Kamila, oszukana przez mężczyznę, który miał być miłością jej życia, chce uciec jak najdalej od niego. Jako przedstawicielka biura podróży leci na Wyspy Kanaryjskie, gdzie ma spędzić kolejny sezon, dbając o turystów i pokazując im uroki archipelagu. Postanawia, że jeśli jeszcze kiedykolwiek zwiąże się z facetem, to wyłącznie dla pieniędzy, i rzuca się w wir życia towarzyskiego.
Pewnego wieczoru podczas służbowej kolacji poznaje cudzoziemca, który okazuje się fantastycznym rozmówcą i materiałem na dobrego przyjaciela. Niestety, dwa dni później Tomi opuszcza wyspę i ich znajomość może się rozwijać wyłącznie na odległość.
U schyłku lata przystojny Fin wraca na Gran Canarię, aby spędzić tam urlop i lepiej poznać dziewczynę z Polski, która zawładnęła jego myślami. Gdy wspólny tydzień dobiega końca, Kamila odwozi go na lotnisko i nawet sama przed sobą nie przyznaje się do tęsknoty, która zaczyna jej doskwierać.
Czy złamane serce Kamili pozwoli jej uwierzyć w dobre intencje nowego znajomego? Czy dzielące ich cztery tysiące kilometrów nie okażą się przeszkodą nie do pokonania?
"Ucieczka na Wyspy Szczęśliwe" to kontynuacja losów bohaterki poznanej w powieści "Serce z plaży Afrodyty".
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2022-09-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 376
Język oryginału: polski
Kamila, oszukana przez mężczyznę, który miał być miłością jej życia, chce uciec jak najdalej od niego. Jako przedstawicielka biura podróży leci na Wyspy Kanaryjskie, gdzie ma spędzić kolejny sezon, dbając o turystów i pokazując im uroki archipelagu. Postanawia, że jeśli jeszcze kiedykolwiek zwiąże się z facetem, to wyłącznie dla pieniędzy, i rzuca się w wir życia towarzyskiego.
Pewnego wieczoru podczas służbowej kolacji poznaje cudzoziemca, który okazuje się fantastycznym rozmówcą i materiałem na dobrego przyjaciela. Niestety, dwa dni później Tomi opuszcza wyspę i ich znajomość może się rozwijać wyłącznie na odległość.
U schyłku lata przystojny Fin wraca na Gran Canarię, aby spędzić tam urlop i lepiej poznać dziewczynę z Polski, która zawładnęła jego myślami. Gdy wspólny tydzień dobiega końca, Kamila odwozi go na lotnisko i nawet sama przed sobą nie przyznaje się do tęsknoty, która zaczyna jej doskwierać.
Czy złamane serce Kamili pozwoli jej uwierzyć w dobre intencje nowego znajomego? Czy dzielące ich cztery tysiące kilometrów nie okażą się przeszkodą nie do pokonania?
"Ucieczka na Wyspy Szczęśliwe" to druga książką autorki zarazem kontynuacja jej debiutanckiej powieści "Serce z plaży Afrodyty", dla mnie to również drugie spotkanie z twórczością Kariny i główną bohaterką obu książek, czyli Kamilą. Autorka ma bardzo lekki język, co sprawiła, że książkę czyta się z przyjemnością, poraz kolejny od pierwszych stron zostałam wciągnięta do świata głównej bohaterki. Tym razem przenosimy się razem z nią na Wyspy Kanaryjskie. Fabuła książki została w ciekawy sposób poprowadzona, a bohaterowie bardzo dobrze wykreowani, wydali mi bardzo naturalnymi postaciami, takimi z którymi czytelnik bez większych problemów może się w różnych chwilach ich życia utożsamić. Znów autorka raczy czytelnika pięknymi, niepowtarzalnymi i wręcz namacalnymi opisami krajobrazów, czytając z nich miałam wrażenie jakbym razem z bohaterami była tam, na miejscu i chłonęła piękno tamtejszych widoków. Autorka w bardzo ciekawy i realistyczny sposób ukazała pracę rezydenta, na przykładzie Kamili i jej współpracowników mogliśmy zobaczyć z czym muszą oni mierzyć się każdego dnia, jakie sytuację często mają miejsce oraz jak sobie z nimi radzić. Dopiero teraz dostrzegam jak ciężką jest to praca. Wątek romantyczny jaki tym razem przedstawia autorka jest zupełnie odmienny od tego, który mogliśmy obserwować w przypadku Piotra. Oparta została głównie na przyjaźni, która dopiero później przeradza się w głębsze uczucie, jednak na drodze do szczęścia bohaterów stoi przeszłość Kamili, która wciąż "depcze jej po piętach" oraz dzielące bohaterów kilometry. Muszę przyznać, że bardzo kibicowałam Kamili, chciałam by w końcu zaznała szczęścia i miłości, bo okoliczności temu bardzo sprzyjały, a tego jak potoczyły się finalnie jej losy dowiecie się czytając tą książkę! Zachęcam do sięgnięcia po obie powieści Kariny, ponieważ są one gwarancją świetnie spędzonego czasu i zobaczenia oczami wyobraźni niesamowitych widoków! Polecam! Moja ocena 8/10.
Oszukana przez mężczyznę Kamila opuszcza Cypr i jako przedstawicielka biura podróży leci na Wyspy Kanaryjskie, gdzie ma spędzić kolejny sezon, dbając o turystów i pokazując im uroki archipelagu. Tam rzuca się w wir życia towarzyskiego i poznaje Tomiego, który okazuje się fantastycznym rozmówcą i materiałem na dobrego przyjaciela. Niestety, dwa dni później Tomi opuszcza wyspę i ich znajomość może się rozwijać wyłącznie na odległość. Jednak u schyłku lata przystojny Fin wraca na Gran Canarię, aby spędzić tam urlop i lepiej poznać dziewczynę z Polski, która zawładnęła jego myślami. Czy z tej znajomości może wyniknąć coś więcej? Czy Kamila otworzy się na nową miłość?
"Ucieczka na Wyspy Szczęśliwe" to dalsze losy Kamili, którą mieliśmy okazję poznać za sprawą „Serca z plaży Afrodyty”. Wraz z kobietą wyruszamy na wspaniała podroż na Wysypy Kanaryjskie, których opisy w tej książce są cudowne. Nie jednokrotnie myślami udawało mi się tam przenosić i czułam się jakbym osobiście poznawała uroki wysyp. Pomimo, że Kanary nie są mi obce to autorka kilka razy bardzo mnie zaskoczyła ciekawostkami, o których kompletnie nie miałam pojęcia. To właśnie sprawia, że po książki Kariny Kozikowskiej-Ulmanen sięgam tak bardzo chętnie. Nie dość, że potrafi wymyślić niebanalną fabułę, która wciąga od pierwszych stron to jeszcze zabiera nas na wycieczkę po urokliwych miejscach i sprawdza się lepiej w roli przewodnika niż specjaliści w tej dziedzinie.
Wątek romansu w tej części jest zupełnie odmienny niż dane nam było poznać w poprzedniej książce. Tym razem mamy do czynienia z czymś bardziej głębokim i prawdziwym. Autorka przypomina nam, że wcale nie musi być fajerwerków od samego początku znajomości. Przecież miłość ma wiele odcieni i może zrodzić się chociażby od przyjaźni. Jednak najważniejsze to o nią dbać i ją pielęgnować.
Co bardzo podoba mi się w książkach autorki to przedstawienie trudów z życia rezydentów. Wielu osobom wydaje się, że prowadzą oni takie super życie. Jednak nikt nie zastanawia się jak to super życie wygląda zza kulis. Pani Karina oddaje to świetnie!
„Ucieczka na Wyspy Szczęśliwe” to świetna książka na chłodne, jesienne wieczory. Z całą pewnością sprawi, że odrazu zrobi Wam się cieplej. Polecam!
Książka jest kontynuacją losów bohaterki, która zaistniała w powieści ,,Serce z plaży Afrodyty", ale chociaż ja nie przeczytałam pierwszej części, to świetnie się odnalazłam czytelniczo w tej. Z pewnością sięgnę kiedyś po częśc pierwszą, bo polubiłam główną bohaterkę.
Wakacje wprawdzie już się skończyły, ale warto je trochę przedłużyć sięgając po wakacyjną książkę, wszak lato jeszcze trwa więc czemu mamy już myśleć o jesieni.
Ta powieść jest takim trochę przewodnikiem po Wyspach Kanaryjskich bowiem główna bohaterka, będąca rezydentką turystyczną mocno podkreśla swoją rolę, a autorka wręcz z encyklopedyczną drobiazgowością opisuje to co mają okazję zobaczyć książkowi turyści.
W fabułę odnoszącą się do życia Kamili wplecione zostały jej wycieczki z turystami, a co za tym idzie sporo opisów miejsc jakie turyści mogli oglądać. Być może momentami odnosiłam wrażenie, że są to opisy zbyt encyklopedyczne, ale ponieważ nigdy nie byłam na Wyspach Kanaryjskich z zaciekawieniem czytałam o tych wszystkich przedstawianych przez bohaterkę miejscach i muszę przyznać, że research do książki zrobiony został bardzo skrupulatnie.
Autorka przenosi nas w malownicze miejsca, ale również w świat rezydentów turystycznych, którzy będąc w pracy muszą się mierzyć z różnymi ludźmi, i takimi, którzy przyjeżdżają odpocząć ciesząc się wszystkim i takimi, którym ciągle coś nie odpowiada. Przyznam szczerze, że nie wiem czy nadawałabym się na rezydentkę turystyczną, która ze stoickim spokojem musi kolejny raz coś komuś tłumaczyć i robić dobrą minę do wszystkiego co napotyka w swojej pracy.
Muszę przyznać, że Karina Kozikowska - Ulmanen ma bardzo lekkie pióro, jej książkę czytałam z przyjemnością pozwalając sobie na relaks jaki może dać tylko dobra lektura.
Mamy tutaj oprócz malowniczych opisów miejsc Wysp Kanaryjskich, przedstawione relacje między ludźmi. I tak pięknie pokazana została przyjaźń kilku młodych ludzi, którzy znając się bardzo krótko potrafili nawiązać między sobą mocną nić porozumienia. Podobało mi się, że autorka nie stygmatyzowała nikogo, a swoich bohaterów przedstawiła tak, że nie można ich było nie polubić.
Czy praca takiego rezydenta turystycznego jest jak wakacje? Może trochę tak, bo oprócz dyspozycyjności 24 godziny na dobę, ci ludzie potrafią znaleźć czas na własne przyjemności, na czas tylko dla siebie i w taki sposób jakby sami byli na wakacjach. Ale muszą również posiadać ogromną wiedzę odnoszącą się do miejsca, w którym przebywają i które pokazują swoim ,,podopiecznym".
Autorka zafundowała czytelnikom również ciekawy romans, taki nieszablonowy i chociaż domyślałam się, że musi skończyć się dobrze, i chociaż kibicowałam tej znajomości Polki i Fina to były momenty, w których drżałam o powodzenie tego związku, bo każdy wie, jak trudno jest pielęgnować uczucia, gdy ich odbiorca jest kilkaset kilometrów od nas. Czy udało się Kamili i Tomi'emu, nie zdradzę, kto zdecyduje się sięgnąć po tę książkę dowie się z jej fabuły.
Myślę, że ta książka każdego przeniesie na chwilę w malownicze miejsca Wysp Kanaryjskich i pozwoli dłużej poczuć atmosferę wakacji. Kto wie, może kiedyś pojadę tam i odszukam te wszystkie opisane w niej miejsca, przyznam szczerze, że autorka bardzo mnie swoją książką zachęciła.
POLECAM tę powieść szczególnie osobom, które lubią podróżować, mam nadzieję, że czytając tę lekturę wyczytają z niej wiele cennych informacji. Polecam ją dla czystego relaksu, bo czy jest coś lepszego dla relaksu jak piękna plaża, kolorowe drinki, słońce i dobre towarzystwo?
"Ucieczka na Wyspy Szczęśliwe" to nie tylko dalszy ciąg przygód Kamili. To przede wszystkim wspaniała przygoda, tym razem przeżyta na Wyspach Kanaryjskich. Dzięki Autorce ponownie poczujemy się tak, jakbyśmy fizycznie wybrali się na tę wycieczkę i wraz z postaciami poznali całe mnóstwo uroków jakie ma dla nas w zanadrzu ten zakątek świata. Za pośrednictwem lektury będziemy mieć okazję odwiedzić lokalną Wenecję, Teneryfę czy Lanzarote i zaręczam, że każde z tych miejsc skradnie kawałek czytelniczych serc, rozbudzi chęć na odwiedzenie ich, a także, dzięki ogromnej wiedzy Autorki, zachwyci nas ciekawostkami, o których nie mieliśmy pojęcia. Bowiem nie tylko wulkany są warte uwagi podczas pobytu na Wyspach Szczęśliwych. Mnie osobiście najbardziej zainteresowały czarne plaże oraz zjawisko kalimy. Te pierwsze zawdzięczamy wulkaniczemu pyłowi, natomiast kalima to nic innego jak mgła, tyle, że spowodowana piaskiem i pyłem. Natomiast każdy znajdzie tu coś, co go zaintryguje, niekoniecznie podzielając akurat moje fascynacje tą destynacją, bowiem jest czym się zachwycać! Autorka swoim magicznym piórem sprawi także, że otrzymamy namiastkę parasailingu, podróży katamaranem czy wyścigów gokartów. I choć żadne czytelnicze wrażenia nie zastąpią realnych atrakcji to na pewno rozbudzą naszą chęć na spróbowania takich rozrywek w prawdziwym życiu. Co ważne, mamy tu kolejną dawkę realiów pracy rezydenta, które bez krztyny przesady ukazują to zajęcie wraz ze wszystkimi zaletami i wadami. Nie można jednak zapomnieć o najważniejszym, czyli romansie, którego przecież po części także wyczekujemy w książce. Otóż Autorka serwuje nam w tym tomie zupełnie odmienny odcień miłości niż w poprzedniej części. Udowadnia, że uczucia mają różne zabarwienia i wcale nie znaczy, że są złe. Jedne spalają się szybciej niż pochodnie, inne natomiast potrzebują czasu, by w ogóle zostały wzniecone. Najważniejszym jest, by poparte szczerością i oddaniem, trwały w najlepsze na długie lata. Czy Kamila doczeka się swojego szczęśliwego zakończenia? O tym trzeba się przekonać sięgając po tę powieść, natomiast w mojej ocenie poprowadzenie jej losów jest jak najbardziej rzeczywiste, a zarazem barwne i atrakcyjne. Ta książka to kolejny dowód na niepowtarzalny styl pisania Autorki- dojrzały, pobudzający wyobraźnię, dający niemałą czytelniczą ucztę. Ze swojej strony ogromnie polecam tę niebanalną powieść, która naprawdę wyróżnia się na rynku.
Kamila wprost z rozgrzanych plaż Wysp Kanaryjskich, gdzie pracowała jako rezydentka biura podróży, przeprowadza się na lodowatą północ Europy - do krainy...
Kamila jest znużona studencką egzystencją i rozczarowana mężczyznami, których los stawia na jej drodze. Gdy pojawia się możliwość udziału w kursie pilotów-rezydentów...
Przeczytane:2023-04-27, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, 52 książki 2023, 26 książek 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, Audiobook, ***Pensjonaty i hotele,
UCIECZKA PO SZCZĘŚCIE
W powieści Kariny Kozikowskiej-Ulmanen "Ucieczka na wyspy szczęśliwe" śledzimy dalszy ciąg perypetii Kamili Kozak, która po sercowym rozczarowaniu postanawia opuścić uwielbiany Cypr i prosi przełożonych biura Fun Holiday o skierowanie na Wyspy Kanaryjskie - do miejsca swojej drugiej destynacji. Dziewczyna bardzo szybko adaptuje się w nowym otoczeniu i mimo, że archipelag nie wzbudza w niej aż takiego zachwytu jak wyspa Afrodyty, to wydaje się, że pobyt na Gran Canarii ma na bohaterkę zbawienny wpływ. Jako przewodnik - rezydent Kamila poznaje nowych ludzi, zyskuje kolejnych przyjaciół, ale stara się trzymać z daleka od damsko - męskich układów. Wśród jej znajomych jest Tomi - przystojny Fin, który wydaje jej się bratnią duszą. Jednak przeszłość w osobie Piotra nie daje o sobie zapomnieć i powraca do niej w najmniej oczekiwanym momencie. Czy Kamila będzie potrafiła zaufać i otworzyć się na nowe uczucie?...
Podobnie jak w przypadku "Serca z plaży Afrodyty", tak i teraz zdecydowałam się na audiobook z zasobów Empik Go czytany przez Sylwię Gliwę. Zasiadłam do niego ze sporymi oczekiwaniami i nadzieją na kolejne interesujące zdarzenia. A tymczasem śledząc dalsze perypetie głównej bohaterki miałam wrażenie deja vu. Kamila znalazła się w nowym miejscu, nadal oprowadza turystów, zabiera ich na wycieczki, opowiada wiele ciekawostek o archipelagu, przybliża historię i zachęca do bliższego poznania tych popularnych miejsc - czyli sumiennie wykonuje swoją pracę. Powieść "Ucieczka na wyspy szczęśliwe" jest w zasadzie odwzorowaniem części pierwszej, tyle że dotyczy innego zakątka świata. I szczerze mówiąc ta powtarzalność najbardziej mi przeszkadzała.
Relacja Kamili z pobytu na wyspach oczywiście wzbudza zainteresowanie, zachęca nas do odwiedzenia tych egzotycznych miejsc. Jednak z punktu widzenia samej powieści, różnorodności fabuły i zdarzeń historia jest odwzorowana, powtarzalna, mało odkrywcza i w konsekwencji nieciekawa. Zainteresowały mnie właściwie tylko niektóre fragmenty jak kalima powstająca w wyniku burzy piaskowej na Saharze, czy nieprzewidziane sytuacje z turystami, do których czasem trzeba mieć anielską cierpliwość.
"Ucieczka na wyspy szczęśliwe" to z jednej strony nieszablonowy przewodnik turystyczny, z drugiej zaś historia o poszukiwaniu miłości, na którą trzeba się otworzyć, żeby w ogóle miała szansę zaistnieć. Wydaje się, że uczucie oparte przede wszystkim na przyjaźni i połączeniu dusz ma dużo większą szansę na trwałość. Nie zdradzę, jakie decyzje podejmie Kamila i czy da sobie kolejną szansę na miłość. O tym przeczytacie w książce.
Pani Karina Kozikowska-Ulmanen potrafi pisać lekko i ciekawie. Umiejętnie dawkuje fakty i informacje aby nie przytłoczyć czytelnika. Jednak moim zdaniem kontynuacja perypetii Kamili niezbyt jej się udała. Zabrakło świeżości, oryginalności i próby przełamania schematu zastosowanego w części pierwszej.
Jeśli macie ochotę na typowo wakacyjną lekturę z gatunku niewyszukanych, lekkich, łatwych i przyjemnych, albo lubicie zwiedzać z bohaterami różne zakątki świata, to "Ucieczka na wyspy szczęśliwe" będzie dobrym wyborem.