Pełne przepychu życie Isabelle Wardrop całkowicie się rozpadło. W ciągu pół roku kobieta traci rodziców, majątek i dom. Nie mając dokąd iść, razem z młodszą siostrą przeprowadza się do zaufanej służącej, która mieszka w ubogiej dzielnicy miasta. Isabelle rozpaczliwie próbuje znaleźć pracę, jednak nie ma kwalifikacji, więc zmuszona jest przyjąć pomoc doktora Marka Henshawa - człowieka, którego obarcza winą za śmierć swojej matki.
Mark Henshaw od dawna podziwia Isabelle, a po tragicznych wydarzeniach przysięga sobie zadośćuczynić jej za to, co się stało. Gdy jednak dowiaduje się, że jego młodszy brat uwikłał się w problematyczny związek z siostrą Isabelle, nie jest przekonany, czy kobieta kiedykolwiek mu wybaczy.
Przyszłość Isabelle wydaje się dalece odbiegać od tego, jak sobie ją wyobrażała, a zaskakujący rozwój wypadków zmieni jeszcze więcej.
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Uwielbiam powieści o silnych kobietach. Mam mocno zakorzenione w głowie, że kobieta powinna być niezależna i zawsze umieć poradzić sobie sama. Jest to dla mnie bardzo ważne w życiu, dlatego książka Susan Mason skradła moje serce.
Pełne przepychu życie Isabelle Wardrop całkowicie się rozpadło. W ciągu pół roku kobieta traci rodziców, majątek i dom. Nie mając dokąd iść, razem z młodszą siostrą przeprowadza się do zaufanej służącej, która mieszka w ubogiej dzielnicy miasta. Isabelle rozpaczliwie próbuje znaleźć pracę, jednak nie ma kwalifikacji, więc zmuszona jest przyjąć pomoc doktora Marka Henshawa – człowieka, którego obarcza winą za śmierć swojej matki.
Akcja rozgrywa się w czasach wojny, ale nie jest to tutaj dominujący temat. To powieść pełna emocji, wzruszeń i silnych kobiet. Nie jest to też typowe cukierkowe love story. Fabuła jest nieprzewidywalna, pełna ludzkich dramatów i trudnych decyzji, ale jednocześnie dająca nadzieję na lepsze jutro.
Książka jest napisana bardzo pięknym, przemyślanym i wyjątkowym stylem.
Autorka porusza trudne tematy takie jak samotne macierzyństwo. Bohaterowie są wykreowani rewelacyjnie, od razu dają się lubić, choć ich historia nie jest taka prosta.
Całokształt jest idealnie dopasowany. Książka budzi wiele emocji i daje do myślenia, a jednocześnie strony dosłownie się pochłania na jednym wdechu.
Zdecydowanie polecam. ❤️
W życiu nie ma nic pewnego. Rzeczy materialne można łatwo stracić. Przekonała się o tym Isabelle Wardrop, która po śmierci rodziców traci majątek oraz status społeczny. Wraz z młodszą siostrą zamieszkują u jednej ze swoich dawnych służących. Teraz Belle musi znaleźć pracę, by móc utrzymać siebie i Marrisę. Niestety przewrotny los nie szczędzi kobiecie problemów i zmartwień. Wtedy pomoc przychodzi od osoby, z którą panna Wardrop nie chciała mieć już nigdy do czynienia.
Autorka doskonale opisała kruchość tego, co posiadamy. Dzisiaj bogactwo, jutro bankructwo. Zwraca uwagę, że nie powinny nas określać majątek, czy pozycja społeczna, lecz to, jacy jesteśmy dla innych.
Wymarzony dom to powieść pełna ufności, nadziej i wiary w Boga, której nie osłabiają nawet ciężkie próby. Główni bohaterowie często zwracają się w cichej modlitwie do Niego, a to dodaje im otuchy oraz pomaga pokonać przeciwności. To właśnie wiara sprawia, że wciąż wierzą w lepsze jutro.
Powieść wlewa otuchę w serce czytelnika. Sprawia, że zaczyna się wierzyć, że my także z wiarą możemy pokonać każdą przeciwność losu.
Mark to miejscowy lekarz i pomimo młodego wieku udało mu się zyskać renomę. Pracuje w szpitalu, a wolny czas poświęca na pomoc zdrowotną ubogim oraz samotnym matkom. Dodatkowo opiekuje się także młodszym bratem, którego niefrasobliwość przyprawia o ból głowy. Mężczyzna nigdy nie rozważał innej ścieżki kariery, bowiem medycyna obecna jest w ich rodzinie od lat. Robi wszystko, by spełnić marzenie ojca o założeniu prywatnej praktyki, stąd na dalszy tor zepchnął poszukiwania żony. Mark to człowiek nad wyraz dobry, wyjątkowo postępowy, ale i empatyczny, wykonujący swój zawód z powołania. Nie dba o swoje potrzeby, priorytetem jest dla niego brat oraz pacjenci. Czy uda mu się zrozumieć, że także on jest ważny i zasługuje na szczęście?
,,Wymarzony dom" to powieść osadzona w latach czterdziestych, lecz z uwagi na tematykę, jakiej się podejmuje oraz kreację bohaterów, śmiało można stwierdzić, iż jest to historia ponadczasowa. Czytałam ją wręcz jednym tchem, tak wciągnęły mnie losy Isabelle i Marka, którzy stawiali dzielnie czoła wszelkim problemom, ale i po ludzku, zwyczajnie popełniali błędy. Wszelkie wydarzenia tu opisywane tak naprawdę są także bolączką i naszych czasów, choć już nie w takiej mierze jak kiedyś. Trudy wychowania nastolatków, samotne macierzyństwo, ostracyzm społeczny, zrewidowanie kręgu przyjaciół, gdy znajdujemy się w potrzebie - to tylko niektóre z kwestii poruszonych w książce. To historia o tym, że czasem największym majątkiem może być drugi człowiek, a nie zbyteczne luksusy, czy nieprzydatne bibeloty. Ponadto, Autorka uczy czytelnika w tej opowieści, że nie ma nic złego w tym, aby przyjmować pomoc, bo dziś można jej potrzebować, a jutro wesprzeć nią kogoś innego. I choć może wydawać się to proste, to jednak wcale takie nie jest, co świetnie ukazuje historia znajdująca się w książce. Zarówno Mark, jak i Isabelle dali się lubić niemal od początku, a choć życie ich nie oszczędzało, to byli wyjątkowo silni, ale i nie stracili wiary, tak niezbędnej, by przetrwać gorsze dni. Ciekawym wątkiem pobocznym był ten dotyczący rodzeństwa głównych postaci, równie interesujący i emocjonalny co ten główny. I choć całokształt książki mógłby wydawać się delikatny to jednak budzi w czytelniku mnóstwo uczuć i niesie ze sobą wyjątkowe zapadające w pamięć tematy. A wszystko to koronuje wyjątkowy, pełen polotu styl Autorki. Gorąco polecam wszystkim miłośnikom książek obyczajowych, nie będziecie zawiedzeni lekturą.
Kiedy dwie zranione dusze odnajdują uzdrowienie, nieopodal musi czaić się miłość. Po udarze mózgu u matki studiująca medycynę Deirdre O’Leary...
Brianna i Colleen O’Leary wiedzą, że ich ojciec – irlandzki imigrant osiadły w Stanach Zjednoczonych – oczekuje, że dobrze wyda za mąż...
Przeczytane:2023-05-08, Ocena: 5, Przeczytałem,
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszych powieściach jednak nie miałam okazji żadnej przeczytać. Postanowiłam to zmienić za sprawą książki "Wymarzony dom", która jest trzecim tomem serii #światłodkupienia. Do sięgnięcia po historię Isabelle i Marka zachęcił mnie interesujący opis i ładna, klimatyczna okładka. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko. Ja pochłonęłam tą powieść w jeden wieczór i z ogromnym zainteresowaniem i zaangażowaniem śledziłam losy bohaterów. Muszę przyznać, że nie odłożyłam książki póki nie poznałam zakończenia tej historii! Fabuła została w bardzo interesujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie naprawdę świetnie wykreowani, myślę że mimo dzielących nas lat i okoliczności śmiało moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach z postaciami tej powieści, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Razem z bohaterami przenosimy się do Kanady lat czterdziestych XX wieku, autorka w niesamocie barwny i plastyczny sposób opisuje realia tamtych czasów, wielokrotnie miałam nawet wrażenie jakbym towarzyszyła bohaterom we wszystkich wydarzeniach. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Każda z kluczowych postaci tej powieści całkowicie skradła moje serce - Isabelle - niezależna, odważna, odpowiedzialna i Mark - troskliwy, inteligentny, empatyczny oraz ich rodzeństwo, które również boryka się z wieloma przeciwnościami losu. Relacja pomiędzy głównymi bohaterami została w bardzo ciekawy sposób przedstawiona, czuć było pomiędzy nimi wyraźne przyciąganie, a momentami można było się wręcz rozczulić obserwując niektóre gesty i słowa występujące pomiędzy Isabelle i Markiem. Muszę przyznać, że całą sobą chłonęłam emocje towarzyszące bohaterom - martwiłam się, kibicowałam i wspierałam ich w każdej chwili. Chciałam by w końcu byli szczęśliwi.... Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów: utrata bliskiej osoby, żałoba, samotne macierzyństwo, czy też uprzedzenia społeczne. Wszystko to wywolalo we mnie lawinę emocji! Pisarka udowadnia, że prawdziwy i wymarzony dom nie jest tam gdzie budynek, a tam gdzie znajdują się kochający, wspierający i troszczący się o siebie ludzie. Cudownie spędziłam czas z tą książką i czekam na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!