Wiosna zaginionych


Tom 1 cyklu Wiosna zaginionych
Ocena: 4.86 (29 głosów)

Krystyna, emerytowana policjantka, jako młoda dziewczyna straciła w tajemniczych okolicznościach brata. W 1963 roku piątka studentów, dwie dziewczyny i trzech chłopaków, wyruszyła w Tatry, troje z nich zostało odnalezionych martwych, jeden - brat Krystyny - zaginął bez wieści. Wrócił tylko Jacek.

Teraz, po ponad pięćdziesięciu latach, Krystyna niespodziewanie spotyka go w osiedlowym sklepie w katowickim Nikiszowcu. Okazuje się, że Jacek od jakiegoś czasu pod zmienionym nazwiskiem mieszka w tej samej dzielnicy. Krystyna postanawia zmusić go do zdradzenia, co wydarzyło się w górach, a może nawet dokonać zemsty - w tym celu późnym wieczorem wybiera się do jego domu z nożem w plecaku. Gdy jednak wchodzi do willi, zastaje Jacka zamordowanego.

Świadoma faktu, że jeśli jej obecność na miejscu zbrodni wyjdzie na jaw, zostanie pierwszą podejrzaną, zaczyna wykorzystywać kontakty z przeszłości i prowadzić prywatne śledztwo...

Krystyna nie była dobrą matką - za bardzo pochłaniała ją praca - ale teraz ma dobre relacje z wnuczką i nie chce ich stracić. Niestety, okazuje się, że dziewczyna może mieć coś wspólnego z tajemniczą śmiercią Jacka...

Pierwszy tom trylogii jednej z najbardziej zdolnych pisarek kryminalnych i fantastycznych, uznawanej za królową budowania napięcia.

Informacje dodatkowe o Wiosna zaginionych:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2020-09-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788366335851
Liczba stron: 400

Tagi: Thrillery i suspens bóg

więcej

Kup książkę Wiosna zaginionych

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wiosna zaginionych - opinie o książce

Avatar użytkownika - MagdaKa
MagdaKa
Przeczytane:2022-09-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2022,

“Wiosna zaginionych” Anny Kańtoch to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Pierwsze i bardzo udane! Nic dziwnego zresztą, bo właśnie za tę książkę Anna Kańtoch otrzymała w 2021 roku Nagrodę Wielkiego Kalibru.
Główna bohaterka tej powieści to Krystyna Lesińska, siedemdziesięciotrzyletnia emerytowana policjantka. Wbrew stereotypom rozwiązanie zagadki kryminalnej autorka powierza starszej pani, przypominajacej trochę pannę Jane Marple z książek Agathy Christie.
Historia przedstawiona w “Wiośnie zaginionych jest intrygująca i niebanalna, a sięga tajemnicy sprzed lat, kiedy to w niewyjaśnionych okolicznościach, podczas wyprawy w Tatry zaginęli młodzi ludzie, a wśród nich Roman, brat byłej policjantki. Dopiero po upływie pięćdziesięciu lat, to zagadkowe zniknięcie ma szanse zostać wyjaśnione, a to za sprawą Jacka, jedynego chłopaka, który wrócił żywy z tej wyprawy. Krystyna właśnie teraz w swoim sąsiedzie rozpoznaje Jacka i oczekuje wyjaśnienia tajemnicy. Niestety, Jacek wkrótce zostaje zamordowany, a wraz z jego śmiercią znika możliwość odkrycia prawdy o zaginionych studentach.
Intryga kryminalna ukazana w “Wiośnie” okazuje się zawiła i bardziej skomplikowana niż się wydaje na początku. Stopniowo poznajemy prawdę o morderstwie Jacka, jednak te informacje autorka przekazuje stopniowo, wprowadzając nowe tropy, wskazując nowych podejrzanych. Trochę mąci czytelnikowi w głowie, wprowadza zamęt, by ostatecznie, w spektakularny sposób doprowadzić do wskazania sprawcy morderstwa starszego mężczyzny. Zaręczam, że będziecie zaskoczeni rozwojem wypadków i samym zakończeniem. Czy tym samym wyjaśni się także historia zaginięcia młodych ludzi w Tatrach - przekonajcie się sami!
Książka Anny Kańtoch spodobała mi się, na podkreślenie zasługuje niestandardowa bohaterka, zmagająca się z własnymi słabościami, ciekawe połączenie kryminału z dobrą powieścią obyczajową, delikatny humor. Fabuła naprawdę wciągająca, taka, która naprawdę mogła sie wydarzyć. “Wiosna zaginionych” na tyle mnie zaintrygowała, że chętnie sięgnę po kolejne tomy z tego cyklu. (“Lato utraconych”, “Jesień zapomnianych”)

Link do opinii

Pierwsze spotkanie z Autorką, pierwszy tom cyklu – nie sądziłam, że będzie tak dobrze!

To bardzo dobry kryminał, z ciekawą bohaterką – nie jest to policjant alkoholik z problemami rodzinnymi ani egzystencjalnymi, nie jest to też nadzwyczajnie bystra dziennikarka, która „przypadkiem” rozwiązuje najtrudniejsze kryminalne zagadki. Krystyna Lesińska jest emerytowaną policjantką, która po latach dostaje szansę rozwiązania zagadki zaginięcia swojego brata. Czy uda jej się dowiedzieć, co naprawdę wydarzyło się pół wieku temu? Co wspólnego ze sprawą ma jej wnuczka? Czy starsza pani to odpowiednia osoba do szukania mordercy? Czy może liczyć na pomoc kolegów-policjantów?

„Wiosnę zaginionych” czyta się rewelacyjnie, mamy tu kilka ciekawych postaci, nie tylko czarno-białych. Są świetne dialogi, jest i zakończenie, które wydawało się trochę nieprawdopodobne, może naciągane, ale im dłużej o nim myślę, tym mniej mi przeszkadza; uznajmy zatem, że nie będę się czepiać i kupuję to!

I od razu biorę się za drugą część! Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - wiolamp
wiolamp
Przeczytane:2022-05-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Krystyna jest emerytowaną policjantką, ale mimo, że to starsza pani, ciągle ma pociąg do rozwiązywania przestępstw. Zwłaszcza jeśli przez lata nie wyjaśniono zaginięcia jej brata Romka, który wraz z grupą przyjaciół, w młodości wybrał się w góry i nie wrócił. Nie tylko on...łącznie zniknęły 4 osoby, a wrócił tylko Jacek. Kiedy Lesińska przypadkowo spotyka jedynego ocalałego w osiedlowym sklepie wkrada się do jej głowy plan, aby dowiedzieć się co tak naprawdę wydarzyło się 50 lat temu na szlaku. Nic jednak jej się nie zgadza, ponieważ owy Jacek tak jakby zmienił tożsamość. Postanawia wziąć nóż i udać się do niego w poszukiwaniu prawdy. Nie spodziewa się jednak, że splot wydarzeń i odnalezione zwłoki przyniosą same kłopoty dotykające całej jej rodziny.

Anna Kańtoch stworzyła rasowy kryminał, przepełniony tajemnicami i wyprowadzaniem czytelnika w pole.
Bohaterowie wykreowani wzorowo, a ich relacjami autorka lawiruje tak dobrze, że kiedy już myślałam, że wiem kto, co i w jakim celu, to w końcu mocno byłam zdziwiona, że historia idzie w innym kierunku. Całość kręci się wokół rozwikłania tajemnicy z przeszłości, ale uwaga, z zakończenia wcale nie dowiemy się co wydarzyło się przed laty. Świetne zagranie, ponieważ każdy kto sięgnie po pierwsza część trylogii, szybko będzie chciał poznać kontynuację. Stopniowo budowane napięcie, wielowątkowe śledztwo, a do tego trochę prywaty bohaterów. Z każdą stroną chce się więcej.
Czytaliście? Dajcie znać jak Wasze wrażenia 😉

Link do opinii

'' Instynkt samozachowawczy to potężna siła. Zwłaszcza kiedy człowiek próbuje chronić się przed samym sobą. ''

 


; Wiosna zaginionych ; 

Anna Kańtoch.

Wydawnictwo: Marginesy.

Literatura: Kryminał.

 


Była emerytowana policjantka Krysia, której za dzieciaka w niewyjaśnionych okolicznościach ginie brat będący z przyjaciółmi w tatrach, to tam na tym wypadzie dochodzi do tragedii z której cało wychodzi Jacek. Po pięćdziesięciu latach, widzi go w sklepie, od tamtej pory zaczyna obserwować dom Jacka, przy okazji wychodzi na jaw sprawa zaginionych psów, gdzie okoliczni mieszkańcy zwalają całą odpowiedzialność na Hermana. Pewnego razu Krystyna postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i udała się do Jacka by z nim porozmawiać. Na miejscu okazuje się że Herman został zamordowany. W raz z ekipą policyjną zaczyna prowadzić śledztwo, które na końcu wyprowadzi wszystkich z równowagi. Komu zależało na śmierci Jacka, czy brat Krystyny na pewno zaginął? Co wspólnego mają wnuki Krysi z Hermanem? I kim jest osoba która psy porywa? 

Przeczytałam pierwszy tom autorki, która z wielką brawurą poprowadziła akcję, robiąc szybkie akcje. Książka przy której się nie nudziłam, wszelkie zrywy, poszlaki, turbulencje, spowodowały że oczami wyobraźni zobaczyłam starszą panią która z całą finezją godną podziwu biega za mordercą, troszkę naciągana stała się dla mnie wersja szybkiego włączenia jej do sprawy, pomimo iż pracowała w wydziale dochodzeniowym to jednak stała się filarem godnym polecenia, cała sprawa w pewnym momencie była bardzo przesadzona, pokręcona, można było pogubić się w domysłach kto w końcu kim jest, okazuje się poniewczasie że sprytnie wykorzystała stan chorobowy nazywając go profesjonalnie fugą, czyli zmianą tożsamości jaki wywołuje silny stres, analizowanie i szukanie rozwiązań daje końcowy efekt zaskoczenia, biorąc pod uwagę przeszłość w której bohaterka brała czynny udział. Powiązane wątki powoli układały się w spójną całość, a narracja starszej pani stałą się ciekawą przygodą poprowadzona wiosną gdzie można było zatęsknić za krótkim rękawem i spacerem z psem po lesie. Budowane napięcie było na szczęście dozowane, emocje chwilami sięgały zenitu i ciężko było mi oderwać się od powieści, wiedząc że z wielką ciekawością wezmę do ręki kolejną część autorki. Ja osobiście polecam. 

 

 

 

Link do opinii

Większość czytanych przeze mnie książek opowiadanych jest z perspektywy młodego człowieka, nie wybieram ich, tak po prostu samo wychodzi, dlatego też na początku byłam zdziwiona, że główną bohaterką tej książki jest starsza pani.
Krystyna jest emerytowaną policjantką, w dzieciństwie przeżyła ogromną tragedię, ponieważ w niewyjaśnionych okolicznościach straciła brata i nie potrafi o tym zapomnieć do dziś. Kiedy po tak wielu latach w sklepie spotyka Jacka, mężczyznę, który przyczynił się do śmierci jej brata, postanawia się na nim zemścić.
Już od samego początku byłam pewna, że książka mnie porwie, historia jest dość nieprawdopodobna, ale całkiem możliwe, że taka sytuacja mogłaby się wydarzyć. Autorka świetnie umie budować napięcie i trzymać czytelnika w niepewności, historii towarzyszy wiele emocji, niektóre fragmenty budziły grozę i czytałam je z mocniej bijącym sercem. Ten kryminał może nie jest jednym z tych, które łamią czytelnika i sprawiają, że nie potrafi o tej historii zapomnieć, ale zdecydowanie ma coś w sobie, tajemnica Jacka jest trudno do odgadnięcia i jest zamieszana w nią spora ilość ludzi, to wszystko nadaje tajemniczości całej książce. Podoba mi się też główna postać, jest ona świetnie wykreowana, starsza pani ma dość specyficzną rodzinę, niestety na własne życzenie, ponieważ sama wie, że nie była dobrą mamą, ale za to była świetną policjantką i nawet po przejściu na emeryturę nadal się nią trochę czuje. Tak naprawdę śledztwo zostało wyjaśnione tylko dzięki niej, ponieważ była uparta i nie spoczęła, dopóki nie dowiedziała się całej prawdy, policja za to zadowoliła się najprostszym wyjaśnieniem sprawy i chciała jak najszybciej zamknąć śledztwo.
Minusem czytania trylogii jest to, że na zakończenie i rozwiązanie zagadki trzeba poczekać trochę dłużej niż po przeczytaniu jednej książki, z drugiej strony mamy więcej czasu na dobre poznanie bohaterów i nie tak szybkie się z nimi rozstanie. Jestem pewna, że będę wyczekiwać na premierę kolejnej części, ponieważ będę o krok bliżej do poznania rozwiązania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - SzaraKawiarenka
SzaraKawiarenka
Przeczytane:2020-10-25,

Brat Krystyny zaginął tuż po zakończeniu szkoły na wycieczce w górach. Z całej wyprawy powrócił tylko jeden chłopak, Jacek. Po latach Krystyna przez przypadek go odnajduje i postanawia w końcu wyjaśnić sprawę i dowiedzieć się, co wydarzyło się w górach. Niestety, nim dochodzi do konfrontacji, Jacek ginie, a Krystyna może stać się jednym z podejrzanych.

Wiosna zaginionych jest jednym z lepszych kryminałów, jakie ostatnio czytałam. Zagadka stworzona przez Kańtoch ma bardzo nieoczekiwane zakończenie, ale jednocześnie bardzo życiowe – to nie tak, że nagle dostajemy coś tak zaskakującego i nie pasującego do reszty, że mamy wrażenie, że nic, co wcześniej przeczytaliśmy w książce nie ma sensu, jak odebrałam np. Ekspozycję Mroza. Przeciwnie, mamy do czynienia z ciekawym śledztwem, wynikowością zdarzeń i nieszczęśliwym wypadkiem, wszystkim połączonym w spójną całość.

Niedawno z fascynacją pisałam o Niepełni, innym kryminale Kańtoch. Wiosna zaginionych nie jest powieścią tak nieoczywistą, skomplikowaną i podatną na interpretacje. Przeciwnie, jest dość spokojna i poza warstwą fabularną ma niewiele do przekazania. Pod tym względem przypomina raczej książki z serii o Domenicu Jordanie – sprawne i dobre kryminały, ale nic poza tym.

Bohaterowie Wiosny zaginionych są dobrze wykreowani. To indywidualne charaktery, nawet jeśli postaci są tylko epizodyczne. Są ciekawe, dość skomplikowane, ale jeśli szukacie postaci, które przyciągną Was i sprawią, że się do nich przywiążecie, to obawiam się, że nie tutaj. Trudno zawiązać jakąś nić sympatii z kimkolwiek czy po prostu się o niego troszczyć.

W ogóle troska i przywiązanie to nie jest coś, co by na jakimkolwiek poziomie pasowało do Wiosny zaginionych. Emocje jakie budzi to raczej niepokój, napięcie, ciekawość i przyznaję, że bardzo mi to odpowiada w kryminale, zwłaszcza, że Kańtoch naprawdę wie, jak podtrzymać zainteresowanie. Warto też zwrócić uwagę na lojalność, jaka cechuje Krystynę – zdaje się, że jest dla niej ważniejsza niż jakiekolwiek inne cechy i uczucia.

Wiosna zaginionych to bardzo dobry kryminał z naprawdę świetnym zakończeniem. To początek serii, ale zarazem zamknięta całość – pytania, z którymi pozostajemy ciekawią, ale jednocześnie poznajemy dość odpowiedzi, by nie martwić się, że nie wiadomo ile przyjdzie poczekać na kolejny tom.

---

Także na szarakawiarenka.pl Książka otrzymana za punkty ISBN od portalu CzytamPierwszy.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - blanka_sopinska
blanka_sopinska
Przeczytane:2020-10-25,

Siedemdziesięciotrzyletnia Krystyna jest emerytowaną policjantką. W czasach młodości spotkała ją i jej rodzinę ogromna tragedia – w górach podczas pięcioosobowej wycieczki studentów zaginął jej brat i nigdy się nie odnalazł. Ze wszystkich wrócił tylko jeden z – Jacek.

Pewnego dnia Krystyna przez przypadek spotyka Jacka w sklepie, który mieszka pod zmienionym nazwiskiem w tej samej dzielnicy. Kobieta za wszelką cenę chce dowiedzieć się, co stało się podczas feralnej wycieczki, dlatego nocą idzie do jego domu z nożem. Okazuje się jednak, że ktoś ją ubiegł i zastaje Jacka martwego. Kobieta zaczyna prowadzić własne śledztwo...

Jest to moje pierwsze spotkanie z Anną Kańtoch i muszę powiedzieć, że bardzo udane! Tym bardziej cieszę się, że to pierwszy tom trylogii i już zacieram ręce na następne części. Bardzo mi się podobało, w jaki sposób autorka budowała napięcie – stopniowo, ale w żaden sposób rozwlekle. Uważam także, że sam pomysł z ponad siedemdziesięcioletnią policjantką jest oryginalny i trafiony w dziesiątkę, a do tego mamy jeszcze nierozwiązane, tajemnicze zaginięcie z 1963! Spodziewałam się tylko trochę więcej w wątku z wnukiem Krystyny, zapowiadało się ciekawie, a wyszło przeciętnie. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach nieco ekscentryczny wnuk da o sobie znać 😊 Ogromny plus także za końcówkę, w życiu bym się nie domyśliła!

Reasumując, bardzo dobra książka, myślę, że jedna z lepszych, jakie ostatnio czytałam. To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale na pewno nie ostatnie! Polecam.

Link do opinii

Krystyna, emerytowana policjantka, spotyka osobę, której nienawidzi od lat i obwinia za śmierć swojego brata. Odkrywa jednak, że mężczyzna nosi inne nazwisko, ale ona jest pewna, że to mężczyzna, którego rozpoznała. Gdy Jacek Hermann zostaje znaleziony zamordowany we własnym domu Krystyna zostaje wciągnięta w śledztwo przez swojego współpracownika z dawnych lat. Postanawia odkryć prawdę za wszelką cenę i na własną rękę, bo nie chce by ktoś poznał jej przeszłość. Jednak sprawy się komplikują i nic nie wydaje się takie proste, na jakie początkowo wyglądało.

***

Kryminał, który przez cały czas trzyma czytelnika w napięciu. Autorka genialnie potrafi  zbudować fabułę książki nie pozostawiając czytelnikowi nawet chwili zastanowienia na zebranie myśli. Tutaj przez cały czas coś się dzieje, a najbardziej niepozorni bohaterowie okazują się tymi, którzy skrywają największe tajemnice. Pełna mrocznych zakamarków i sekretów skrywanych przez lata, ale głęboko wciągająca książka. Nie da się przejść obojętnie obok tego, co stworzyła Anna Kańtoch. Ta książka to prawdziwy przedstawiciel swojego gatunku, po który naprawdę warto sięgnąć. Już teraz wiem, że nie przejdę obojętnie obok kolejnych części trylogii.

Główna bohaterka jest postacią wbrew pozorom bardzo skomplikowaną i tajemniczą, ponieważ przez lata potrafiła skrywać tajemnice przeszłości, a po długim czasie zamierza rozwiązać niedokończone sprawy, jednak w taki sposób, aby nikt się nie zorientował. Dzięki jej doskonale uknutej intrydze udaje jej się do samego końca pozostać poza wszelkimi podejrzeniami. Bohaterowie tej książki cały czas zaskakują czytelnika swoją pomysłowością, a każdy z nich ma swoją drugą, ciemną stronę. Nic nie jest takie, jakie początkowo się wydaje i samemu nie sposób przewidzieć zakończenia. Świetna książka, którą polecam każdemu fanowi gatunku.

Link do opinii

Niespodziewane zwroty akcji, tajemnice i skrywana przeszłość. Krystyna postanawia odkryć tajemnicze zaginięcie brata, które przez lata nie dawało jej spokoju. Tylko czy, aby na pewno chce ona poznać prawdę.
Intrygująca i wciągająca historia, która przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom tego tytpu literatury.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - agnesik
agnesik
Przeczytane:2020-10-11,

"Wiosna zaginionych" Kańtoch jest pierwszym tomem trylogii. Nie przepadam za takimi historiami w odcinkach, ale kryminały tej autorki uwielbiam, więc dałam się wciągnąć. Tym razem opowieść toczy się raczej współcześnie a przeszłość powraca tylko w niewielu wspomnieniach. Niemniej jednak i tak jest dobrze. A jedna z bohaterek, Krystyna, emerytowana policjantka przypomina mi momentami Chmielewską. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - magdalenapudlo
magdalenapudlo
Przeczytane:2020-10-11,

"Wiosna zaginionych" to początek - pierwszy tom kryminalnej trylogii. Już w tej chwili mogę z całą stanowczością stwierdzić, że będę z wielką niecierpliwością wyczekiwała kolejnych części. Ta książka to dokładnie to, co lubię i czego oczekuję od dobrego kryminału. Autorka wyszła poza utarty schemat. Stworzyła niezwykle ciekawą główną bohaterkę - emerytowaną policjantkę. Bardzo dobrze czytało się o kimś w podeszłym wieku, kto tak dobrze radzi sobie z rozwiązywaniem kryminalnych zagadek. Siedemdziesiąt trzy lata to już wiek, który kojarzy nam się raczej ze schorowaną i osłabioną babcią, tymczasem przekonujemy się, że nie zawsze tak musi być. Krystyna Lesińska zaskoczy nas wielokrotnie i pokaże, jak lata pracy w dochodzeniówce potrafią ukształtować tok myślenia człowieka. 

Cała historia toczy się wokół postaci Jacka, który na przestrzeni lat wielokrotnie zmieniał tożsamość. Dlaczego to robił i przed czym próbował uciec? W trakcie lektury poznamy wiele zaskakujących faktów z życia osiemdziesięcioletniego mężczyzny. Wbrew pozorom - nie będą to nudne zdarzenia dotyczące staruszka. Autorka tak ciekawie wykreowała swoje postaci, że ani przez chwilę nie odczujemy, że czytamy o osobach w wieku starczym. 

Powieść w ciekawy sposób dotyka zagadnienia osób zaginionych. Często zastanawiam się, jak to możliwe, że ludzie giną. Przejrzałam artykuły w Internecie, z których wynika, że każdego roku w Polsce ginie około 19 tysięcy osób! Około 90% z nich odnajduje się w ciągu pierwszych 30 dni od zaginięcia, ale są także przypadki, kiedy osoba zaginiona nie odnajduje się... nigdy. Co dzieje się z takimi ludźmi? "Wiosna zaginionych" przytacza przykład Jacka - mężczyzny, który co pewien czas zmieniał tożsamość, a jego poprzednie wcielenia zostawały uznane za zaginione. Książka to fikcja literacka, ale takie sytuacje mogą przecież mieć miejsce w prawdziwym życiu. Do tego jeszcze postać Romka, który zaginął podczas wyprawy w Tatry ponad pięćdziesiąt lat temu. Jestem bardzo ciekawa, jak zostanie rozwiązana ta zagadka, ponieważ pierwsza część trylogii kryminalnej nie ujawniła wszystkich szczegółów związanych z bratem Krystyny, ale na końcu powieści autorka obiecuje czytelnikom, że wątek ten będzie ciągnięty w dalszych częściach serii. Dla mnie ten temat okazał się niezwykle intrygujący! 

"Wiosna zaginionych" to powieść, która od pierwszej strony wciąga interesującą i niebanalną fabułą oraz ciekawymi i dynamicznymi zwrotami akcji. W czasach, kiedy rynek wydawniczy jest zasypany nowymi książkami, stworzyć opowieść inną niż wszystkie to wielka sztuka. Chylę czoła przed autorką i dopisuję Annę Kańtoch do listy moich ulubionych autorów powieści kryminalnych. Mam wielką ochotę nadrobić te pozycje, których nie znam, a na kolejne części trylogii o Krystynie Lesińskiej będę bardzo czekać i wypatrywać zapowiedzi!

Link do opinii

Okładka jest dość minimalistyczna. Czarne tło, a na nim zielono białe napisy. Nic niezwykłego, nic, co mogłoby naprowadzić nas na trop, na fabułę, cokolwiek... Przede mną egzemplarz przed korektą, z białymi stronami i bez skrzydełek. Na tę chwilę nie wiem niestety, jak będzie finalnie wyglądać, mam nadzieję, że dobrze. I bez tych białych stron... Trochę bolą oczy, zdecydowanie lepiej czytać z beżowych, kremowych stronic, taaak, odzwyczaiłam się od bieli. :) 


Jest to moje pierwsze spotkanie z pisarką... Nie wiedziałam, czego tak naprawdę się spodziewać po tym spotkaniu, ale dałam szansę i cieszę się, że to zrobiłam. Pochłonęłam ją dosłownie w jedną niedzielę... Miałam dość czytania powieści obyczajowej, drugiego tomu zresztą, który był mocno odpisany od tego pierwszego... Dlatego potrzebowałam czegoś, co nie będzie mnie irytować. Sięgnęłam po recenzowaną pozycję i odłożyłam ją po doczytaniu do ostatniej kropki. Czytało mi się lekko i szybko, bez komplikacji. Pisarka posługuje się przystępnym piórem, co jest zdecydowanie na plus. 


Na plus zasługuje pomysł na fabułę. Ciekawy, dobrze poprowadzony - niejednokrotnie zostajemy wprowadzeni w maliny. Każdy prawie wątek zostaje dokończony, za wyjątkiem... 
No właśnie. Bo zakończenie tutaj dość mocno zaskakuje. Nie tego się spodziewałam, myślałam, że jednak to wszystko inaczej się skończy. Jednak na wytłumaczenie zagadki muszę poczekać do drugiego, jak nie trzeciego tomu. Więc uzbrajam się w cierpliwość... :) Raz na mojej twarzy pojawiał się uśmiech, raz grymas, raz zastanawiałam się tak bardzo, że zapewne moje czoło było jedną wielką zmarszczką... Ale byłam BARDZO zaintrygowana. Czytałam z ogromnym zainteresowaniem, strona za stroną, ponieważ chciałam poznać finał tej historii... 
Jest też trup! Jest krew! Jest zagadka! Ale nie tak łatwo idzie to rozwiązać, co by na chłopski rozum się wydawało. 


Kolejny plus za nawiązanie do tak bliskich mi terenów - polskich gór, Tatr... Tam przed laty stała się tragedia, do dzisiaj owiana tajemnicą... I wiecie, że dzięki tej książce, zaczęłam więcej czytać o takich tajemniczych zaginięciach lub po prostu śmierci ludzi z przeszłości? To wszystko jest takie ciekawe, mimo iż wcale nie miłe... Bo dla kogo śmierć, jeszcze dla rodziny jest miła? I to w takich okolicznościach jak góry, a co gorsza gdy jest problem, ze znalezieniem ciała? Niestety, będąc na wysokościach trzeba mieć oczy szeroko otwarte i być przygotowanym na ewentualne pogorszenie się warunków... 


Poznajemy tutaj emerytowaną policjantkę, która jest naszym głównym bohaterem. Co do niej mam mieszane uczucia... Jakoś nie potrafiłam jej zaufać... Mimo iż gdy nie raz patrzę na starsze osoby i jestem skłonna im zaufać, to Krystynie niestety nie potrafiłam zaufać, co by nie zrobiła, jakoś mnie do siebie nie przekonała. 
Mamy tutaj jeszcze sporo bohaterów, którzy mają za zadanie mieszać, plątać, komplikować, że czytelnik już sam nie wie, co się dzieje, kto jest winny a kto niesłusznie jest oskarżany. Mimo wszystko uważam, że to było dobre, ponieważ nie można było przewidzieć dalszej akcji. :) 


Wszystko tutaj działo się stosunkowo szybko, nie było czasu na zastanawianie się. Momentami ciutkę mnie to denerwowało, bo coś miało się stać, a nie stało, bo wydarzyło się coś zgoła innego. I tak kilkukrotnie, ale to tylko taki mały minusik. I potwierdzam myśl, że autorka uważana jest za królową budowania napięcia - bo tak jest!


Reasumując przyznaję, że książka jest naprawdę dobra. Zainteresowała mnie, do tego stopnia, że ciężko było ją odłożyć na bok. Postacie są dobrze wykreowane, akcja świetnie poprowadzona, a wszystkie wątki dopięte na ostatni guzik. Mogę ją polecić wszystkim zainteresowanym, lubiącym dobre historie, pełne tajemnic. Ci, którzy tak jak ja, byli "zieloni" z piórem pisarki - śmiało polecam, nie zawiedziecie się. Cieszę się, że miałam okazję poznać tak interesującą lekturę. :) 

Link do opinii
Avatar użytkownika - gosiaaa
gosiaaa
Przeczytane:2020-09-08, Ocena: 5, Przeczytałam,

Krystyna jest emerytowaną policjantką. Jako młoda dziewczyna straciła w tajemniczych okolicznościach brata. Ta sprawa do tej pory nie daje jej spokoju. Pewnego dnia, po ponad pięćdziesięciu latach, spotyka Jacka, jedyną osobę, która może coś wiedzieć na temat jej brata. Osobę, która być może tego brata zabiła. Jacek mieszka w okolicy i Krystyna postanawia złożyć mu wizytę. Chce dowiedzieć się tak na prawdę, co wtedy się wydarzyło, jak zginął jej brat. Gdy jednak wchodzi do jego domu odnajduje zwłoki Jacka. Jest świadoma tego, że gdy tylko wyjdzie na jaw, że była na miejscu zbrodni, będzie pierwszą podejrzaną. Krystyna wykorzystuje swoje kontakty w przeszłości i prowadzi własne śledztwo. I nic nie będzie takie jakie się wydaje!
Książka dobra, a nawet bardzo dobra. Dużo się dzieje, a zakończenie zaskakuje i tak powinno być w dobrym kryminale. I czyta się bardzo dobrze. Na końcu wszystko się tak dokładnie nie wyjaśnia, a to dlatego, że będą kolejne części,. na które już z niecierpliwością czekam:)

Link do opinii
Avatar użytkownika - patss_097
patss_097
Przeczytane:2020-08-30,

Anna Kańtoch po raz kolejny udowadnia, że nie bez powodu została okrzyknięta "królową budowania napięcia"! Książka rewelacyjna! Emerytowana policjantka prowadząca prywatne śledztwo dotyczące wydarzeń obecnych i przeszłych. Akcja wartka, a cała opowieść po prostu świetnie "trzyma się kupy". Autorka stworzyła opowieść, którą bez problemu uznałabym za opartą na faktach.

Link do opinii
Avatar użytkownika - buchalka
buchalka
Przeczytane:2023-08-06, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2023,

Bardzo lubię styl pisania tej autorki. Nie jest to najlepsza książka Anny Kańtoch, którą czytałam, ale i tak polecam. Ciekawa jest zwłaszcza postać głównej bohaterki, która jest emerytowaną policjantką. Bohaterka wydawała mi się autentyczna, ze względu na jej różne niedoskonałości, które w sposób naturalny wplatają się w treść książki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2023-01-03, Ocena: 3, Przeczytałam, 2023,

Chyba zbyt wiele sobie obiecywałam po tej książce. Dla mnie jest bardzo przeciętnym kryminałem. To, że główną bohaterką jest 73-letnia emerytowana policjantka nie jest dla mnie jakimś niesamowitym nowatorstwem. Powielanym stereotypem jest natomiast fakt, że tyle osób akurat tym się zachwyca i przesłania im to (moim zdaniem) słabsze aspekty kryminału. A są nimi średnio interesująca zagadka kryminalna, słabo nakreślone postaci drugiego planu, brak tła społecznego, co akurat dla mnie w kryminałach jest istotne. A czy akcja dzieje się w Katowicach (chyba), wiem tylko z tego, że w tekście to przypominano. Nie ma żadnego kolorytu regionalnego, mogłaby się wydarzać w każdym dowolnym miejscu w Polsce, gdzie jest las. 

Jedynym plusem i to on spowoduje, że sięgnę po następny tom to zagadka zaginięcia brata w 1963 roku - sama autorka w końcówce obiecuje, że kiedyś się tego dowiemy. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ogrod-ksiazek
Ogrod-ksiazek
Przeczytane:2022-05-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Książka długo czekała na półce zanim po nią sięgnęłam. Zbyt długo...
Od pierwszego rozdziału wiedziałam, że pióro Autorki do mnie przemawia.
Wciągająca, intrygująca i zaskakująca.
Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2022-03-08, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Krystyna,emerytowana policjantka,jako młoda dziewczyna straciła w tajemniczych okolicznościach brata.W 1963roku piątka emitentów wyrusza w Tatry,troje z nich zostało odnalezionych martwych,jeden - brat Krystyny - zaginął bez wieści. Wrócił tylko Jacek.

Teraz, po ponad piędziesięciu latach , Krystyna niespodziewanie widzi go w osiedlowym sklepie na katowickim Janowie. Okazuje się,że Jacek pod zmienionym nazwiskiem mieszka w tej samej dzielnicy. Krystyna postanawia zmusić go3, żeby wyznał,co wydarzyło się w górach  - późnym wieczorem wybiera się do jego domu  z nożem w plecaku. Gdy jednak wchodzi do willi, znajduje zwłoki Jacka.

Świadoma , że jeśli jej obecność na miejscu zbrodni wyjdzie na jaw, będzie pierwszą podejrzaną, zaczyna wykorzystywać kontakty z przeszłości i prowadzić prywatne śledztwo. Niestety, wraz z kolejnymi odkryciami okazuje się, że we wszystko może być zamieszania bluska jej osoba. Krystyna staje przed trudnym wyborem....

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ivy
Ivy
Przeczytane:2022-02-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,

"Nie czułam się staruszką, ale tak wyglądałam i cieszyłam się z tego, ponieważ staruszki nie są groźne, staruszek nikt nie podejrzewa, a ja wiedziałam już, że zamierzam popełnić przestępstwo."

 

Można powiedzieć, że w pewien sposób i mnie ta staruszka "wykiwała". Staruszka, czyli Krystyna Lesińska, 73-letnia emerytowana policjantka, pracująca ongiś w dochodzeniówce. Starsza pani wiedzie sobie spokojny żywot emerytki, do czasu aż spotyka w osiedlowym sklepie kolegę swojego zaginionego brata. Przez co wplątuje się w niezłą kryminalną aferę.

 

Jest dochodzenie, są oczywiście zwłoki (nie jedne), są osobiste sprawy policjantów, są wspomnienia o tym jak ciężka i niewdzięczna jest praca policjanta itd. itp. Jak więc widzicie, jest wszystko, co być powinno, ciekawie rozpisane postacie, sprawa zamotana totalnie. Mnóstwo niewiadomych i obfitość zagadek. Dlaczego więc czuję się "wykiwana"??

 

Ponieważ nie lubię kiedy jakaś sprawa w jakimś tomie pozostaje niewyjaśniona, co niejako jest "wymuszeniem" zakupienia kolejnego tomu. A ja nie lubię być zmuszana do czegokolwiek. Lubię serie, kiedy jakiś glina, czy inny przedstawiciel prawa, czy nawet jakaś staruszka, rozwiązuje jedną zagadkę na tom i ok. A tutaj nie dowiedziałam się, co stało się z bratem emerytowanej policjantki, no i co z tymi ginącymi nie wiadomo gdzie i jak, psami ???

 

Nie czytałam nic wcześniej tej autorki, więc nie miałam porównania, co to stylu i zastosowanych metod zainteresowania czytelnika. Teraz muszę powiedzieć, że mi się podobają, postać Krystyny Lesińskiej bardzo ludzka i wiarygodna. Zmęczona życiem kobieta, która przyznaje się bez bicia, że nie była dobrą matką i opowiada, jaki to teraz odnosi skutek, kiedy ma już dorosłe dzieci. Kobieta, którą boli biodro, bo w tym wieku już ma prawo boleć, która nie biega i nie skacze jak dwudziestolatka. To dla mnie postać bardzo prawdziwa. Sama zbrodnia, choć zakręcona jak domek ślimaka, to wciąż możliwa i niewydumana.

 

Więc reasumując, nie pozostaje mi nic innego jak przeczytać kolejny tom :). Może w końcu się dowiem co z tymi psami...

Link do opinii
Inne książki autora
Jesień zapomnianych
Anna Kańtoch0
Okładka ksiązki - Jesień zapomnianych

Październik 1966 roku. Krystyna Wojciechowska bez większego przekonania studiuje prawo. Trzy lata wcześniej w tajemniczych okolicznościach zniknął w Tatrach...

Miasto w zieleni i błękicie
Anna Kańtoch0
Okładka ksiązki - Miasto w zieleni i błękicie

W sąsiedztwie rodzinnego domu Melisandry zamordowano człowieka, a jego pamięć została usunięta. To może zrobić tylko zdolny mag, rozpoczyna się więc polowanie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Z pamiętnika jeża Emeryka
Marta Wiktoria Trojanowska ;
Z pamiętnika jeża Emeryka
Obca kobieta
Katarzyna Kielecka
Obca kobieta
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Oczy Mony
Thomas Schlesser
Oczy Mony
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy