Dziewiąty wiek. Średniowieczna Norwegia. Świat wikingów z siłą ich mięśni, namiętnością i zmysłową pierwotnością. Ingrid, córka jarla Sigurda Czerwonookiego, ma zostać wydana za mąż za jednego z lokalnego wodzów. Dziewczyna jednak nie chce zostać żoną starszego, gnuśnego wikinga. Pragnie cieszyć się wolnością, ale sojusze zawarte przez jej ojca skazują ją na inny los. Przygotowania do ślubu zostają przerwane przez niespodziewany najazd wrogiego jarla Hrafna Niskiego z Kristiansund. Podczas walki ginie ojciec Ingrid, a jej brat Ulfar zostaje wybrany nowym wodzem. Kiedy mieszkańcy próbują pogrzebać zmarłych, okazuje się, że jeden z nich, Thorolf, oddycha. Ingrid, która zna się na ziołach jak mało kto, ratuje mu życie. Młodzi zakochują się w sobie, choć wiedzą, że nie jest im dane być razem. Dziewczyna wkrótce zostanie żoną innego, a wiking obejmie rządy po swoim zmarłym ojcu. Mimo wszystkich tych przeciwności spędzają ze sobą noc. Wtedy rusza lawina, której konsekwencje zmienią losy dwóch królestw i dwojga ludzi owładniętych żarliwą miłością.
Sara Weber- z wykształcenia historyk, ukończyła studia na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Jest szczęśliwą żoną, matką dwóch synów, lubi dobrą literaturę, kocha gotować i podróżować z rodziną. Mieszka w małej miejscowości w południowej Polsce. Pisze w każdej wolnej chwili.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2022-10-11
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 288
Książka to debiut autorki, a więc nie wiedziałam czego się spodziewać. W dodatku książka jest z gatunku romans historyczny, co nie każdemu pasuje. Obsadzona uwaga w dziewiątym wieku historia wprowadza nas w świat wikingów.
Ingrid to młoda kobieta, która jest córką jarla Sigurda Czerwonookiego. Jej ojciec zawarł pakt z innym jarlem i Ingrid ma poślubić innego lokalnego wodza Erpa Tarczownika. Jednak Ingrid pragnie innego życia. Chce sam o sobie decydować, ale wie, że żyje w czasach gdzie kobiety nie mają nic do powiedzenia. Musi się pogodzić z decyzją ojca choć czeka ja ciężkie życie u boku męża. Ingrid czeka na powrót brat, ma nadzieje, że dzięki niemu uniknie wyznaczonego losu. Nie sądziła, że jej życzenie się spełni ale nie w taki sposób jak sobie tego życzyła.
Thorolf to młody mężczyzna, który wyruszył wraz z ojcem i braćmi na wyprawę . On i jego najstarszy brat w przeciwieństwie do ojca i najmłodszego brata, nie pragną wypraw, grabieży a spokoju. Podczas jednej z wypraw atakują jarla Sigurda. W walce gina wszyscy z jego strony. Jako jedyny cudem przeżył. Gdy Ingrid go znajduje ratuje mu życie za pomocą ziół. Thorolf zakochuje się w swojej wybawczyni ale wie , że nie jest mu dane być z nią. Została obiecana innemu. Czy uda mu się o niej zapomnieć?
Historia ciekawa, pełna intryg, nordyckich wierzeń, pełna namiętności, siły i walki z przeciwnościami losów. Postacie są świetnie wykreowane. Główna bohaterka Ingrid to twarda i silna kobieta. Mimo że jest córka lokalnego wodza, nie boi się zwyczajnych czynności, jak praca w obejściu. Nawet swoją służącą traktuje jak przyjaciółkę co spowoduje, że nie zauważy zagrożenie z jej strony. Thorolf jest zupełnie inny. Nie niszczy wszystkiego w zasięgu swojej ręki jak ojciec i młodszy brat. Ludzi traktuje z szacunkiem, nie jest barbarzyńca co go wyróżnia wśród innych wikingów. Barwną postacią jest także Valgerd, prosta chłopka, z która łączyła Ingrid silna więź. To on nauczyła ją ziół, jak leczyć i jak pomagać ludziom.
Autorka przeniosła nas w zupełnie inny świat, w którym rządziła przemoc, siła, intrygi, okrucieństwo, gwałty i grabieże. Brutalny świat nie pozostawiał kobietom złudzeń. Nie miały prawa wyboru, a małżeństwa z miłości praktycznie nie istniały. Bohaterowie są realni, czuć ich emocje, fabuła dobrze przemyślana. Co do wątków historycznych, to nie powiem czy są nieścisłości, o ile to, co autorka napisała jest faktem, a o ile fikcja literacka. Za to wiem, że historia ujęła mnie a fabuła przedstawiona w książce jest ciekawa i intrygująca. Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony do ostatniej. Zakończenie nieprzewidywalne, intrygujące i nawet sprawia ,że ciarki przechodzą po plecach. Czy każdy z nas ma swoje przeznaczenie? Czy są ludzie co potrafią je odczytać? Zakończenie czytelnika pozostawi także w pewnej niepewności . Nie pozostaje mi nic innego jak poczekać na tom II. Polecam a autorce gratuluje udanego debiutu.
Ingrid pragnie wyjść za mąż za mężczyznę, którego sama sobie wybierze. Niestety, w czasach, w których żyje, jej zdanie nie ma znaczenia. Wybrany przez jej ojca mężczyzna, to starszy od niej jarl Erp, nie stroniący od dziewek i napitku. Niespodziewany atak na osadę, pozbawia dziewczynę ojca oraz rani brata, który będzie musiał stanąć na czele swojej osady. Pogrążona w żałobie Ingrid leczy jedynego ocalałego z walki przeciwnika. Sam Odyn musiał ocalić go od śmierci. Thorolf wraca u jej boku do zdrowia a między nim a piękną dziewczyną rodzi się więź i rozpala pożądanie. Jednak nic nie zmieni planów wobec jej zamążpójścia. Słowo dane Erpowi jest nieodwołalne. Czy dane im będzie zaznać choć chwilowego szczęścia? Czy bogowie pozwolą na ich uczucie?
Niespodziewana namiętność, przeznaczenie i bogowie nordyccy to niezwykle przyjemna mieszanka. W związku z tym, że jestem fanką romansów historycznych, nie mogłam przejść obok tej pozycji obojętnie. Sceneria i czas w jakim mają miejsce wydarzenia w tej książce była dodatkowym czynnikiem, który skłonił mnie do sięgnięcia po nią, ponieważ jeszcze nie spotkałam się z nimi w literaturze dla kobiet.
Pełna intryg, męskiego testosteronu, ale i kobiecej zawiści. Walka o władzę i przetrwanie idzie w parze z walką z własną słabością i uczuciem, które nie powinno się pojawić. Przepowiednie i magia dodają mistycznego charakteru. Są wywarzone i wpasowują się w klimat tej opowieści. Sama relacja głównych bohaterów jest nieco romantyczna, ale właśnie taka powinna być w tym gatunku literackim więc jest to w moim odczuciu na plus. Prosty język i przyjemne pióro autorki sprawiają, że książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. To lektura dosłownie na jedno popołudnie więc zachęcam Was do sięgnięcia po nią w wolnej chwili.
,,Wikingowie. Zew Odyna" Sary Weber to jedno z tych wydań, na które warto zwrócić uwagę w wolnym czasie. W związku z tym, że na rynku polskim jest wydanych już bardzo dużo romansów ze sztampowymi fabułami z niecierpliwością czekam na takie, które są zupełnie nietypowe. W taki sposób postanowiłam skusić się na lekturę pt. ,,Wikingowie. Zew Odyna" Sary Weber. Byłam bardzo ciekawa, jak wypadnie ta pozycja na tle innych romansów, z którymi miałam okazję zapoznać się w ostatnim czasie.
Ingrid miała zostać wydana za mąż za Wikinga, który niekoniecznie był typem mężczyzny, z którym chciałaby spędzić swoje dalsze życie. Z tego też powodu nie była zadowolona z decyzji, jaką podjął za nią ojciec. Przygotowania do ślubu nie przebiegały jednak zgodnie z planem, gdyż na ich terytorium miał miejsce wrogi najazd. Nowym wodzem został brat bohaterki, a ona sama uratowała jednego z rzekomo zmarłych przed śmiercią. Oboje jednak doskonale zdawali sobie sprawę z tego, iż ze względu na różne pochodzenie nie będą mogli być razem. Czy miłość jednak wybiera?
,,Wikingowie. Zew Odyna" Sary Weber to coś zupełnie innego na polskim rynku wydawniczym. Miłośnicy niesztampowych romansów na pewno świetnie odnajdą się w tym wydaniu. Dobrze, że autorzy wciąż mają pomysły na nietypowe treści książek w chwili, gdy wydaje się, że nic nowego stworzyć się już nie da. Sarze Weber też wątpienia udało się tego dokonać. Na pewno przeniesienie się do czasów Wikingów było w tym wydaniu bardzo ciekawym zabiegiem.
Wikingowie. Zew Odyna. Tom 1 - Sara Weber
Ingrid, córka jarla Sigurda Czerwonookiego wkrótce będzie musiała wyjść za mąż za jednego z lokalnych wodzów. Dziewczyna nie chce zostać jego żoną. Jednakże nie ma innego wyjścia, jak poślubić starszego i gnuśnego wikinga.
Trwają przygotowania do ślubu, kiedy niespodziewanie na ziemię Trondheim najeżdża Hrafn Niski z Kristiansund. Podczas tej walki ginie ojciec Ingrid. Jej brat Ulfar obejmuje stanowisko jarla. Jednak kiedy mieszkańcychca pogrzebać zmarłych okazuje się że jeden z nich przeżył walkę. Thorolf syn Hrafna przeżył. Ingrid, która zna się na ziołach, ratuje mu życie.
Ulfar coraz częściej sięga po róg i pije, niewolnica w ich domu dziwnie się zachowuje, a sama Ingrid czuje, że to co się dzieje w ich małej społeczności wpłynie na wszystko. Niemniej jednak Ingrid i Thorolf zakochują się w sobie. Wiedza jednak, ze nie mogą być razem. Ona ma wyjść za innego, a on zostanie jarlem i obejmie rządy po swoim zmarłym ojcu. Mimo tych przeciwności spędzają ze sobą noc. Noc, która niesie za sobą konsekwencje i zmieni losy nie tylko dwojga ludzi ale i dwóch krolestw...
Jest jeszcze przepowiednia.... Czy ona się spełni ?
"Wikingowie" to romans historyczny, w którym czytelnik przenosi się w świat wikingów zamieszkujących tereny Norwegii, gdzie fiordy i legendy porwą czytelnika. Jest to fantastycznie zbudowana fabuła, w której dostajemy to co powinniśmy. Wielowymiarowa powieść z realnymi bohaterami oraz językiem wprost z tamtych czasów. Mamy tu wszystko począwszy od opisów do dialogów. Wszystko przemyślanie napisane, językiem który cechuje tamte czasy, ale zrozumiale dla czytelnika. Akcja jest rozłożona w czasie. Czyta się dobrze a przez powieść się płynie. Nie mogłam się oderwać i zdecydowanie czekam na kontynuacje. Chce wiedzieć jak potoczą się dalsze losy wikingów z Trondheim i innych jarlów pod wodzą króla Olafa.
Jedynie do czego mogę się doczepić to to, że końcówka jak dla mnie była zbyt szybka, mogło by być to bardziej rozbudowane. Niemniej nadal twierdzę, że jest to bardzo dobrą powieść która dumnie stanie na mojej półce, bo dawno nie czytałam czegoś tak dobrego i innego :)
Współpraca - Wydawnictwo Prószyński i S-ka
#zaczytanablondynka
Widać, że autorka nie ma wprawy. Zwykłe sagi norweskie kupowane w kioskach są o wiele lepiej napisane. Tutaj wszystko dzieje się jakby na siłę. Coś zaczyna się i jeszcze szybciej kończy. Okładka była obiecująca, ale treść mocno rozczarowuje.
Jak tylko w zapowiedziach zobaczyłam książkę o wikingach nabrałam chęci by po nią siegnąć. W końcu jakiś powiem świeżości i nowy motyw, bo nie kojarze innej historii ze Skandynawią w tle.
Nie ukrywam, że książki choć są dla mnie ,,odskocznią" to oczekuje od nich by nie były calkowicie wytworem wyobraźni autora jak w przypadku niektórych romansów, zwłaszcza mafijnych (temat fantastyki oczywiście tutaj jest wyłączony bo podlega innym regułom) i tutaj wszystko było odpowiednie. Obrazy jakie kreśliła autorka pozwoliły nieco lepiej wczuć się w średniowieczny klimat. Mitologia nordycka (choć tylko delikatnie wspomniana), przepowiednie, volva (choc w książce jest użyta pisownia ,,wolva", której w polskich źródłach nie znalazłam) oraz wszechobecne knowania przeciw zarządzającym. Ostatnio trafiam na same książki, w którym ktoś knuje jednak nadal ten motyw mnie nie znudził. Sama fabuła zaś jest ciekawą historią w której zanurzymy się w świat wikingów. To ludzie, wśród których panowały zupełnie inne zasady i moralność niż ta współczesna. Honor był rzeczą najważniejszą. Raz zawarta transakcja była wiążąca do momentu śmierci jednego z uczestników. To również obraz pokładania swego losu w ręce bógów. Nie wierzono w przypadki czy zrządzenia losu, a przepowiednie zawsze się sprawdzały.
To na pewno duża odskocznia od współczesnych romansów i polecam właśnie dla oderwania się od znanych i utartych schematów i wątków powieści. Spędziłam z nią przyjemny wieczór i myślę, że również się nie zawiedziecie.
Świat wikingów z ich siłą, namiętnością i zmysłową pierwotnością. Średniowieczna Norwegia. Rządy króla Halfdana Czarnego. Nikt nie ucieknie przed tym,...
Przeczytane:2023-03-25, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2023,
Mówcie, co chcecie, mi się podobało. To był całkiem przyjemny romans historyczny. Miał dużo gorących scen, ale również ciekawą fabułę. Realia życia wikingów wypadły wiarygodnie. Cieszę się, że autorka pokazała nie tylko zwyczaje, ale też wierzenia.
Tylko szkoda, że trwało to tak krótko. Słuchałam książki w audiobooku (świetni lektorzy i podział na role, swoją drogą) i aż zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem odtwarzacz mi się sam nie przestawił, a to faktycznie tylko niecałe 300 stron.
Polecam, jak ktoś ma ochotę na niegłupi romans, gdzie mężczyzna nie walczy o tytuł największego dupka w kraju (takich powieści jest teraz o dziwo na pęczki). Dobra rozrywka, lekka lektura, można się "wyłączyć" i zrelaksować. Na pewno sięgnę po kolejną część.