Tajemniczy Wirus atakuje jedno z warszawskich kasyn. Szybko opanowuje urządzenia elektryczne i podporządkowuje je własnym celom. Początkowo nikt nie zdaje sobie sprawy z jego obecności, lecz mordercze skłonności Wirusa nie pozwolą mu długo pozostawać w ukryciu. Pogrążony w wiecznym głodzie byt rusza na łowy i nie cofnie się przed niczym. Za pomocą przejętych maszyn Wirus sieje wewnątrz kasyna spustoszenie i śmierć. Czy pracownicy oraz uzależnieni od hazardu klienci stawią czoła zagrożeniu, którego nie widać? Czy takiego przeciwnika w ogóle można pokonać?
Fikcyjna historia, oparta na prawdziwych wydarzeniach, spisana przez krupiera z zawodu.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2024-10-21
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 332
Język oryginału: polski
#współpracabarterowa
Gotowi na Kasynogeddon?
Pora odkryć dodatkowe karty i zobaczyć, co krupierzy skrywają w swoich rękach.
Jedno z warszawskich kasyn zabarwi się na czerwono i to krwią! Ludzką! Tajemniczy wirus zaatakował maszyny, co sprawiło, że są głodne. Łakną ludzkiej krwi... Z czym będą musieli się zmierzyć pracownicy kasyna i hazardziści?
Zwyczajne kasyno przybiera tu zupełnie inną formę, czy też wymiar. Trochę tak jakbyśmy się znaleźli w makabrycznym, psychodelicznym odlocie. Absurd tańczy z groteską.
Łukasz jest z zawodu krupierem, co wybrzmiewa w tej historii i nadaje jej dodatkowej autentyczności od strony technicznej. Uchyla przed nami drzwi do kasyna w ekstremalnie horrorowej odsłonie. Fascynująco nakreślił codzienność pracowników świątyni hazardu, która nie jest usłana różami. Kreacje barwnej, pstrokatej klienteli przybytku to mistrzostwo! Uzależnienie od hazardu jest przerażającą rzeczą, źródłem wielu upadków. Zdegenerowani, omamieni złudną wizją wielkiego bogactwa często są niczym powłóczące zombiaki. Kasyno zawsze wygrywa...
Bohaterowie musieli zmierzyć się z makabrą wykraczającą poza racjonalne pojmowanie rzeczywistości. Maszyny zbierają krwawe żniwo. Krew leje się gęsto, flaki latają... Sporo tu obrzydliwości charakterystycznych dla horroru ekstremalnego. Opisy są tak plastyczne, zupełnie jakbym tam była! Czułam drżenie maszyn chcących mnie pożreć!
To świetna rozrywka! W sam raz dla pragnących odmóżdżyć się. To co? Zajrzycie tu i odważycie się zagrać? Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdanie! Polecam fanom pulpowych horrorów.
Katooola patronuje tylko sztosom!
Leksykon żywej śmierci omawia wszystkie produkcje o “żywych trupach” (zombie) od samego początku istnienia tego pojęcia w kinematografii oraz...
Przeczytane:2025-01-07, Ocena: 6, Przeczytałem,
#instaxprojektyvideorecenzje
,,Wirus Hazardu'' @lukaszrzadkowskiautor
To moje pierwsze spotkanie z horrorem ekstremalnym, choć filmów naoglądałem się ,,trochę'' ;)
Autor jest krupierem i tak jak każdy w swoim życiu ma bagaż doświadczeń a najlepsze historie, to te z życia wzięte.
Przelał to w papier. Bo każda historia, nawet ta najbardziej irracjonalna ma swoje echo w życiu codziennym.
I tak oto pod płaszczykiem historii maszyn-pożeraczy mamy do czynienia z ciekawszymi historiami z jakimi na codzień mają pracownicy kasyna.
Ze$rać się w gacie bo grasz o dużą kasę? Dla kasyna to chleb powszedni... nałóg nie wybiera, on zbiera swe żniwa i zabiera całkowicie z godności.
To jest ciężkie miejsce.
Autor na wstępie ostrzega przed hektolitrami krwi rodem z ,,Martwicy Mózgu'. I nie zawiodłem się ? Wszystko to, co lubię w krwistych befsztykach tutaj doświadczyłem.
A doświadczyłem... bardzo dobrej rozrywki.
Czym jest dla mnie horror ekstremalny?
To kreatywność na najwyższym poziomie.
Pragnę rzec że to właśnie w takich książkach mamy kwintesencję zabawy. Ba! To jest czysta przyjemność w uśmiercaniu bohaterów na tysiące sposobów.
Bo cóż może zrobić wirus podłączony do elektryczności? Automaty kasyna przejęte przez bardzo głodny wirus połączony ze sztuczną inteligencją?
Praktycznie wszystko. I chwała mu za to!
Najbardziej zastanawiałem się jak Łukasz wybrnie z końcem książki, bo obiecał nam przynajmniej jeszcze 3 książki Kasynogeddonu.
I wyszedł jak najbardziej pozytywnie.
Jestem wychowany na kasetach VHS, więc stare horrory to był nasz chleb powszedni a ,,Martwicę Mózgu'' oglądam cyklicznie jak ,,Kevina...'' w święta.
,,Wirus...'' to taki piękny ukłon do horrorów z lat 80tych, czuć to :)
Ja w tym nawet wyczuwam humor Tarantino, choć tu bohaterami będą maszyny :)
Czego możecie spodziewać się w książce? Sek$, brutalność i rockandroll w starym ale nowym wydaniu?
Czy jest tu fabuła? Owszem, jest. Bo zdarzają się slashery gdzie ma być tylko krew i nic ponad to. Takie omijam.
Nawet przyjedzie na miejsce policja, karetka, calutka śmietanka elit społecznych, od żuli, studenciaków po mafiozów.
Czy jest komedia? Oczywiście! Bo horrory ekstremalne dzielą się na takie, gdzie czuć tylko obrzydzenie.
Tego tu nie doświadczyłem. Walki są tu finezyjne i niektóre hack'n'slash'y sprawią Wam ból brzucha ze śmiechu.
Przynajmniej ja tak miałem :)
Będzie dochodzenie. I to wszystko trzyma się ,,kupy'' :)
Co kochamy w slasherach? Wybujałej wyobraźni reżysera! Łukaszowi się to udało.
Bawiłem się genialnie i czekam na więcej. Ciekawy już jestem jak będzie wyglądać świat po ostatniej książce xD
Najbardziej widzę jako film animowany w stylu ,,Elfen Lied'' ??