Wspomnienia brudnego anioła

Ocena: 4.22 (9 głosów)
Inne wydania:

"W tym wypadku było tak: Tor Sällström, autor i znawca Afryki, wspomniał mi przypadkiem w rozmowie o niezwykłych dokumentach, na jakie natrafił w archiwum w Maputo, stolicy Mozambiku. Wynikało z nich, że na przełomie XIX i XX wieku pewna Szwedka była właścicielką największego domu publicznego w tym mieście, które wówczas nazywało się Lourenço Marques. Pozostał po niej ślad w dokumentach, ponieważ przez wiele lat płaciła ogromne podatki. Jednak w pewnej chwili ślad ten całkiem się urywa. Ta tajemnicza kobieta pojawiła się nagle, znikąd, i tak samo zniknęła.

Kim była i skąd przybyła do Afryki? Próbowałem dowiedzieć się o niej więcej, ale wygląda na to, że przybyła nie wiadomo skąd i po jakimś czasie naprawdę zaginął po niej wszelki ślad. Cała historia opisana w tej książce jest więc pewną, mniej lub bardziej prawdopodobną teorią na jej temat".

Henning Mankell

 

"Wspomnienia brudnego anioła" opowiadają historię samotnej białej kobiety, która przebywała w afrykańskiej kolonii na początku XX wieku.

Hanna, dziewczyna z biednej szwedzkiej wioski w górach, wyrusza do miasta nad morzem. Tam u dalekich krewnych ma szukać lepszego życia, gdyż w domu rodzinnym nie przelewa się, a matka Hanny, Elin, obawia się, że nie zdoła nawet wyżywić córki. Hanna zaczyna pracę jako służąca u zamożnego kupca i niebawem opuszcza Szwecję na pokładzie statku handlowego, gdzie pracuje jako kucharka. I wtedy w jej życiu znów dochodzi do wielkiej zmiany, w czasie rejsu Hanna wychodzi za mąż za drugiego oficera. Wydarza się jednak nieszczęście, mąż Hanny umiera na tropikalną chorobę i zostaje pochowany w morzu. Wówczas zrozpaczona dziewczyna ucieka ze statku w portugalskim porcie w Afryce Południowej i zatrzymuje się w hotelu O Paraiso. Tam pozostaje dłużej, gdyż ciężko choruje. Opiekują się nią czarne kobiety i wtedy Hanna dowiaduje się, że hotel faktycznie jest domem publicznym, własnością niejakiego senhora Vaza.

Informacje dodatkowe o Wspomnienia brudnego anioła:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2014-10-22
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788328014237
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Minnet av en smutsig ängel
Język oryginału: szwedzki
Tłumaczenie: Ewa Wojciechowska

więcej

Kup książkę Wspomnienia brudnego anioła

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wspomnienia brudnego anioła - opinie o książce

Avatar użytkownika - danonk
danonk
Przeczytane:2015-08-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Z własnej biblioteczki,
Mankell to pisarz, którego ubóstwiam. Jego kryminały, czy "Comedia infantil" zawładnęły moją duszą. "Wspomnienia brudnego anioła" dzieją się na początku XX-tego wieku. Hanna urodzona w rejonie Szwecji, gdzie wiecznie jest zimno. Bieda w jej rodzinie zmusza ją do opuszczenia stron rodzinnych. Zawirowania losu rzucają ją na statek płynący do Australii, gdzie pracuje jako kucharka. Tam poznaje swojego męża, który wkrótce umiera. Pod wpływem emocji i żalu po stracie męża, w jednym z afrykańskich portów wysiada i tam rozpoczyna nowy etap swojego życia. Mankel po raz kolejny pisze książkę, z którą miło spędza się czas i polecam ją jako przerywnik pomiędzy innymi super ambitnymi lakturami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - radeksc-wp
radeksc-wp
Przeczytane:2015-05-11, Ocena: 4, Przeczytałem, 26 książek - 2015,
Kolejna nie-szwdzka historia Mankella. Skandynawskie historie są ciekawsze...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Febra
Febra
Przeczytane:2015-03-18, Ocena: 3, Przeczytałam, 52książki/2015,
Historia kobiety, którą głód zmusił do opuszczenia rodzinnej wsi i przeprowadzki do miasta. To sprawia, że po roku zostaje kucharką na statku płynącego ze Szwecji do Australii, wychodzi za mąż za oficera i wkrótce zostaje wdową. Po pogrzebie nagły impuls karze jej opuścić statek. Rozpoczyna nowe życie w Lourenço Marques, miasteczku w portugalskiej kolonii w Afryce - najpierw jako gość hotelu, potem gość burdelu, wreszcie jako żona właściciela burdelu a po śmierci małżonka jego właścicielka. Powoli poznaje stosunki panujące w kolonii, mentalność jej mieszkańców, choć nie do końca je rozumie i akceptuje. Mankell opowiada zmyśloną historię o Szwedce która rzeczywiście prowadziła dochodowy interes w tymże miasteczku na początku XXw. Przy okazji czyni z bohaterki postępową, myślącą o równouprawnieniu kobietę. Poprawność polityczna, mało przekonująca czytelnika sprawia że ocena całości wypada nisko.
Link do opinii
Avatar użytkownika - nureczka
nureczka
Przeczytane:2015-01-31, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Dobrze, od razu się przyznam. Książkę tę kupiłam przez pomyłkę. Widząc na okładce nazwisko Mankell sprawdziłam tylko imię autora. Zgadzało się - Henning. Niewiele myśląc wrzuciłam książkę do koszyka nie zadając sobie nawet trudu przeczytania tekstu umieszczonego na ostatniej stronie, zwanego coraz częściej z angielska blurbem. Przygotowana mentalnie na spotkanie z kolejnym skandynawskim kryminałem raźnie zabrałam się do lektury. Czytam, czytam, czytam, a im bardziej czytam, tym bardzie żadnego kryminału tam nie ma. Tak, moi drodzy, ,,Wspomnienia brudnego anioła" nie są kryminałem, nie są sensacją, ba!, nie mają nawet najwątlejszego wątku kryminalnego (nie wiem czemu, ale określenie ,,wątły wątek" wydaje mi się wielce ucieszne, toteż nie mam zamiaru z niego rezygnować, nawet jeśli oburzy to miłośników pięknego stylu). Jeśli nie kryminał, to co? Czym są ,,Wspomnienia brudnego anioła"? Ku memu zdziwieniu książka okazała się powieścią obyczajową, umiejscowioną w początkach XX wieku. Opowiada o kilku latach z życia młodej Szwedki, którą los rzucił do miasta Lourenço Marques położonego w portugalskiej kolonii w Afryce. Dziwnym splotem okoliczności nasza bohaterka zostaje właścicielką świetnie prosperującego burdelu. Swoją drogą autor zda się napawać słowem ,,burdel" i utyka je w tekście wszędzie tam, gdzie tylko się da - czy ma to sens, czy nie ma. Nie powiem, żeby mnie to jakoś szczególnie zbulwersowało czy zgorszyło. Nic z tych rzeczy - raczej rozbawiło. Jakbym widziała małego chłopca (w końcu w każdym z nas, aż do śmierci tkwi ukryte małe dziecko) z lubością powtarzającego ,,brzydkie słowo", którego właśnie nauczył się od starszych kolegów na podwórku. O czym mówią ,,Wspomnienia brudnego anioła"? Najprościej byłoby powiedzieć ,,o niczym", w tym znaczeniu, że nie ma tam żadnej zagadki do rozwiązania, żadnej intrygi, żadnej historii przewodniej. Autor przedstawia nam przygotowaną z ogromnym rozmachem panoramę przełomu XIX i XX w. Wycieczkę rozpoczynamy w ubogiej szwedzkiej wsi, wraz z bohaterką trafiamy do domu bogatego kupca, odbywamy podróż statkiem handlowym by w końcu znaleźć się u wybrzeży Afryki, gdzie zatrzymamy się na dłużej. Konkretnie do końca powieści. ,,Wspomnienia brudnego anioła" trudno nazwać rzeczą wciągającą. Sądzę, że niejeden czytelnik może nerwowo przewracać kartki mrucząc pod nosem ,,kiedy w końcu zacznie coś się dziać?". Dla takich osób mam złą wiadomość - ,,dziać" nie zacznie się nic aż do ostatniej kropki. Bo nie o ,,dzianie się" w tej książce chodzi. Opowieść toczy się nieśpiesznie, niby leniwie rozwijana nić. W tekście nie znajdziemy wyraźnej głównej linii fabularnej, żadnej historii, na której niczym na kręgosłupie osadzone byłyby poszczególne sceny. Dostajemy jedynie obrazki z kolejnych dni z życia burdelmamy, będące tylko pretekstem do niezwykle realistycznego przedstawienia realiów kolonializmu w jego największym rozkwicie. Nasza bohaterka nie bardzo potrafi odnaleźć swe miejsce, rozdarta między dwoma światami - zbuntowana przeciwko okrucieństwu białych, obca dla czarnych. Buntuje się przeciw temu co ją otacza, jest to jednak bunt tyleż rozpaczliwy, co nieskuteczny, nie przynoszący nikomu nic dobrego. Powieść Mankella urzeka przede wszystkim specyficznym, skandynawskim klimatem. Zabawne to, wszak rzecz dzieje się na Czarnym Lądzie. I tylko szkoda, że momentami zaangażowanie polityczne bierze górę na jakością literacką. Niestety, tu i ówdzie zgrzyta nie pasująca do realistycznej powieści idealizacja tak, jakby pisarz chciał pokazać świat nie takim jakim go widzi, lecz takim jakim by go widzieć pragnął. Być może wynika to z silnego, osobistego związku Mankella z Afryką. Autor wielokrotnie podróżował na Czarny Ląd, by w końcu na stałe związać się s z teatrem Avenida w stolicy Mozambiku - Maputo. Ale to już całkiem inna historia. Opinia pochodzi z bloga: http://polekturze.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - Isgenaroth
Isgenaroth
Przeczytane:2014-10-30, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,
Dobrze wiem, że na Henningu Mankellu nigdy się nie zawiodę. To autor, którego darzę szczególną sympatią i bez mrugnięcia okiem sięgam po jego każdy tekst. ,,Wspomnień brudnego anioła" w ogóle się nie spodziewałem i powieść ta umknęła mi w czytelniczych zapowiedziach. (wstyd się przyznać!!) Tak więc kiedy się pojawiła byłem mocno, aczkolwiek bardzo pozytywnie zaskoczony. Komu jak komu, ale temu autorowi nie pozwalam na oczekiwanie w kolejce na przeczytanie jego powieści. Dlatego najnowsza powieść jednego z moich ,,naj" pisarzy, stała się od razu moja lekturą. Wydawać się może, że Henning Mankell pisząc ,,Włoskie buty" szykował swoich czytelników na taką powieść, jaką są ,,Wspomnienia brudnego anioła". Każdy miłośnik prozy tego autora wie, że jego styl jest niepowtarzalny, nostalgiczny, a w przypadku tych dwóch powieści, ta nostalgia staje się o wiele bardziej odczuwalna i w większy sposób oddziałuję na czytelnika. W tym przypadku na pierwszy plan wysuwają się jednak przyzwyczajenia związane z tym autorem. Pomimo tego, że wiem, iż w tej książce nie będę miał do czynienia z kryminałem, cały czas czekam, że po przełożeniu kolejnej strony znajdę jakiegoś, choćby takiego malutkiego nieboszczyka w szafie. Oczekuję, że fabuła skręci w kierunku gatunku, do którego przyzwyczaił mnie ten autor, i z którego najbardziej słynie. Oczekiwać jednak nie ma na co, bo ,,Wspomnienia brudnego anioła" to powieść obyczajowa, opowiadająca o podróży i poszukiwaniu swojego miejsca w świecie, a także odkrywaniu swojej osobowości. Cały czas sobie to tłumaczę i po pewnym czasie myśl ta przestaje mi towarzyszyć podczas czytania tekstu. Każdemu fanowi Henninga Mankella wiadomo o jego fascynacji Czarnym Lądem, już wiele razy na kartach powieści czytaliśmy o wydarzeniach rozgrywających się na kontynencie afrykańskim i poznawaliśmy życie bohaterów wywodzących się z tego miejsca. W tej powieści autor ponownie ulega tej fascynacji i stara się odtworzyć losy kobiety, podchodzącej ze Szwecji, która na przełomie XIX i XX wieku była właścicielką popularnego domu publicznego w stolicy Mozambiku. Historia ta nie jest może w jakiś szczególny sposób porywająca, jednak czyta się ją z zainteresowaniem i na swój sposób daje ona wiele do myślenia. Znajdziemy w niej wiele refleksji dotyczących kruchego, ludzkiego życia i relacji międzyludzkich. Wiele miejsca w powieści zajmuje temat śmierci, który z racji choroby autora stał mu się bardzo bliski. Czytając ,,Wspomnienia brudnego anioła' miałem nieodparte wrażenia, jakby powieść ta była pożegnaniem Henninga Mankella z czytelnikami. Z drugiej jednak strony nie chcę dopuścić do siebie takiej myśli, że nigdy więcej nie przeczytałbym żadnej książki twórcy komisarza Kurta Wallandera. Ciężko jest mi też powiedzieć, czy książka ta będzie podobać się czytelnikom, który nie należą do fanatycznych miłośników tego autora? Jeśli ktoś postrzega szwedzkiego autora wyłącznie w kategoriach rasowego kryminału, może poczuć się zawiedziony.
Link do opinii
Tym razem Mankell występuje w roli autora historii niekryminalnej i bardzo dobrze mu to wychodzi. Jest to opowieść o miłości, o nienawiści, o Afryce początku XX wieku, o kobiecie, która przypadkiem staje się właścicielką domu publicznego i musi odnaleźć się w nowej sytuacji, w nieznanym kraju i nowej roli. Świetnie napisana, bardzo wciągająca historia, oparta na faktach. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - katooola
katooola
Przeczytane:2018-10-05, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - mircia
mircia
Przeczytane:2015-10-09, Ocena: 4, Przeczytałam, 12 książek 2015, Mam, przeczytane,
Avatar użytkownika - jesienna-to-ja
jesienna-to-ja
Przeczytane:2015-09-27, Przeczytałam,
Inne książki autora
Wallander: Pierwsze śledztwa
Henning Mankell0
Okładka ksiązki - Wallander: Pierwsze śledztwa

...

Chłopiec, który spał pod pierzyną ze śniegu
Henning Mankell0
Okładka ksiązki - Chłopiec, który spał pod pierzyną ze śniegu

Joel kończy trzynaście lat. Miasteczko na północy Szwecji, w którym mieszka wraz z ojcem, powoli staje się dla niego za ciasne. W dodatku...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy