Czy jesteś gotowa na przekroczenie własnych granic?
Rozpoczęcie nauki na Uniwersytecie Walta Whitmana w Bostonie to dla Gai idealna okazja, aby odciąć się od trudnej przeszłości. Wykłady prowadzone przez znanych pisarzy pomagają jej skupić się na rozwijaniu pasji i doskonaleniu warsztatu literackiego.
Edgar Johansson to profesor kreatywnego pisania słynący z prowadzenia zajęć w bardzo kontrowersyjny sposób. Aby uczynić ze studentów wybitnych pisarzy, wymaga od nich pełnej szczerości, przełamywania własnych granic psychicznych i mierzenia się z osobistymi słabościami. Konieczność skonfrontowania się z pełną przemocy przeszłością to dla Gai tortura, ale profesor budzi w niej równie wielką obawę co fascynację. Sytuację dodatkowo komplikuje odkrycie, że zajęła w pokoju miejsce zmarłej studentki. Wśród mieszkańców akademika krążą plotki o tym, że winę za śmierć dziewczyny ponosi Johansson, z którym potajemnie się spotykała.
Mimo to Gai coraz trudniej jest oprzeć się pokusie romansu z profesorem. Czy przekroczenie tej granicy sprowadzi na nią śmierć czy wyzwolenie?
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-02-22
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 376
Język oryginału: polski
Są takie pozycje, które wciągają już od pierwszej strony i nie dają ani chwili wytchnienia do samego finału. Powieść "Wszystkie nasze granice" zdecydowanie się do nich zalicza, historia od początku odurza niczym silny narkotyk, z każdą kolejną stroną zaciskając swe nieobliczalne macki na otumanionym czytającym, który mimo emocjonalnego wyczerpania, pragnie jak najprędzej odkryć prawdę. I choć zamroczona skrajnymi emocjami doskonale zdawałam sobie sprawę, że tęsknota za Gają i Edgarem przybierze formę okrutnej tortury, w zawrotnym tempie pochłaniałam kolejne słowa, by czym prędzej dotrzeć do intrygujących, finałowych stron.
Pisarka włada niebywale plastycznym piórem, dzięki czemu poznawana historia angażuje czytelnika nadzwyczaj silnie. Czuje się on niemal jak naoczny świadek, kibicuje postaciom całym sercem, choć zdaje sobie sprawę, że wie o nich niewiele i każda decyzja może przynieść tragiczne konsekwencje. W tej opowieści niczego, a co ciekawsze, nikogo, nie można być pewnym, dzięki czemu pochłania się ją z wypiekami na twarzy, przewracając kartki w absolutnym transie. Kolejne sekrety, niedomówienia, a przede wszystkim rozkwitające uczucie, które może okazać się lekarstwem bądź najgorszym przekleństwem. Tak, to zdecydowanie lektura, o której niełatwo będzie zapomnieć!
Nie ma szans na przeszywającą na wskroś historię bez wyjątkowych, pokiereszowanych przez los postaci, z którymi będziemy przeżywać wszystkie rozterki i kolejne przeciwności losu. Ta dwójka pokiereszowanych dusz z pewnością zasługuje na szczęście, lecz droga ku niemu okaże się niesłychanie zawiła i usłana kolcami. Czy odważą się na nią wkroczyć i zawalczyć o to, co najważniejsze? A może wszystko okaże się jedynie złudzeniem...
"Wszystkie nasze granice" to obezwładniający, miażdżący emocjonalnie rollercoaster, który pochłania się z zapartym tchem i wypiekami na twarzy. Doskonałe kreacje bohaterów, tajemniczy, nasycony niedomówieniami klimat, obezwładniające emocje sięgające zenitu, uczucie, które może okazać się wybawieniem bądź największą zgubą, a wszystko to nakreślone wyjątkowo błyskotliwym piórem utalentowanej autorki!Przygotujcie się na nieopisaną dawkę intensywnych doznań!
Muszę przyznać, że ta książka podobała mi się bardziej jak ,,Nie chcę być Tobą". Warto zaznaczyć, że obydwa tytuły reprezentują inne gatunki.
Historia łączy wątek zakazanego romansu - pomiędzy profesorem a studentką, z wątkiem tajemniczej śmierci. Oficjalnie uważa się, że dziewczyna popełniła samobójstwo, jednak Gaia (nasza główna bohaterka) uważa, że mogła zostać zamordowana. Decyduje się zbadać ten temat.
Poruszony zostaje tutaj także temat przełamywania własnych granic, traumy czy fobii. Podobało mi się, że autorka zwróciła uwagę na te problemy.
Niestety nie za bardzo przypadła mi do gustu postać głównej bohaterki. Jak dla mnie jej zachowanie bywało czasami irracjonalne, jakby pewne rzeczy do niej nie dochodziły. Brakowało mi również jakiegoś napięcia w tej historii, tym bardziej, że znajdował się tutaj wątek kryminalny.
Zakończenie mnie zaskoczyło. Zupełnie nie spodziewałam się takiego rozwoju sytuacji.
Myślę, że jest to książka warta lektury. Podobała mi się.
? Sięgając po tę książkę wiedziałam tylko, że biorę się za romans z profesorem. Po wcześniejszej książce autorki, czułam, że będzie dobra, więc nic mi więcej nie trzeba było wiedzieć ?
Pomimo zagadki odnośnie zabójstwa studentki, jest tu spokojnie. Nie wiem jak określić Wam ten stan.
Powoli odkrywamy strach głównej bohaterki, nic nie jest przesadzone, nie dostajemy ostrego seksu na biurku profesora po parunastu stronach. Wszystko jest napisane ze smakiem, nie wulgarnie.
Zastanawiałam się czego się boi Gaia, czytając opis z tyłu książki, miałabym już mgliste pojęcie, więc cieszę się, że tego nie zrobiłam.
Miałam milion propozycji co do zakończenia ?? I żadne się nie sprawdziło. Wow. To się mi mało kiedy zdarza.
Jeśli szukacie książki o pokonywaniu własnych lęków z dodatkiem bardzo dobrego thrillera i nutką erotyki to sięgnijcie.
Dodam tylko, że ta książka to 2 w dorobku autorki. Już po debiucie, szczęka mi opadła do podłogi, oceniłam ją 10/10. Autorka ma niesamowity talent pisarski ? chcę więcej !
Kiedy wejdziesz w szeregi gangu, powinnaś nauczyć się celnie strzelać Jagoda musi naprawić błąd swojego brata. Zgadza się na wykonanie fuchy dla Kacpra...
Prześladowca jest blisko. Każdej nocy słyszy jego oddech. Siedemnastoletnia Mila przeprowadza się wraz z matką do rodzinnej posiadłości w miasteczku...
Przeczytane:2024-09-29, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
"Wszystkie nasze granice" to trzecia książka Natalii Brożek, którą miałam okazję przeczytać i z przykrością muszę stwierdzić, że ta zdecydowanie podobała mi się najmniej! Dlaczego? Już spieszę z wyjaśnieniem!
Główną bohaterką historii jest Gaia Gilchrist. Dziewczyna właśnie zaczyna studia na Uniwersytecie Walta Whitmana w Bostonie i ma nadzieję, że to właśnie na uczelni, gdzie wykładają znani pisarze, będzie mogła rozwijać swój pisarski kunszt. Czy jej oczekiwania będą miały odzwierciedlenie w rzeczywistości?
Jedno jest pewne, chociaż dziewczyna ma zadatki na dobrego pisarza, nie będzie jej wcale łatwo sprostać wymaganiom profesorów, a w szczególności postrachowi uczelni Edgarowi Johanssonowi. Mężczyzna już na pierwszych zajęciach wymaga od studentów przełamania własnych granic. Czy Gaia będzie w stanie przyznać się do tego, co skrywała przez lata? Czy informacja o tym, że zajęła pokój po zmarłej studentce, do której jest bardzo podobna, będzie miało wpływ na jej zdrowie psychiczne? Czy tajemniczy wykładowca miał coś wspólnego ze śmiercią jej poprzedniczki? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam was do lektury.
Zabierając się za "Wszystkie nasze granice" miałam nadzieję, że będzie to trzymające w napięciu połączenie romansu i thrillera. I niestety z wielkim żalem muszę przyznać, że chociaż pomysł na fabułę był naprawdę świetny, w wykonaniu zabrakło mi tego czegoś. Czego konkretnie?
Po pierwsze ciężko było mi uwierzyć w ten romans. Bardzo lubię książki z motywem age gap, jednak między Gaią a Edgarem nie czułam tej specyficznej chemii. Właściwie to trudno mi nawet stwierdzić, w jaki sposób tych dwoje się w sobie zakochało.
Następną kwestią jest poprowadzenie wątku kryminalnego. Wprawdzie wypadł on nieco lepiej niż wątek romantyczny, ale żałuję, że autorka nie poszła bardziej właśnie w tę stronę i nie wpadła na to, żeby go rozwinąć. Myślę, że gdyby skupiła się bardziej na odkryciu prawdy na temat śmierci studentki, podrzuciła czytelnikom nieco tropów, którymi mogliby pójść, byłoby zdecydowanie ciekawiej. Zakończenie miałoby większy wydźwięk, a książka obroniłaby się sama. Niestety, ale dało się odczuć, że autorka nie do końca czuje ten klimat, który występuje w thrillerach, jednakże doceniam odwagę.
Nie zmienia to jednak faktu, że jestem trochę rozczarowana tą publikacją, bo znam pióro autorki i wiem, że zdecydowanie stać ją na więcej! Niemniej jednak absolutnie nie mam zamiaru jej skreślać i z pewnością sięgnę po jej kolejne publikacje.