JEŚLI KTOŚ SIĘ SPODZIEWAŁ, ŻE W OSTATNIM TOMIE TRYLOGII ZAPADNIE BŁOGA CISZA, BYŁ W BŁĘDZIE.
Słowo po słowie, zdanie po zdaniu wychodzą na jaw wszystkie ukrywane dotąd tajemnice. Zaufanie za zaufanie, zwierzenia za zwierzenia, prawda za prawdę. Daniela zdobywa się na odwagę wobec Witolda i wraca do wspomnień sprzed czterech lat.
CO WYDARZYŁO SIĘ TAMTEJ GRUDNIOWEJ NOCY, ŻE TRZY MŁODE DZIEWCZYNY ROZPIERZCHŁY SIĘ PO ŚWIECIE? CZY BEZWZGLĘDNA MANIPULATORKA, KTÓRA ZAGRAŻA SIOSTROM SAWA, WCIĄŻ MA NAD NIMI WŁADZĘ?
Trzy siostry i trzej mężczyźni, którzy je pokochali, wreszcie mają szansę wygrać w nierównej walce o szczęście i spokój, jednak... niespodziewanie pojawia się ktoś jeszcze. Historia pewnej młodej kobiety oraz informacje, które zgromadziła przez lata zamknięcia, sprawią, że do życia trzech sióstr ponownie wtargnie huragan trudnych wydarzeń i jeszcze trudniejszych emocji.
LECZ PO NAJCZARNIEJSZEJ NAWET NOCY WSTAJE SŁOŃCE, A PO BURZY PRZYCHODZI SPOKÓJ. TRZEBA TYLKO DOCZEKAĆ... WYTRWAĆ...
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2025-02-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Czas rozwiązać wreszcie sprawy związane z testamentem. Termin zobowiązania zbliża się nieubłaganie, a prace idą powoli. Oczywiście życie sióstr nie może iść w dobrym kierunku. Czeka na nich jeszcze kilka kolejnych tajemnic i niespodzianek. W ich otoczeniu pojawi się jeszcze jedna osoba, która mocno namiesza. Co się jeszcze wydarzy? Czy dziewczynom uda się spełnić warunki, by dostać testament.
Wreszcie doczekaliśmy się finału tej historii. Byłam ciekawa jakie będzie rozwiązanie tego wszystkiego. Mimo że drugi tom nie podobał mi tak bardzo, jak się spodziewałam to liczyłam, że ten tom nadrobi. No cóż było intensywnie, ale niestety, przynajmniej dla mnie, w negatywny sposób.
W życiu sióstr no nie może zacząć się układać. Remont nie idzie zgodnie z planem, ciągle dzieją się tam dziwne wypadki, dodatkowo związki też przeżywają kryzysy. Pojawia się także nowa postać, która ma dużo informacji, ale nie jest ta osoba zbyt chętna do zwierzeń, a zwłaszcza nie za darmo. Czas mija, termin ostateczny zbliża się nieubłagania, a końca tego wszystkiego nie widać.
Jeżeli chodzi o postacie, to mam dość ambiwalentne odczucia. Z tomu na tom dziewczyny zaczynają się coraz bardziej infantylnie zachowywać. W ich decyzjach brakuje większej logiki. Daniela ciągle się denerwuje, wszędzie widzi podstępy, przestaje ufać osobom, które są jej najbliższe. Lata z kąta w kąt i nie wiadomo do czego finalnie dąży. Dorota coraz bardziej zatraca się w sobie. Już nie myśli tak bardzo o bliskich, karierę zaczyna stawiać na pierwszym miejscu. I oczywiście to dzięki jej pracy mają fundusze na pokrycie kosztów remontu, ale jej przemyślenia wskazują również coś innego. No i Dominika... Po tym co wydarzyło się w drugiej części totalnie się zmieniła i nie jest pewna czy na dobre. Stała się totalnie beztroska, zbuntowana i nie myśląca o konsekwencjach.
Nie będę też kłamać, czyta się ją błyskawicznie i jak już zacznie, to trudno się oderwać. Pod tym względem nie będę narzekać. Tylko jak dla mnie był to przerost formy nad treścią. Za dużo było wrzuconych "nieoczekiwanych zwrotów akcji", które tylko zabierały prawdopodobność tej historii. Jak w sadze Przytulnej miało to jeszcze ręce i nogi, tak tutaj już było tego za dużo. Naprawdę mi przykro, bo pierwsza część zapowiada się naprawdę dobrze i był w tym potencjał...
🌿 ”𝓣𝓻𝔃𝔂 𝓢𝓲𝓸𝓼𝓽𝓻𝔂. 𝓒𝓲𝓼𝔃𝓪” 𝓚𝓪𝓽𝓪𝓻𝔃𝔂𝓷𝓪 𝓜𝓲𝓬𝓱𝓪𝓵𝓪𝓴 🌿
JEŚLI KTOŚ SIĘ SPODZIEWAŁ, ŻE W OSTATNIM TOMIE TRYLOGII ZAPADNIE BŁOGA CISZA, BYŁ W BŁĘDZIE.
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Katarzyna Michalak stworzyła emocjonującą trylogię o trzech siostrach, które zaprosiły nas do swojego świata i pozwoliły zatracić się w swoich przeżyciach. W tej części Daniela, Dominika i Dorota poznają największy sekret matki. Słowo po słowie, zdanie po zdaniu wychodzą na jaw wszystkie ukrywane dotąd tajemnice. Miałam ogromną nadzieję, że w końcu autorka wyjawi nam wszystkie rozwiązania zagadek i tajemnic, jakie rzuciły nas główne bohaterki w poprzednich częściach. Trzy siostry i trzej mężczyźni, którzy je pokochali, wreszcie mają szansę wygrać w nierównej walce o szczęście i spokój, jednak niespodziewanie pojawia się ktoś jeszcze.
Ta historia jest wręcz przepełniona skrajnymi emocjami, które wylewają się wprost do naszego serca. To tak emocjonalnie napisana opowieść, że nie sposób odłożyć jej na bok, dopóki nie pozna się zakończenia. Postaci wykreowane przez autorkę byli niezwykle, co się rzadko zdarza - realni, więc czytelnik z łatwością może się z nimi zaprzyjaźnić. Śledzimy całą ich ścieżkę, ich zmagania z trudnymi sytuacjami. Przez cały ten czas mocno im kibicowałam. Bardzo spodobało mi się to, że relacja pomiędzy siostrami była niezwykle naturalna. Dziewczyny wzajemnie się wspierały w trudnych chwilach, potrafiły połączyć siły, by osiągnąć cel i przede wszystkim były dla siebie oparciem.
Jak dla mnie ta książka to wymarzony scenariusz na serial! Z chęcią bym taki pooglądała. Katarzyna Michalak w swojej najnowszej książce ukazuje nam siostrzane więzi, które potrafią rozbijać mur. Dziewczyny są dla siebie niesamowitym wsparciem. Autorka tą książką uświadamia, że po każdej burzy wychodzi słońce i do każdego z nas los w końcu się uśmiechnie. Bardzo polecam tę trylogię spod pióra Katarzyny Michalak. 🤎 Doskonale rozbudowana fabuła, która wciąga czytelnika na długie godziny, wyraziści bohaterowie i akcja, która z każdą stroną coraz bardziej zaskakuje, to nic innego jak przepis na udaną powieść obyczajową ❤
Ostatnia część trylogii Katarzyny Michalak „Cisza. Trzy siostry”, to finałowa odsłona dramatycznej historii sióstr Sawa. Jeśli ktoś liczył na to, że zgodnie z tytułem zapanuje tu błoga cisza, czeka go zaskoczenie. Wręcz przeciwnie – autorka serwuje czytelnikom prawdziwy emocjonalny rollercoaster.
W tej części stopniowo odkrywamy skrywane sekrety i tajemnice, które przez lata obciążały bohaterki. Michalak umiejętnie buduje napięcie, odsłaniając przeszłość Danieli, która odważa się wrócić do tragicznych wydarzeń sprzed czterech lat. Na drodze do szczęścia i spokoju wciąż stoją niebezpieczeństwa – zarówno te związane z dawną manipulatorką Sawą, jak i z nową postacią, która wnosi do fabuły kolejne trudne emocje. Michalak zaskakuje czytelnika, wprowadzając kolejną zagadkową historię, która na nowo burzy spokój bohaterek.
Motywem przewodnim powieści jest walka o szczęście – zarówno w kontekście relacji rodzinnych, jak i miłosnych. Każda z sióstr znalazła u swojego boku mężczyznę, który pragnie ją chronić i wspierać. Miłość nie jest tu jednak sielanką, a raczej próbą przetrwania w trudnych warunkach, gdzie zaufanie zostaje wystawione na liczne próby.
„Cisza. Trzy siostry” to mocne zakończenie trylogii, które nie zawodzi pod względem emocji i napięcia. Katarzyna Michalak ponownie udowadnia, że potrafi pisać o trudnych tematach w sposób angażujący i poruszający. Finał tej historii przynosi odpowiedzi na pytania, ale jednocześnie nie jest przewidywalny. To książka dla tych, którzy lubią pełne napięcia, wzruszające opowieści o miłości, siostrzanej więzi i trudnej przeszłości, która wciąż rzuca cień na przyszłość.
Bo miłość jest cudowna, wiara bezcenna, ale nadzieja niezbędna, by żyć.
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika
Trzy piękne dziewczyny z których każda prócz urody posiada wielkie serce i piękną duszę nadal zmagają się z remontem rancza i demonami przeszłości.
Na szczęście mogą one liczyć na trzech kochających je bezgranicznie mężczyzn- Witolda, Bartosza i Gabriela.
Dorotka jak burza idzie w ślady sławnej I jednocześnie znienawidzonej rodzicielki, lecz choć kariera uroczej blondynki nabiera rumienienców będzie ona musiała podjąć decyzję odmieniającą całe jej życie.
Zmagająca się z wyrzutami sumienia Dania wciąż obawia się ,że za dawne uczynki zapłaci latami odsiadki w więzieniu natomiast Dominika.. Ona cieszy się pierwszą , wielką miłością odkrywając wszystkie jej aspekty.
Niestety sielankę przerywa list z pewnego luksusowego domu opieki w Milanówku.
Kim jest Diana Topola i dlaczego pragnie skontaktować się z siostrami Sawa?
Nie zdradzę szczegółów - powiem tylko, że wielokrotnie miałam w głowie jedno pytanie Że co?
To było naprawdę świetne ?
Kurczę uwielbiałam tę serię od pierwszego zdania Iskry i zdania nie zmieniłam.
Pani Kasia zdecydowanie potrafi czarować słowami i funduje wszystkim swoim czytelniczkom prawdziwą huśtawkę emocjonalną, która pochłonie na cały wieczór i pozostawi w sercu wyłącznie piękne, ciepłe uczucia.
,,Szczęście to ukojenie dusz. Gdy w duszy masz ciszę i spokój, gdy się nikogo nie boisz i niczego nie obawiasz, to właśnie jest szczęście"
Siostry Sawa w nierównym wyścigu z czasem, kontynuują remont Ambrozji. Nic jednak nie idzie po ich myśli i zaczynają wierzyć, że zmarła matka rzuciła na nie klątwę. Tego akurat mogłyby się po niej spodziewać i nawet nie byłyby zbytnio zaskoczone. W końcu Sara słynęła z uwielbienia do własnej osoby, córki traktując raczej po macoszemu. Pojawienie się zupełnie nowej postaci namiesza w życiu sióstr zdecydowanie bardziej, niż by sobie tego życzyły. Tym bardziej, że Diana, bo o niej mowa, wie niepokojąco dużo o ich życiu i jednocześnie prowadzi swoją własną grę, której stawka może być nieziemsko wysoka. Pod pozorami obojętności, skrywa uczucia, o które mimo wszystko, ciężko byłoby ją posądzić.
Odkrycie relacji jakie łączyły Sarę i Mateusza Sawę to również niemałe zaskoczenie, chociaż po czasie wszystko nabiera sensu. Ujawnia również nowe oblicze narcystycznej i psychopatycznej Sary, której burzliwa przeszłość swój początek miała już we wczesnym dzieciństwie a zdobyta kariera była zwieńczeniem jej gierek i manipulacji. Jedynie temat Ambrozji, jest dla mnie nie do końca zrozumiały. Motywy Jędruli jestem w stanie zrozumieć, poniekąd oczywiście, co absolutnie nie tłumaczy jego postępowania. Ale, jeśli chodzi o reakcje reszty zgromadzonych, pozostawiają według mojej oceny, wiele do życzenia.
,,Bo miłość jest cudowna, wiara bezcenna, ale nadzieja niezbędna, by żyć"
Cała trylogia to dla dziewczyn także podróż w głąb własnego serca. Zarówno Daniela, Dorota jak i najmłodsza Dominika, wiele przeszły ale nawet na moment nie przestały darzyć się wzajemnym wsparciem. Mimo różnych charakterów i tak odmiennych pragnień są sobie bezgranicznie oddane.
Zakończenie drugiego tomu, wprawiło mnie w osłupienie. Czego jak czego, ale nie spodziewałam się, że Witold tak podejdzie do swojego zadania. Jeszcze mniej byłam gotowa na to, co wydarzy się później. Finałowa część to istna mieszanka emocji, tajemnic i nieporozumień. Jeśli chociaż przez moment próbowałam się domyślać jak zakończy się ta historia, to muszę przyznać, że nie byłam nawet blisko. Kasia, po raz kolejny już, sprawiła, że nie mogłam się oderwać od lektury. Nieprzyzwoicie namieszała w życiu trzech sióstr więc zapewniam, że tytułowa ,,Cisza" nie ma z treścią nic wspólnego. Zaskakująca, niebanalna jak na Autorkę przystało i zdecydowanie nieprzewidywalna.
Bardzo czekałam na kontynuację i opowieść o trzeciej siostrze.
Siostry Sawa nie mają lekko w życiu, co chwilę coś na nie spada. Za każdym razem, kiedy myślą, że już więcej nie udźwigną albo że już teraz to będzie łatwiej...BUM! Autorka zaskakuje.
Jeśli myślicie, że tytułowa cisza to zapowiedź tego, co się zadziało w tej historii, to pomyślcie jeszcze raz ?
Bardzo trudno pisać o fabule, bez zdradzania smaczków. Mogę wam tylko powiedzieć, że tutaj jest taki plot twist, że zbierałam szczękę z podłogi. Słodki jeżu co tu się dzieje...
Daniela, Dorota i Dominika wciąż walczą i mimo niepowodzeń, nie poddają się. Podejrzenia, że ich matka żyje i wciąż miesza w ich życiu, potwierdzają się, ale to tylko początek problemów. Na jaw wychodzą kolejne tajemnice, tragedie z przeszłości mają wpływ na życie sióstr. Udaje się ustalić, co zaszło nocy, której dziewczyny musiały uciekać, a potem przez cztery lata tułać się po świecie. Oraz poznamy historię matki dziewczyn, co sprawiło, że była tak dla nich tak okrutna i zimna.
Autorka trzyma w napięciu przez 320 stron. Zakończenie tak emocjonujące, że poleją się łzy. To akurat nic nowego, Pani Kasia umie wywoływać silne emocje jak mało kto.
Z całego serca polecam Wam serię ,,Trzy siostry". Cudowna opowieść o sile miłości i wsparcia bliski, pełna zwrotów akcji, ale pozostawia z nadzieją, że jeszcze może być pięknie.
Musicie to przeczytać. Trzy siostry: Burza, Iskra, Cisza.
Trzecia część hipnotyzującego cyklu ,,Trzy siostry" to nie tylko zaskakująco przeszywające zwieńczenie całej serii, ale i czas odkrywania kart. Tu na jaw wychodzą wszelkie mroczne sekrety, które mam wrażenie, namnażają się z każdą kolejną stroną. Autorka nie ma zamiaru oszczędzać ani otumanionych czytelników, ani zszokowanych bohaterek i dokłada im jeszcze kolejne kłopoty. I choć nie sposób się opędzić od mrocznych demonów przeszłości, jakie wyryły na duszach kobiet ogromne piętno, na scenę wkracza również miłość, prawdziwa, cierpliwa, pragnąca ukoić wszelkie przykrości. Czy jednak tak pokiereszowane serca odważą się jeszcze zaufać?
Bezsprzecznie, tom ,,Cisza" funduje nam nadzwyczaj emocjonującą podróż do przeszłości, poznajemy wreszcie dzień, w którym skończyło się spokojne życie sióstr, dzień, który był źródłem najgorszych traum. Nie wszystko jednak jest takim, jakim mogłoby się zdawać i nawet te najmroczniejsze sytuacje zawsze mają dwie strony medalu. Zwroty akcji, jakie zafundowała nam utalentowana Autorka, dosłownie doprowadzają do furii. Katarzyna Michalak bawi się z czytelnikiem ,,w kotka i myszkę", zwodzi, manipuluje, funduje mu istne tortury, ściągając go na skraj wyczerpania emocjonalnego! To wszystko sprawia, iż nie sposób przerwać lektury nawet na sekundę, pochłania się ją w totalnym amoku. Zapewniam, iż nie uwolnicie się od tej historii jeszcze długo po przekroczeniu finałowych stron!
,,Trzy siostry. Cisza" jest wciągającą, otumaniającą powieścią o traumach, mrocznych demonach przeszłości i odkrywaniu bolesnych rodzinnych sekretów, lecz także o niezwykłej siostrzanej więzi oraz uzdrawiającej mocy prawdziwej miłości. To lektura miażdżąca psychicznie, która wywołuje całą lawinę skrajnych emocji. Przygotujcie się na wiele oszałamiających niespodzianek, nieoczekiwane zwroty akcji to siła napędowa fabuły, dlatego pochłoniecie ją z zapartym tchem i wypiekami na twarzy! Musicie jednak uważać, ta pozycja roztrzaska wasze serca w tysiące małych kawałeczków, których już nigdy nie da się poskładać w idealną całość! Polecam gorąco!?
W świecie literatury obyczajowej rzadko pojawiają się powieści, które angażują czytelnika do tego stopnia, że niemal fizycznie odczuwa napięcie, jakie rozgrywa się na kartach książki. Katarzyna Michalak po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią emocji, snując opowieść pełną dramatycznych zwrotów akcji, tajemnic i rodzinnych sekretów. ,,Trzy siostry. Cisza" to finał trylogii, który nie zawodzi - wręcz przeciwnie, uderza z pełną siłą, odkrywając przed czytelnikiem prawdy, na które czekał od pierwszego tomu.
Autorka z niesamowitą precyzją i wrażliwością kreśli zawiłe losy trzech sióstr, które w końcu mają szansę zmierzyć się z przeszłością. Napięcie budowane jest stopniowo, niemal z chirurgiczną precyzją. Słowo po słowie, zdanie po zdaniu, czytelnik zagłębia się w skomplikowane relacje, jakie rządzą światem bohaterek. To, co do tej pory było tylko domysłami, teraz zostaje obnażone w pełnym świetle - przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a prawda, choć gorzka, jest jedynym kluczem do odzyskania wewnętrznego spokoju.
Książka, choć osnuta wokół wątku rodzinnego, w dużej mierze dotyka tematów trudnych i bolesnych. Manipulacja, zdrada, skomplikowane relacje międzyludzkie - to wszystko składa się na emocjonalny rollercoaster, który autorka serwuje czytelnikom. Wątki miłosne, które przewijają się przez książkę, nie są jedynie dodatkiem, lecz pełnoprawnym elementem fabularnym. Miłość zostaje ukazana w wielu odcieniach - od tej namiętnej i pełnej pasji, przez trudną i wymagającą poświęceń, aż po toksyczną, pełną manipulacji i bólu. To uczucie, które może zarówno budować, jak i niszczyć.
Finał trylogii to nie tylko rozwiązanie wszystkich tajemnic, ale także emocjonalny test dla czytelnika. Autorka nie prowadzi swoich bohaterów prostą ścieżką, lecz pozwala im błądzić, potykać się i upadać. To opowieść o tym, że wybaczenie nie zawsze przynosi ukojenie, a prawda może mieć gorzki posmak. Mimo to jest w tej książce nadzieja - subtelna, ulotna, ale prawdziwa. Każda podjęta decyzja niesie za sobą konsekwencje, a każda emocja jest niczym fala - burzy spokój, lecz z czasem przywraca równowagę.
Pierwsza miłość, pierwszy pocałunek, pierwszy mężczyzna... Nie tak łatwo zapomnieć, trudno wyleczyć złamane serce, szczególnie jeśli kochałaś pierwszy...
CZY NAPRAWDĘ KAŻDY, BEZ WYJĄTKU, ZASŁUGUJE NA DRUGĄ SZANSĘ? W śnieżną grudniową noc do dworu Marcinki trafia zbłąkany wędrowiec, przynosząc niezwykły...
Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Okładka książki przedstawia trzecią kobietę, sugerując nam, że są to siostry Sawa. Okładki te są satynowe w dotyku z wytłuszczeniami. Posiadają skrzydełka, a więc zapewniona jest ochrona przed uszkodzeniami mechanicznymi. Sam środek jest piękny, podobnie jak dwie poprzednie części ma druk poprzednich powieści pisarki. Stronice mamy kremowe, czcionkę wystarczającą dla oczu. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Wciąż mamy narrację wieloosobową, każdy niemal z bohaterów ma swoje rozdziały. Niemniej jednak wcale nie wprowadza to chaosu i czyta się naprawdę dobrze. Nie są one zbyt długie ani za krótkie, w sam raz.
Cieszę się, że mogłam powrócić chociaż na chwilę do twórczości autorki. Pochłania się jej powieści w bardzo szybkim tempie. Są napisane lekkim, przystępnym piórem, które zbyt szybko się kończą, takie odnoszę wrażenie. Tym razem mamy dostać zwieńczenie losów sióstr Sawa, ale i Witolda, Bartłomieja i... Gabriela. Jest ktoś jeszcze, pewna kobieta, ale dokładnie Wam nie zdradzę, by nie zaspoilerować. Mam nadzieję, że sami sięgnięcie z czystej ciekawości i podzielicie się ze mną wrażeniami. Nie mam żadnych zastrzeżeń, spędziłam miło czas z książką. W tej bym może coś zmieniła na bardziej... Drastyczne, ale nie miałam na to wpływu, jak pisarka nakreśliła historie bohaterów.
Wracamy do Doroty, Danieli i Dominiki oraz Ambrozji. Miejscu, które dosłownie jest przeklęte. Wciąż przynoszące kłopoty, wypadki, złe wspomnienia. Jednak siostry pragną dokończyć remont, a raczej odbudowę posiadłości i dostać spadek, który się im należy. Jeszcze biedne, nie wiedzą, co je czeka. Obserwując kobiety dochodzę do wniosku, że faktycznie Dorota jest taką wolną duszą, która na sto procent poświęca się pracy, pasji i dąży do jak największej popularności. Ja taka nie jestem przebojowa i nie była to moja ulubiona postać. Daniela z kolei trochę się przełamuje, zresztą uważam, że miała przechlapane w tej części. Z racji najstarszej z rodzeństwa poczuwała się do roli matki i ojca jednocześnie, chcąc dla sióstr jak najlepiej. Dominika, najmłodsza z nich przypadła mi do gustu najmocniej. Była szczera, jakaś taka prawdziwa i najbardziej mi odpowiadała pod względem charakteru. Oczywiście sama popełnia błędy, za które przyjdzie jej zapłacić, niemniej jednak jakoś to do niej, ciągnęło mnie najmocniej. Są też nasi mężczyźni, ale nie będę zbyt wiele o nich się rozpisywać. Bartłomieja mi było szkoda, bo bardzo go polubiłam odkąd pojawił się w fabule. Gabriela mimo trudnej przeszłości, również. Ogólnie postacie są dobrze wykreowane, jest ich wielu, ale na spokojnie się nie pogubicie w ich świecie. Każdy z nich jest inny, jednych lubimy bardziej, drugich mniej. Są to prawdziwe postacie, które mają również wady, ale i zalety.
Trochę się tutaj działo, aczkolwiek ten tom opisała bym jako wyjaśniający wszystkie zawiłe tajemnice z przeszłości. Część wydarzeń, które ma miejsce było do przewidzenia, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało podczas lektury. Dałam się wprowadzić do życia w małej mieścinie wraz z Warszawą, dzięki czemu mogłam na chwilę odpocząć od codzienności. Akcja ma swoje tempo, które raz przyspiesza, a raz zwalnia. Dialogi a opisy są wyważone, przez co naprawdę przyjemnie i lekko się czyta.
Reasumując uważam, że jest to naprawdę dobra trylogia, zasługująca na Waszą uwagę. Może autorka nie posługuje się wycudowanym językiem i nie ma wydarzeń nie z tej ziemi, a jest tu zwykła codzienność, to może się ona Wam spodobać. Historia jedna z wielu, jaka mogła spotkać i Was, sąsiadów czy kogoś z miejscowości, w której mieszkacie. Uważam, że i takie powieści są potrzebne. Może niewiele Was zaskoczy, ale na pewno pozwoli się Wam zrelaksować i sprawi, że na moment odpoczniecie od swoich problemów. Zresztą z siostrami Sawa nigdy nie jest nudno. Polecam wszystkim ciekawym, lubiącym powieści obyczajowe/romanse, fanom pisarki. Naprawdę warto przeczytać. Polecam!