Jack Reacher samotnie wędruje po kraju. Nie ma pracy, dokumentów, stałego adresu. Ale nigdy nie odwraca się od kogoś, kto prosi o pomoc. Teraz zaś pewna kobieta zwraca się do niego, bo potrzebuje wsparcia w nowej pracy. Czym się zajmuje? Ochroną wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Przed ludźmi, którzy grożą mu śmiercią. I tak Reacher, zbrojny jedynie w szczoteczkę do zębów i ubranie, które ma na sobie, wkracza do niezwykle ekskluzywnego klubu w sercu waszyngtońskich kręgów władzy: siedziby amerykańskiej Secret Service. W grze o życie z upartymi biurokratami i tajemniczym bezwzględnym zabójcą musi wykorzystać swoją wrodzoną inteligencję, łajdacki urok i instynktowną skłonność do starannie kontrolowanej przemocy.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2012-09-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Without fail
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Paulina Braiter-Ziemkiewicz
„W tajnej służbie” to kolejny tom przygód Jacka Reachera – chyba największego (dosłownie i w przenośni) twardziela w dziejach literatury: nieustępliwego, upartego, wytrwałego, uczciwego i przenikliwego. Spotkanie z bardzo lubianym przeze mnie bohaterem było udane – zresztą nie spodziewałam się, że mogłoby być inaczej. Lee Child nigdy nie zawodzi – ale kiedy wymyśli się taką postać, to chyba po prostu nie da się zejść poniżej pewnego poziomu.
Czytam kolejne części w przypadkowej kolejności – i w niczym to nie przeszkadza. Za każdym razem mamy do czynienia z innym śledztwem, choć niekiedy przewijają się postaci z wcześniejszych tomów.
„W tajnej służbie” to świetna książka, którą – mimo sporych rozmiarów – czyta się błyskawicznie, bo Lee Child potrafi opowiadać. Tym razem autor daruje nam długie wykłady na temat broni i balistyki (krótkie jednak są) – więc czyta się gładko i płynnie, bez dłużyzn. Akcja wciąga od pierwszej strony, a zastosowane przez Lee Childa zabiegi nastawione na to, żeby zaskoczyć czytelnika, działają w stu procentach. Kilka razy podczas lektury, kołatało mi się w myślach „ale jak to?!” – a gdy dostawałam odpowiedź, kręciłam głową z niedowierzaniem.
Nie musze chyba dodawać, że podobało mi się bardzo – jak zawsze wciągnęło mnie śledztwo, specyficzny humor, no i świat, jaki autor nam zaprezentował: tajne służby, wielka polityka, ochrona najważniejszych osób w państwie.
Ta część jest równocześnie podobna i niepodobna do innych. Podobna – bo mamy Jacka i jego zwyczaje, a także styl prowadzenia śledztwa, ironię typową dla Reachera, no i zagadkę, która musi rozwiązać. Niepodobna – bo tym razem jest przy nim przez cały czas niesamowita Neagley, bo dowiadujemy się czegoś więcej o nieżyjącym bracie Reachera, bo Jack pracuje niemal oficjalnie, na zlecenie rządu. No i jeszcze dlatego, że dzieje się coś dramatycznego, co dotyka bezpośrednio Jacka, i nad czym nie da się przejść do porządku dziennego.
Cała seria Lee Childa podoba mi się także dlatego, że bardzo lubię jej głównego bohatera. A lubię go przede wszystkim za to, że nie jest kryształowy. Potrafi zabić z zimną krwią, kieruje się własnym kodeksem moralnym, co zawsze jest niebezpieczne, a zarazem ma serce wrażliwe na krzywdę innych i jest gotów się poświęcać, żeby komuś pomóc – nawet jeśli to zupełnie obca, przypadkowo spotkana osoba. Podoba mi się jego styl – jeśli znacie Włóczykija z „Muminków” – to właśnie ktoś taki: jedno ubranie, brak samochodu, domu, walizki, wieczny zew przygody, potrzeba przemieszczania się z miejsca na miejsce. Nie umiem sobie wyobrazić, że w jakimś momencie Reacher kupi domek z ogródkiem i zacznie żyć tak jak inni… To wolny, niespokojny duch – pokręcony, ale nie sposób go nie lubić.
Tym, co uwielbiam w książkach Lee Childa jest też jego feminizm: zawsze jest poprawny politycznie, nie boi się pokazywać silnych kobiet, często to właśnie one pomagają Reacherowi i są równoprawnymi partnerkami, a nie – słabiutkimi kurczątkami, które wymagają obrony i silnego męskiego ramienia.
„W tajnej służbie” to książka, która powinna spodobać się miłośnikom szybkiej akcji i zagadek z polityką w tle, a także klimatu w stylu Jamesa Bonda (choć akcja rozgrywa się w Ameryce): agenci, tajne akcje, dokumenty, śledztwa. Fankom i fanom serii na pewno nie trzeba jej reklamować – to po prostu kolejne spotkanie ze starym znajomym. Znajdziecie tu napięcie, dramatyzm, ale i humor.
Podsumowując: książka Lee Childa na pewno nie rozczaruje nikogo, kto lubi szybkie zwroty akcji, zaskakujące rozwiązania i bezpardonową walkę z przestępczością.
Jak zawsze Jack Reacher jest świetnym wieczornym towarzystwem, a ta część jest świetna. Już prawie kończę i nie mogę się oderwać :) aż żal iść spać.
Lee Child na swoim bardzo wysokim poziomie-chociaz rewelacji jednak nie ma.Niemniej,ten kto lubi Jacka Reachera na pewno bedzie usatysfakcjonowany.
O Jacku Reacherze nie wiadomo wiele. Jest byłym oficerem żandarmerii. Jest silny, inteligentny i przebiegły. Uwielbiają go kobiety oraz... kłopoty. Te...
Sierżant Amy Callan i porucznik Caroline Cook miały ze sobą wiele wspólnego. Obie służyły w armii, obie stały się ofiarami napastowania seksualnego...