W 1999 roku, w wieku dziesięciu lat, Charlene Lunnon i Lisa Hoodless zostały porwane w drodze do szkoły. Przez kilka dni były więzione w brudnym mieszkaniu komunalnym, torturowane i gwałcone. Niemal postradały życie. Ale zdarzył się cud. Dziewczynki zostały odnalezione, ich oprawca aresztowany i skazany, a sprawę udało się zamknąć. To jednak nie był koniec dla Charlene i Lisy. Przez kolejne kilka lat starały się pogrzebać bolesne wspomnienia i wrócić do normalnego życia. W ogniu heroicznej walki z własnymi demonami ich przyjaźń została wystawiona na próbę, której prawie nie podołała. Uprowadzone to opowiedziana przez nie historia tego, co przeżyły, jak udało im się przetrwać tę gehennę oraz skąd czerpały siłę, aby iść dalej i odbudować swoje życie.
Wydawnictwo: HACHETTE
Data wydania: 2010-08-01
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: Abducted
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Kamińska Aleksandra
" Ekstremalne sytuacje wyzwalają w ludziach to, co jest w nich najlepsze lub najgorsze."
„W 1999 roku dziesięcioletnie dziewczynki – Lisa Hoodless i Charlene Lunnon zostały porwane w drodze do szkoły. Ich oprawca przez kilka dni , torturował je psychicznie,gwałcił i więził w brudnym mieszkaniu. Zastraszone dziewczynki biały się i nie podjęły żadnej próby ucieczki. I gdyby nie ich przypadkowe odnalezienie, najprawdopodobniej straciłyby życie. Jako dorosłe już kobiety opowiedziały historię i jakie przeszły piekło jako małe porwane dziewczynki "
Rodzicielstwo to wyjątkowy dar. Kiedy zostajemy rodzicami na naszych oczach dzieje się cud narodzin. Rodzi się małe bezbronne dziecko;krew z naszej krwi.
Rodzice robią wszystko by jak najlepiej opiekować się swoim dzieckiem i uchronić je przed całym złem tego świata..Niestety nie zawsze nam się to udaje i te niewinne istotki spotykają krzywdy,jakie nigdy nie powinny spotkać nikogo, a już na pewno nie być udziałem dzieci.
Książka „Uprowadzone” jest właśnie taką wstrząsającą, wręcz niewiarygodną historią dwór dziś dorosłych kobiet, które postanowiły opowiedzieć światu o krzywdzie jaka spotkała je w dzieciństwie ze strony psychopatycznego zwyrodnialca.
Jest rok 1999.Dwie najlepsze przyjaciółki; dziewięcioletnie Lissa Hoodless i Charlene Lunnon jak co dzień idą do szkoły ciesząc się ze wspólnego spotkania jak każdego ranka. Nic nie zapowiada nieszczęścia, które za kolka chwil spotka dziewczynki. Bo oto na ich drodze staje pedofil, który uprowadza je. Mężczyzna więzi dzieci przez kilka dni podczas których wielokrotnie je gwałci i torturuje psychicznie. Dziewczynki zupełnie podporządkowują się woli i okrucieństwu oprawcy nie próbując podjąć choćby najmniejszej próby ucieczki,Z każdą chwilą rośnie ich przekonanie,że nie wyjdą z tej strasznej pułapki z życiem. Na szczęście dzięki szczęśliwemu przypadkowi zostają odnalezione i uwolnione.
Muszę przyznać,że podczas lektury książki towarzyszyło mi mi wiele sprzecznych uczuć .Z jednej strony miałam ochotę rozerwać na strzępy porywacza dziewczynek. Było mi ich niezmiernie żal. Tak mocno jednoczyłam się z nimi w ich cierpieniu,że niemalże bolała mnie moja bezsilność wobec faktu,że nie mogę zrobić nic by im pomóc. Jednocześnie jednak chwilami byłam na nie zła,za to,że nie podejmowały jakiejkolwiek próby ucieczki, choć miały ku temu kilka sposobności. Wszystko we mnie krzyczało:”Uciekajcie!!!”.Za moment jednak nachodziły mnie chwile przemyśleń i rodziło się pytanie:”Jak ja sama zachowała bym się będąc na miejscu tych wystraszonych dziewczynek?”I wówczas już nic nie było takie oczywiste...
Podziwiam te dzielne kobiety za siłę , którą mimo tak traumatycznych przeżyć odnalazły w sobie by zacząć żyć na nowo i podzielić się swoimi przeżyciami z innymi.
Książkę oczywiście z całego serca polecam. Ostrzegam jednak,że jest to pozycja literacka dla ludzi o mocnych nerwach.
Ten człowiek musiał byc naprawde chory, porwał z ulicy dwie dziewczynki i woził je w bagażniku auta. Potem przywiózł je do siebie do mieszkania, aby się na nie gapić, dotykać i gwałcić. Był zupełnie nieprzewidywalny, na przemian miły i brutalny. Obiecywał wypuścic je po uzykaniu okupu, ale wciąż odwlekał moment kontaktu z ich rodzicami. I choc były więzione niecałe cztery dni, to przezyły koszmar. A kolejny dramat to przymusowa terapia psychologiczna, której musiały byc poddawane. I choc tego nie chciały, zmuszanao je do rozmów o porwaniu wciaż od nowa. Omal nie zniszczono ich przyjaźni i żyć.