Inspirująca autobiografia jednego z najważniejszych współczesnych psychoterapeutów
Z młodości uciekł niczym z domu wariatów, ale w głębi duszy nigdy nie uległ presji bycia normalnym. Bo czy to nie szaleństwo – przez 75 lat szukać swojej prawdziwej natury i toczyć walkę z własnym ego?
Niepokorny buddysta, zbuntowany terapeuta, autorytet, który przyznaje, jak wiele jeszcze nie wie, i z rozbrajającą szczerością mówi o swoich błędach oraz głęboko zakorzenionym egoizmie.
W szczerej i intymnej autobiografii Wojciech Eichelberger opowiada o tym:
• czy to my sterujemy naszym życiem, czy robią to wydarzenia, na które nie mamy wpływu?
• czy psychoterapeuta zawsze jest dobrym partnerem i rodzicem, czy też popełnia więcej błędów niż jego pacjenci?
• co w życiu jest ważniejsze niż szczęście?
A przede wszystkim – jak mądrze pracować, kochać i myśleć, by z tej zawiłej, przypadkowej i ułomnej materii sklecić jedno dobre życie.
Książka, która pomoże każdemu lepiej zrozumieć siebie.
Wojciech Eichelberger – psycholog, coach, doradca biznesu, felietonista i autor książek. Jeden z najbardziej znanych polskich psychoterapeutów. Współtwórca słynnego Laboratorium Psychoedukacji i powstałego kilkanaście lat temu innowacyjnego Instytutu Psychoimmunologii IPSI, którego misją jest humanizowanie biznesu. Jego warsztaty mindfulness i samorozwoju przyciągają tłumy i cieszą się wielką popularnością także w tworzonej przez firmę Positive Life wersji online.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019-08-14
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 352
"Wariat na wolości" - autobiografia Wojciecha Eichelbergera to książka przewrotna. Autor jest znanym nie tylko medialnie psychoterapeutą i stąd zapewne pomysł spisanie historii Jego życia. Książka naprzemiennie przedstawia nam kolejne fakty z przeszłości i wywiad, który prowadzi Wojciech Szczawiński. Historia rozpoczyna się od przywołania przodków, rodziców autora, Jego korzeni. Sam urodzony we Lwowie, wychowany w Warszawie opowiada o wojnie, powstaniu, komunizmie. Książka jest więc podróżą poprzez Polskę ostatnich siedemdziesięciu pięciu lat życia bohatera. Opowieść ta przeplatana jest przybliżaniem czytelnikowi buddyzmu, którym Eichelberger na co dzień się zajmuje, a także rozmowami o psychologii, które z założenia miały chyba być zapoznaniem czytelnika z tą dziedziną, a stały się rozbieraniem kolejnych jej aspektów na czynniki pierwsze i snuciem przeintelektualizowanych historii.
Książka ta jest niczym sinusoida - fragmenty opowiadające o życiu w powojennej Warszawie, dzieciństwie czy później ojcostwie są jej siłą napędową. Niestety co pewien czas, cyklicznie następuje "wstęp do psychologii i zen" i o ile religijną/filozoficzną część można znieść, w części naukowej obaj Panowie trochę "odpływają". Niemniej jest to pozycja warta uwagi. Autor ma zdolność pisania w sposób tak obrazowy, z ironią, dystansem i refleksją, że uwodzi czytelnika wspomnieniami. Łatwo się w tych opowieściach odnaleźć, nawet będąc od Eichelbergera młodszym. A współdzielenie historii, którą już się pamięta, również należy do przyjemnych.
Całość okraszona jest czarno-białymi zdjęciami samego autora, jego rodziny i nauczycieli duchowych. Czyta się "Wariata na wolności" także dwojako, z jednej strony szybko i ze smakiem, by potem zwolnić przy naukowych dywagacjach. Ot czytelniczy roller-coaster. I choć są pewne nieścisłości (nie wiem, jak się ma informacja o wielokrotnych aborcjach partnerek do idei nie krzywdzenia nawet rośliny, w buddyzmie), choć momentami można się zniechęcić, warto przebrnąć przez te słabsze fragmenty, aby poznać całość.
Wielkim atutem są dla miłośników wschodnich filozofii liczne przypowieści buddyjskie obecne w książce. Można poznać liczne zasady wiążące się z tym wyznaniem w nieinwazyjny sposób. Przywoływany kilkukrotnie jest np. De Mello i Jego "Przebudzenie".
Można śmiało powiedzieć, że "Wariat na wolności" jest autobiografią wartą uwagi. Dla mnie, jako miłośniczki gatunku, była to z pewnością przygoda wartościowa, z której można czerpać wiedzę i wspomnienia. Jeśli jednak lektura trafi na czytelnika niezainteresowanego zbytnio historią Polski, psychologią, czy buddyzmem, może się on znudzić i wątpię, aby dobrnął do końca. Dla mnie też było to zadanie niełatwe. Ale wiadomo, że niełatwe nie znaczy bezsensowne. Nie wiem, czy jest to książka dla tych, którzy chcą poznać lepiej "Pana psychologa z telewizji".... z pewnością jest to książka dla świadomego czytelnika, który doceni kunszt pisarski autora i przymknie oko na nadmiernie popuszczoną filozoficznie wodzę fantazji w wywiadach. Daję 6/10.
Wojciech Eichelberger jak sam o sobie mówi niepokorny buddysta, zbuntowany terapeuta. Podczas rozmowy z Wojciechem Szczawińskim opowiada o trudnym powojennym dzieciństwem, specyficznej dorosłości i wieku dojrzałego. Rozmowa jest pełna poważnych, intrygujących i wartościowych pytań, które pomagają nam zrozumieć motywy działania autora.
Wszystkie wątki w książce, zarówno biograficzny, historyczny czy duchowny są opisane bardzo dokładnie. Autor dokładnie opisuje drzewo genealogiczne swojej rodziny, szczególną uwagę zwracając na swoją matkę. Umieszcza w książce zdjęcia, które przenoszą nas do tamtych czasów. Nie powstrzymuje się przed wyrażaniem swoich opinii zarówno o przeszłości, teraźniejszości jak i przyszłości. Mimo przytłaczającej przeszłości, autor wszystkie wydarzenia opisuje w sposób humorystyczny. Wszystkie sukcesy i porażki są przez niego odbierane jako naturalny elementy życia z którym trzeba się pogodzić. Oprócz tego przez styl książki możemy odkryć prawdziwe oblicze Wojciecha Eichelbergera, jako człowieka światłego, z dobrym wykształceniem, z rezerwą do samego siebie.
Opowieść warta przeczytania. Wojciech Eichelberger w doskonały sposób ukazuje swoje wydarzenia z przeszłości. Przez te doświadczenia możemy uzasadnić jego postępowanie w dalszym życiu.
Do książki „Wariat na wolności” zabierałam się jak pies do jeża. Autobiografie, które przeczytałam dotychczas rzadko mnie porywały, dlatego do tej również podchodziłam z pewną rezerwą. Całe szczęście niepotrzebnie, bo być może nie czyta się jej z wypiekami na policzkach, ale z całą pewnością kartki wertuje się szybko i z zaciekawieniem.
Wojciech Eichelberger to przede wszystkim znany psychoterapeuta, psycholog, coach. Po przeczytaniu autobiografii te określenia wydają się być niewystarczające z uwagi na jego wszechstronność i życiowe doświadczenie. To niełatwy wyczyn, aby na 345 stronach streścić własne 75-letnie życie, w dodatku w taki sposób, aby pomieścić kluczowe treści i nie zanudzić czytelnika. Otrzymaliśmy swoistą spowiedź z życia autora, który stara się być obiektywny i nie owija w bawełnę. Dostajemy historię mężczyzny pełną potknięć i błędów. To dodatkowo zacieśnia relację autor-czytelnik, ponieważ czytamy o człowieku takim samym jak każdy z nas, a nikt chyba nie lubi przekoloryzowanych postaci.
Opowieść Wojciecha Eichelbergera rozpoczyna się od nakreślenia rysu historycznego oraz przedstawienia bliższej i dalszej rodziny. Dowiadujemy się o utracie ojca, którego nie mógł nawet poznać. Wychowywanie się bez jednego z rodziców odcisnęło na nim swoje piętno i jest istotnym elementem rozważań także w dalszej części książki. Kolejne rozdziały przedstawiają relację z matką, „wariacką młodość”, przynależność do ruchu hipisowskiego, pierwsze zauroczenia i trudne początki kariery zawodowej. Droga do stania się jednym z najbardziej znanych i cenionych psychoterapeutów w Polsce była długa i wyboista. O dziwo zaintrygowała nawet osobę będącą laikiem w dziedzinie psychologii. Pan Wojciech na własnym przykładzie pokazuje, jak wiele rzeczy ma wpływ na psychikę ludzką. Opisuje pokrótce jak działają mechanizmy obronne, które doraźnie pomagają przetrwać, ale w późniejszym życiu dają o sobie znać i nie pozwalają na zbudowanie np. zdrowego związku. Ambicja pozwoliła psychologowi nie tylko poznać różne techniki psychoterapii, ale i zgłębić tajniki tzw. zen, co pomogło mu odkryć inny wymiar duchowości prowadzący do osiągnięcia wyzwolonego umysłu. Poświęca tej sferze sporą część w swojej książce, podkreślając szczególnie znaczenie mentorów u których się szkolił. Poruszenie kwestii wręcz metafizycznych stanowiło dla mnie największe zaskoczenie podczas czytania, bo nie sądziłam, że buddyzm może pomóc psychoterapeucie stać się lepszym w swoim zawodzie.
Kolejne rozdziały spod pióra autora przeplatane są rozmowami z Wojciechem Szczawińskim. Wywiad zgrabnie uzupełnia zagadnienia poruszane w autobiografii. Wojciech Eichelberger przekazał nam pełną pokory historię o poszukiwaniu własnego ja i o próbach bycia lepszą wersją samego siebie. Być może to sprawia, że cała książka utrzymana jest w nienadętym stylu. Polecam tę pozycję entuzjastom kwestii związanych z psychologią i nie tylko.
"Autobiografię piszą z reguły ci, którzy mają słabe widoki na to, że ktoś, kiedyś zechce zadać sobie trud pisania o nich biografii"
Wojciech Eichelberger na propozycje napisania autobiografii z początku odpowiadał negatywnie. Argumentował to między innymi tym, że tworzenie opowieści o sobie uważa za stratę czasu i że w autobiograficznej narracji ludzie kłamią i konfabulują w celu pozytywnej kreacji wizerunku. Życie innych z reguły fascynuje ludzie, a gdy bohaterem jest osobą znana jak i w jakiś sposób niepokorna, to z jeszcze większym zainteresowaniem sięgają po ich biografie. Jak wiadomo mamy mały wpływ na to skąd pochodzimy, kim byli nasi przodkowie. Autor już od dzieciństwa miał problem ze swoim nazwiskiem, dla jednych był Niemcem, dla i innych Żydem lub Austriakiem. Polak z takim nazwiskiem to mało możliwe i z tej właśnie racji w szkole wielokrotnie musiał używać do argumentacji niekoniecznie głowy. Gdy dorastał, sam postanowił w gąszczu nazwisk odnaleźć swoje drzewo genealogiczne. I muszę stwierdzić, że część poświęcona właśnie tym poszukiwaniom jest przygotowana z ogromna skrupulatnością i pietyzmem. Ogromna wielonarodowość, ciekawe postacie zwłaszcza kobiet, tworzą opowieść, która ubarwia karty historii zarówno terenów zaborów jak i tych wolnych od ciemiężcy. Na tę autobiografię oprócz wspomnień autora i ciekawych fotografii, składają się również przeprowadzone z nim wywiady. Zdecydowanie odsłaniają oblicze jednego z najlepszych terapeutów. Okazuje się , że i sam korzystał z metody Hellingera, która w jakiś sposób rozjaśniła mu relację z najbliższymi. Niepokorny nastolatek, hipis, buddysta, wspomina czasy trudne zarówno z powodów rodzinnych jak i politycznych w sposób ogromnie ciekawy i przystępny. Jego sprawiedliwa lecz i lekko zadziorna dusza niejednokrotnie przysparza mu problemów. Przeciwnik komercjalizacji, zwolennik indywidualnego podejścia do problemów, coach, nade wszystko ceni osobistą pracę nad sobą. Nie ukrywa swoich błędów, stara się je przeanalizować, wyciągnąć wnioski. Szczerze pisze o osobistym życiu, zarówno porażkach jak i pewnych zwycięstwach. Wiedza psychologiczna nie zawsze pomaga w trudach codzienności, świat, jak i reakcje ludzkie często potrafią zaskoczyć. Taka swoista lekcja dla każdego czytelnika, nawet jak jesteśmy na coś przygotowani, nie możemy być tego pewni.
Bardzo dobra, lektura, która pozwala również na bezpośrednią pracę nad sobą. Warto podpatrzeć jak żyją, jak spostrzegają świat inni i wyciągnąć osobiste wnioski. Polecam
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Gdy rozpoczęłam, na samym początku czytanie przeprowadzanego z Panem Wojciechem Eichelbergerem autorskiego wywiadu zauważyłam, że jest on bardzo delikatny i ostrożny w swoich wypowiedziach udzielnych na łamach książki pt. '' Wariat na wolności. Autobiografia'' utworzony we współpracy z Panem Wojciechem Szczawińskim.
Zadawane pytania przez Pana Wojciecha Szczawińskiego skonstruowane zostały w sposób trafny i przemyślany.
Czytelnik pozna w książce tej historię z życia autora, która dla niego samego nie była łatwa do przejścia, gdyż jak każdy z nas odkrywał smaki życia.
Popełniał błędy, ale zawsze znalazł odpowiednie rozwiązanie z sytuacji, w której się znajdował za pomocą opanowania i spokoju.
Pan Wojciech Eichelberger to przykład osoby, która pomimo posiadanych w sobie wad i zalet potrafi, nad nimi dzielnie pracować doświadczając w swoim życiu wielu również negatywnych odcieni, które stanowiły dla niego wzmocnienie, a z czasem zmuszały do myślenia i refleksji nad dalszym przebiegiem z jego zawodowego, jak i prywatnego życia.
Zwróciłam tutaj szczególną uwagę na sposób, w jaki Pan Wojciech ma spojrzenie na wychowywanie oraz podejście dorosłych do dzieci, gdyż uważa on, że należy zawsze dobrać odpowiednie słowa do danej sytuacji i nie obwiniać od tak bez niepodania przyczyn dotyczących niepotrzebnych oskarżeń.
Wyjaśnia również przyczyny zachowań dzieci i ich chwilowe momenty zachwiań emocjonalnych, a przede wszystkim tworzą wokół siebie teatr, aby zwrócić na siebie uwagę rodziców.
Podoba mi się to, że Pan Wojciech umie skorzystać ze wzorców, a w tym czerpie od osób, które towarzyszyły mu w jego drodze życia.
Pan Wojciech Eichelberger to nie tylko dobry psycholog, a przy tym jest sympatyczny wykładowcą, autorem wielu książek, który lubi nie tylko teatr, ale nie zawsze odsłania w nim prawdziwą twarz, lecz ukrywa w nim tajemniczość wartą poznania.
Dodatkowymi elementami są tutaj pięknie wykonane zdjęcie autora zamieszczone na okładce oraz prywatne fotografie z archiwalnych jego zbiorów.
Wydawnictwu Znak Litera nowa dziękuję za podarowanie mi przedpremierowego egzemplarza autorskiej książki Pana Wojciecha Eichelbergera pt. '' Wariat na wolności. Autobiografia''.
Zapraszam do przeczytania tej niezwykle przedstawionej i inspirującej autobiografii.
Powszechnie wiadomo, że wszelkie autobiografie budzą moje ogromne zainteresowanie. Nie inaczej było w przypadku książki "Wariat na wolności. Autobiografia", która opisuje życie znanego psychoterapeuty a jednocześnie coacha, doradcy biznesu, felietonisty i autora książek. To człowiek o wielu talentach i mnóstwie wcieleń. W długiej i szczerej rozmowie z Wojciechem Szczawińskim opowiada o swojej młodości, problemach rodzinnych, wzlotach i upadkach i pokazuje jak długą i krętą drogę przybył aby znaleźć tu gdzie jest obecnie. Wojciech Eichelberger nie ukrywa, że popełnił w życiu wiele błędów i często kieruje się głęboko zakorzenionym egoizmem. Myślę, że słusznie zauważył on, że autobiografia to " pracochłonna i czasochłonna autokreacja, w której nie sposób uniknąć pokusy wywierania na czytelnikach określonego, pożądanego przez siebie wrażenia". Tak było w przypadku tej książki. Autor wykreował się w taki sposób aby czytelnik ujrzał w nim to co on sam chciał pokazać. Książka interesująca i warta uwagi, chwilami trzymająca w napięciu i wywołująca niedowierzanie. Nie wszytkie przekonania i słowa autora wzbudziły moje przekonanie, nie ze wszystkimi sie zgadzam ale samą książkę przeczytałam z przyjemnością. Lekture polecam wszystkim miłośnikom autobiografii oraz samego Eichelbergera.
„Wariat na wolności” to autobiografia jednego z najbardziej znanych polskich psychologów. Wojciech Eichelberger, bo o nim mowa, jest także coachem, doradcą biznesowym, felietonistą oraz autorem i współautorem wielu książek z dziedziny psychologii i rozwoju osobistego. Eichelberger jest również współtwórcą Laboratorium Psychoedukacji, placówki powstałej w 1978 roku, jako pierwszy w Polsce niepubliczny ośrodek zajmujący się psychoterapią, pomocą psychologiczną i szkoleniami.
Biografią Eichelbergera można by obdzielić kilka osób i jeszcze by zostało. W swojej miejscami autoironicznej autobiografii autor zabiera czytelnika do swojego świata, od opowieści dotyczącej jego przodków, poprzez trudne dzieciństwo w powojennej Polsce, budowanie swojej marki i kolejnych instytucji pomagających ludziom, którzy mają problemy z uzależnieniami, stresem i ogólnym brakiem „zgody” ze sobą samym.
Eichelberger snuje swoją opowieść w sposób niezwykle plastyczny i ciekawy. Opowieści autora przeplatane są wywiadem przeprowadzanym z Eichelbergerem przez Wojciecha Szczawińskiego. Rozmowy dotyczą jego pracy, sposobu podejścia do psychoterapii, bycia zen i relacji rodzinnych.
Z własnego doświadczenia wiem, że psycholodzy traktują Wojciecha Eichelbergera jak guru. W czasie kiedy walczyłam z syndromem wypalenia zawodowego, psycholog poleciała mi napisaną przez niego książkę „Kobieta bez winy i wstydu”. Pamiętam, że pierwsze co wtedy pomyślałam to „phi, co facet może wiedzieć o kobietach”. Jak się okazało, całkiem dużo. Teraz, po przeczytanie jego autobiografii, odpowiednie puzzle wskoczyły na swoje miejsce.
Muszę przyznać, że podobał mi się styl autora, nie był nadęty, wręcz przeciwnie, odnosiło się wrażenie, że autor jest chłopcem z sąsiedztwa, takim swojskim, z którym można konie kraść, nieukrywającym swoich porażek i niegloryfikującym ponad miarę osiągnięć. Odnosiłam wrażenie, że sukcesy i porażki są przez niego odbierane, jako naturalny element życia, szansa na samodoskonalenie. Język, jakim napisana jest autobiografia, zdradza wysokie wykształcenie autora i jest to kolejny plus tej książki, w czasach gdy niektóre pozycje na książkowe dostępne na rynku są pisane „byle jak”.
Na dodatkową uwagę zasługuje również to, że opowieść autora o swoim siedemdziesięciopięcioletnim życiu uzupełniona jest o zdjęcia z albumu rodzinnego. Znajdziemy tu zdjęcia jego rodziców, jego samego w różnych okresach życia, jego rodziny. Dzięki temu zabiegowi autor staje się bliższy czytelnikowi.
„Wariat na wolności” to pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych psychologią i wszelkich samozwańczych coachów, roszczących sobie monopol na wiedzę. „Zwykły zjadacz chleba” znajdzie tu wiele inspiracji do poprawy swojego życia i szukania sposobu na pracę nad sobą. Serdecznie polecam.
"Bo im dłużej żyję, tym wyraźniej widzę, że przetrwanie ludzkiego świata zależy od trzech rewolucji: edukacyjnej, psychologicznej i duchowej".
Najbardziej cenię sobie autobiografie ukazujące nie tylko życie i przemyślenia jej autora, ale także przemycające mądre wskazówki dla odbiorców, które można odnieść do własnych doświadczeń i poglądów. Ta publikacja z pewnością do takich należy, a poza tym prezentuje sylwetkę nieprzeciętnej osobowości, pełnej kolorytu i zarazem sprzeczności.
Wojciech Eichelberger to jeden z najbardziej znanych polskich psychoterapeutów, a do tego psycholog, coach, doradca biznesu, felietonista i autor kilku książek. Jest współtwórcą Laboratorium Psychoedukacji, a także Instytutu Psychoimmunologii IPSI. Prowadzi warsztaty z zakresu mindfulness i samorozwoju. W 2011 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
"Wariat na wolności" to autobiografia Wojciecha Eichelbergera ukazująca dzieciństwo, dorosłość, a także wiek dojrzały autora, przeplatana rozmowami z Wojciechem Szczawińskim. Publikację uzupełniają zdjęcia rodzinne z prywatnego archiwum psychoterapeuty.
Z pewnością wiele osób chciałoby poznać bliżej życie Wojciecha Eichelbergera, który oprócz tego, że jest cenionym publicystą i psychoterapeutą, pełni także rolę osoby publicznej. Dzięki tej książce pojawia się taka szansa, gdyż autor bardzo szczerze i ze swojego rodzaju niepokornością, opowiada o początkach swojego życia aż do chwili obecnej. Wracając wspomnieniami do lat dzieciństwa i wczesnej młodości, nie unika tematu ogromnego wpływu matki na swoją osobowość, braku obecności ojca, syndromu pogrobowca, czy też trudnej i długiej ścieżki samorozwoju duchowego. Podczas lektury wynurzeń autora, daje się wyczuć nie zakłóconą niczym szczerość w ukazywaniu popełnionych błędów, co z pewnością pozwala czytelnikowi lepiej zrozumieć skutki jego pewnych decyzji. Samo przybliżenie dziejów przodków Wojciecha Eichelbergera skłania natomiast do refleksji w temacie tego, co my sami wiemy o przeszłości swojej rodziny i ile z tego jest nadal w nas, w kolejnych pokoleniach.
Z pewnością interesującą jest warstwa życia prywatnego autora, jednak moją szczególną uwagę zwróciła płaszczyzna dotycząca tego, jak postrzega on zawód psychoterapeuty, dotycząca skrzywień zawodowych tej profesji, a także nawiązująca do życia z przedstawicielem tego zawodu. Wojciech Eichelberger wysnuwa bowiem w tej materii ciekawe wnioski, które dają sporo do myślenia i pozwalają spojrzeć na ludzi wykonujących tę pracę pod nieco innym kątem. Takie świeże spojrzenie jest niewątpliwie wartością dodaną tej autobiografii.
Wojciech Eichelberger w rozmowach z Wojciechem Szczawińskim dotyka sporo społecznych tematów, a także nie unika odniesień do aktualnej sytuacji politycznej naszego kraju. Odnosi się nawet do tematu kary śmierci oraz legalizacji wszelkiego rodzaju używek. Jak widać więc przekrój tematyczny tychże rozmów jest dość szeroki, co pozwala zobrazować sobie postać autora w szerszym kontekście, a jego poglądy zrewidować z własnymi.
Niepokorny buddysta, jakim nazywany jest Wojciech Eichelberger twierdzi, że każdy z nas w swojej autobiograficznej narracji się kreuje. Zastanawiam się więc na ile autor w swojej autobiografii, podjął się również tego zabiegu, ale wiem jedno – warto jest poczytać o człowieku, który ma coś do powiedzenia. Warto także przełożyć jego pewne myśli na swoje własne życie, jak chociażby tę, że"umrzeć nie jest trudno, pod warunkiem że nie trzymasz się kurczowo tego, co nazywasz życiem".
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Szczęśliwe dziecko to szczęśliwy dorosły. Każdy z nas ma w sobie ,,wewnętrzne dziecko". Jak je usłyszeć i zrozumieć jego potrzeby? Jak mądrze wykorzystać...
Ten zbiór tekstów jest próbą odbrązowienia i oddemonizowania psychoterapeutów i psychoterapii. Próbą nadania psychoterapii...