NIEUSTRASZONA DETEKTYW PO RAZ KOLEJNY BĘDZIE MUSIAŁA POŁOŻYĆ NA SZALI SWOJE ŻYCIE, BY STAWIĆ CZOŁA PSYCHOPACIE.
Kiedy w pozostawionej w chłodnych wodach zatoki Puget Sound pułapce na kraby zostaje odnalezione ciało kobiety, Tracy jest przekonana, że będzie to jedna z najtrudniejszych spraw w jej policyjnej karierze. Po pierwsze, musi zidentyfikować ofiarę. A sekcja zwłok ujawnia, że zamordowana włożyła wiele wysiłku w ukrycie swojej tożsamości. Najwyraźniej się kogoś bała…
Gdy ustalenia policji zaczynają wskazywać, że ofiarą może być kobieta, która przed kilkoma miesiącami zaginęła w górach, sprawa staje się dla detektyw Tracy Crosswhite bardziej osobista. Wciąż nękają ją bolesne wspomnienia w związku z morderstwem młodszej siostry i świadomością, że z winy policji przez dwadzieścia lat Tracy nie mogła zamknąć tej sprawy. A historia lubi się powtarzać. Choć śledczy wnikliwie badają przeszłość zabitej kobiety, znajdują więcej pytań niż odpowiedzi. Dopiero dociekliwość Tracy doprowadza do odkrycia pełnej niespójności historii, w której zdrada i chciwość odgrywają główną rolę.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2019-03-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: The Trapped Girl
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Lech Z. Żołędziewski
"Kto patrzy na zewnątrz, śni; kto patrzy do środka, budzi się."
Karl Jung
Solidnie przemyślany pomysł na przygodę czytelniczą, ciekawie zaprezentowana historia z dreszczykiem, miło się w nią wchodziło, zgrabnie angażowało wyobraźnię i podejmowało detektywistyczne wyzwanie. Sprytne połączenie thrillera z kryminalnym wątkiem, pod koniec pikantnie zaprawione mocnymi sensacyjnymi nutami, a przy tym tworzące nieszablonową sieć różnorodnych pułapek i tajemnic, w które czytelnik daje się złapać, i które z chęcią odkrywa.
Moje czwarte spotkanie z twórczością Roberta Dugoni ("Grób mojej siostry", "Jej ostatni oddech", "Na polanie wisielców") potwierdza wyjątkowo równy poziom warsztatu pisarskiego autora, każdy tom serii o ambitnej detektyw Tracy Crosswhite to dynamiczne wybijanie rytmu frapującej intrygi, przyciągającej uwagę nie tylko interesującymi perspektywami, ale też złożonością i zawikłaniem, jak dotąd otrzymujące ode mnie mocną czwórkę z plusem. Lubię, kiedy pisarz zmyślnie wystawia odbiorcę książki na niepewność, umiejętnie buduje napięcie, podsuwa mylne tropy, gmatwa odcienie prawdy. Środkowa część powieści sprawia wrażenie nieco mało efektownej, lecz w końcu śledztwo prowadzone przez kluczową postać nie należy do łatwych i układnych, lecz żmudnych i mrówczych, trzeba sprawdzić wiele poszlak, przeprowadzić kilka przesłuchań, a jednocześnie zmagać się z wewnętrznymi realiami służby policyjnej. Ale od czego jest zgrabne funkcjonowanie zespołu wydziału policji w Seattle, no może z wyjątkiem ich bezpośredniego szefostwa?
Natkniemy się również na delikatnie wplecione w fabułę obyczajowe nici, służą one dopracowaniu portretu głównej bohaterki, skontrastowania jej życia zawodowego z prywatnym, nawiązania do poprzednich odsłon serii, zwłaszcza pierwszego tomu, gdzie dowiadujemy się o dramatycznej przeszłości Tracy, a także w jaki sposób oswajała dawne demony. W "Umiera się tylko raz" inteligentna, dumna i bezpośrednia Crosswhite stara się odkryć tożsamość mordercy młodej kobiety zabitej strzałem w głowę i zatopionej w klatce na kraby w wodach zatoki. Przypadkowe odnalezienie ciała uruchamia lawinę pytań i dylematów, lecz pospiech nie jest tu wskazany, zbyt pochopne wyciąganie wniosków, czy niefrasobliwe snucie przypuszczeń, mogłoby zamazać obraz śledztwa i ukazać w fałszywym świetle domniemanych uczestników zbrodni. Aby dotrzeć do niepodważalnych faktów trzeba po kolei odrzucać kolejne warstwy kłamstw i manipulacji. Thriller warto uwzględnić w planach czytelniczych, płynna i przejrzysta narracja, wyraziste postaci, mocna intryga i zaskakujące zakończenie, to ostatnie pozostawia odbiorcę także z ciekawymi refleksjami odnośnie prawnej i moralnej odpowiedzialności za planowane i dokonane czyny.
bookendorfina.pl
Nie za bardzo mogłam się przekonać do sięgnięcia po tę powieść. Codziennie jej lekturę odkładałam na „później”. W końcu ciekawość wzięła górę i …. bardzo żałuję, że tak długo się ociągałam. Ona porywa, wciąga i uzależnia, cały czas chce się więcej i więcej …
Po raz pierwszy miałam okazję spotkać się z detektyw Tracy Crosswhite. Nasze pierwsze, i mam nadzieję, że nie ostatnie spotkanie, było urocze i bardzo emocjonujące. Bo też jej styl pracy, charakter, upór i dociekliwość są niewątpliwą zaletą tej historii.
Młody chłopiec – w trakcie połowów - wyciąga z jeziora kosz z krabami, w którym są ludzkie zwłoki. Okazuje się, że to ciało kobiety, której tożsamości policja nie może ustalić. Nikt jej nie zna, nikt nic nie widział. Rozpoczyna się żmudne i długotrwałe śledztwo, wielokrotnie komplikowane i utrudniane przez los. W końcu okazuje się, że to ciało Andrei Strickland, a może Lynn Hoff, bo denatka miała dwie tożsamości. Ciekawiej być już nie mogło. Otóż Andrea zniknęła w tajemniczych okolicznościach, w trakcie wyprawy na szczyt Mount Rainier, nikt nie wiedział co się z nią działo, mąż udawał wielce zaskoczonego i zrozpaczonego. Ich małżeństwo nie należało do udanych, Graham nabrał kredytów na nowy biznes, który szybko ich pogrążył. Pojawiły się długi, wściekłość, agresywne zachowania męża, pretensje do żony, że ukryła przed nim informację o posiadanym majątku. To on najpewniej najwięcej zyskałby na jej śmierci. Mógłby zawładnąć pieniędzmi zgromadzonymi w jej funduszu powierniczym. Ale czy to nie zbyt proste rozwiązanie zagadki jej zniknięcia? Czasami proste rozwiązania są najlepsze i nie warto szukać głębiej i komplikować sprawy, ale czy w tym przypadku też tak jest? Wkrótce pojawiają się kolejne ofiary, co jeszcze bardziej utwierdza policję w przekonaniu, że za wszystkim stoi mąż zaginionej. On jednak nie przyznaje się do winy, idzie w zaparte. Czy jest tak bezczelny i pewny siebie? Czy może były to zbrodnie doskonałe, bez żadnych śladów?
Robert Dugoni stworzył intrygującą i wciągającą historię, z bardzo ciekawym i nie często spotykanym w powieściach wątkiem kryminalnym. Narracja w powieści prowadzona jest dwutorowo. Jesteśmy w czasach bieżących, w trakcie prowadzonego śledztwa oraz poznajemy historię Andrei, opowiedzianą przez nią samą. Przekazuje nam swoje skrajne emocje, kłopoty rodzinne, niepowodzenie wspólnego rodzinnego interesu. Widzimy, jak walczy z samotnością, żyje w swoim malutkim świecie, zamkniętym w stronnicach książki. Jest nierozumiana i niekochana przez męża.
Autor otworzył przede mną okratowane wejście do podziemnego ciemnego schronu. Zostawił mnie samą z tą przejmującą i wstrząsającą historią. Prowadził mnie krok po kroku, czasami po omacku, często celowo zmieniał kierunek drogi, aby tylko utrudnić mi przejście. Miotał mną na prawo i lewo, już byłam u wyjścia, gdy się okazało, że to wyjście nie jest udrożnione. I cóż moja cała wędrówka na marne. Zawracałam, cofałam się, szukałam na oślep, czasami pewne znaki mnie prowadziły i pomagały w dojściu do celu. Było mroczno, zimno i ciemno, nietoperze krążyły nad moją głową i tylko potęgowały atmosferę grozy i strachu. Nie było łatwo, ale się udało, ujrzałam na końcu tunelu promyk światła. Tak właśnie wyglądała moja przygoda z tą lekturą.
Książkę – pomimo atmosfery napięcia i ciągłego oczekiwania - czyta się bardzo lekko. Styl pisarski Roberta Dugoniego dodaje jej lekkości i polotu, zrozumiały i czytelny w odbiorze. Nie można jej odłożyć nawet na chwilę, bo oczywiście ciekawość bierze górę, i kłębiące się myśli, jaki będzie finał poszukiwań mordercy. A tu wielka niespodzianka, autor osaczył nas z wielu stron i tak omamił, że nikt by nie sądził, że to ta osoba była sprawcą tych haniebnych czynów. Jeden zero dla autora, finał totalnie zaskakuje. Nie można zapomnieć, że autor przemycił delikatny i bardzo smakowity wątek obyczajowy, nadający powieści realizmu i prawdziwości, świetnie wkomponowany w całe tło historii.
Po przeczytaniu tej książki każdy zapewne odpowie sobie na pytanie: „czy naprawdę umiera się tylko raz”? Z pozoru oczywista i jednoznaczna odpowiedź, bo głębszym namyśle, nie do końca taka jest.
Jednym zdaniem: świetna i zaskakująca, pełna różnorodnych i wielobarwnych emocji, refleksyjna i wywołująca czasami uśmiech na twarzy, trzymająca w napięciu do ostatniej strony. Wchłania i magnetyzuje, powoduje, że po jej skończeniu odczuwa się brak powietrza i adrenaliny, którą tak znakomicie wytwarzała.
Autor cały czas trzyma poziom. Kolejna książka z cyklu o Tracy mnie nie zawiodła. Intryga, która na początku wydaje się oczywista wcale taka nie jest. Autor co jakiś czas podrzuca nowy trop i już jestem niemal pewna, że wszystko teraz jest klarowne i... I tak do następnego podrzuconego tropu. Dobrze, że jest Tracy. Ona nie pozwala sobą manipulować i powoli łączy wszystkie nitki prowadzonego dochodzenia. Nie mniej jednak chociaż wiem, że autor lubi zaskakiwać, zakończenie było dla mnie niespodzianką.
Na początku książka mi się dłużyła i nie mogłam się do niej przekonać, ale po kilku rozdziałach akcja się rozkręciła. Główna bohaterka po raz kolejny stanęła na wysokości zadania, poświęcona swoim działaniom, wszystko zawsze doskonale zaplanowane. Powieść czytało się bardzo przyjemnie, a zakończenie było takie, jakie lubię najbardziej - niespodziewane. Kiedy już byłam kto stoi za zabójstwem, nagle wszystko obraca się do góry nogami.
Zanim zacznie szukać zabójcy, musi odkryć, kim jest ofiara...
Robert Dugoni, amerykański pisarz. Obecnie mieszka w Seattle w stanie Waszyngton. Jego powieści często goszczą na listach bestsellerów i sprzedawane są na całym świecie. Umiera się tylko raz to kolejna, czwarta już książka z detektyw Tracy Crosswhite w roli głównej. Do tej pory ukazały się: Grób mojej siostry; Jej ostatni oddech; Na polanie wisielców.
W wodach zatoki w pobliżu Seattle zostają znalezione – w pułapce na kraby – zwłoki kobiety zabitej strzałem w głowę. Sekcja zwłok ujawnia, że ofiara zrobiła wszystko, by ukryć swoją tożsamość. Mimo kilku tropów, za którymi podąża detektyw Tracy Crosswhite, dochodzenie posuwa się wolno (…) Przełom następuje dopiero wtedy, gdy okazuje się, że ofiarą mogła być Andrea Strickland, która jakiś czas temu zaginęła podczas górskiej wspinaczki (…)
To moje drugie spotkanie z twórczością Dugoniego, nie mam więc wielkiego porównania. Po Jej ostatnim oddechu nie oczekiwałam fajerwerków, ale całkiem niesłusznie, bo Umiera się tylko raz zadowoliło mnie w każdym aspekcie. Historia wciąga od pierwszych stron i trzyma do samego końca. Są co prawda momenty, gdy akcja zwalnia, ale jestem pewna, że to zamierzony efekt.
Cieszy mnie to, że w literaturze jest coraz więcej kobiecych bohaterek. Miło, gdy pisarz w roli głównej obsadza kobietę. A jeszcze lepiej gdy zamiast rosłego, nie wylewającego za kołnierz faceta, pojawia się – wydawałoby się – delikatna kobieta. Słaba płeć? Chyba już od dawna nie. Tracy Crosswhite pracuje w sekcji ciężkich przestępstw kryminalnych. To kobieta silna, charyzmatyczna, odważna i bardzo zaangażowana w prowadzone śledztwo. Poza tym Tracy jest postacią z krwi i kości, nie kryształową i nie wyidealizowaną. Ma słabości, jak każdy z nas i da się lubić. Prywatnie związana jest z adwokatem Danem, który ją wspiera i zawsze może na niego liczyć.
Umiera się tylko raz to thriller z mocno rozbudowanym tłem kryminalnym, w którym nie zabrakło wątków obyczajowych, scalających opowieść w jedną spójną całość. Dugoni prowadzi z czytelnikiem grę, ale to on jest arcymistrzem, a my jedynie początkującymi uczniami. Amerykanin serwuje nam ciągłe zwroty akcji, dzięki czemu gubimy się w domysłach, niby coś wiemy, ale nie wszystko; błądzimy i poruszamy się jak dziecko we mgle.
Najnowsza powieść Dugoniego sprawiła mi prawdziwą frajdę i czystą przyjemność. Tym razem dostałam wszystko o czym mogłabym tylko pomarzyć. Skomplikowane śledztwo; zagadkowe zwłoki; tajemnice. Historię poznajemy z dwóch różnych punktów widzenia. Z jednej strony przyglądamy się śledztwu oczami Tracy, z drugiej zagłębiamy się we wspomnienia domniemanej ofiary.
Robert Dugoni jest sprawnym pisarzem, a jego książki napisane są dobrze i lekko. Może nie są za bardzo zaskakujące i niektórzy mogą stwierdzić, że są za mało brutalne, ale niepotrzebne epatowanie okrucieństwem i brutalnością w tym przypadku się sprawdza.
Myślę, że nie muszę zbytnio was zachęcać do sięgnięcia po tę książkę. Jestem przekonana o wystarczającej popularności amerykańskiego pisarza. Ci, którzy czytali wcześniejsze książki o pani detektyw z chęcią zagłębią się w kolejny tom i z pewnością się nie zawiodą. Myślę, że jesteście zaciekawieni czyje zwłoki zostały znalezione w koszu na kraby. Polecam
Raz się żyje i raz się umiera. Zazwyczaj...
Detektyw Tracy Crosswhite prowadzi śledztwo w sprawie zwłok kobiety wyłowionych w koszu do połowu krabów. Wszystko wskazuje na to, że to Andrea Strickland, która wcześniej została uznana za zmarłą podczas wspinaczki wysokogórskiej.
Intryguje fakt, że kobieta za wszelką cenę chciała ukryć swą tożsamość. Czy przed kimś, lub przed czymś uciekała? A może popełniła przestępstwo i próbowała zniknąć? Komu mogło zależeć na jej śmierci?
Ze względu na swoje trudne doświadczenia, Tracy bardzo osobiście podchodzi do sprawy i mimo wielu niewiadomych, za wszelką cenę dąży do jej rozwiązania.
Rewelacyjna książka! Nie mogłam się od niej oderwać, tym bardziej, że autor co rusz zaskakuje. Daje wskazówki, które prowadzą w zupełnie inną stronę, niż się spodziewamy. Mimo, że z zaangażowaniem wraz z Tracy próbowałam rozwikłać tą skomplikowaną sprawę, ani na moment nie zbliżyłam się do odkrycia sprawcy.
Lekki język i ekipa bohaterów budząca prawdziwą sympatię to już wisienka na torcie do pełnej satysfakcji. Gorąco polecam!
Sensacyjny debiut na miarę Grishama i Turowa!!! Adwokat David Sloane uważa, że zawodowy sukces zawdzięcza nie tyle znajomości prawa, ile rzadkiemu darowi...
TRZYMAJĄCY W NAPIĘCIU THRILLER PEŁEN PUŁAPEK I NAGŁYCH ZWROTÓW AKCJI Tracy Crosswhite przez lata kwestionowała fakty dotyczące zniknięcia jej siostry...
Przeczytane:2021-04-30, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
'' Umiera sie tylko raz'' Roberta Dugoni jest czwartą z cuklu książek z detektyw Tracy Crosswithe. Dla mnie było to jednak pierwsze spotkanie z twórczością tego autora i z pewnością nie ostatnie.
Tym razem detektyw Tracy musi rozwiązać skomplikowaną zagadkę śmierci kobiety. Zwłoki kobiety, zabitej strzałem w głowę, zostają przypadkiem znalezione w pułapce na kraby w wodach zatoki w pobliżu Seattle. Sekcja złok ujawnia, że ofiara zmieniła swój wygląd poddając się operacji plastycznej. W toku śledztwa detektyw Tracy poznała nazwisko ofiary,Lynn Hoff, jednak od początku podejrzewa, że jest to nazwisko fałszywe. Detektyw podąża kilkoma tropami, jednak dochodzenie posuwa się wolno, nadal jest więcej pytań niż odpowiedzi. Śledztwo nabiera tempa dopiero gdy okazuje się, że ofiarą mogła być Andrea Strickland, która jakiś czas temu zaginęła podczas górskiej wyprawy. Tracy zagłębia się w przeszłość Andrei, poznaje jej tragiczną historię i zadaje sobie coraz więcej pytań, na które musi znaleźć odpowiedź. Jaką rolę w całej historii odgrywają osoby z najbliższego otoczenia Andrei: szefowa, jedyna przyjaciółka, mąż, ciotka? Aby się tego dowiedzieć trzeba sięgnąć po tę książkę. Ciężko cokolwiek jeszcze napisać o tej historii, aby nie zdradzić zbyt wiele szczegółów z fabuły i nie zepsuć innym czytelnikom przyjemności samodzielnego rozwiązania tej zagadki.
Książkę czytało się bardzo dobrze. Postacie są szczegółowo przedstawione co sprawia, że nawet ktoś kto pierwszy raz sięgnął po książkę z tego cyklu bez problemu odnajdzie się w świecie detektyw Tracy. Sama postać Tracy budzi sympatię i czytelnik od początku kibicuje jej zarówno w pracy jak i w życiu osobistym. Cała zagadka kryminalna jest bardzo misternie skonstruowana. Czytając momentami wydaje nam się, że już wszystko wiemy, a już za chwilę następuje taki zwrot akcji, że okazuje się, że jednak nie wiemy nic. Ja czytając trochę miałam takie wrażenie, że cała historia jest aż do przesady przekombinowana, tak jakby autor starał się ciut za bardzo i za to mały minus. Dlatego moim zdaniem jest to książka przede wszystkim dla fanów gatunku i mega zagmatwanych zagadek kryminalnych. Pozostałe osoby, które raczej nie lubują się w tej tematyce mogą się troszkę zmęczyć i lekko pogubić w tak zakręconej historii. Książka warta polecenia. Chętnie sięgnę po inne tytuły z cyklu o detektyw Tracy