Lexi była świadoma, że przeprowadzka do Creek Valley zmieni jej życie. Nie wiedziała jednak, jak bardzo. Gdyby ktoś jej powiedział, że stanie oko w oko z wilkołakiem, nie uwierzyłaby. Przecież takie stwory istnieją tylko w ludzkiej fantazji.
Valentin nie przypuszczał, że los sam sprowadzi do niego Przeznaczoną. Tymczasem Ona tak po prostu pojawia się w drzwiach jego salonu tatuażu. Euforia spowodowana niespodziewanym spotkaniem nie trwa zbyt długo.
Niestety okazuje się, że Lexi jest człowiekiem. I narzeczoną jednego z lokalnych policjantów...
Valentin jednak nie odpuszcza. Przeciwnie - postanawia zrobić wszystko, żeby zdobyć Lexi.
Jej serce.
Jej duszę.
A na końcu jej ciało.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-03-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 302
Język oryginału: polski
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, lubię sięgać po książki Leny, ponieważ są niezwykle różnorodne i w zasadzie mogę po jej powieściach spodziewać się dosłownie wszystkiego. Do sięgnięcia pierwszy tom z serii #niezwykli - "Valentina" zachęcił mnie intrygujący opis i klimatyczna okładka. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się naprawdę ekspresowo. W zasadzie chyba nigdy nie czytałam książek z takimi postaciami i nie wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać, jak się okazało pochłonęłam ją w jeden wieczór i nie odłożyłam póki nie poznałam zakończenia. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie świetnie wykreowani. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje od pierwszych stron zaskarbili sobie moją sympatię, to charakterne postaci, z którymi nie sposób się nudzić. Z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam ich relację. Naprawdę spodobał mi się wątek dotyczący wilkołaków i wampirów, został ciekawie zaprezentowany. A sama książka została tak skonstruowana, że tak naprawdę nie wiadomo co dostaniemy na kolejnej stronie powieści i bardzo mi się to podobało! Historia Lexi i Valentina wywołała we mnie naprawdę wiele emocji! Nie mogę się doczekać kolejnego tomu! Polecam!
Powiem wam, że cała historia bardzo mi zaimponowała. Nie mogłam uwierzyć jak ktoś tak niesamowicie prawdziwie potrafił opisać pożądanie, jakie odczuwał na widok kobiety. Valentin jest wilkołakiem i na co dzień nie ma problemów z ukryciem tego faktu. Jednak, kiedy tylko poznaje Lexi, prowadzi ogromną wewnętrzną walkę, gdyż jego ciało rwie się do niej niczym magnes. Wraz z bratem prowadzi salon tatuażu i kiedy ona pojawia się tam, by wytatuował jej zwyczajny symbol, on wpada na szaleńczy plan. Robi z niego rozłożysty wzór przemycając w detalach swoje imię. Kiedy podczas pracy ich ciała się stykają, niemal sama czułam to naelektryzowanie, jakby wybuch wulkanu. Między nimi jest ogromna chemia, lecz ona stara się ją bagatelizować z uwagi na fakt posiadania narzeczonego. Czytamy o tym jak sama nie rozumie tego, co się z nią dzieje. Nie wie, dlaczego nie reaguje tak na swojego partnera i czemu nie pociąga ją jak poznany niedawno mężczyzna. My wiemy tylko, że ona jest partnerką Valentina, choć przez jakiś czas nie wiemy dlaczego on tak uważa, kto i kiedy ją do tego wybrał i po co. Wiele wątków jest tu trzymanych w tajemnicy, a ich rozwiązanie pojawia się w formie przypadku. Autorka duży nacisk dała tu na uczucia, emocjonalnie pokazuje ich wewnętrzną walkę z samym sobą i nigdy nie wyprzedza faktów, oprócz hasła, że została wybraną. Jedyne, czego mogłam się domyśleć, to tego, że jej narzeczony od początku do końca ukazany był bardziej z tych negatywnych cech i prędzej czy później mógł albo zostać usunięty, lub z uwagi na to kim jest, poprowadzić walkę, choć szczegółów wam nie zdradzę. Z pewnością nie jest to prosta opowieść i pomimo tematu fantastyki, autorka wprowadziła tutaj naturalną i bardzo ludzką postać Lexi. Ona niby jest mądra i bardzo spostrzegawcza, to jednak w obliczu problemu chwilami staje się delikatna i mniej stanowcza. Bardziej myśli o narzeczonym, a niżeli o sobie i swoich potrzebach, których on nawet nie zaspakaja. Spodobało mi się, to, gdyż wiele osób tkwi w takim związku i nie potrafi czegoś z tym zrobić. Sprawiło to, że książka była dla mnie wartościowa i wciągająca:-)
🐺Recenzja🐺
Premiera 22.03.2023 r.
Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_imaginebooks
„Valentin. Niezwykli. Tom 1” – Lena M Bielska
Fantastyka. Mityczne stworzenia. Przeznaczenie. Pożądanie. Miłość. Bezpieczeństwo. Czy to przepis na udaną historię ?
Lexi to młoda kobieta z wielkim bagażem doświadczeń, nie koniecznie tych dobrych. Musi znosić wiele złego, chociaż nie powinna. Zły człowiek nie raz omota tę dobrą. Lexi ma dobre i niewinne serce. Delikatna i przestraszona Pragnie ramion w których będzie mogła się schować i wreszcie poczuć się bezpieczna. Ma ona w sobie wiele ciepła i lojalności.
Valentin to zaborczy wilkołak, który nie raz udowodni, że jego miłość i przeznaczenie są najważniejsze i nie cofnie się przed niczym aby to udowodnić. Jego zazdrość jest czasem toksyczna i niepoprawna, ale własne taka jest więź mate. Obezwładnia i zatrzymuje w ramionach tej jedynej. Zawsze stanie w jej obronie i będzie walczyć aby mu zaufała. Niczego nie przyspiesza, tworzy tylko pozory aby ją uwieść. Z takim facetem u boku, kobieta może czuć się dobrze.
Już od pierwszego spotkania widać, że między nimi jest chemia. Oboje to czują, tylko ona się mocniej wzbrania, chociaż moim zdaniem i tak szybko wpada. On za to dba o nią, chce aby czuła się pewnie w jego towarzystwie, aby wreszcie zaznała szczęścia, poczuła się wartościowa. Chce aby przy nim rozkwitła i została już tak na zawsze.
Kiedy tylko dowiedziałam się, że to będzie książka o wilkołakach, to byłam w siódmym niebie. Uwielbiam takie historie, wieź mate jest fascynująca, to jak on jest zaborczy, ale z drugiej strony opiekuńczy. Jednak nie wciągnęła mnie tak jak myślałam, przeczytałam ją, bawiłam się dobrze, ich relacja zbudowana ciekawie, chociaż moim zdaniem ciut za szybko. Jedna scena na początku była genialna i pełna niebezpieczeństw, ale potem od razu tych dwoje zatraciło się w miłosnych uniesieniach, co moim zdaniem było zbyt szybkie po tym co się wydarzyło.
Sceny miłosne są gorące i nie raz wywołają wielki rumieniec na twarzy. Nie ma ich za dużo ani za mało. Autorka stworzyła idealną ilość scen, która jest miłym przerywnikiem, ale nie irytuje ilością.
Pomysł na historię o więzi matę i małej tajemnicy jest świetny, ale jednak tego czegoś mi zabrakło. Może tego, że jego wilk zbyt mało był widoczny. Lubię kiedy to jest mocno wyznaczone, a tutaj było tego mniej.
Jeśli lubicie książki fantastyczne z wątkiem wielkiej miłości oraz nutą tajemniczości to polecam „Valentin”
8/10❤️
Rozpoczęłam czytanie z dobrym nastawieniem bo nie ukrywam, mocno liczyłam na tą pozycję. I miałam lekki "zgrzyt" na początku. Jestem raczej zwolenniczką Slow Burn- przynajmniej na pierwszych stronach..
W książce Pani Leny mamy ukazany wielki zachwyt ze strony Valentina osobą Lexi. Z biegiem czasu,gdy poznajemy bliżej o co chodzi z Przeznaczoną jestem w stanie stwierdzić że reakcja była adekwatna do powagi sytuacji, jednak początek był dla mnie ciężki w odbiorze.
Pomijając pierwsze spotkanie naszych głównych bohaterów jestem mile zaskoczona co otrzymałam w dalszej części książki.
Nie pamiętam kiedy aż w takim stopniu zaangażowałam się w fabułę. Nie sądziłam nawet że książka o takiej tematyce może mnie tak zaciekawić.
Znajdziemy w niej wielowątkowość ale jest to wszystko napisane spójne i przemyślane. Jednak nie jest to pozycja dla każdego. Motyw przemocy, brak wsparcia ze strony najbliższych nie jest proste w napisaniu i później w odbiorze.
Ilość scen erotycznych trochę mnie przetoczyła mimo że były napisane ze smakiem dla mnie osobiście już było ich za dużo.
Przez książkę dosłownie się płynie. Czyta się ekspresowo z coraz większym budowaniem napięcia.
Jest to pozycja godna waszej uwagi.
Bez jakichkolwiek wątpliwości sięgnę po kolejne tomy. Jestem niesamowicie ciekawa dalszych losów bohaterów oraz innych braci.
Tytuł: "Valentin. Niezwykli. Tom 1."
Autor: Lena M. Bielska
Data premiery: 22.03.2023r.
Wydawnictwo: Imagine Books
"Valentin" Leny M.Bielskiej to pierwsza książka w mojej karierze czytelniczej, gdzie głównymi bohaterami były wilkołaki. Widziałam trylogię "Zmierzch", ale nigdy nie czytałam książek.
.
Powyższy tytuł zrobił na mnie pozytywne wrażenie, ale ilość scen erotycznych mogła być ciut mniejsza 🙈
Już Wam piszę dlaczego:
Główny bohater Valentin to wilkołak. Mieszka razem ze swoimi braćmi. Każdy z nich "cierpi" podczas pełni i stają się coraz słabsi. Żeby powrócić do pełni sił muszą znaleźć sobie osobę, która jest dla nich PRZEZNACZONA.
I jak się zapewne domyślacie Valentin takową znalazł. Jego wybranką była Lexi - dziewczyna, która pochodziła z rodziny, gdzie doznawała przemocy fizycznej ze strony ojca. Jej narzeczony Adam czasami ją szantażował. Dziewczyna żyła w ciągłym strachu dopóki nie wpadła na Valentina.
.
.
Jak widzicie fabuła ciekawa. Naprawdę!
Aczkolwiek...
Malutkim minusem było to, że oni sobie tak szybko wyznali uczucia. Jeżeli Lexi miała taką trudną przeszłość to wg mnie bardzo szybko otwarła się na nowe uczucie, poza tym ten sex... jejku 🙈
Valentin to naprawdę wygłodniałe zwierzę! On był ciągle napalony... Kiedy pierwszy raz doszło do zbliżenia to później nie było końca 😂
No cóż, nie znam zwierzęcej natury - najwidoczniej tak miało być 😁
.
.
Suma summarum:
Książkę polecam! To była bardzo miła odskocznia od moich romantycznych lektur, które czytam na codzień💙
I szczerze przyznam, że motyw wikołaków mi się spodobał. Także szanowna autorko: czekam na kolejny tom!
„Nagle wszystko ucichło. Przestałam słyszeć nawet świszczący na dworze wiatr. Dosłownie tak, jakbyśmy znaleźli się w próżni. Zrobiło mi się gorąco, a na policzkach na pewno pojawił się cholerny rumieniec zawstydzenia”.
Lexi przyświecał jeden cel, zamieszkać gdzieś gdzie nikt jej nie zna i rozpocząć nowe życie z dala od ojca tyrana. Wraz z narzeczonym Adamem postanawiają przeprowadzić się do Creek Valley. Dziewczyna nie wie, że na miejscu spotka coś, czego w życiu by się nie spodziewała. Wilkołaki przecież istnieją tylko w bajkach. Niestety bajka okazała się rzeczywistością. Valentin nie przypuszcza, że jego przeznaczona jest bliżej niż, mu się wydaje.
Czy dwójka przeznaczonych sobie ludzi będzie razem? Jak potoczą się losy wilkołaka i zwykłej śmiertelniczki?
Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki odbyło się w klimatach, które uwielbiam. Wilkołaki od dłuższego czasu mnie fascynują i lubię o nich czytać. Postanowiłam połączyć dwie sprawy w jedną. Posłuchajcie, jak mi się podobało to spotkanie.
Valentin od wielu stuleci żyje na ziemi, wraz z siostrą i braćmi. Brak przeznaczonej wpływa na całą rodzinę, chorują i tracą siły. Pojawienie się w studiu tatuażu Lexi odmieni ich życie diametralnie. Byłam pełna podziwu oddania, cierpliwości i kontroli mężczyzny. Potrafił zapanować nad swoim wilkiem, choć to uparty i uciążliwy osobnik.
Lexi marzy o swoim pierwszym tatuażu, nie wie, że to marzenie pomoże odnaleźć jej drugą połówkę. Przeszłość ukształtowała ją na nieufną osobę. Trudno będzie jej uwierzyć we wszystkie wieści, które usłyszy. Rozum podpowiada jedno, a ciało drugie. Jakaś niewidzialna siła pcha ją ku ramionom nieznajomego. Oprze się jej?
„- Wykorzystujesz moje ciało przeciwko mnie — fuknęłam z irytacją, ale zamiast się odsunąć, mocniej do niego przywarłam i objęłam w pasie ramionami.”
Podobała mi się stopniowa zmiana postawy dziewczyny. Postanowiła się przełamać i spróbować zrozumieć Valentina. Nie było jej łatwo zrozumieć otaczającą rzeczywistość. Czy Lexi zaufa mężczyźnie i całkowicie podda się przeznaczeniu?
To było strzał w dziesiątkę. Jestem zachwycona fabułą, postaciami, akcją i stylem autorki. Wszystko mi się podobało. Nie potrafiłam odłożyć lektury nawet na chwilę, nie nadążałam przewracać kartek. Przez książkę wręcz się płynie, nie sposób się zatrzymać.
Autorka wprowadziła adrenalinę do przedstawionej akcji. Pojawienie się innych przedstawicieli gatunku fantasy urozmaiciło całą historię. Wprowadzone zostały ciekawe wątki, które zasługują na rozwinięcie w kolejnych tomach. Liczę na to bardzo i będę czekać z niecierpliwością.
Fanom takich klimatów, polecam serdecznie.
Lubicie literaturę fantasy, wilkołaki, wampiry i elfy w roli głównej, bo ja tak. Dlatego, gdy tylko dostarczono mi książkę, wzięłam się ochoczo za jej czytanie. Wiecie co, nawet nie spostrzegłam się, a już byłam na finalnych stronicach, gdyż powieść okazała się nie tylko ciekawą lekturą, ale wciągnęła mnie tak bardzo, że zapomniałam dosłownie o wszystkim.
Cykl Niezwykli otwiera historia Lexi i Valentina. Ta dwójka tak odmienna od siebie poczuła wzajemną siłę magnetyzmu od pierwszego spojrzenia w studiu tatuażu i od tej chwili nie było takiej przeszkody, której by nie pokonał waleczny wilkołak. Dla swej przeznaczonej był w stanie zrobić wszystko, nawet poświęcić swe życie, by tylko była bezpieczna i szczęśliwa. Jednak kobieta jest człowiekiem i to po traumatycznych przejściach, dlatego ciężko jej będzie zaufać nowo poznanemu mężczyźnie, tym bardziej że jest już zaręczona.
Dlaczego Lexi przeprowadziła się do Creek Valley i przed kim ucieka? Co spotkało ją wcześniej? Jak zareaguje, gdy dowie się, że w na pozór normalnym miasteczku mieszkają stworzenia znane jej z mitów i legend? Czy porzuci Adama i wybierze Valentina?
Nareszcie znalazłam pasjonującą, idealnie wpasowaną w mój gust czytelniczy książkę po sadze "Zmierzch". Uwierzcie, że dorównuje jej pod każdym względem. Jestem pewna, iż kolejne tomy dostarczą nam ogromnej dawki emocji jak i niezapomnianych wrażeń, gdyż niektóre rozpoczęte wątki zostały urwane. Zapowiadają one mega intrygującą kontynuację i aż mnie skręca co czeka siostrę Valentina.
Podobało mi się, że to facet zabiegał o względy kobiety i starał się być cierpliwy. Czuć między bohaterami chemię, a ich wzajemny kontakt powoduje przepływ prądu. Jednak u Valentina ten jego testosteron oraz wilcza natura powodowała, że chodził nabuzowany i napalony. Jak dla mnie było tego ciut za dużo, ale może taki był zamiar autorki by połączyć romans z erotykiem i fantasy. Bo sceny zbliżeń to istny ogień i ociekająca namiętność, aż miałam wypieki na twarzy.
Jestem zachwycona i aż podskakuję z radości, że autorka zdecydowała się napisać to dzieło, gdyż niewiele jest tego typu historii na naszym rynku, a ja mogę je czytać bez końca.
Ta opowieść ma tak duży potencjał, że jak pani Bielska się postara, to kiedyś trafi na ekrany i jej dzieło skradnie serca widzów. Trzymam kciuki, by wena twórcza nie opuszczała naszej kochanej pisarki i jak najszybciej tworzyła kolejny cudowny tekst.
Jej pióro jest lekkie, bardzo plastyczne, a styl przystępny, więc czyta się ekspresowo. Nudy tu nie zaznacie, gdyż akcja jest wartka, nasycona zaskakującymi wątkami. Ciągle coś się dzieje, nie można przewidzieć kolejnych wydarzeń i ciągle byłam napięta jak struna wypatrując kolejnych problemów czy zagrożeń.
Jeśli jesteście fanami tego gatunku lub zaintrygowało was to co zdradziłam o książce to śmiało sięgajcie po nią. Jestem wręcz pewna, że nie będziecie zawiedzeni i miło spędzicie czas z lekturą, od której nikt was nie oderwie. Możliwe, że przepadniecie jak ja i pokochacie ten niezwykle tajemniczy świat. Polecam z całego serca i chętnie się dowiem czy podobała się wam historia Lexi i Valentina
"Przez wiedźmę przeklęty, na samotność skazany, dopóki Przeznaczenie go nie wyzwoli".
Lexi zmieniła miejsce zamieszkania. Miała w końcu zaznać spokoju. Niestety stało się zgoła inaczej, bowiem Creek Valley okazało się miejscem pełnym niespodzianek. Stanęła oko w oko z wilkołakiem.
Valentin od wielu, wielu lat szuka swojej Przeznaczonej. Ale nigdy nie sądził, że ona sama zjawi się w jego studiu tatuażu. Teraz, gdy jest w jego zasięgu nie ma zamiaru odpuszczać. Za wszelką cenę musi ją zdobyć. Jej serce, duszę i ciało.
Czy mu się uda? Czy związek wilkołaka z człowiekiem jest możliwy? Czy Lexi obdarzy Valentina zaufaniem? Czy zaakceptuje go całego?
Paranormalne fantasy z wilkołakami i wampirami wręcz uwielbiam. Już daaawno nic nie czytałam w tym klimacie i byłam ogromnie ciekawa tego, jak autorka znana między innymi z romansów mafijnych poradzi sobie z takowym motywem.
Na początku zaznaczę, że totalnie nie orientuję się w podziałach fantasy. Także nie zabłysnę tu taką znajomością, hehe.
Na samym początku miałam mieszane odczucia odnoście głównej bohaterki. Jej osoba była jedną wielką niewiadomą. W miarę przekręcania kolejnych kartek mogła ją bardziej poznawać. Jej przeszłość a także obecne myśli i odczucia. Takie powolne układanie puzzli o głównej bohaterki podsycała moją ciekawość. A finalnie? Finalnie okazała się być idealnie dobrana do głównego bohatera.
Valentin od samego początku mnie intrygował. Ten silny, charyzmatyczny i ociekający testosteronem domin zrobił na mnie niemałe wrażenie. Zarówno jako ludzka postać, jak i wilcza. Obie wręcz perfekcyjnie się uzupełniały. Stanowiły jednolitą całość. Silna, wyrazista i mocna osobowość.
Wielowątkowość oraz pieczołowita drobiazgowość kolejnych scen była wręcz hipnotyzująca. Elementy fantasy zdecydowanie pobudzały wyobraźnię do pracy na pełnych obrotach. Historia wręcz żyła i mimo iż była czystą fikcją, to i tak miałam wrażenie, że w niej uczestniczę. Autorka zadbała o elementy zaskoczenia i zwroty akcji. I to takie z wysokiej półki, gdzie ciągle występuje efekt wow.
Zacierałam łapki na pierwsze sceny uniesień między bohaterami. Byłam ciekawa jak to sobie autorka wyobraziła. I wiecie co? Chcę więcej! Wszystko dobrze przemyślane. Sukcesywnie rozbudzane żar. To podsycanie i nerwowe oczekiwanie na tą chwilę. No mówię wam - bomba.
Cóż to była za lektura! Pełna emocji. Wrażeń po których długo moje serce spowalniało do tak dobrze znanego mu rytmu. Normalnie przepłynęłam przez książkę. Z żalem ogromnym zamknęłam ją - ogromnie mi się podobała. Już nie mogę się doczekać kontynuacji. A was zachęcam do czytania.
Polecam
Współpraca reklamowa: ImagineBooks
#recenzja
Fantastyka to gatunek literacki, który uwielbiam. Często się zdarza, że jest jednak niedoceniany bo przecież fantastyka ma się to do siebie, że wszystko zależy od wyobraźni. A skoro wszystko zależy od wyobraźni to trzeba czuć historię i dać się ponieść fantazji. Proste ale tylko dla dzieci my dorośli często za dużo analizujemy. Kiedy wzięłam w swoje ręce Valentina wiedziałam, że będzie to lektura, która mnie urzeknie. No cóż, mam słabość do wilkołaków, wampirów czy elfów. Po pierwszym rozdziale przepadłam na dobre. Lexi to młoda dziewczyna, która ma za sobą ciężkie dzieciństwo. Kiedy ucieka od ojca wraz z narzeczonym Adamem trafia do małego miasteczka Creek Valley. Kiedy podejmuje decyzje o zrobieniu tatuażu trafia do salonu Valentina. Pierwsze spotkanie jest początkiem czegoś, czego Lexi nie potrafi zrozumieć. Kiedy Adam okazuje się nie taki jakim sądziła z opresji ratuje ją właśnie Valentin. Tylko co nim kieruje? Czemu w jego obecności Lexi czuje się dziwnie? Z jednej strony fascynacja i bezpieczeństwo z drugiej czuje, że nie potrafi normalnie myśleć. Wkrótce odkrywa tajemnicę Valentina. Co ukrywa jeszcze Creek Vally? Valentin to jedne z członków watahy wilkołaków. Nie musi ukrywać się przed światem bo mieszkańcy miasteczka doskonale zdają sobie sprawę kto mieszka w okolicy. Wraz z braćmi i siostrą prowadzą salon tatuażu. Są coraz słabsi, bo nikt nie znalazł życiowej partnerki, tej przeznaczonej im klątwą. Do czasu aż w ich salonie pojawia się Lexi, która jest przeznaczoną Velentinowi. Jest tylko jeden problem. Lexi jest człowiekiem, w dodatku nieświadoma niczego. Czy Valenin powie jej prawdę? Czy uda im się połączyć jako oficjalna para? Czy Lexi się nie wystraszy prawdy? Historia ciekawa, może nie jest wyjątkowa ale czyta się ja rewelacyjnie. Ponieważ to tom pierwszy serii niezwykli, siła rzeczy skupia się na wprowadzeniu nas w fabułę serii. Od początku wciąga choć całość jakoś nie jest mocno dynamiczna. Między dwójką głównych bohaterów czuć więź, to magię, która ich łączy. Lexi to twarda osoba, która nie poddaje się łatwo. Zastraszona przez Adama, chce uciekać. Jednak Valentin uparcie próbuje ją przekonać, że z nim będzie bezpieczna. Mężczyzna wie,że musi działać ostrożnie by jej nie wystraszyc ale nie ma dużo czasu. Jego rodzina robi się coraz słabsza. W dodatku w okolicy są wampiry, zwłaszcza jeden, który uparcie twierdzi, że jest mu przeznaczona siostra Valentina, której zaciekle bronią bracia. Wkrótce wydarzenie sprawiają, że wszystko się zmienia. Pojawiają się nowe wątki, nowi bohaterowie, zaczyna się robić ciekawiej i intrygująco. W fabule pojawiają się nowe postacie efy, póki co jako wzmianka. Są też wiedźmy, które potrafią namieszać. Czemu Davin upiera się, że Corna jest mu przeznaczona? Czemu Corina jest inna niż jej bracia? Czego chcą od wampirów elfy? Czego się od nich dowiedziała Corina? Jest wiele pytań, mało odpowiedzi za to dużo intrygujących wątków, które wciągają czytelnika. Postacie są idealnie wykreowane. Dialogi świetnie napisane. Rozdziały są w dwóch perspektywach Lexi i Vaelentina. Dodatkowo ciekawym zabiegiem są myśli wilka, który jest jakoby drugą osobą Valentina. W książce nie zabraknie gorących scen erotycznych, choć one także będą zupełnie inne niż znane nam do tej pory. Polubiłam głównych bohaterów, braci wilkołaków, a nawet szalonego Devina. Początkowo jego szaleństwo było dziwne ale coś w nim jest co sprawia, że z chęcią dowiem się czemu tak uprał się na Corinę. Ona z kolei ciekawi mnie bo jest osoba z dość ciętym językiem. Co los szykuje dla tej dwójki? Wyjaśnienie zapewne w tomie drugim, na który czekam z niecierpliwością. Uwielbiam fantastykę, gdzie świat to zupełnie inna bajka. Ta historia mnie kupiła w całości. To nie jest lektura dla każdego. Fantastyki nie da się czytać ją trzeba także czuć a do tego wystarczy puścić wodze wyobraźni i odrzucić logikę. Polecam i czekam na kolejne tomy. Oby nie za długo.
"Valentin" jest pierwszym tomem cyklu Niezwykli. Tak bardzo dawno nie miałam do czynienia z romansem paranormalnym, że bez chwili zastanowienia chciałam wejść w coś innego i poznać tę historię. Jednak gdyby to była sama fantastyka, pewnie normalnie nie sięgnęłabym po tę książkę.
Bohaterowie stanowią totalny misz-masz osobowości. Czasami można się w tym wszystkim pogubić, ale przy odrobinie uwagi będziecie czerpać przyjemność z lektury. Spotkamy tu nadprzyrodzone gatunki, w tym zmienne wilki, wilkołaki i czarownice oraz oczywiście ludzi. Ostatnio w książkach panuje moda na toksycznych facetów i czytelnik może mieć już ich przesyt. Lena M. Bielska odeszła od tego schematu. Bardzo podobała mi się kreacja Valentina. Mało tego, facet ogromnie mnie intrygował.
"Miłość przychodzi i odchodzi, Magia Przeznaczenia pozostaje na zawsze. Partner bez swojej Partnerki czuje się wybrakowany - wyszeptałem. - Szczególnie po tym, jak już ją poznał, ale z jakichś powodów się nie sparowali. - Spojrzałem jej w oczy, żeby zrozumiała, jak poważne są te uczucia. - Magia Przeznaczenia powoduje, że Partner kocha swoją Partnerkę bezgranicznie, jeszcze zanim ją zobaczy. To miłość doskonała."
Valentin - wilkołak w ludzkim ciele. Dzika natura i delikatność w jednym. To mężczyzna mroczny, niebezpieczny, silny, zazdrosny, zaborczy, ale też opiekuńczy i kochający. Pokazał, że potrafi opanować swoją wilczą stronę. Jego relacja z Lexi opierała się na budowaniu wzajemnego zaufania. Dzięki zrozumieniu i wsparciu dziewczyna zdobyła pewność siebie oraz wiarę w to, że nie wszyscy są źli. Zostawił Lexi samodzielny wybór. Bez nacisków, wymagań, podstępów. Do tego troszczy się o rodzeństwo, kochając ich miłością bezgraniczną. Obserwujemy poczynania Valentina, który jest w stanie poświęcić nawet własne życie, by osoba, którą kocha, była bezpieczna. Oj niejedna czytelniczka będzie się nad nim rozpływać i zechce się znaleźć na miejscu Lexi.
"- Czuję to, Valentinie - przerwała mi ledwo słyszalnym szeptem. Z prędkością światła znalazłem się tuż przed nią, w ostatniej chwili powstrzymując się przed objęciem jej twarzy. Uśmiechałem się jak rozmarzony, zakochany szczeniak. Och, chwila, przecież właśnie nim byłem. Zakochaną do szaleństwa bestią, która przy Partnerce zmieniała się w szczenię."
Wielowątkowość fabuły, liczne elementy zaskoczenia, zawrotna akcja, świetnie skrojone sylwetki postaci (swoją drogą, ciekawa jestem, jak w kolejnych tomach wypadną inni męscy bohaterowie), humor, namiętnie, gorące sceny miłosne oraz poważniejsze tony powieści, jak chociażby przemoc domowa - tworzą historię, od której trudno się oderwać.
"Valentin" to pełen emocji romans paranormalny, który śmiało zdobywa serce czytelnika. Co wydarzy się podczas pełni księżyca? Czy miłość między wilkołakiem a dziewczyną jest możliwa? Jesteście żądni wilczej natury? Intryguje Was ten świat? Czytajcie!
Lexi jest narzeczoną Adama, zależy jej .. Jednak coraz częściej dostrzega to jak Adam zachowuje się w stosunku do niej, nie szanuję jej.. wykorzystuje.. Lexi postanawia zrobić sobie tatuaż, i właśnie tym oto sposobem trafia do salonu Valentina. Już po przekroczeniu progu pomieszczenia, dziewczyna czuje dziwne przyciąganie jednak stara się niczego po sobie nie pokazać..
Valentin, wystarczyło mu by raz zerknął na piękną dziewczynę, by stracił głowę.. można by powiedzieć, że właśnie w tym ułamku sekundy zadziała się magia.. Niemożliwe? Otóż w świecie Valentina wszystko jest możliwe, ponieważ jest on wilkołakiem ?. Dodatkowo zbliża się pełnia, on odczuwa wszystko mocniej, ale też bardzo pragnie znaleźć swoją Przeznaczoną, bez której jest słaby.. a to za sprawą starej przepowiedni. Pomysł z przepowiednia był świetny. Kilkaset lat temu wiedźmy rzuciły klątwę na mężczyzn, którzy je odrzucili..
Mężczyzna, choć chce od razu powiedzieć wszystko dziewczynie, wie że nie może jej przestraszyć... ale chcąc się do niej zbliżyć, proponuje jej pracę w salonie.
Co z tego wyniknie? Czy Lexi da się wciągnąć w te magiczne życie?
Kochani! Powiem Wam jedno, mamy swoją własną wersję, polską wersję "Zmierzchu". Pięknie opisana przemiana człowieka w wilkołaka, wyjaśnienie historii pochodzenia wilka oraz wyodrębnione jego cechy sprawiły, że książka czyta się naprawdę sama! Mam jedyny maleńki minusik, wszystko naprawdę tutaj pędzi jak szalone, myślę że odrobinę mogłoby zwolnić tempo tym bardziej, że jest to seria. Jednak taki minus to nie minus, bo dzięki Autorce znów pokochałam fantastykę i zdecydowanie chcę więcej! ?. W książce pojawiają się też Wampiry i wiedźmy, także myślę, że dla każdego coś dobrego!
Dlaczego daję 8/10? Och ja po prostu czekam na kolejne tomy i czekam na więcej, może wtedy historia jeszcze bardziej się rozwinie. Ja już tęsknię za tymi bohaterami, i dowiem się co się u nich dzieje.
Gorący romans biurowy autorki serii mafijnej „Bellomo”! Julia Chmielewska sprawuje wysokie stanowisko w jednej z katowickich hurtowni. Jest...
Gabinet Williama skrywa wiele tajemnic… Scarlett Sharp dowiaduje się w dość niespodziewany sposób, kim jest jeden z dwóch mężczyzn, z którymi dwa...
Przeczytane:2023-04-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Lexi to młoda kobieta, której życie nie oszczędzało. Przeprowadzka do Creek Valley miało być nowym początkiem w jej życiu. Nie spodziewała się jednak, że czekają ją tak wielkie zmiany. Nigdy nie przypuszczałby, że stanie oko w oko z istotą znaną tylko w ludzkich fantazjach. Bo przecież wilkołaki nie istnieją. Nie żyją między ludźmi.
Valentin nie spodziewał się z kolei, że jego Przeznaczona tak po prostu stanie w progu jego salonu tatuażu. Euforia nieco opadła, gdy okazało się, że dziewczyna jest człowiekiem, a w dodatku narzeczoną lokalnego policjanta. Valentin jednak się nie poddaje i powoli, krok po kroku, zdobywa wybrankę.
W książce poznajemy naprawdę fajnie wykreowanych bohaterów. Lexi, dziewczyna która naprawdę dużo w życiu przeszła, a mimo to się nie poddała, pokazała jak potrafi być silna. Mimo że początkowo było mi jej szkoda, byłam z niej też bardzo dumna. Valentin z kolei to mężczyzna, który przyciąga uwagę swoją siłą i stanowczością. Jego zwierzęca natura dodawała pazura tej historii. Potrafił także pokazać, że umie być delikatny i troskliwy jeśli chodzi o bliskich, a w szczególności o kobietę, która kocha.
Trudna przeszłość i walka o przetrwanie. Zagrożenie, niepewność, obawa. Początek nowego życia, niezwykle gorący i ognisty romans. Wilkołaki, wampiry, wiedźmy i elfy. Było to moje podejście do książek z gatunku fantasy i muszę przyznać, że jestem zachwycona. Ta historia naprawdę mi się podobała. Zdecydowanie polubiłam się z wilkołakami. Na pewno sięgnę po kolejne tomy tej serii.
Było to moje kolejne spotkanie z twórczością Autorki i ponownie się nie zawiodłam. Świetny styl, ciekawa fabuła, wciągająca historia. Kilka scen trzymało mnie w dużym napięciu, byłam bardzo ciekawa jak się one zakończą. Ciężko było mi się od niej oderwać. Z każdą stroną byłam coraz bardziej ciekawa co będzie dalej.
Gorąco polecam przeczytać książkę "Valentin". Gwarantuję, że nie będziecie żałować. 🖤
Dziękuję Wydawnictwu ImagineBooks za egzemplarz. ❤️