Specjalne, świąteczne wydanie przygód królowej żenady, Lottie Brooks, która podbija serca dziewczyn (i chłopaków!) na całym świecie!
Kochany Święty Mikołaju,
w tym roku na święta chciałabym:
- żeby moja siostra Bella nie zwymiotowała na prezenty jak rok temu,
- 200 kitkatów (ale tych normalnych, nie w multipaku),
- nowego brata, który nie będzie puszczać bąków (nazywa je ,,ciasteczkowym smrodkiem", ohyda!),
- żeby megaciacho Antoine (to ten chłopiec z Francji) zrobił mi meganiespodziankę w stylu komedii romantycznych z Netfliksa,
- superbłyszczący cień do powiek z brokatem,
- nowy pamiętnik (zdecydowanie za szybko się kończą).
XOXO
Lottie Brooks
PS Czy do świątecznej skarpety zamiast pomarańczy możesz wrzucić czekoladę?
Najbardziej chaotyczne święta Lottie nadciągają! A wraz z nimi Antoine i jego rodzinka. Tylko co na to rodzice Lottie?
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 256
W tej pełnej humoru i niezwykłej przygód powieści autorka ukazuje nam niezwykłą postać młodej Lottie, której z pozoru spokojne i kameralne święta zamieniają się w prawdziwe widowisko pełne komicznych sytuacji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Nie brakuje tu również rozterek miłosnych oraz przyjacielskich relacji, które są opisane w ciekawy i zabawny sposób.
Wpisanie się w narrację pamiętnika pozwala na wyjątkowe przeżycie wspólnych momentów, zbliżając czytelnika do Lottie oraz jej losów. To niczym spotkanie z przyjacielem, który dzieli się swoimi tajemnicami, wskazującymi, że wpadki czy nieudane sytuacje nie są końcem świata. Wręcz przeciwnie, stają się one częścią barwnej mozaiki życia, którą warto przeżywać.
Za pomocą tego specyficznego narzędzia narracyjnego, czytelnik odkrywa, że nawet w najmniejszych potknięciach kryje się nauka, a wstydem często owocują cenne lekcje. Jest to niezwykłe wsparcie w trudnych chwilach, gdy samemu doświadczy się momentów żenujących czy kłopotliwych. To jak delikatne ocalenie, pokazujące, że porażki są częścią życia, które nie tylko można, ale również warto pokonać.
,,Totalnie Chaotyczne Święta Lottie Brooks" to opowieść, która wciąga od pierwszych stron, prowadząc przez labirynty humoru, wzruszeń i niezwykłych wydarzeń. To lektura doskonała dla każdego, kto pragnie przeżyć magiczne święta w towarzystwie szalonych przygód, niewątpliwie pozostawiając ślad uśmiechu na twarzy każdego czytelnika.
??
Lottie Brooks po raz kolejny zabiera nas do swojego zwariowanego świata. Tym razem w nowym pamiętniku opowiada o przygotowaniach do świąt i o towarzyszącym im chaosie. Standardowo nie zabraknie też miłosnych rozterek i zabawnych pogawędek z przyjaciółkami.
??
Niezmiennie uwielbiam Lottie Brooks ?
Ta bohaterka i jej życiowe przypały zawsze wywołują szeroki uśmiech na mojej twarzy. Uważam, że ta świąteczna nowelka to świetny dodatek do serii, który wprowadzi czytelnika w gwiazdkowy klimat.
Myślę, że każda młoda nastolatka utożsami się w jakiś sposób z Lottie, a starsi czytelnicy podczas lektury będą mogli przypomnieć sobie swoje nastoletnie lata.
Wielki plus dla autorki za nawiązanie do mojego ulubionego świątecznego filmu ,,To właśnie miłość".
Polecam!
???
Charlotte Brooks powraca w świątecznym wydaniu! Jeśli czytaliście poprzednie części i myślicie, że niczym nowym Was już nie zaskoczy, to przykro mi ale... muszę Was wyprowadzić z błędu!
To część, przy której uśmiałam się jak nigdy wcześniej. Przeczytałam ją też najszybciej, nie tylko z powodu mniejszej ilości stron.
Zaczyna się grudzień i święta w domu Lottie zbliżają się wielkimi krokami. Wśród mieszkańców pojawia się elf, który nieźle rozrabia. Toby przygotowuje się do roli życia w jasełkach. Ma zostać owcą i dzielnie ćwiczy beczenie. Bella, najmłodsza z rodzeństwa, przyswaja nowe słówka i gdy przypadkowo zostaje Jezusem w jasełkach, postanawia oznajmić je wszystkim zebranym, ku zażenowaniu rodziny Brooks.
Sama nastolatka ma tylko kilka życzeń do świętego Mikołaja. Jednak gdy przez nieporozumienie jedno z nich ma wielkie szanse na realizację, ona zaczyna chować głowę w piasek. Nadciąga Antoine ze swoją rodziną aby skosztować alkoholowych jajek w szklankach!
Czy może być gorzej? No cóż, to w końcu Lottie...
Książka utrzymana w tym samym stylu co poprzednie, w formie pamiętnika, z zabawnymi rysunkami samej bohaterki, rozbawi Was do łez!
Rozmowy z francuzem to zdecydowanie najlepsze dialogi tej książki. Nie można się przy nich nie roześmiać.
Polecam znaleźć chwilę w nadchodzącym przedświątecznym rozgardiaszu i zapewnić sobie nieco rozrywki. Nie pożałujecie!
Czy trzeba dodawać, że co drugi dzień jest NAJGORSZYM DNIEM jej życia, a włosy nie układają się w czarujące fale? Wprawdzie mama uważa, że Lottie jest...
Wreszcie wszystko zaczęło się układać: Daniel został oficjalnie moim chłopakiem (jesteśmy najsłodszą parą w szkole ever!) i zrobiłam sobie nawet żelazną...
Przeczytane:2023-11-17, Ocena: 6, Przeczytałam,
Święta z Lottie są naprawdę wyjątkowe. Swoimi opowieściami zaczynając od początku grudnia nastrajała nas coraz bardziej. To co u nas było czasami rutyną, u niej stanowiło widowisko dnia. Obecnie jest już trzynastolatką, więc jej słownictwo bywało niekiedy albo dojrzalsze, albo sugerujące właśnie ten nastoletni wiek. Autorka pokazała tutaj kilka scen jakby z dwóch perspektyw. Choć całą historię opowiada Lottie, to jednak rodzina czasem jej odpowiadała w krótkich konwersacjach. To z czego ona nie była zadowolona, rodzic pokazywał tą samą rzecz od innej strony. Sprawiło to, że choćby czytelnikiem była osoba dorosła czy nastolatek, każdy był usatysfakcjonowany podejściem do przedstawionego problemu. W książce pojawiły się takie tematy jak plotki szkolne, wiara bądź nie wiara w sny, jak przygotować się do świąt, pięć minut ciszy dla mamy, by mogła zregenerować siły i wyciszyć umysł, pocałunek, dogryzanie drugiemu, szkolna kupa i wiele innych, które faktycznie były zgrane w czasie z jej wiekiem. Lottie uważa, że ma mocno pokręconą rodzinę i ich przygotowania do świąt są nudne. Jednak czytelnik zauważy, że tak naprawdę te wszystkie problemy nie sugerują nudy, tylko ogólny czas jaki spędza się z rodziną, a której kiedyś może zabraknąć. Wtedy za tym zgiełkiem będziemy tęsknić. Ten tom jest dużo cieńszy od pozostałych, lecz urok jaki dała nam Lottie od części pierwszej wciąż jest obecny. Bardzo często będziecie się podczas lektury uśmiechać, gdyż te wszystkie żenujące dla niej wydarzenia naprawdę są śmieszne, a nią samą można wziąć za mocno niezdarną, albo zwyczajnie pechową. Wciąż uwielbiam w tej serii rysunki, które są bardzo proste, ale przedstawiają nawet sytuacje, które wymienione są jako ozdobniki czy też porównania. Wydaje mi się, że co wydanie, to Lottie w tym czasie robi się rok starsza. Dla niej wciąż młodsze rodzeństwo stanowi nie lada zagadkę. Jakby nie brała na logikę tego, że dzieci nie rozumieją pewnych rzeczy, jednak to również stanowiło ozdobę dla jej historii. Polecam wam całą serię, gdyż każdy tom jest kontynuacją następnego:-)