Trylogia 4MK (tom 2). Piąta ofiara

Ocena: 5.25 (20 głosów)
Inne wydania:

Trylogia #4MK

Chicago. Jedna z najsurowszych zim od wielu lat. Pod powierzchnią skutego lodem jeziora znaleziono ciało nastolatki Elli Reynolds. Nikt nie wie, jak to możliwe - dziewczyna zniknęła przed trzema tygodniami, podczas gdy jezioro zamarzło kilka miesięcy wcześniej. Co więcej, Ella ma na sobie ubrania, w których ostatnio widziano inną poszukiwaną nastolatkę. Ale jej zaginięcie zgłoszono dwa dni temu...

Media oznajmiają, że za porwaniem stoi seryjny morderca. Sam Porter próbuje rozwikłać zagadkę, czując, że sprawa może być początkiem czegoś większego. Jednocześnie wbrew poleceniom przełożonych, ogarnięty obsesją, na własną rękę kontynuuje pościg za Zabójcą Czwartej Małpy.

 

Konstrukcja głównego bohatera porównywalna z kreacją Hannibala Lectera stworzoną przez Thomasa Harrisa.

Daily Mail

Dobrze napisana, trzymająca w napięciu i szalenie uzależniająca... Tak powinien wyglądać thriller. Pomyśl, że Stephen King spotyka Michaela Connelly'ego.

The Real Book Spy

Kunsztowny thriller. Skomplikowana historia, ostro nakreślone postacie, płynny dialog, a zakończenie - jest jak pędzący pociąg uderzający w zbocze góry.

BookList

Informacje dodatkowe o Trylogia 4MK (tom 2). Piąta ofiara:

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2023-10-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788382528879
Liczba stron: 560
Tytuł oryginału: The Fifth to Die

więcej

Kup książkę Trylogia 4MK (tom 2). Piąta ofiara

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Trylogia 4MK (tom 2). Piąta ofiara - opinie o książce

Myślałam że „Czwarta małpa” jest świetnym kryminałem. Do czasu…
Do czasu, aż wzięłam się za jej kontynuację, czyli „Piątą ofiarę”. No cóż to za uczta! Doskonała sensacja, w której gryzie się pazury z niecierpliwości.

Jeśli znacie część pierwszą, to wiecie, że tzw „zabójca czwartej małpy” zwany w skrócie 4M wymknął się policji, ale mając wyraźną słabość do detektywa Sama Portera, zostawił mu mały prezent, prosząc w zamian o pomoc w odnalezieniu matki, która porzuciła go w dzieciństwie. Sam zaczyna mieć powoli obsesję na punkcie Bishopa, ukrywa pewne fakty przed kolegami, przez co wpada w pracy w tarapaty i zostaje odsunięty od sprawy. Postanawia działać sam i rzeczywiście chce odnaleźć matkę „4M”, licząc że przez nią dotrze do niego. Tymczasem giną kolejne młode dziewczyny, ale ich śmierć wygląda inaczej niż w przypadku tych mordowanych przez 4M. Czy ma on zatem coś wspólnego z tymi sprawami? Na rozwiązanie zagadki trzeba poczekać do tomu trzeciego, bo zakończenie „Piątej ofiary” wyrywa z butów.

Naprawdę, dawno nie czytałam tak dobrej serii.

Link do opinii

Tajemniczy morderca nie odpuszcza i w Chicago pojawia się kolejna ofiara, młoda dziewczyna znajduje się pod taflą zamarzniętego jeziora, zaskakujące jest jednak to, że posiada ona na sobie ubrania innej zaginionej osoby. Kiedy jedni szukają sprawcy, drudzy wciąż poszukują Zabójcy Czwartej Małpy, detektyw Sam Porter nie może sobie odpuścić tej sprawy, tylko podczas całej akcji okazuje się, że on sam jest tu bardzo ważną postacią.
Wydawało mi się, że pierwsza część była mocna, ale to był tylko wstęp, drobne przygotowanie na to, co czeka czytelnika tutaj. Piąta ofiara nie daje nam odpoczynku, co chwila dzieje się tutaj coś nowego, pojawia się mnóstwo nowych bohaterów i co chwila jesteśmy w innym miejscu, więc sami nie wiemy, co za chwilę się wydarzy. Jest tutaj mnóstwo zwrotów akcji, ale też bohaterowie, których poznajemy, okazują się kimś innym, niż siebie przedstawiali na początku, takim sposobem nie można nikomu ufać, nawet tym, których lubimy.
Ta część niesamowicie miesza w fabule, ponieważ wizerunek, niektórych bohaterów zaczyna posiadać rysy, które wraz z każdym rozdziałem zaczynają się powiększać, ale tak naprawdę nie wiadomo, czy dany człowiek jest zły, czy to tylko sugestia tłumu, za którym ślepo podążamy. Dzieje się tutaj wiele zła, ginie sporo niewinnych ludzi, młode dziewczyny są torturowane i to najmocniej chwyta za serce. Przebiegłość mordercy jest nie do opisania, on wszystko wie i wszystko widzi, chociaż patrząc na to, jak dużo robi zła, coraz częściej pojawiają się głosy, że Zabójcą Czwartej Mały nie dałby rady działać sam na tak dużą skalę.
Jest to jedna z tych książek, od których nie da się oderwać pomimo tego, że opisuje bardzo okrutne czyny, wciąga i nie wypuszcza, dopóki nie przeczytamy ostatniego zdania, a kiedy już to zrobimy, zostawia nas z milionem pytań w głowie.

Link do opinii

🍁 Jedna z najsurowszych zim w Chicago od kilku lat. W jeziorze pod lodem zostają znalezione zwłoki nastolatki Elli Reynolds. Policjanci Nash i Clair, wraz z Samem muszą zmierzyć się z wyzwaniem dotyczącym przyczyn śmierci dziewczyny. Okoliczności jej śmierci nie są zbyt jasne, a wręcz przeciwnie budzą wiele wątpliwości. Jak to możliwe, że leżąc tyle czasu w wodzie, dziewczyna zostaje przymarznięta do lodu, a nie opada na dno jeziora? Czy w mieście pojawił się seryjny morderca? Oprócz tego Sam owładnięty obsesją #4MK postanawia ruszyć jego tropem i go odnaleźć. 🍁
.
Ta seria jest jeszcze bardziej zawiła niż poprzednia, wiele się w niej dzieje, lecz nie wszystko zostaje w niej wyjaśnione. Sporo niespodziewanych zwrotów akcji, trzymających, co chwila w napięciu. Książka niepozwalająca na brak nudy i jakąkolwiek monotonie. Fabuła została dokładnie przemyślana, każdy szczegół idealnie dopracowany przez autora. Historia z dreszczykiem, w której nie zabraknie szczegółowych i okrutnych opisów tortur ofiar.
.
Ta część poświęcona jest bardziej Porterowi, który rozpaczliwie szuka prawdy, a tym samym, coraz bardziej pogrąża się w przepaści i swojej obsesji odnalezienia i złapania Zabójcy Czwartej Małpy. Niby ta część dużo nam wyjaśnia i znajdujemy w niej sporo odpowiedzi na niektóre pytania, ale nadal pozostaje wiele niewiadomych, na które odpowiedzi doszukiwać się będziemy w "Szóstym dziecku", ostatniej części tej serii. Kontynuacja trzymająca wysoki poziom tej trylogii. Radzę zaczynać czytać od pierwszej części, gdyż jest ściśle powiązana z wydarzeniami i bohaterami drugiego tomu. Płynnie przechodzimy z pierwszej części, do drugiej, a to wszystko dzięki pomysłowości autora i połączeniu wątków w taki sposób, że seria jest nie do oderwania, najlepiej czytać ją ciągiem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2019-11-24,

Piąta ofiara to książka idealna na długie, jesienne wieczory. Chociaż czyta się ją naprawdę bardzo szybko, a to wszystko za sprawą wciągającej fabuły i przyjemnego stylu autora, to jest mocnym i obszernym thrillerem, który potrafi dać czytelnikom coś nowego, coś od siebie. Świetny klimat i wspaniała kreacja bohaterów to kolejne pozytywne aspekty tej historii, więc łatwo wnioskować, że jest to naprawdę jedna z tych powieści, którym warto poświęcić swój czas.

Cała recenzja: bookeaterreality.pl

Link do opinii

Ileż ja się naczekałam na tę książkę! Po lekturze „Czwartej małpy” wiedziałam, że kolejną część przeczytam na pewno i byłam pewna, że mój zachwyt nie zmaleje ani trochę.

No cóż, nie jestem tak zachwycona, jak w przypadku pierwszej części, ale o tym za chwilę. „Piąta ofiara” to klasyczny, rasowy kryminał, pełen pościgów za seryjnym mordercą, fałszywych tropów, znajdzie się też kilka dziwnych zagadek, ucieczki, porwania, poszukiwania – czyli, wydawałoby się, wszystko, co powinno być w dobrym kryminale. Mam jednak wrażenie, ze tu było wszystkiego za dużo, za bardzo, za gęsto. No i zakończenie, które niewiele wyjaśnia i każe czekać na trzecią część – nie lubię takich zabiegów… Trochę czuję się oszukana, naczytałam się i nic nie wiem :/

Może gdybym czytała wszystkie części po kolei, bez oczekiwania na kolejne tomy, mój odbiór byłby pełniejszy. Po czasie, niestety, pewne rzeczy zapomniałam, coś umknęło. Gdy wyjdzie ostatnia część, zapomnę, co było w poprzednich, więc nie wiem, czy będę czytać. Polecam lekturę wszystkich części gdy już wyjdzie ostatnia – wtedy na pewno odbiór będzie inny!

Link do opinii

Kiedy w moje ręce trafiła pierwsza książka Barkera pt. "Czwarta małpa" byłam pewna, że dostałam coś genialnego, coś idealnego dla mnie. Oczywiście nie byłam tego taka pewna jak zaczynałam czytać, ale z każdą stroną w głąb treści wiedziałam, że to właśnie to, czego szukam w książkach tego typu. Czułam, że czekanie na każdą kolejną powieść tego autora będzie dla mnie nielada wyzwaniem. Mogę powiedzieć jedno - myślałam, że mam tylko jednego autora w typie "naj", ale teraz to zaszczytne miejsce będą dzielić we dwóch. 

Detektyw Sam Porter w dalszym ciągu nie potrafi sobie poradzić ze stratą żony. Ma problemy ze spaniem i znalezieniem swojego miejsca. Choć nie powinien to pracuje choćby po to by zająć czymś myśli. 
W Chicago jest jedna z najsurowszych zim od wielu lat. Najnowsza sprawa, jaką dostaje Sam i jego załoga nie zapowiada się zbyt dobrze. W zamarzniętym jeziorze zostają znalezione zwłoki nastolatki, która zaginęła około 3 tygodni temu. Problem w tym, że jezioro zamarzło kilka miesięcy temu, więc śledczy zadają sobie pytanie, jak ona się tam znalazła. Media dość szybko dochodzą do wniosku, że za morderstwem stoi seryjny morderca, a jakby tego było mało uważają, że to sprawka 4MK! Giną kolejne osoby, a policja nie ma niczego co przybliżyłoby ich do celu. Niezawodny instynkt Portera podpowiada mu, że to początek koszmaru, jakiego wszyscy woleliby uniknąć. Ponieważ sprawa faktycznie zaczyna łączyć się z Ansonem Bishopem to detektyw zostaje odsunięty od śledztwa. Jednak Sam się nie poddaje i na własną rękę wyrusza szukać prawdy co okazuje się być niebezpieczną misją nie tylko dla niego.

Jonathan to niezwykle przebiegły pisarz, który ze swoimi czytelnikami wyprawia co chce, a my grzecznie dajemy sobą pomiatać. Dlaczego? Bo nie odłożymy jego powieści ot tak na bok co to, to nie. Będziemy zachłannie podążać strona za stroną, wyznanie za wyznaniem i ofiara za ofiarą. Zrobimy wszystko by odkryć co się stało, co sie dzieje i co ma się stać. Barker robi z nas marionetki uzależnione od tego co napisał. I chwała mu za to, bo tego pragnę w książkach - być od nich zależna aż do ostatniej strony. To, co mnie martwi to fakt, że wszystko wskazuje, iż długo będę czekać na kolejną pozycję, która da mi efekt takiego "wow". A najgorsze to czekanie na ciąg dalszy przygód Portera oraz Bishopa. Kontynuacja w dalszej części, a nie wiadomo kiedy ona będzie. Polecam z całego serca tę genialną nowość na rynku. Pamiętajcie - czytajcie chronologicznie, bo to ważne!

Link do opinii
Avatar użytkownika - ewaki
ewaki
Przeczytane:2024-02-04, Ocena: 5, Przeczytałem,

Bardzo dobry, trzymający w napięciu kryminał. Równie dobry, co pierwsza część.

Link do opinii

W Chicago pod powierzchnią skutego lodem jeziora znaleziono ciało nastolatki Elli . Dziewczyna zniknęła przed trzema tygodniami, a jezioro zamarzło kilka miesięcy wcześniej. Co zaskakuje Ella ma na sobie ubrania, w których ostatnio widziano inną poszukiwaną nastolatkę, której zaginięcie zgłoszono dwa dni temu. Wkrótce giną kolejne ofiary.  Detektyw Sam Porter próbuje rozwikłać zagadkę kto za tym wszystkim stoi. Jednocześnie wbrew poleceniom przełożonych na własną rękę kontynuuje pościg za Zabójcą Czwartej Małpy.

,,Piąta ofiara" to zdecydowanie bardzo udana kontynuacja serii od której ciężko się oderwać. Nie brak tutaj dynamicznych zwrotów akcji czy oryginalnych i makabrycznych opisów morderstw. Przedstawienie wydarzeń z kilku perspektyw jest bardzo dobrym posunięciem. Poznajemy mordercę, osoby pracujące przy tej sprawie ale i ofiary. Wszystko jest tu dopracowanie, a bohaterowie zostali naprawdę dobrze wykreowani. Lekkie pióro powoduje że całość czyta się błyskawicznie. Autor jednocześnie gra na naszych emocjach i każdy rozdział kończy w takim momencie, że trzeba wręcz czytać dalej. Dodatkowym smaczkiem są oczywiście wpisy z pamiętnika Bishopa. Jest mrocznie, tajemniczo, mamy tu  niezwykle inteligentnego seryjnego mordercę, skomplikowane śledztwo i nietuzinkowych bohaterów.

Finał jest po prostu spektakularny, wgniotło mnie w fotel i jestem bardzo ciekawa, co będzie dalej. Dawno nie trafiłam na nic, co tak by mnie sobą pochłonęło. Zdecydowanie polecam. Fani gatunku na pewno nie będą zawiedzeni.

Link do opinii

" [...] Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. [...] "

J.D. Barker drugim tomem trylogii #4MK pod tytułem "Piąta ofiara" udowodnił mi, że jest utalentowanym pisarzem. Jego umysł mnie zachwyca. Stworzona przez niego historia trzymała mnie w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Dosłownie nie mogłam oderwać się od czytania. Byłam bardzo ciekawa, czy tym razem uda się złapać Zabójcę Czwartej Mały. Drugi tom mocno mrozi krew w żyłach. Zachęcam was do jego poznania. Idealna historia do nocnego jesiennego czytania.
Autor J.D. Barker zabiera nas do mroźnego Chicago. Jak to zwykle w jego powieściach bywa, znalazłam tutaj zwłoki i doskonale prowadzone śledztwo. Podobała mi się postać detektywa Sama Portera. Ten człowiek nie cofnie się przed niczym, żeby dorwać psychopatycznego seryjnego mordercę. Czy znalezione ciało zaginionej nastolatki Elli Reynolds, to sprawka Zabójcy Czwartej Małpy, czy raczej kogoś, kto próbuje jego naśladować? Tę zagadkę rozwiążecie, czytając "Piątą ofiarę". Będzie wciągająco, ekstremalnie i szokująco. Przygotujcie się na naprawdę pokręconą jazdę. Ten autor jest po prostu genialny. Po przeczytaniu drugiego tomu mam ochotę na więcej, dlatego z przyjemnością sięgnę po trzeci i niestety ostatni tom.
Co otrzymacie, biorąc do ręki "Piątą ofiarę"? Genialną fabułę, rewelacyjną akcję z jej zwrotami, świetnych bohaterów i ciekawe szokujące zakończenie, po którym będziecie chcieli przeczytać kolejny tom.
Tej książki się nie czyta, przez nią się płynie. Ten tom jest tak samo dobry jak pierwszy. Chętnie obie części zobaczyłabym na dużym ekranie. To byłby genialny film lub serial.
Jeżeli tak jak ja uwielbiacie mocne thrillery, to koniecznie przeczytajcie: "Czwartą małpę" i "Piątą ofiarę". Gwarantuję wam, że czas poświęcony na czytanie tych lektur, nie będzie czasem straconym.
Warto czytać powieści tego genialnego pisarza.

Ps.

Na uwagę zasługuje również świetna okładka przedstawiająca pierwszą ofiarę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2023-11-15, Ocena: 5, Przeczytałam,

,,Piąta ofiara" to powieść zaskakująca, nieodkładalna, ale przede wszystkim genialna!

 

Fabuła została przez Autora poprowadzona w taki sposób, aby zaciekawić Czytelnika, dostarczyć mocnych wrażeń i zaszokować. Podobnie jak w przypadku pierwszego tomu cyklu nie ma tutaj miejsca na przypadkowe wydarzenia, a intryga jest przemyślana w najmniejszym szczególe. Przyglądamy się makabrycznym epizodom, czy ludzkiemu cierpieniu. Znów zaglądamy w ciemność ludzkiej duszy i spaczonej psychiki, a wszystko to w bajkowej zimowej scenerii, która pobudza wyobraźnię, otula niepewnością i szokującymi obrazami. 

 

Z ogromnym zaangażowaniem towarzyszyłam Porterowi w jego śledztwie i uwierz, że trzeba się w nim wykazać niezwykłą czujnością. Autor bowiem pod kurtyną błahych mogłoby się wydawać wydarzeń czy wspomnień ukrywa ważne dla śledztwa niuanse. 

 

O ile postacią samego zabójcy zachwycałam się już przy okazji recenzji ,,Czwartej małpy" tak teraz znacznie mocniej doceniłam postać Portera.  Bije od niego chorobliwa fascynacja i niezwykła determinacja, aby schwytać mordercę. Jego zaangażowanie jest niesamowite. 

 

Na koniec jeszcze wspomnę, że pomimo, że jest to już zupełnie nowa sprawa kryminalna to jednak podsycona została o prywatne zaangażowanie Sama Portera w pościgu za Zabójcą Czwartej Małpy. Dlatego można ją czytać jako osobną część, jednak znacznie lepszy będzie odbiór czytając ją w całości z całym cyklem. 

 

,,Piąta ofiara" to powieść mroczna, tajemnica i niepokojąca, a przy tym tak... pociągająca. Barker sprawił, że jego ,,Piąta ofiara" oplata Czytelnika mackami i nie wypuści go ze swoich objęć póki nie pozna zakończenia historii. Idealna książka na obecną aurę! P O L E C A M ! 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ivy
Ivy
Przeczytane:2021-09-22, Ocena: 6, Przeczytałam,

"Nie można bawić się w Boga, nie zadając się z szatanem."


Przyznaję, że zarwałam przez tę książkę nockę, naprawdę rzadko mi się to zdarza, jednak nie mogłam jej jakoś odłożyć do następnego dnia. Pewnie to znacie? Jeszcze tylko jeden rozdział, jeszcze tylko tę kartkę i idę spać ?. Właśnie tak było ze mną przy czytaniu tej pozycji.

 

Po przeczytaniu "Czwartej małpy" pierwszego tomu cyklu z Samem Porterem wiedziałam, że nie wiele minie czasu, zanim wezmę się za drugi tom, czyli "Piątą ofiarę". Autor od początku wysoko umieścił poprzeczkę i miałam nadzieję, że utrzyma ten poziom w kolejnych tomach. Utrzymał, a nawet może i podniósł tę poprzeczkę jeszcze ciut wyżej.

 

To jest dokładnie to, co ja bym chciała dostawać w każdym kryminale, jaki zechcę przeczytać. Pan Barker naprawdę tutaj poszedł po bandzie całkowicie, a to, co zaserwował na końcu książki, było dla mnie totalnym, zaskoczeniem. Przez dobrych parę minut nie mogłam odzyskać jasnego myślenia. Niedowierzająco powtarzałam "ale jak"...

 

Jeśli to, co autor zasugerował na zakończenie, okaże się prawdą, to ja już bardzo, ale to bardzo jestem ciekawa, jak pisarz poradzi sobie z tym co sam wymyślił i jak doprowadzi wszystko do spójnego i zrozumiałego zakończenia. Wiem, że trochę się tu motam, ale to dlatego by nie zdradzać treści i nie psuć zabawy innym przyszłym czytelnikom.

 

W książce znowu mamy rozdziały z pamiętnika Ansona Bishopa, co uważam za świetne posunięcie. Co jakiś czas jest również podsumowanie tego co policja już wie, co trzeba sprawdzić i kto ma to zrobić. To bardzo porządkuje i rozjaśnia sytuację i mimo wielu postaci i wątków, nie idzie się zgubić.

 

Jedno tylko mi w tym tomie zazgrzytało. Z upodobaniem wartym lepszej sprawy w tekście używany jest feminatyw - szeryfka. Nie wiem jak wam, ale mnie te feminatywy strasznie drażnią, przynajmniej niektóre.

Link do opinii
Inne książki autora
Śmierć czarnej wdowy
J.D Barker0
Okładka ksiązki - Śmierć czarnej wdowy

JEDEN POCAŁUNEK I JESTEŚ MARTWY... W trakcie swojego pierwszego dyżuru młody policant Walter O'Brien przybywa na miejsce zbrodni, gdzie odnajduje ciało...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy