"Brandon Sanderson jest po prostu wspaniałym pisarzem. Kropka".
Patrick Rothfuss, autor bestsellera Imię wiatru
Przez całe życie Spensa marzyła o lataniu. Chciała dowieść, że jest równie dzielna jak jej ojciec.
Została pilotem, ale wtedy odkryła druzgocącą prawdę o swoim ojcu. Plotki o jego tchórzostwie
okazały się prawdziwe - zdezerterował w trakcie bitwy z Krellami. A w zasadzie jeszcze gorzej,
bo zwrócił się przeciwko swoim i ich zaatakował.
Dziewczyna jest pewna, że kryje się za tym coś więcej. Jest przekonana, że cokolwiek przydarzyło
się ojcu w jego myśliwcu, może także zdarzyć się jej. Kiedy przedostała się za pierścień fortów
broniących jej planetę, usłyszała gwiazdy - i było to przerażające przeżycie. Spensa odkryła, że
wszystko, czego uczono ją o jej świecie, jest kłamstwem. A do tego odkrywa również kilka faktów
o sobie - i jeśli będzie musiała, poleci na koniec galaktyki, żeby ocalić ludzkość...
"Brandon Sanderson doskonale wie, jak przykuć uwagę czytelnika. Za sprawą wiarygodnie
nakreślonej bohaterki i wciągającej fabuły aż chce się szybko dotrzeć do ostatniej kartki książki,
by poznać zakończenie".
,,Booklist"
Kontynuacja bestsellerowej powieści Do Gwiazd
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2022-08-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 550
Tytuł oryginału: Starsight
Spensa bardzo chciała zostać pilotem. W realizacji tego marzenia przeszkadzało jej pochodzenie. Córka dezertera nie może pałać się jedną z najbardziej prestiżowych profesji na planecie. Jednak dziewczyna dowiedzie swojej wartości, a przy okazji zacznie poznawać historię sił powietrznych i swojego ojca. Tak było w pierwszym tomie cyklu "Skyward" Brandona Sandersona. Tam Spensa miała okazję polecić do gwiazd. W tomie drugim dziewczyna usłyszy gwiazdy i przekona się czym są naprawdę. Jakie ogromne zagrożenie się za nimi kryje. Pilotka otrzyma bardzo trudną misję, podczas której pozna inne gatunki, a przy okazji dowie się więcej o galaktyce oraz o sobie samej. Jak poradzi sobie z niebezpieczeństwem kryjącym się wśród gwiazd.
Po przeczytaniu powieści „Do gwiazd” byłam pewna, że choćby się waliło i paliło będę kontynuować ten cykl. Zachwycił mnie charakterną główną bohaterką, wspaniałymi opisami walk powietrznych, ciekawie zaprojektowanym światem (w pierwszym tomie mamy zaledwie jego namiastkę, ale czytelnik wyczuje, że autor przyszykował coś więcej), oraz intrygującą fabułą. Brandon Sanderson zręcznie i konsekwentnie rozwinął tę historię.
Zaczyna się tym, co czytelnicy zdążyli już poznać, czyli brawurową walką pomiędzy ludźmi, a Krellami. Wszystko fajne, ale tym nacieszyliśmy się już w pierwszym tomie. Pisarz dłuższą chwilę każe nam czekać na „nowe”, a to „nowe” wbiło mnie w fotel, jak przeciążenie pilota myśliwca podczas skomplikowanego manewru. Wspomniałam już, że Spensa rusza na misję. Jej przedmiot niech pozostanie tajemnicą, którą mogą odkryć wyłącznie ci, którzy zdecydują się przeczytać „Wśród gwiazd”. Co jest istotne to, że autor wypuszcza ją poza Detritusa. Dzięki temu poznamy lepiej ciemiężycieli ludzi, czyli Krellów, ale też inne kosmiczne rasy. Trafiamy w cudny międzygalaktyczny tygiel. Nie wiem, jak wy, ale ja uwielbiam czytać, jak różni autorzy wyobrażają sobie kosmitów, a w tym cyklu mamy ich różnorodność porównywalną do tej w filmach „Faceci w czerni”.
Brandon Sanderson pierwszą częścią cyklu postawił sobie wysoko poprzeczkę, ale to jest zawodowiec. Mogłoby się wydawać, że autor już w „Do gwiazd” przedstawił wiele elementów wymyślonego na potrzeby cyklu świata. Nie da się ukryć, że czytelnicy byli usatysfakcjonowani tą powieścią. Jednak Sanderson dobrze wyczuł, czego odbiorcy będą pragnąć najbardziej – kosmitów. I tych kosmitów im dał. Nie zapomniał o znaku rozpoznawczym „Skyward”, czyli lataniu oraz o tym, że musi być jakaś akcja. Wplątał Spensę w intrygę między liczącymi się przedstawicielami różnych departamentów Zwierzchnictwa. Jak spontaniczna, nieokrzesana dziewczyna poradzi sobie w politycznej rozgrywce?
KOBIETA WŚRÓD GWIEZDNEJ WOJNY
Szeroko pojmowana fantastyka lubi silne, twarde kobiety. I to nie tylko w ostatnich latach. Seria Sandersona dobrze wpasowuje się w ten modny ostatnio schemat. Co prawda Spensa raczej do grupy najsłynniejszych postaci tego typu nie dołączy, niemniej i tak warto jej przygody poznać, bo nawet jeśli czasem całość bywa infantylna, jest całkiem udana, szczególnie, jak na dzieło po części młodzieżowe, ale mające w sobie dość mocy i siły wymowy, by niejeden dojrzały odbiorca znalazł tu coś dla siebie. Oczywiście jeśli szuka czystej rozrywki, bo Sanderson nie należy do autorów dla których liczy się głębia.
Kosmiczna wojna. Tajemnice przeszłości. I dziewczyna, która marzyła udowodnić wszystkim, że jest równie dzielną osobą, jak jej ojciec… dopóki nie odkryła prawdy o swoim rodzicu.
W takiej sytuacji jest Spensa, która marzyła o zostaniu pilotem i dorównaniu ojcu, ale kiedy już osiągnęła pierwszy z celów, przekonała się, że nic nie jest takim, jakim jej się wydawało. Ten bowiem okazał się tchórzem i dezerterem, który na dodatek zaatakował swoich towarzyszy. Czy jednak naprawdę mogło tak być? Spensa nie chce w to wierzyć i boi się, że źle skończy. Szybko jednak przekonuje się, jak wiele rzeczy nie jest takimi, jak myślała. Wręcz przeciwnie. Świat jest zupełnie inny, niż sądziła, a i ona sama przekonuje się, jaka jest naprawdę. Teraz czeka ją misja, która rzuci nią w podróż przez kosmos. Ale od tej misji zależy właściwie wszystko…
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/04/wsrod-gwiazd-brandon-sanderson.html
Stephen Leeds, znany również jako „Legion”, cierpi na wyjątkowe zaburzenie psychiczne. W ciągu kilku godzin może stać się ekspertem...
Porównywany do Władcy Pierścieni monumentalny cykl fantasy, który pokochało ponad 40 milionów czytelników na całym świecie Rand al'Thor prowadzi polityczne...
Przeczytane:2024-02-11,
"Do gwiazd" było pierwszą książką Sandersona, po którą sięgnęłam i dzięki której zakochałam się w jego twórczości. Dlatego tym bardziej ciężko mi zrozumieć dlaczego tak długo zwlekałam z sięgnięciem po kontynuację wspomnianej na początku powieści.
"Wśród gwiazd" jest bezpośrednią kontynuacją "Do gwiazd", w której poznajemy dalsze losy Spensy, a świat wykreowany przez autora bardzo się rozrasta. Główna bohaterka tej serii od zawsze marzyła o lataniu i chciała dowieść, że jest równie dzielna jak jej ojciec. Została pilotem, jednak wtedy odkryła druzgocącą prawdę o swoim ojcu, o czym można dowiedzieć się z pierwszej części serii.
Mimo to dziewczyna jest pewna, że kryje się za tym coś więcej. W dodatku jest przekonana, że cokolwiek przydarzyło się jej ojcu może zdarzyć się również jej. Kiedy przedostała się za pierścień fortów broniących jej planetę, usłyszała gwiazdy, co było przerażającym przeżyciem. Spensa odkryła, że wszystko, czego uczono ją o jej świecie, jest kłamstwem. W dodatku odkryła kilka faktów o sobie - i jeśli będzie musiała poleci na koniec galaktyki, żeby ocalić ludzkość.
Tak jak już wspomniałam w tym tomie Sanderson rozbudowuje wykreowany w tej serii świat. Poszerza go o nowe gatunki, historię oraz możliwości, a także politykę nie tylko międzygatunkową lecz również międzyplanetarną. I to jak autor przemyślał sobie tę historię sprawiło, że zarówno "Do gwiazd", jak i "Wśród gwiazd" wciągnęło mnie tak bardzo, że ciężko mi było się oderwać.
Moim zdaniem Sanderson ma niesamowitą lekkość w tworzeniu historii, które fascynują i nie dają o sobie zapomnieć. W dodatku fabułę snuje tak, by przemycić w niej rzeczy, które chce nam przekazać. W tej serii Sanderson podejmuje tematy związane z rasizmem i uprzedzeniami, a także z groźnymi aspiracjami związanymi z posiadaniem władzy. Gatunki, które czują się lepsze czyli bardziej inteligentne i rozwinięte spychają na skraj tych, których uważają za gorszych lub zagrażających temu co przez lata wypracowali. Dlatego też utrudniają tak zwanym poślednim gatunkom dostęp do zdobyczy techniki; a niektórych nawet zamykają w enklawach lub więzieniach jak kto woli. W swojej historii autor usiłuje przypomnieć nam do czego może doprowadzić usiłowanie zmuszenia innych do funkcjonowania według konkretnej idei.
Dodatkowo Sanderson podejmuje również temat sztucznej inteligencji oraz tego czy faktycznie musi okazać się niebezpieczna. Szczerze mówiąc mam coraz większą słabość do M-Bota, którego poznajemy jeszcze w poprzedniej części i który ewoluuje tak samo jak Spensa.
Myślę, że zarówno "Wśród gwiazd", jak i poprzedni tom mają dużo do zaoferowania czytelnikom. Myślę, że za każdym czytaniem będę odkrywać w tych książkach nowe rzeczy. I szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać tego, aż sięgnę po kolejny tom - liczę na to, że nie będzie na mnie długo czekał.