Plan Edyty był prosty: rozwieść się z Rafałem, spakować manatki i wrócić na Podlasie. Najpierw jednak należy pożegnać stan wolny Magdusi.
Kiedy znika Andzia, a w Szklarskiej Porębie zostają znalezione zwłoki, drogi Edyty Prusko i sierżanta Bączka ponownie się krzyżują. Przypadkowe spotkanie w górskim schronisku przywraca pamięć o dawnej zbrodni, dolnośląskie śledztwo z dnia na dzień zatacza coraz szersze kręgi, a atmosfera wokół Edyty gęstnieje.
Co łączy dziki w szkodzie z zagadką szpiegowską, a zwłoki sprzed lat z morderstwem Adaminy Lukrecji?
"Wesela nie będzie!" to pełna szalonych zwrotów akcji, pędząca jak pociąg Kolei Dolnośląskich kontynuacja przygód Edyty Prusko zgłębiająca siłę kobiecej przyjaźni i okrucieństwo spaczonego umysłu.
Wydawnictwo: Vectra
Data wydania: 2020-08-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Edyta Prusko nie próżnuje. Chce zakończyć kolejny etap swego życia i w końcu uwolnić się od Rafała. Jego i Pani Mamusi. Ale zanim do tego dojdzie wyruszy w przyjaciółkami na wieczór kawalerski Magdusi. Spokój zmąci zniknięcie Andzi i znalezione zwłoki. Sierżant bączek ponownie zakasa rękawy, by rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci, która prawdopodobnie powiązana jest ze sprawą sprzed lat. Zagadek coraz więcej a nad Edytą gromadzą się burzowe chmury. Czy i tym razem uda się zakończyć śledztwo? Kto stoi za morderstwami? Czy życie Edyty w końcu się uspokoi? Jaki będzie finał?
Małgorzata Starosta ciągle bawi dowcipem i ciętymi ripostami. Bezpośrednia kontynuacja "Pruskich bab" nie odbiera od tego schematu. I jako, że jest to właśnie kontynuacja, to konieczna, moim zdaniem, jest znajomość części pierwszej. Chociażby dlatego, by nie pogubić się w wątkach z przeszłości, które w dalszym ciągu zaskakują swoją zawiłością. A tym bardziej fakt, dlaczego główna bohaterka chce się rozwieść z mężem. Odpowiedź na to pytanie jest umieszczona właśnie w "Pruskich babach". Debiut autorki zyskał u mnie wysoką punktację. Byłam ogromnie ciekawa czy tutaj będzie tak samo, jeśli chodzi o wątki kryminalne, bo co do humoru to nie miałam wątpliwości. A jak było? Jak zwykle świetnie. Wciągające i zakręcone wydarzenia, które z jednej strony szokują a z drugiej ciekawią i po części bawią. Serio. Brak powagi w obliczu czyjejś śmierci? Oczywiście! Babcia Edyty to bombowa osóbka. Cały czas w obiegu a ciekawości mogłaby jej zazdrościć najbardziej wścibska osoba świata. Ta babuleńka łamała i nadal łamie wszelkie zasady. Ona jest przebojowa. A że niedaleko pada jabłko od jabłonki, to i Edyta także pokazuje na co ją stać. A jeśli dołożyć do tego klątwę (tak, jest jest). Cudo. Sam wątek kryminalny jak zwykle dobrze rozpracowany. Dynamiczna akcja i nieprzewidywalność kolejnych wydarzeń skutecznie trzymały moją uwagę. Nie brakuje elementów zaskoczenia, których jest tak wiele jak grzybów w lesie w sezonie. Każde z nich serwuje mi kolejne emocje i wrażenia. A ich tutaj pełna paleta. Historia kolejny raz mnie wciągnęła i nie dane mi było odłożyć książki na później. Bawiła, zaskakiwała i ciekawiła do samego końca. Do końca, który chyba będzie zapowiadał kontynuację. Na co z resztą po cichu liczę...
Komedia kryminalna Małgosi Starosty to okraszona niewybrednym humorem historia kobiet z rodu Prusko, które nie mogą odpędzić od siebie zbrodni. No jakoś ich się to wszystko kurczowo trzyma. Ciepła, wesoła i nietuzinkowa. Świetnie wykreowani bohaterowie skupiają na sobie uwagę. Każdy z nich ma swoją rolę w tym przedstawieniu. A ono samo zaskakuje tempem akcji a tym bardziej wydarzeniami. Tu miłość nadal gra pierwsze skrzypce. Ale jaka to jest miłość! Uskrzydlająca i łaskocząca chmarą malutkich skrzydełek motyli a także taka, która prowadzi do zbrodni. Autorka kolejny raz mnie zaskoczyła. Niech zaskoczy i Was. To świetna komedia kryminalna. Jeśli lubicie takie zwariowane i zakręcone historie to ta pozycja powinna przypaść Wam do gustu. Dowiedzcie się sami skąd wziął się tytuł tej książki. To zagadka na miarę Sherlocka Holmesa.
Polecam.
,,Wesela nie będzie!" to kontynuacja komedii kryminalnej ,,Pruskie baby". Edyta Prusko, po wydarzeniach z poprzedniego tomu, ma prosty plan: rozwieźć się z Rafałkiem, sprzedać mieszkanie we Wrocławiu i wyprowadzić się na Podlasie, a kto wie, czy nie rozpocząć jakieś romantycznej relacji z komisarzem Andrzejem Lewczyńskim. Jednak zanim zrealizuje swoje plany, wraz z przyjaciółkami wybiera się do Szklarskiej Poręby na wyjazdowy panieński swojej przyjaciółki Magdusi. Niedługo przed wyjazdem w domu Edyty zjawia się Patinka i przyszła panna młoda Magdusia, która deklaruje ,,wesela nie będzie!". Mimo tej deklaracji, przyjaciółki wybierają się na panieński. Właścicielka wydawnictwa, z którym współpracuje Edyta i jednocześnie jej przyjaciółka Patinka odmawiająca reagowania na nadane na chrzcie imię Patrycja, Agunia, Dagmarka, Edyta i Magdusia ruszają pociągiem Kolei Dolnośląskich do Szklarskiej Poręby. Jedyna przyjaciółka, która nie stawia się na peronie, Andzia, staje się głównym tematem dywagacji przyjaciółek w trakcie podróży. W pociągu Edyta spotyka ,,ukochaną mamusię Surym", ciesząc się, że już wkrótce ,,ukochana mamusia Surym" będzie ex-,,ukochaną mamusią Surym". Przypadkowa rozmowa w schronisku turystycznym z turystami z Jastrzębia Zdroju, zachęca panie bawiące się na panieńskim wieczorze Magdusi do amatorskiego śledztwa, w sprawie zwłok kobiety odnalezionej w parku zdrojowym w Jastrzębiu Zdroju. Sierżant Michał Bączek, duma i chluba Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, po wydarzeniach z poprzedniego tomu otrzymuje awans i gdy myśli, iż raz na zawsze uwolnił się ,,Pruskich bab", zostaje skierowany do śledztwa w sprawie zaginięcia mamusi Surym. Wkrótce na torach Kolei Dolnośląskich znalezione zostało rozczłonkowane ciało kobiety, którą okazuje się Adamina Lukrecja Surym, lat sześćdzisiąt siedem.
Sierżant Bączek nawet nie zdaje sobie sprawy, jak trudną sprawę będzie wyjaśniał. Oczywiście w śledztwo musi zostać zamieszana Edyta, oraz jej niezawodna babcia Krystyna i szara eminencja służby, emerytowany szpieg Henryk Grabski, a prywatnie ukochany mąż babci Krystyny.
Jakby tego wszystkiego było mało, Edyta odkrywa, co powoduje jej złe samopoczucie.
,,Wesela nie będzie!", drugi tom cyklu, jest moim zdaniem dużo lepszy od pierwszego. Cięte riposty, skomplikowane i wielowątkowe śledztwo, humor słowny i sytuacyjny, przy tej książce nie można się nudzić. A jeśli jeszcze trzeba przejechać przez prawie całą Polskę, to audiobook z genialną interpretacją Anny Ryźlak jest tym, co nie pozwala stracić koncentracji za kierownicą. Do dobrze znanych bohaterów dołączają kolejni, świetnie skonstruowani Patinka i jej Wać panna rządzą. Babcia Krystyna jak zawsze trzyma wszystko pewną ręką, a biedny sierżant Bączek chyba będzie musiał prędzej czy później zamienić ukochaną kawę na melisę, tak go te ,,Pruskie baby" wykończą.
Serdecznie polecam nie tylko wielbicielkom komedii kryminalnych.
Edyta miała prosty plan rozwieść się z Rafałem, sprzedać mieszkanie, a następnie wrócić na Podlasie. Ale najpierw czeka ją jeszcze wieczór panieński Magdusi. W planach mają wspólny weekend w Szklarskiej Porębie. Jedna z nich niestety nie dociera na miejsca, a do tego w tym samym czasie zostają znalezione zwłoki kobiety. Przez co drogi Edyty i Sierżant Bączka znowu się krzyżują.
"Wesela nie będzie" to kontynuacja losów Edyty Prusko. Całość czyta się błyskawicznie i z dużą przyjemnością. Bohaterów wprost nie da się nie lubić, a do tego dostarczają nam sporej dawki śmiechu. Sam pomysł na zbrodnię naprawdę ciekawy i dobrze przemyślany. Jednocześnie oprócz zagadki kryminalnej dostajemy sporą dawkę prywatnych rozterek. Zdecydowanie polecam, gdyż seryjny morderca, duża dawka humoru, szalone zwroty akcji z romansem w tle zdecydowanie gwarantują dobrą zabawę. To świetny wybór na poprawę humoru.
"Andzia zabita, Edzia zapłodniona. Patinka z arabską aferą, a pan młody przeżywa rozpacz z powodu braku cifa. Mówiłam wam, że tego wesela nie będzie!".
Książka "Pruskie Baby", czyli pierwsza część komediowej serii Małgorzaty Starosty, zawiesiła autorce poprzeczkę dość wysoko biorąc pod uwagę jej warstwę komediową oraz umiejętne przeplatanie ze sobą rozrywki i poważniejszych treści. Do tego wszystkiego otwarte zakończenie pozostawiło czytelników ze sporym niedosytem, dlatego też z wielkim zaintrygowaniem zgłębiałam dalsze losy znanych mi bohaterów. Nudno z pewnością nie było, gdyż dzieje się w tej powieści wiele, oj wiele.
Małgorzata Starosta to bibliofilka, polonistka oraz niedyplomowana etnolożka, a do tego poetka i prozatorka. Autorka wierszy i bajek dla dzieci oraz nagradzanych opowiadań obyczajowych i kryminalnych. Kocha włoską kuchnię, żelki Haribo i serial "Przyjaciele". Zadebiutowała powieścią "Pruskie Baby" wydaną w tym roku.
Edyta Prusko posiada opracowany plan na swoje dalsze życie, czyli uzyskanie rozwodu z Rafałem i powrót na Podlasie. W międzyczasie czeka ją także wieczór panieński Magdusi. Zupełnie niespodziewanie jednak znika jej przyjaciółka Andzia, a spotkanie z teściową w pociągu, przybiera zupełnie nieoczekiwany obrót. Drogi Edyty i sierżanta Bączka znowu się splatają, gdyż pojawiają się kolejne zwłoki i niewyjaśnione sprawy sprzed lat.
Jeśli sądziliście, że w życiu Edyty Prusko wydarzyło się już wiele to z pewnością zmienicie swoje zdanie po lekturze "Wesela nie będzie!". Małgorzata Starosta bowiem w kontynuacji swojej serii zwiększyła tempo akcji, a co za tym idzie, wplątała bohaterkę w zupełnie nieprzewidywalne sytuacje, obfitujące w wiele zaskoczeń. W tej powieści cały czas coś się dzieje, akcja pędzi w zawrotnym tempie, a czytelnik co chwilę zaskakiwany jest kolejnymi wydarzeniami. I to zarówno tymi z życia prywatnego Edyty, jak i kryminalnymi, z wykopanym szkieletem na czele.
Małgorzata Starosta w kontynuacji "Pruskich Bab" mnie zaskoczyła, gdyż ku mojej uciesze, rozprawiła się ostatecznie z jedną z bohaterek tej serii, która delikatnie rzecz biorąc, nie wzbudzała mojej sympatii. Zaskoczyła mnie także pomysłem na zawirowania w życiu Edyty, której los funduje prawdziwą niespodziankę. Nie spodziewałabym się także w fabule tej powieści wątku z aferą szpiegowską. To był prawdziwy sztos!
"Wesela nie będzie!" to książka o różnych wymiarach miłości, ukazanych na kilku płaszczyznach. Już sam tytuł tej powieści zwiastuje pewne problemy natury sercowej i jak wskazuje jego wymowa, akurat ta trudność to dowcipny wątek fabularny z cifem na czele, który do tej pory wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Ale oprócz humoru, są także poważniejsze tematy, gdyż autorka dotyka sedna chorej miłości zwiastującej w późniejszym czasie, kryminogenne zachowania. Wątek ten, sięgający wielu lat wstecz, zaskakuje swoim zakończeniem, obfitującym w przekształcenie miłości w nienawiść generującą zbrodnię, i to nawet nie jedną. Jest więc miłość na wesoło i miłość na poważnie, a wszystko to podane w odpowiednich proporcjach.
Małgorzata Starosta kontynuacją "Pruskich Bab" powraca w dobrym stylu, z uwielbianym przez jej czytelników poczuciem humoru i umiejętnie wplątanym w fabułę, wątkiem kryminalnym. Jeśli chcecie się przekonać, czy pierwsza miłość, a zwłaszcza ta niespełniona, jest najtrwalsza i czy wesela rzeczywiście nie będzie, przeczytajcie koniecznie tę książkę.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Ach, jakże byłoby pięknie, gdyby trafić szóstkę w totolotka! Mogłyby siedzieć na werandzie, łowić ryby we własnym jeziorze, a dla zabicia nudy prowadzić...
"Nie słyszę cię, kochanie” to kryminał psychologiczny. Bohaterką jest Magda Milska, przewodniczka po Wrocławiu. Pewnego ranka budzi się i nagle uświadamia...
Przeczytane:2020-09-06,
Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i w 100% udane. Niestety nie czytałam pierwszej części i muszę nadrobić. Ta książka to idealnie skrojona komedia kryminalna. Okładka, na której nie zobaczymy trupa, czy jakiś mrocznych klimatów, które sugerowałyby choć trochę wnętrze książki.
Edyta postanawia rozwieść się z mężem. Planuje wrócić na Podlasie, jednak zanim tam wyjedzie, musi wystawić mieszkanie na sprzedaż oraz wziąć udział w wieczorze Panieńskim swojej przyjaciółki Magdusi. W Szklarskiej Porębie zostają znalezione zwłoki jej szurniętej teściowej. Akcją dowodzi sierżant Bączek. Niespodziewanie wraz z wyjściem na jaw nowych faktów drogi Bączka i Edyty znów się krzyżują..
Czy Policja odkryje, co tak naprawdę było przyczyną zgonu teściowej? Co z tym wszystkim wspólnego ma Edyta?
Boże! Tę historię pokochałam już po pierwszych stronach. Bardzo żałuję, że nie czytałam pierwszej części, ale autorka tak wspaniale pociągnęła tę część, że bez problemu się w niej odnalazłam. Komedia kryminalna na najwyższym poziomie. Humor, jak i napięcie towarzyszyło od samego początku do samego końca. Postacie idealnie opisane ( nie wiem czemu, ale sierżant Bączek przypomniał mi tego grubszego policjanta z ojca Mateusza 😂). Przyjaciółki Edytki tak głupie, że aż śmieszne- ale nie dało się ich nie lubić. Dobrze poprowadzona akcja kryminalna. Fabuła świetna i przede wszystkim niechaotyczna. Dialogi świetnie skonstruowane. Dobra zabawa z tą książką gwarantowana. Zdecydowanie jest to jedna z lepszych komedii, jakie do tej pory czytałam! Polecam. ❤❤❤
Ig : jadzka_czyta