Virion i Luna. Te dwa imiona wiele zmieniają. Na przykład historię świata.
Oto nadchodzi czas ostatecznego rozstrzygnięcia. Nadchodzi dzień, który będzie tym ostatnim. Świat nie skończy się jednak z hukiem ani nawet ze skowytem. Tego dnia końcowi świata towarzyszyć będzie doskonała muzyka najlepszej kapeli w mieście.
Wojny wywiadów, przepowiednie popychające do samobójczych misji, pojedynki, o których pamięć nigdy nie zagonie a wreszcie spełnienie największego marzenia Viriona - tak oto przechodzi się do legendy.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2025-01-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 0
Napisać barwną opowieść fantasy, której strony wypełnia akcja, przygoda, magia i wielkie emocje, nie jest łatwo. Jeszcze trudniej jest napisać opowieść fantasy, w której wszystko to przybiera postać dobrej, inteligentnej, charakternej komedii. Na szczęście mamy w naszym kraju autora, który jest w tym względzie mistrzem - Andrzeja Ziemiańskiego. Kolejny raz przekonuje nas on o tym w swojej najnowszej książce - powieści „Virion. Ona”, która stanowi sobą drugą odsłonę cyklu „Legenda Miecza” i która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.
Świat się kończy, kolejny zresztą już raz... Oto armia Luan lada dzień opanuje królestwo Arkach, a potem to już tylko czas ostatecznej wojny z Troy... Jednakże jest pewna nadzieja, która ma na imię Virion. To właśnie on, wraz ze swym uczniem Nerideenem, córką Io i jeszcze dwiema charakternymi dziewczętami znajdą się w centrum wojennej zawieruchy, wywiadowczych intryg i spisków, które mogą doprowadzić do rzezi tysięcy, a być może nawet milionów, bądź też mogą rozejść się po kościach, tylko lekko pogruchotanych kościach. Rozpoczyna się zatem gra z czasem, która przypomni staremu szermierzowi natchnionemu raz jeszcze, jak to jest być najlepszym z aktorów na scenie wojny...
Pięknie poprowadził tę opowieść Andrzej Ziemiański, naprawdę pięknie. Mamy tu bowiem porywającą kontynuację wydarzeń z pierwszej części cyklu, które nabierają jeszcze większego rozmachu, tempa i kolorytu - wystarczy wspomnieć, że pojawi się miłość, że poznamy nowych ważnych bohaterów i że wojna będzie już nie tylko czymś, co może przyjść, ale stanie się namacalną codziennością. Polityka, szpiegowskie misje, walka na ziemi i pod wodą, czy też początkowo chwalebne i za chwilę już żałośnie śmieszne bohaterskie pojedynki - to tylko część z tego, co przygotował tu dla nas Pan Andrzej.
Fabułę znaczą osobne, za chwilę wspólne, ale potem znów osobne losy kilku grup bohaterów - na czele tej z Virionem, Nerideenem i pewną poznaną panią oficer, ale też i tej z Io i jej dwiema towarzyszkami szpiegowskiej misji, czy też tej stanowionej przez grupę bardzo inteligentnych i niebezpiecznych pracowników wywiadu jednej ze stron konfliktu. To właśnie im przyjedzie podróżować szlakami Arkach, walczyć w mniej lub bardziej beznadziejnym położeniu, jak i odkrywać prawdę tam, gdzie wszyscy kłamią. Oczywiście jest i magia, jest rubaszny humor, a i nawet nie brakuje nostalgicznych wspomnień z bogatej przeszłości Viriona, które też potrafią zaskoczyć. Dzieje się tu pięknie, zawsze ciekawie i barwnie, aż do samego finału.
Virion jest ważną postacią tej książki, ale pozwolę sobie na iście bluźniercze słowa, że nie najważniejszą. Tę palmę pierwszeństwa wydaje się przejmować tu jego córka Io, która zachwyca swoją pół ludzką i pół demoniczną naturą, która nie ustępuje ojcu na polu inteligencji, przebiegłości i umiejętności walki, jak i która potrafi być również zabawna - jeśli tylko ma na to ochotę. To bohaterka, która jest dla nas kimś nowym, nieodkrytym, fascynującym w poznawaniu. Oczywiście Virion, Nerideen, Biafra i reszta bohaterów też nas tu intryguje, ale jednak już nie w aż tak wielkim stopniu. I nie zdziwię się, gdy kolejny cykl tego Uniwersum skupi się już tylko na losach Io, co też będzie bardzo interesujące...
Świat, ach ten piękny świat tej książki. Wszystko w nim jest znakomite, dopracowane w każdym calu, niezwykle kuszące, by wspomnieć o skomplikowanej, politycznej zależności losów każdego z królestw i Cesarstw od tego, co się wydarzy gdzieś bardzo daleko od ich granic..., by wspomnieć o szczegółowych opisach codzienności życia w miastach, małych osadach, czy też w armii.., jak i by wreszcie powiedzieć o magii tego świata, której pozornie nie ma tu aż tak wiele, ale które jest, istnieje, ma się dobrze i tak naprawdę decyduje prawie o wszystkim. To połączenie antycznej historii z mroczną baśnią fantasy wciąż nas zachwyca - i to chyba w jeszcze większym stopniu.
Nie mogą oprzeć się też wrażeniu, że z każdą kolejną książką Andrzej Ziemiański staje się lepszym „literackim komikiem”. Otóż o wojnie, pałacowej polityce, magii i bohaterskich przygodach napisał on już zapewne wszystko..., ale wciąż potrafi zaskakiwać nas właśnie na polu komediowej sztuki w postaci powieściowego fantasy. Bo niektóre z padających tu dialogów są po prostu genialne w swej humorystycznej postaci, a i też kilka scen jawi się oczyma wyobraźni tak, że uśmiechamy się do książki nie bacząc na to, jak może to dziwnie wyglądać z perspektywy kogoś z boku. A co tam - co się uśmiejemy, to nasze.
Powieść „Virion. Ona” to literackie dobro w klimacie komediowego fantasy, z którego korzystać nie tylko warto, ale też i po prostu trzeba. To porywająca fabuła, znakomicie wykreowani bohaterowie, piękny i wciąż nas zaskakujący świat oraz wielkie emocje, które udzielają się nam dosłownie do ostatniego zdania książki. A o tym, że spotkamy raz jeszcze Viriona, Io, Neeridena i resztę postaci, to jestem zupełnie spokojna. Tymczasem zaś cieszymy się tą świetną opowieścią – polecam.
Kiedyś musiało do tego dojść. Nie chciałam kończyć, ale ciekawość zwyciężyła, więc po przeczytaniu książki nie mogę dojść do siebie. Śmiałam się, wnerwiałam, a czasem byłam w szoku z tego, co przedstawił autor. Zgotował swojemu czytelnikowi prawdziwy rollercoaster emocji, więc bez wcześniejszych badań na nerwicę lepiej nie podchodzić. Oczywiście, wszystko w formie żartu, ale takiego spełnienia po lekturze rzadko doświadczam, chyba że mowa o ,,Virionie" (bez brzydkich skojarzeń, proszę). Od razu zaznaczam, że nie będę streszczać fabuły, bo tego macie pod dostatkiem w internecie. Przy tej serii trudno zmieścić się w limicie znaków, bo chce się napisać jak najwięcej, ale chyba lepiej zostawić to Wam czytelnikom do odkrycia.
,,Virion. Ona" to drugi tom cyklu ,,Legenda Miecza" autorstwa Andrzeja Ziemiańskiego, kontynuacja losów Viriona. Książka przenosi nas w świat dojrzałego, doświadczonego życiem szermierza, który musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, pełnej intryg i niebezpieczeństw. Teraz to doświadczony mężczyzna, który musi zmierzyć się z konsekwencjami swoich wcześniejszych czynów i podejmować trudne decyzje. Jego relacje z innymi bohaterami, zarówno starymi znajomymi, jak i nowo poznanymi postaciami, są pełne emocji i napięcia. W ,,Ona" Ziemiański rozwija również wątki polityczne, ukazując skomplikowane relacje między poszczególnymi frakcjami i grupami. Intrygi, spiski i walka o władzę toczą się na różnych płaszczyznach, a Virion zostaje wciągnięty w sam środek tego konfliktu.
W sieci znajdziecie instrukcje, jak czytać ,,Viriona" czy np. ,,Achaję", więc polecam zajrzeć. Po przeczytaniu tej części wiele zrozumiecie i oszalejecie z radości. Nie polecam czytać na wyrywki, choć znam takich, którym to nie przeszkadza. Moim zdaniem, całość to ogromny majstersztyk literacki. Każdy element, nawet ten najmniejszy, odgrywa istotną rolę. Przyznam, że bardzo brakowało mi Niki (nie było jej za dużo). Dla tych, którzy nie wiedzą (w co wątpię), jest upiorzycą, żoną Viriona i jego ,,osobistym upiorem", zwiadowcą natchnionym.
W tej części mocno kibicowałam Nerideenowi, uczniowi Viriona. Młody i ambitny szermierz, który stara się dorównać swojemu mistrzowi. Jego relacja z Virionem jest pełna napięcia i rywalizacji, ale jednocześnie opiera się na wzajemnym szacunku i wielu zabawnych sytuacjach. Kolejną osobą, której kibicowałam, była Io, córka Viriona. To jedna z bardziej niepokornych i odważnych kobiet, która wnosi do opowieści element nieprzewidywalności. Jej relacja z ojcem jest skomplikowana i pełna emocji, a także z kimś innym, ale o tym ciii.... :p
W książce spotykamy całą plejadę barwnych i intrygujących postaci, zarówno tych znanych z poprzednich części, jak i zupełnie nowych, jak np. Ona - tytułowa bohaterka, tajemnicza i wpływowa kobieta, która odgrywa kluczową rolę w politycznych intrygach. Jej motywacje i prawdziwa tożsamość są owiane tajemnicą. W książce pojawia się również wiele innych interesujących postaci, takich jak starzy znajomi Viriona oraz jego wrogowie. Każda z tych postaci ma swoje własne cele i motywacje, co sprawia, że opowieść staje się jeszcze bardziej wciągająca. To właśnie te elementy, niezależnie od ich wielkości, odgrywają ogromną rolę w całości serii. Odkrywanie tajemnic było fascynujące, a zakończenie sugeruje, że to jeszcze nie koniec (tak sobie wmawiam i proszę, nie pozbawiajcie mnie tego, bo będę płakać). Z ręką na sercu namawiam każdego do rozpoczęcia przygody z Virionem. Każda zarwana noc nie pójdzie na marne, a jeśli macie kogoś, komu chcecie sprawić radość, polecam całą serię. Czytanie na przemian ze słuchaniem audiobooka to prawdziwy miód na serce, nawet gdy nerwy mnie ponosiły. 100% na TAK.
Pomnik cesarzowej jest potężny i wzbudza strach. Nadchodzi czas silnych kobiet i równoległych światów. Ziemiański jak nikt inny zderza...
- Kiedy powiedziałem ci, że przegrasz na twojej twarzy pojawił się dziwny wyraz. - Co oznaczał? - Oznaczał..."zobaczymy". Upadek jest nieunikniony. Syrinx...