Książka o trzech wielkich apetytach: na poznawanie świata, wspaniałe jedzenie i niczym nie ograniczoną wolność!
W stronę słońca! Relacja z niezapomnianej podróży do tropików. Dla wszystkich, którzy marzą o dalekich wędrówkach, życiowej zmianie, ucieczce od codzienności. Oto historia dwójki ludzi, którym to się udało!
Kanadyjskie małżeństwo postanowiło postawić wszystko na jedną kartę i zrealizować marzenie: dwuletni rejs po Karaibach. Koniec z chłodem zimowego Toronto, koniec z deadlinami, z pracą na etat i po godzinach, koniec z karierą! W pamiętniku z tej egzotycznej podróży dziennikarka, Ann Vanderhoof, zawarła także szereg równie egzotycznych przepisów.
Książka znalazła się na liście Top Ten Books of the Year w rankingu Amazon w kategorii literatura podróżnicza.
Teraz, kiedy to piszę, po powrocie z prawdziwego świata do biura, do domu, do ciągłych zmagań z terminami, i spoglądam na podkładkę pod mysz po prawej stronie, ogarnia mnie wielka tęsknota. Patrzę na zdjęcie roześmianej kobiety zdejmującej kombinezon nurka na złotej plaży. Ma jasne włosy i szerokie ramiona. Te muskularne barki przy jej szczupłej sylwetce wyglądają, jakby wiedziały, co znaczy ciężka praca. Plaża na zdjęciu jest pusta -- czysta, dziewicza, nie widać nikogo i niczego poza sprzętem do nurkowania leżącym na piasku u stóp kobiety. Morze za jej plecami to turkusowa tafla, na której unosi się samotna łódka z białym kadłubem i wysokim masztem.
Kobieta na nikogo nie patrzy, chyba nawet nie zdaje sobie sprawy, że ktoś robi to zdjęcie. Jest najzwyczajniej w świecie szczęśliwa.
Tą kobietą jestem ja.
Ann Vanderhoof
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2014-03-20
Kategoria: Przygodowe
ISBN:
Liczba stron: 448
"W krainie obfitości mango" to kronika ukazująca odkrywanie tajemnic życia na Karaibach. Kto nie marzył o porzuceniu wyścigu szczurów i ucieczce do jakiejś egzotycznej miejscowości w poszukiwaniu słońca, piasku i innego sposobu życia? Kanadyjka Ann Vanderhoof i jej mąż, Steve właśnie to zrobili. Wynajęli swój dom i na 42-metrowej łodzi o nazwie "Receta" ("Przepis") wyruszyli w dwuletnią podróż na Karaiby.
Autorka kierowała się do mniej znanych miejsc, aby zakosztować prawdziwego życia, ukazać lokalne jedzenie, muzykę, język i przede wszystkim ducha Karaibów. W wyjątkową szczegółowością opisuje tu zalane słońcem pejzaże, ludzi i smaki. Uwodzicielskie, karaibskie rytmy, gdy popijali z sąsiadami rum, wycieczkę do bujnych lasów deszczowych, kolację prosto z morza.
Książka ukazuje całe nieodparte piękno od Bahamów po Trynidad - i po prostu trudno nie przyznać, że wylądowaliśmy wraz z bohaterami w raju. Szesnaście krajów, 47 wysp. Zaciszne plaże i lokalne sklepiki. Ponadto nie tylko niezwykle obrazowo opisuje egzotyczne dania na Bahamach, w Grenadzie, na Dominikanie ale także podaje ich przepisy. Książka przesycona jest ciepłem, kolorem i smakiem.
Bardzo łatwo zidentyfikowałam się z autorką. Odnosi się do wyzwań i doświadczeń z humorem, jednocześnie utrzymując tak wysoki poziom szczegółowości, że nawet wytrawni żeglarze z pewnością to docenią.
To książka do czytania dla czystej przyjemności. Nawet nie zamykając oczu usłyszałam trzask pioruna i ogłuszający grzmot szkwału, zapach zielonych liści, wilgotny brud spoconych ciał oraz słodkie i ostre przyprawy. Ponadto mogłam spróbować soczystych mango, świeżych ryb i rumu.
Połączenie jedzenia i przygód w tej książce sprawia, że staje się ona idealną ucieczką od szarych realiów codzienności. Gdy ją zamknęłam, nabrałam ogromnej ochoty natychmiast kupić bilet i spędzić choćby tydzień w słońcu bez zegarów, terminów i bez stresu...