanaście lat małżeństwa? Kim była Janina? Kim się stali...? .
Przed mężczyzną pojawia się trudne zadanie - rozwiązać zagadkę śmierci własnej żony. Jak wiele będzie w stanie zrobić? Sprawdźcie sami!
"Wyrwa" to thriller psychologiczny, który swoją premierę miał 6 maja.
Jest to powieść o smutku i rozpaczy po utracie bliskiej osoby, o tym, jak daleko ludzie mogą się posunąć w poszukiwaniu zemsty. Jest to również historia o niespełnionych marzeniach... miłości, przyjaźni, zdradzie... Książka jest niezwykle interesująca, a na każdym kroku zaskakuje czytelnika! Nie potrafiłam wypuścić jej z rąk.
Przedstawione postacie ukazane są w bardzo realistyczny sposób. Najbardziej przypadła mi do gustu postać Macieja, który rzeczywiście sprawiał wrażenie "bardzo dobrego człowieka", świetnie pokazany obraz wdowca - wewnętrzna walka emocji, cierpienie. "Wyrwa" to było moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Jednego jestem pewna po tej lekturze - na pewno nie ostatnie!
Wielkie brawa dla autora, świetna książka! W mojej opinii jest to najlepsza powieść, jaką w tym roku miałam okazję przeczytać!
Uwielbiam twórczość Wojciecha Chmielarza, do tej pory mnie nie zawiódł. No właśnie, do tej pory…
„Wyrwa” niestety mnie rozczarowała. To historia małżeństwa z kilkunastoletnim stażem, znudzonego sobą i życiem, przytłoczonego obowiązkami i kredytami (wspominanie o kredytach co 20 stron nie było koniecznie, nie wiem czemu miało służyć). Po tragicznej śmierci żony Maciej musi zaopiekować się dwiema córeczkami, musi także zmierzyć się z tajemnicami żony i zdecydować, czy będzie chciał dowiedzieć się prawdy. Dlaczego żona go okłamała? Co ukrywała? Czego Maciej dowie się na Mazurach? Po co pojechała tam jego żona?
Nie kupuję tej historii, nie rozumiem opowiadania o codziennych czynnościach przez połowę powieści – nic do fabuły nie wnosi informacja, kto zjadł jajecznicę, kto wypił ciepłą kawę, kto się wysikał, a kto nie… To po prostu było nudne. Sama historia trochę banalna, opowiedziana jakoś tak bez polotu, tak zwyczajnie. A zakończenie – miało wbijać w fotel, mnie niestety w nic nie wbiło, ucieszyłam się tylko, że to już koniec. Trochę szkoda, że pojawiają się tu motywy znane ze „Żmijowiska” – czuć pewną wtórność.
Mimo wszystko, nadal wielbię Autora i czekam na porządny kryminał, najlepiej z Mortką w roli głównej! A o „Wyrwie” zapominam 😉
Pewnego dnia życie Macieja wywraca się do góry nogami. Jego żona ginie w wypadku samochodowym, a on musi teraz przekazać tą informację swoim córkom oraz rodzicom kobiety. Życie, jakie dotychczas prowadził właśnie się skończyło. Tą trudną sytuację dodatkowo komplikują okoliczności, w jakich doszło do tragicznego zdarzenia. Janina powiedziała mężowi, że wyjeżdża na delegację pod Kraków, natomiast wypadek miał miejsce w okolicach Mrągowa. Była to z jej strony jedynie pomyłka, czy może umyślnie okłamała Macieja? Na pogrzebie kobiety pojawia się tajemniczy mężczyzna. Na jaw zaczyna wychodzić coraz więcej sekretów. Co tak naprawdę wydarzyło się w dniu śmierci kobiety?
„Wyrwa” to moje pierwsze spotkanie z Wojciechem Chmielarzem. Przyznaję, że bardzo rzadko sięgam po książki polskich autorów, ale ta pozycja wyjątkowo zainteresowała mnie opisem. Powieść była wciągająca dzięki temu, że na jaw ciągle wychodziły nowe tajemnice zmarłej kobiety. Co prawda nie wszystkie zwroty akcji były dla mnie zaskoczeniem, ale części z nich nie przewidziałam. Autor wykreował kilku bardzo interesujących bohaterów. Opisani są na tyle dokładnie, że czytelnik wie dlaczego zachowują się tak, a nie inaczej. Natomiast nie jest to książka, która wywołała u mnie jakiekolwiek emocje (ani pozytywne, ani negatywne). Akcja jak dla mnie toczyła się za wolno, główny bohater w wielu sytuacjach wydawał się nie mieć swojego zdania. Robił tylko to, co mu polecono. Nie do końca wiem, jak uzasadnić moją opinię o tej książce. Wszystkie obiekcje jakie mam będą niestety spoilerem, a tego wolałabym uniknąć. Sprowadza się to do tego, że wystąpiły tam sytuacje, które wydają mi się nieprawdopodobne i nierealne. Nie uważam, że jest to zła powieść. Jak dla mnie średniak, jakich wiele. Oceniam na 3/5. Książkę odebrałam za punkty na portalu Czytam Pierwszy.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora i od razu wiem, że nie ostatnie. Jeśli siadacie do tej książki zarezerwujcie sobie sporo czasu - mi zabrała jedną noc, ale nie żałuję!
"Wyrwa" zasługuje na jak najlepsze oceny, to powieść wielowymiarowa łącząca dobrą obyczajówkę z elementami thriller-u psychologicznego i kryminału. U Chmielarza wszystko jest mocno wyważone, niezwykle realistyczny sposób opisu i emocje jakie wzbudza sprawiają, że nie można się od tej książki w żaden sposób oderwać.
Autor porusza bardzo wiele ważnych kwestii m.in trudne relacje mąż-żona, utracone marzenia, poczucie winy czy konsekwencje popełnionych błędów w przeszłości.
Konstrukcja bohaterów również zasługuje na pochwałę - to postaci tak realistyczne, nie pozbawione naturalnych ludzkich odruchów, żywcem wycięte z rzeczywistości.
Być może nie jest to powieść, w której dominuje akcja, ale napięcie cały czas narasta. Chmielarz umiejętnie obmyślił strategię swojej książki i wodzi nas za nos, co chwila zmieniające się zwroty akcji sprawiają, że Wyrwa jest nieprzewidywalna, a zakończenie zaskakujące i dające dużo do myślenia.
Autor jest znany z licznych publikacji. Laureat wielu prestiżowych nagród. Powieść „Żmijowisko” stała się bestsellerem i doczekała się ekranizacji. Gdy sięgnęłam po książkę, nie sugerowałam się osiągnięciami Wojciecha Chmielarza, bo nie czytałam żadnej publikacji ani nie oglądałam filmu. W mojej głowie była zupełnie czysta kartka, a powieść nie porównywałam do poprzednich. Skupiałam się tylko na obecnej książce, a jej tytuł to „Wyrwa”.
Świat Macieja właśnie legł w gruzach. Jego żona Janina zginęła w wypadku samochodowym. Przed nim trudne zadanie, poinformować rodzinę oraz dzieci. Sam będąc w rozsypce, musi zająć się dziećmi i pracą, a jednocześnie znaleźć odpowiedzi na wiele pytań. Wypadek zdarzył się pod Mrągowem, ale jego żona pojechała do Krakowa. Gdzie była i co tam robiła? Obwiniał się o śmierć żony, bo gdy ostatni raz rozmawiali, to tylko po to, by się pokłócić. Mężczyzna zaczął szukać i odkrywa wiele sekretów Janiny. Wkrótce dowiaduje się, że tak naprawdę jej nie znał, a tajemniczy mężczyzna, który przyszedł na pogrzeb, może mu pomóc odpowiedzieć na nurtujące go pytania. Jak wyglądały ostatnie miesiące jej życia? Czy miała kochanka, a może prowadziła podwójne życie?
Początek powieści zaczął się dość przewidywalnie. Myślałam, że odkryłam zamysł autora. W połowie książki zwroty akcji jednak posypały się jak z rękawa. Książka nie dała się odłożyć nawet na chwile, bo ciekawość brał górę nad zmęczonymi oczami. Fabuła wymyślona po mistrzowsku z elementami zaskoczenia. Bohaterowie powoli dogłębnie zilustrowani, czuje się ich życie i codzienność. Emocje głównego bohatera bardzo trudne i zmieniały się wraz z wydarzeniami. Od złości, smutku, poczucia winy po odwagę, bunt, walkę z własnymi słabościami. Doskonale zbudowane napięcie, które kieruje wprost do wątku kryminalnego. Ten thriller psychologiczny napisany dość łagodnie i nie musiałam zamykać oczu ze strachu, co dla mnie jest plusem. Płynny zrozumiały język, doskonałe żywe dialogi prowadziły gładko przez wartką akcję.
Małżeństwo opisane, jakich wiele. Niby razem, a jednak tak mało o sobie wiedzą. Każdy ma tajemnice i własne życie. Poruszane problemy są bardzo realne, rzeczywiste, mogą wydarzyć się w każdym domu. Brak zrozumienia drugiej osoby, kłamstwo, brak szczerej rozmowy. Nikt nie jest idealny, każdy popełnia błędy. Tylko jednym uchodzi to na sucho, a drugim niszczy życie. Najprostsza metoda to obwinianie się nawzajem. Maciej powoli i konsekwentnie dąży do odkrycia prawdy. Nie bez znaczenia jest bohater drugoplanowy Wojnar, który ma wpływ na wiele zdarzeń i popycha Macieja do przodu, dodaje mu odwagi, a zarazem zmienia jego życie.
Czy książka kiedyś doczeka się ekranizacji jak poprzednia? Ja nie miałby nic przeciwko temu, już widzę, jak wciska w fotel widzów, którzy czekają z napięciem, co będzie dalej. Dużo emocji, porusza trudny tematy uczuć w małżeństwie. Brak szczęścia, poświecenie dla rodziny, to problemy wielu par. I dlatego powieść może być kolejny bestselerem, bo dotyka tematy, które są bliskie każdemu z nas w sposób nieskomplikowany. Zmusza do refleksji nad naszym związkiem i życiem. Może po tej lekturze wielu osobom uda się poprawić relacje rodzinne, zanim zdarzy się nieszczęście.
Autor dawkuje wydarzenia i pomału stopniuje napięcie, by w pewnym momencie uderzyć z nagłym zwrotem akcji, a potem następnym i następnym, by zakończeniem wywieźć w pole czytelnika. Powieść ma wszystko, czego oczekuje czytający. Jestem w pełni usatysfakcjonowana. Teraz już bardzo chętnie sięgnę po kolejną powieść autora, bo to, czego mogę się spodziewać bardzo mi się podoba.
Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy
Każdemu człowiekowi świat wali się w jednym momencie, gdy dowiaduje się, że jego druga połówka, z którą spędził dwanaście lat swojego życia, zginęła nagle w wypadku. Takiego szoku doznał Maciej, gdy otrzymał wiadomość o tym, że jego żona Janina zginęła w wypadku samochodowym. Jednego dnia pełna rodzina i poukładane życie legło w gruzach. Jego szok był tym większy, że z informacji które żona przekazała mu przed wyjazdem miała wyjechać w sprawach służbowych pod Kraków. Natomiast policja oświadcza mu, że zginęła w wypadku samochodowym pod Mrągowem.
Niestety okazuje się, że nie zaszła żadna pomyłka, a kobieta z którą Maciek dzielił życie i miał dwie córeczki miała więcej sekretów niż mąż mógł przypuszczać.
Maciej staje przed ogromnym wyzwaniem, gdzie musi zmierzyć się z samotnym wychowywaniem dwóch córeczek oraz poinformowaniem teściów i rodziny, że jego żona nie żyje. Najtrudniejsze oczywiście okazuje się powiedzenie małym córeczkom, że już nigdy więcej nie będą mogły zobaczyć swojej ukochanej mamy. Tym większy jest szok mężczyzny, gdy na pogrzebie jego żony zjawia się sławny aktor, z którym kiedyś żona przeprowadzała wywiad.
Maciej rozpoczyna życie po śmierci żonybod prostowania jej spraw. Postanawia odkryć, co żona przed nim ukrywała, a z każdą kolejną odkrytą tajemnicą zaczyna zdawać sobie sprawę z tego jak mało wiedział o kobiecie, z którą dzielił życie. Jak wiele sekretów ich dzieliło i jak wielu spraw nie zauważył.
Wojciech Chmielarz po raz kolejny zaskakuje czytelników i od początku, aż do ostatniej strony książki buduje napięcie, które nie spada nawet na chwilę podczas czytania. Rewelacyjny thriller psychologiczny, który daje do myślenia, ile tak naprawdę wiemy o osobach z którymi dzielimy życie i wydawało by się, które dobrze znamy.
Dodatkowym atutem książki jest jej zakończenie, które kompletnie zaskakuje czytelnika i szokuje! Autor zdecydowanie stanął na wysokości zadania pisząc kolejną genialną książkę! Z czytym sumieniem gorąco polecam ten tytuł wszystkim czytelnikom.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Żona Macieja ginie w wypadku i mężczyzna zostaje sam z dwiema małymi córkami. Z czasem okazuje się jednak, ze wypadek mógł wcale nie stanowić nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, a Janina skrywała o wiele więcej niż chciałaby ujawnić swojemu mężowi. Gdy Maciej zaczyna odkrywać prawdę nic w jego życiu nie jest już takie, jak było wcześniej. Czy mężczyzna poradzi sobie z prawdą? Kim była kobieta, z którą spędził wiele lat swojego życia?
***
Intrygująca historia dwóch mężczyzn zakochanych w tej samej kobiecie, jednak mających o niej zupełnie inne wyobrażenie. Jak to możliwe, ze jedna osoba kryje w sobie dwa tak skrajnie różne oblicza?
Książka, która genialnie wpływa na ludzką psychikę. Autor snuje tak zawiłą historię, że w pewnym momencie sama się już pogubiłam o co w tym wszystkim chodzi i muszę przyznać, że takiego zakończenia nigdy bym chyba sama nie wytypowała. Do tego najbardziej przerażający jest fakt, że historia zawarta w tej książce mogłaby wydarzyć się każdemu z nas, ponieważ nie zawiera fantastycznych opowieści, a jedynie tę najgorszą prawdę o ludzkiej naturze.
Czas spędzony z tą książką uważam za owocny i skłaniający do przemyśleń, a do tego znacznie umilający chwile w tym trudnym dla nas wszystkich czasie. Wspaniale skonstruowana fabuła i interesujący bohaterowie, z których każdy ma na swoim koncie grzeszki, o jakie z pewnością byśmy ich nie posądzili. Zdecydowanie książka godna polecenia, a dla fanów Chmielarza wręcz obowiązkowa.
Śmierć bliskiej osoby zostawia wyrwę w sercach jej najbliższych. A jeśli była to śmierć samobójcza? Prócz rozpaczy rodziców, małżonka, nieutulonej tęsknoty dzieci pojawia się pytanie dlaczego? Co popchnęło jedyną córkę, żonę, matkę dwójki małych dzieci do tak desperackiego kroku?
Z taką wyrwą pozostawia męża Janina, a on nie będzie w stanie iść dalej, normalnie funkcjonować i być wsparciem dla swoich córek, jeśli nie pozna odpowiedzi na buzujące w nim bez przerwy pytania.
Jak mogło do tego dojść? Przecież w ich związku wszystko się układało, wprawdzie "bez fajerwerków, ale z każdym dniem lepiej". I choć pojawiły się problemy z pracą, czy z finansami byli "ciągle na powierzchni".
Z czasem wychodzą kolejne informacje, które zmieniają obraz żony w jego oczach. Po pierwszym szoku rodzą się pytania, na które nie ma odpowiedzi. Bo jak to możliwe, że zginęła pod Mrągowem, kiedy miała być w Krakowie? Co tam robiła? Czy miała sekrety, o których nie wiedział?
Gdy okazuje się, że była w ciąży, a na jej pogrzebie pojawia się znany aktor rodzi się pytanie, czy to typowy trójkąt, który źle się skończył z powodu wyrzutów sumienia? Nie, u Chmielarza nie może być tak prostego rozwiązania.
Maciek za wszelką cenę chce poznać winnego śmierci żony. Czy to próba zagłuszenia własnych wyrzutów sumienia? I czy prawda nie przytłoczy go bardziej, niż brak wiedzy? Niewątpliwie, to czego się dowie będzie miało konsekwencje, których się nie spodziewał.
Jak w pozostałych powieściach autora, tak i tu prawda składa się z warstw. Pod jedną odpowiedzią, tłoczą się kolejne i kolejne, tworząc koło obłędu. I jak u Chmielarza nie znajdziemy tu pozytywnych bohaterów, każdy ma zbrukane sumienie.
Powieść wstrząsająca, smutna, choć szalenie intrygująca. Wzbudzająca żal i współczucie. Nieludzkie osamotnienie, którego doświadczyła bohaterka, było wręcz namacalne. Ale najbardziej wstrząsnęła mną scena z psem, tak brutalna i ukazująca ludzkie okrucieństwo.
Z twórczością Wojciecha Chmielarza miałam już do czynienia przy okazji Rany i Żmijowiska. Oby dwie książki były dobre, ale brakowało w nich tzw. kropki nad i. W Wyrwie odnalazłam tę kropkę. To było cudowne uczucie, tym bardziej, że ostatnio nie mam nosa do trafnych wyborów.
Maciej i Janina z pozoru są udanym małżeństwem wychowującym dwie córki. Śmierć kobiety w wyniku wypadku samochodowego powoduje, że świat Macieja lega w gruzach. Mężczyzna starając się zrozumieć przyczyny zdarzenia zdaje sobie sprawę, że kobieta z którą żył pod jednym dachem miała wiele sekretów. Czyżby jednym z nich był tajemniczy mężczyzna uczestniczący w pogrzebie?
Po opisie nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać. Rozważałam wszystkie możliwości od powieści obyczajowej po thriller psychologiczny. Trafiłam na to drugie, co wydawało mi się sporym wyzwaniem, bo nie mam ostatnio z tym gatunkiem miłych wspomnień. No ale kto, jak nie polski pisarz takiej klasy mógł to zmienić. W Wyrwie wszystko gra. Od pierwszego przecinka do ostatniej kropki poprzez fabułę, charakterystykę postaci i zwroty akcji. Z tą książką jest trochę jak z miłością. Czujesz, że spotkała cię styczność z czym czego nie potrafisz nazwać, a jednocześnie chcesz ogłosić całemu światu, że to właśnie tobie się to przytrafiło. Czy to nie cudowne? Ode mnie 10/10. Aktualnie jest to dla mnie książka roku.
Egzemplarz recenzencki "Wyrwy" upolowałam na czytampierwszy.pl. Ucieszyłam się, ponieważ pierwsza książka Chmielarza, z jaką miałam do czynienia, czyli "Żmijowisko", bardzo mi się podobała.Maciej Tomski traci żonę w wypadku samochodowym. Jego życie się wali, zostaje z dwoma malutkimi córkami, którymi musi się zaopiekować. Jednak na powrót do w miarę normalnego życia nie pozwalają mu tajemnice, jakie są związane ze śmiercią jego żony. Co robiła na Mazurach, skoro miała być w Krakowie? Dlaczego w ogóle doszło do tego wypadku? Jakie sekrety miała przed nim żona? Maciej Tomski to świetnie wykreowany bohater. Jest tak prosty, tak ludzki, a zarazem tak skomplikowany i fascynujący. Maciej to bohater z krwi i kości, jeden z najbardziej realistycznych, jakich spotkałam w literaturze. Główny bohater to idealny przykład człowieka, którym nikt z nas nie chce sie stać, a jego małżeństwo z Janiną jest tym, czego my, ludzie, najbardziej się boimy. Piękne początki, wspólne plany na przyszłość, obietnice, że ten związek będzie inny, że nie zniszczą siebie nawzajem, i smutna prawda, z którą zderza się Maciej po śmierci żony. Pretensje, złość, wyrzuty, przemęczenie, przepracowanie, niespełnione aspiracje. To wszystko znajdziemy w Wyrwie."Wyrwa" to nie jest powieść, w której akcja pędzi na łeb na szyję, ale bardzo mocno wciąga czytelnika. Autor ma dar, dzięki któremu potrafi napisać jednocześnie coś prawdziwego, wciągającego, refleksyjnego, smutnego i tajemniczego. Z każdą przeczytaną stroną mnożą się pytania, z każdą przeczytaną stroną człowiek chce wiedzieć, co będzie dalej, co naprawdę doprowadziło te kobietę do śmierci. Z każdą stroną czytelnik zagłębia się w odmęty ludzkiej psychiki, życia, którego tak wszyscy unikamy, A jednak mimo to, wpadamy w jego szpony. Nie mogłam oderwać się od książki, a wraz z zakończeniem dostałam w prezencie kaca oraz garść przemyśleń nad zawirowaniami ludzkiego życia i siłą, która nim kieruje... polecam.
Lubię sięgać po książki autorów, których już znam, bo wiem czego się spodziewać, niestety mam również wtedy pewne oczekiwania, książka nie może być gorsza niż poprzednia, bo wtedy jestem rozczarowana.
Kiedy Maciej Tomski, dowiaduje się, że jego żona Janina nie żyje, jest w szoku, nie umie się po tym pozbierać i zaniedbuje przez to swoje dwie córeczki, które także bardzo cierpią. Niestety, przeżyć odpowiednio żałoby nie pozwalają mu sekrety jego żony, które powoli zaczynają wychodzić na jaw, do tego cały czas rozmyśla nad tym, kim jest tajemniczy mężczyzna, który pojawił się na pogrzebie. Maciej stara się dowiedzieć prawdy kim tak naprawdę była tego żona, ale nie spodziewa się, że konsekwencje tego będą ogromne i skomplikują one jego życie na zawsze.
"Wyrwa" to już moja trzecia książka tego autora, wiedziałam, że na pewno mnie ona porwie i nie będę się mogła od niej oderwać, i tak było, historia wciąga tak bardzo, że chce się ją przeczytać na raz, i dowiedzieć się, jakie jest zakończenie jak najszybciej. Zdecydowanie nie da się przewidzieć, jaki będzie finał tej historii, ciągle wychodzi coś nowego na jaw i przez to główny bohater, zamiast wiedzieć więcej, wie coraz mniej, tak naprawdę nie znał swojej żony, która umiała idealnie maskować swoją prawdziwą twarz.
W książce każdy wątek się domknął, więc powinnam się cieszyć, bo nie lubię, jak coś się kończy w pół zdania i czytelnik sam musi domyślić się końca, ale jednak odrobina niewiadomej nie zaszkodzi. Do samego końca książka trzymała w napięciu, ale niestety zakończenie nie było spektakularne, takie, które zapadłoby nam w pamięć i przez to nadal nawet po zakończeniu czytania byśmy o nim myśleli. Lubię, jak książka kończy się jasno, ale tak, że jeszcze przez tydzień ją przeżywamy i myślimy, czy to mogło skończyć się inaczej, tutaj tego nie ma, historia się kończy, zamykamy książkę, idziemy dalej i już o niej nie rozmyślamy.
Pomimo wszystko nadal mam ochotę nadrobić cała twórczość autora, emocje, które pojawiają się przy czytaniu jego twórczości, są nie do podrobienia, a ja takir w książkach bardzo lubię.
RECENZJA PRZEPREMIEROWA
"Wyrwa" Wojciecha Chmielarza to podróż, która miała być wspaniała, a okazała się – ładnie mówiąc – nieco uciążliwa. Czułam się jak na wycieczce objazdowej, podczas której tylko niekiedy pojawiały się ciekawe widoki za oknem. Reszta była mocno przeciętna.
Wydawać by się mogło, że 12 lat wspólnego życia, to sporo, jednak nie zawsze. Gdy w wypadku samochodowym ginie żona Maćka, mężczyzna szybko odkrywa, że wcale nie znał swojej drugiej połówki. Mało tego, zginęła w miejscu, gdzie w ogóle nie powinno jej być. Czy maczał w tym palce przypadek?
Pierwszy zarzut to irytujący bohaterowie. Nie potrafiłam się z nikim utożsamić, nikogo nie polubiłam, a wszystko rozgrywało się na zasadzie: kto irytuje najmniej. Kolejny zarzut to poczucie, że ktoś, kto opowiada mi tę historię, tak naprawdę nie do końca ją czuje. Niby próbuje opowiadać w interesujący sposób, ale jednocześnie jakoś kulawo. Ostatnim zarzutem jest zbyt powolny rozwój wydarzeń. Ciężki był zwłaszcza początek. Zamiast skupić się na teraźniejszości, autor mocno wracał do przeszłości – spowalniając. Rozumiem, że to miało pomóc w późniejszym czasie, ale było tego za dużo i za szczegółowo.
Ciekawie zrobiło się dopiero mniej więcej od połowy, gdy zmieniło się miejsce akcji. Ale tylko trochę ciekawiej. Wciąż brakowało mi tego czegoś, co nie pozwalałoby mi się oderwać. Mało tego, zakończenie kompletnie mnie rozczarowało. Autor spróbował wywołać szok, ale uzyskał jedynie zaśmianie się pod nosem. Szkoda, bo liczyłam na coś na tyle mocnego, że spadną mi kapcie. Po lekturze "Żmijowiska", spodziewałam się po Wojciechu Chmielarzu czegoś naprawdę WOW!
Niestety "Wyrwa" nie zajmie miejsca na półce razem z tymi, do których chętnie bym wróciła. Pomimo wielu starań, jest według mnie mało ciekawa i brakuje jej dynamiki. Przysłowiową kropką nad i jest zakończenie. Nie lubię krytykować książek, ale jeśli coś nie przypadnie mi do gustu, nie będę ściemniać. Dlatego "Wyrwa" pozostanie dla mnie zjadliwym ciastem, ALE naznaczonym zakalcem.
"Po raz pierwszy dotarło do mnie, że Janina naprawdę odeszła, w chwili, kiedy stanąłem przed bramą przedszkola i zastanawiałem się, jak powiedzieć córce, że jej mama nie żyje."
Tymi słowami Wojciech Chmielarz rozpoczyna swą najnowszą powieść pt. "Wyrwa". Jej bohater, Maciej Tomski, dowiaduje się, że jego żona zginęła w wypadku. Obwinia się za jej śmierć, ale jednocześnie zastanawia, jak to się stało, że Janina zginęła właśnie tam, skoro tego dnia miała być zupełnie gdzie indziej. Jego życie z dnia na dzień legło w gruzach. Pogrążony w żałobie, z trudem radzący sobie z opieką nad córkami próbuje rozwiązać tajemnicę śmierci żony.
Chmielarz stworzył tym razem powieść raczej obyczajową. Trup nie ściele się gęsto, język jest wygładzony, napięcia niewiele. A jednocześnie książka wzbudza ogromną ciekawość tego, co wydarzyło się z Janiną. Czyta się ją z ogromną przyjemnością, choć tematyka do łatwych nie należy. Chmielarz jest dobrym obserwatorem. Świetnie oddaje emocje. Boleśnie obnaża długoletnie związki oparte często na kredycie, dzieciach i przyzwyczajeniu.
"Wyrwa" tak różna od "Rany" czy nawet "Żmijowiska" zrobiła na mnie duże wrażenie.
Bardzo ciekawy zwrot akcji przynosi ostatni rozdział.
Nie porwała mnie ta historia. Zamysł był ciekawy, ale im dalej w las, tym więcej... baboli. Sam pomysł ze zdradą ok, ale nie czułam się przekonana do wątku z gwałtem i zemstą (a dokładnie ze sposobem w jaki dokonano zemsty). Zmęczyłam tą książkę zamiast czytać z przyjemnością.
O tej książce dowiedziałam się podczas jednego z tegorocznych wyjazdów. Było to dokładnie 9 sierpnia w Dzień Miłośników Książek. Jadąc w kolejną podróż słuchaliśmy w radio audycji i dziennikarka, zapytana o najlepszą książkę podała właśnie tytuł "Wyrwa" Wojciecha Chmielarza.
Zapisałam tytuł i teraz książka doczekała się przeczytania.
"Wyrwa" to thriller, kryminał, książka psychologiczna... Nie wiem, do jakiego gatunku ją zaliczyć. Każdego po trochu.
Opowiada historię mężczyzny, który po śmierci żony pozostaje sam z dwoma córeczkami i z wieloma niewyjaśnionymi pytaniami. Zaczyna krok po kroku sam rozwiązywać zagadkę wypadku kobiety.
To, co się dalej dzieje, to normalnie rollercoaster.
Książka fantastyczna, trzymająca w napięciu, z ciągłymi zwrotami akcji.
Nawet gdy przeczytałam ostatnią stronę, wyłączyłam czytnik i dalej myślałam o tym, co tam się wydarzyło.
Zbliżają się chłodne wieczory, więc polecam tą książkę dla rozgrzania i oderwania się od swoich codziennych spraw.
Warto.
To już kolejna książka tego autora która zainteresowała od pierwszej strony. Historia młodego mężczyzny, którego żona ginie w wypadku samochodowym. Jednak miała wracać z Krakowa a wypadek miał miejsce na mazurach. Czemu znalazła się w innym miejscu niż mówiła? Bohater próbuje poradzić sobie z codziennym życiem, pracą i opieką nad dwójką dzieci. Jednak sprawa śmierci żony nie daje mu spokoju. Na jaw zaczynają wychodzić coraz to nowsze fakty z życia kobiety. Mężczyzna uświadamia sobie, że pomimo tego, że żyli że sobą tyle lat tak naprawdę nie znał swojej żony. To odkrycie jest dla niego druzgocące ale postanawia, że dowie się dlaczego zginęła. Jednak łatwo popełnić błąd. Musi uważać żeby i on go nie popełnił
Nic nie jest takie, jakie się wydaje. O radzeniu sobie ze stratą, poczuciem winy. A przede wszystkim o związkach - ich tajemnicach, dlaczego się oddalamy i ile tak naprawdę wiemy o sobie i tych, których kochamy chociaż o tym zapominamy. Inna niż wszystkie dotychczasowe powieści Chmielarza.
Powieść sensacyjna mistrza kryminału Prosty zniknął. Zostało po nim zdemolowane mieszkanie, ale on sam zapadł się pod ziemię. Nie bez powodu - szukają...
Warszawa, środek mroźnej zimy. W spalonym domu leży ciało zamordowanego biznesmena, a jego ciężko poparzona żona walczy o życie w szpitalu. Komisarz Jakub...
Przeczytane:2022-10-16,
Dzisiaj postanowiłam nie ryzykować i sięgnąć po jeden z moich ulubionych gatunków literackich, napisanych przez autora, którego twórczość jest mi znana i lubiana. Tak więc przedstawię Wam dzisiaj thriller psychologiczny Wojciecha Chmielarza, jakim jest "Wyrwa". Zatem zapraszam na recenzję!
Maciej Tomski dowiaduje się o śmierci swojej żony Janiny, która zginęła w wypadku samochodowym. Mężczyzna jest załamany, bo przez to wali mu się cały świat. Jedna dziwna rzecz dotycząca wypadku żony, nie daje mu spokoju... Jak Janina znalazła się pod Mrągowem, w którym zginęła, skoro wyjechała w delegację pod Krakowem? To jeszcze nie wszystko... Na jej pogrzebie pojawia się tajemniczy mężczyzna, którego Maciej widzi na oczy pierwszy raz. Tak więc śmierć Janiny staje się dla niego wielką zagadką, ponieważ okazuje się, że ta kobieta miała przed nim wiele sekretów... Jakie tajemnice skrywała Janina? Czy Maciej znał tak naprawdę swoją żonę?
W książce przeważa narracja pierwszoosobowa. Zanim sięgnęłam po nią, wiedziałam, że będzie ona fajna, bo miałam już wcześniej styczność z twórczością Wojciecha Chmielarza. Oczywiście nie myliłam się, bo książka ta, jak i poprzednia tego autora, którą czytałam, potrafi bardzo wciągnąć. Czyta się ją szybko, rozdziały są krótkie, podzielone na kilka części, które są odpowiednio zatytułowane. Występuje w niej dwóch mężczyzn, którzy kochali tę samą kobietę i dla obu ta miłość skończyła się tragicznie. Z czasem odkrywali tajemnice jej śmierci, które bardzo potrafiły zaskoczyć. W książce występuje wątek poczucia straty bliskiej osoby. Jest on bardzo smutny, bo żałobę tę też przeżywają nawet dzieci. Występuje też wątek przyjaźni oraz zdrady, a także nieszczęśliwe życie w małżeństwie, które prowadzi do poważnych życiowych błędów. Są też drastyczne scenki, ale i występują też wzruszające momenty. Ogólnie w książce dużo się dzieje, akcja dotycząca odkrywania tajemnicy śmierci Janiny prowadzona jest w bardzo ciekawy sposób. Najważniejsze jest jednak to, że thriller ten potrafi zaskoczyć aż do ostatnich stron.
"Wyrwa" jest bardzo wciągającym thrillerem psychologicznym, od którego ciężko jest się oderwać. Jest to moje kolejne spotkanie z twórczością tego autora i jest ono bardzo udane. Jeśli tak jak ja lubicie zaskakujące historie, w których jest pełno tajemnic, to z pewnością przypadnie Wam ta książka do gustu.