Wiosna po wiedeńsku

Ocena: 4.63 (8 głosów)
Trudno wyobrazić sobie temperamenty, style życia, poczucie humoru i stosunek do świata bardziej odmienne niż w przypadku Katariny i Leo – artystki i policjanta, głównych bohaterów „Wiosny w Wiedniu”. Ona uwielbia ryzyko, szybciej działa, niż myśli, on jest niezwykle odpowiedzialny, a działania skrupulatnie planuje. Jest przy tym uosobieniem powagi, z którą ona ciągle się zderza, bo ma niezwykły talent do prowokowania. I nie z żadnego babskiego wyrachowania to robi, skąd. Intryga w powieści jest tak skonstruowana, że właśnie ona wskutek wyjątkowo perfidnego zbiegu okoliczności staje się w jednej osobie ofiarą i... główną podejrzaną, którą on musi ścigać. Katarina to stuprocentowe wcielenie kobiecej zmienności. Posmakowała wielkiego sukcesu jako projektantka, ale straciła nagle wenę. Ma wyobrażenie siebie bystrej i kreatywnej, ale panicznie boi się być „tępą owcą”, którą we własnych oczach okazuje się jednak raz po raz. Marzy o idealnej miłości, ale nie gardzi przygodnym seksem, jeśli tylko jest odpowiednio barwnie oprawiony.

Już tak pomyślane ramy akcji stwarzają wyśmienite pole dla jej pomysłowego rozwijania. A jest jeszcze gromadka przyjaciół Katariny – ambitnych, oddanych, pomysłowych i mocno zwariowanych. Zaburzona psycholożka Yvonne zamiast pilnie przyswajane teorie zastosować do siebie, gratis i z przejęciem diagnozuje wszystko dookoła. Karol, ta najpiękniejsza, potrafi w najmniej oczekiwanych momentach zaprzeczyć najbardziej popularnemu sądowi o pięknych kobietach. Malarz w depresji Wujo całymi godzinami nie opuszcza zabałaganionego pokoju, ale gumowym uchem wyłapuje sprawnie wszystkie odgłosy Wiednia z przyległościami. A najbarwniejszy/a z nich, Wiktor-Wiktoria, podkreśla swoją zmienioną płeć nie tylko wyrazistym strojem.

Tajemnicą talentu Katarzyny Targosz jest, że żadna z tych postaci – na pierwszy rzut oka tak jaskrawych – pod jej piórem nie staje się karykaturą. Każda budzi szczere rozbawienie, ale i wywołuje sympatię, a nierzadko wzruszenie. Czytelnik więc nie wpada w złośliwą schadenfreude; wyraźnie czuje, że pisarka ilustruje cechy, którymi i on został przez los szczodrze obdarowany.

„Wiosna po wiedeńsku” rozpoczyna nową serię – JaneczKa – wydawnictwa JanKa. Będą to, jak ta, powieści gatunkowo lżejsze niż dotychczas wydawane, pewnie też przyjemniejsze w lekturze, bo traktujące o jaśniejszych stronach życia, jakościowo równie dobre.

Informacje dodatkowe o Wiosna po wiedeńsku:

Wydawnictwo: JanKa
Data wydania: 2014-04-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: ISBN 978-83-62247-32
Liczba stron: 192

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Wiosna po wiedeńsku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wiosna po wiedeńsku - opinie o książce

Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2014-12-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2014, Mam,
To zabawna, pełna zaskakujących sytuacji opowieść o poszukiwaniu szczęścia i spełnienia. Bohaterowie może i są trochę przerysowani i groteskowi, ale dzięki temu są to barwne i nietuzinkowe charaktery. Za przykład mogę tu podać niespełnionego artystę, transwestytę Wiktora, który po operacji zmiany płci stał się Wiktorią i często powtarza swoje mądrości życiowe rozpoczynające się od "My, kobiety...", czy panią psycholog, która wszystkim swoim przyjaciołom sporządza portrety psychologiczne. Wątek kryminalno-sensacyjny bardzo dobrze łączy się z romansowym. Warto przekonać się jak wiosnę widzi pani Katarzyna Targosz i czy wiosna w Wiedniu jest najpiękniejsza.
Link do opinii
Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2015-04-21, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

"Wiosna po wiedeńsku" to udane połączenie kryminału z powieścią obyczajową. Dawno już nie trafiłam na taki miks. Dodatkowo liczyłam na sporą dawkę informacji o Wiedniu, ponieważ właśnie tam autorka osadziła akcję tego utworu i nie zawiodłam się. Katarzyna Targosz sprytnie wplotła wiele ciekawostek o stolicy Austrii. Mimo że tam już byłam pragnę pojechać tam ponownie. Zazdroszczę każdemu, kto mieszka tam na stałe i może codziennie przechadzać się ulicami pamiętającymi ważne zdarzenia historyczne... Rozmarzyłam się...

Wracając do meritum. Chciałabym pochwalić autorkę za to, że stworzyła tu bardzo ciekawe, oryginalne postaci. Każda z nich została wyposażona w co najmniej jedną cechę, która mocno zapada w pamięć. Poczynając od wyglądu zewnętrznego poprzez ubiór, skłonności seksualne kończąc na talentach. Tak. Nie da się ukryć, że bohaterowie tworzą rzadko spotykaną grupę indywidualistów. Ucieszył mnie także fakt, że odnalazłam tu rozbudowany wątek kryminalny. Jednak co trup to jednak trup. Tutaj dodatkowo główna bohaterka - Katarina - zostaje zamieszana w morderstwo. Takie historie to lubię. Od razu książka skojarzyła mi się z powieściami pisanymi przez już nieżyjącą Joannę Chmielewską. Nie tylko perypetie tu opisane były podobnie zabawne a zarazem niebezpieczne co i styl Katarzyny Targosz, charakteryzujący się dużą dawką humoru przypomniał mi takie lektury jak "Całe zdanie nieboszczyka" czy "Boczne drogi".

Bardzo ważny z mojego punktu widzenia jest fakt, że stworzona tu intryga nie okazała się łatwa. Powiem nawet, że nie spodziewałam się, że będzie tak złożona. Oprócz mafii zza wschodniej granicy spotkałam tu również tajemniczego obcokrajowca. Przyznam się, że autorce udało się kilka razy wyprowadzić mnie w pole w kwestii podejrzanych. Już myślałam, że wiem kto jest kim, a tu raptem nagle okazywało się, że pisarka sobie ze mnie zakpiła. Oczywiście zaliczam to na wielki plus tej lektury. Przyznam się, że nie wiem co myśleć o wprowadzonych tu wątkach miłosnych. Z jednaj strony urozmaicają one akcję a jednocześnie spowalniają. W moim odczuciu autorka trochę za dużo poświęciła im miejsca, jednocześnie spychając wątek kryminalny na dalszy plan. Jak wcześniej już wspomniałam odnalazłam tu dość dużo fragmentów o Wiedniu. One także nie przyspieszały akcji jednak gdyby ich tu zabrakło książka byłaby niepełna. Miło było znów zawitać do tego miasta. Szkoda, że tylko w wyobraźni. Tak wiele jeszcze miejsc zostało do zobaczenia...

"Wiosnę po wiedeńsku" czyta się szybko. Początek może wydać się niektórym mniej interesujący, ale warto przez niego przebrnąć. Język utworu nie jest wyszukany, niekiedy sprawia wrażenie wręcz potocznego. Nie spotkamy tu górnolotnych fraz. Wydaje mi się, że także duża ilość dialogów przyspiesza nieco czytanie. A może to tylko moje odczucie. Przyznam się, że nie przepadam za długimi opisami podobnymi do tych, które odnajdziemy w "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Na szczęście Katarzyna Targosz oszczędziła mi tego niezbyt miłego elementu. I bardzo się z tego faktu cieszę. Na zakończenie pragnę podkreślić, że to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. I trzeba przyznać, że udane. Gdy kiedyś trafię na jej inny utwór to z pewnością przeczytam...

Link do opinii
"Wiosna po wiedeńsku" to powieść obyczajowa z kryminalno-sensacyjnymi wątkami. Akcja przebiega dynamicznie i nie brakuje w niej nieprzewidzianych zwrotów oraz zaskoczeń, które nie tylko wywołują emocje, ale też zwracają uwagę czytelnika na ważne zagadnienia m.in.: wzajemne zaufanie, odmienność czy dokonywanie wyborów między pragnieniami a powinnościami. Konstrukcja fabuły została przemyślana i wyważona w sposób, który sprawia, że wszystkie elementy ze sobą współgrają i wzajemnie się uzupełniają. Autorka posługuje się lekkim i przyjemnym w odbiorze stylem, a pierwszoosobowa narracja pozwala na dokładne zgłębienie psychiki i stanów emocjonalnych Katariny. Nie zabrakło też ironii oraz dobrego humoru, a wobec komizmu niektórych sytuacji trudno pozostać obojętnym.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2014-09-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2014, Mam,
,,Wiosna po wiedeńsku" należy gatunkowy do tych lekkich, przyjemnych lektur, zaprawionych szczyptą perypetii romansowych oraz wątkiem kryminalno-sensacyjnym. Główną bohaterką jest Katarina, artystka, która pewnego razu poznaje w parku fotografa Dawida. Jakież będzie jej wielkie zdziwienie, gdy policja (w osobie jej byłego Martina) zapuka do jej drzwi pytając o powiązania z w/w Dawidem. Bo okazuje się, że ktoś go zamordował. A policja sugeruje, że tym kimś jest ona, zaś wszystkie dowody świadczą przeciwko niej. Ach, wytrzymałość Kat jest na wyczerpaniu. Jej zwariowani przyjaciele, barwni i groteskowi- ekipa obejmująca Wiktora (który czuje się kobietą), Wuja w depresji, Yvonne znerwicowaną psycholożkę oraz odważną Alicję starają się podnieść ją na duchu, stąd mamy sporo zabawnych sytuacji i dialogów. Przewija się tu także tajemniczy Facet w Kapeluszu- ciekawe z jakimi zamiarami. Na dodatek bohaterka zdaje sobie sprawę, że nadal coś czuje do swojego byłego, Martina. Tym, co również może zachęcić do przeczytania powieści, jest dynamiczna akcja. Z czasem życie Katariny zaczyna przypominać film sensacyjny. ,,Wiosna po wiedeńsku" to lektura, która zaspokoi gusta czytelników lubiących dynamiczne, komediowe, lekkie kryminały z wątkiem romansowym. Dla odprężenia i relaksu mogę Wam polecić.
Link do opinii
Avatar użytkownika - asymaka
asymaka
Przeczytane:2014-04-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014 , Mam,
Trzyma w napięciu do ostatnich chwil i trudno przewidzieć, jaki będzie jej finał. Tajemnice, intrygi to w owym artystycznym światku nic niezwykłego, dlatego przygotujcie się na ciekawe przeżycia i nie lada emocje. Jaka jest ta wiosna w wykonaniu Katarzyny Targosz? Myślę, że warto się przekonać. Niesztampowe rozwiązania, świetnie wykreowane wyraziste postaci, mnóstwo interesujących pomysłów, na które warto zwrócić uwagę to tylko kilka elementów składających się na tę fabułę. Mamy tu nie tylko ciekawy wątek kryminalny czy miłosny, znajdziemy tu wiele innych tematów, których autorka nie boi się poruszyć. Widać, że próbuje zmusić nas do myślenia, analizowania, zastanowienia, ale w sposób nie do końca trudny i skomplikowany, raczej lekki i humorystyczny. To świeże spojrzenie pisarki na poszukiwanie szczęścia, spełnienia niesamowicie do mnie przemówiło. Jestem zachwycona tą powieścią i polecam ją z czystym sumieniem. I Wy zapewne znajdziecie w niej coś dla siebie, uda Wam się dostrzec być może coś, co mi umknęło? W każdym bądź razie zachęcam do poznania "Wiosny po wiedeńsku", jestem dumna, że mogę ją Wam polecić jako pierwsza.
Link do opinii
Avatar użytkownika - mandy
mandy
Przeczytane:2014-12-04, Ocena: 5, Przeczytałam, czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Avatar użytkownika - Noelka
Noelka
Przeczytane:2014-07-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam, Przeczytane,
Inne książki autora
Jesień w Brukseli
Katarzyna Targosz 0
Okładka ksiązki - Jesień w Brukseli

Jesień w powieści ma wiele twarzy. To pora roku i przełom w życiu pewnej dziewczyny, która nie ma już nic do stracenia. To opowieść o samotności...

Sanatorium doktora Kramera
Katarzyna Targosz 0
Okładka ksiązki - Sanatorium doktora Kramera

Wraz z nietuzinkową siostrą zakonną rozwiąż zagadkę Sanatorium doktora Kramera i odkryj tajemnice jego intrygujących mieszkańców! Pacjenci luksusowego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy