Uprowadzony
Christina M. Murray

Książka jest przeznaczona dla wielbicieli wątków i opowieści historycznych. Autorka postanowiła przedstawić nam najnowszą wersję wydarzeń historii świata i przyznaję, że zrobiła to z prawdziwą klasą i smakiem. Ja osobiście na tą chwilę mam przesyt historii, wojny i bitew. Przeczytałam ją tylko z ciekawości i powiem, że jestem pod wrażeniem. Przede wszystkim opowieść ukazana jest bardzo prawdopodobnie. W najmniejszych drobiazgach mamy ukazane przygotowania do wyjazdu postaci, oraz reakcję jego małżonki. Co ciekawe, przed jakimkolwiek wydarzeniem, mamy tu sytuację, która przedstawiona jest nieco niepokojąco. Są to obawy różnych postaci, jakieś podejrzenia, przypomnienie o chorobach i wiele innych rzeczy. Wydaje mi się, że są ukazane w ten sposób dlatego, by zobaczyć, że przed każdym złym zdarzeniem ktoś może mieć niepokojące myśli i to już jest sygnałem, by czegoś tam nie robił lub gdzieś nie jechał, albo kogoś nie słuchał. Wtedy też mamy większy nacisk na uczucia, osoby robią się sentymentalne, wspominają przeszłość z obawą przyszłości, jakby już ich ciało podświadomie żegnało się z osobami dla nich ważnymi. Reszta różni się lekką sztywnością przekazu, jakby ważne były jedynie fakty, a nie dokładne zdarzenie. Spodobały mi się tutaj reakcje postaci na krzywdę innych. Dla przyjaciela byli w stanie poświęcić własne dobro. Autorka podkreślała te dobre wartości, które od razu rzucają się w oczy podczas czytania. W ten sposób powtarzane dość często wpływają na nasz sposób myślenia. Mimo tego iż mamy tu wątki mocno historyczne w których są zaginięcia, przemoc, ale także i walka o swoje prawa i wolność słowa. Myślę, że właśnie dlatego warto ją przeczytać. Wydana w nieco większym druku i sztywną okładką. Pisana z perspektywy postaci, gdzie nie zawsze jest zachowana chronologiczność wydarzeń. Bywa, że inna osoba wraca do wydarzeń, które już się wydarzyły, tylko w innym miejscu. Jest pięknie wydana, kartki się lekko rozkładają przez co bardzo dobrze się ją trzyma i czyta. Historycy, przeczytajcie:-)