Kylie Wilson jest milionerką, dziedziczką sieci hoteli znanej na całym świecie. Stopniowo przejmuje stery rządów od ojca, wprowadzając własne, świeże i nowoczesne pomysły. Wydaje się, że dziewczyna jest po prostu skazana na sukces, ale wszystko zaczyna się psuć, kiedy przypadkiem odkrywa kłamstwa swojego narzeczonego. Jego zdrada i uzależnienia sprawiają, że w życiu Kylie pojawia się tajemniczy, groźny mężczyzna, z którą połączą ją nie tylko sprawy biznesowe, ale także zaskakująco gwałtowne uczucia...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-11-15
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
Kylie Wilson, to milionerka i dziedziczka znanej na całym świecie sieci hoteli. Dziewczyna ma głowę pełną pomysłów i świetnych, nowoczesnych rozwiązań dla odświeżenia biznesu, który małymi krokami przejmuje po ojcu.
Wszystko wydawało się być idealne w jej życiu, do momentu aż dziewczyna nie odkryła kłamstw swojego narzeczonego. Zdrada, hazard i uzależnienia chłopaka sprawiły, że w jej życiu pojawił się tajemniczy, groźny i władczy mężczyzna, z którym będą ją łączyć sprawy biznesowe, ale i uczucia, które z czasem będą rozkwitać.
***
Nie jestem jakąś wielką wielbicielką romansów mafijnych. Sięgam po nie dość sporadycznie, z racji tego, że większość z nich jest do siebie bardzo podobna. A ile razy można czytać jedno i to samo? Po „To tylko układ” sięgnęłam ze względu na fakt, że lubię poznawać historie debiutujących autorów a także z uwagi na okładkę, która wyjątkowo mi się spodobała.
Miałam już okazję poznać kilka książek, które swoje początki miały na wattpadzie i nawet gdyby na okładce nie było wzmianki o tym, że jest to historia z wattpada to i tak bym się tego domyśliła. Chodzi tutaj o zakończenia rozdziałów. Kiedy czytam ostatnie zdanie, które brzmi przykładowo „Do zobaczenia wieczorem, powiedział. Wtedy jednak nie wiedziałam, że będzie to najgorszy wieczór mojego życia” to tracę zainteresowanie dalszą częścią historii. Elementów zaskoczenia nie ma żadnych, bo już zostałam ostrzeżona, że za chwilę coś się wydarzy. Mam świadomość tego, że publikowanie historii na tej platformie rządzi się swoimi prawami. Rozdział trzeba zakończyć tak, żeby zachęcić czytelnika, by wyczekiwał kolejnego rozdziału. Jestem jednak zdania, że jeśli już wydaje się tego typu historie w papierze, to te końcówki rozdziałów powinno się pozmieniać.
Przyznaję otwarcie – czytając romanse mafijne potrafię być niepoprawną romantyczką. Zazwyczaj niewiele trzeba, bym polubiła „niegrzecznego chłopca”. Jednak w przypadku Oliviera miałam dość mieszane odczucia. Miałam nieodparte wrażenie, że on cały czas wrzeszczy. Na wszystkich. O wszystko. I wszędzie. No ileż można?
Czy książka „To tylko układ” wyróżnia się czymś na tle innych romansów mafijnych? W mojej opinii nie. Nie czytało mi się jednak tego źle. Myślę, że jako takie lekkie poczytadło sprawdzi się bardzo dobrze. Mnóstwo w niej namiętności i akcji, czyli tych czynników, których tak naprawdę poszukujemy sięgając po tego typu historie.
Moja ocena: 6/10
Kylie niczego w życiu nie brakuje.
Ma głowę pełną pomysłów, a już za chwilę ma zostać dziedziczką hotelowego imperium, które przejmie po ojcu.
,,Musiałam zacząć działać. Musiałam pokazać ojcu, że nie jestem zagubioną, małą dziewczynką, a kobietą, która jest gotowa przejąć rodzinny biznes".
Dziewczyna przygotowuje się również do ślubu.
Jednak gdy przyłapuje narzeczonego na zdradzie i dowiaduje się o jego kłamstwach i długach zrywa zaręczyny.
Jednak niewierny narzeczony tak szybko nie odpuści...
Oliver Sunder, przystojny, tajemniczy i piekielnie niebezpieczny człowiek, mający władzę w organizacji, która dba o bezpieczeństwo bogatych ludzi. Gdy poznaje Kylie, postanawia wykorzystać tę władzę oraz to, że jej były narzeczony ma u niego spore długi.
Jednak kobieta nie jest potulną dziewczynką, której każdy może mówić, co ma robić.
I Sunder przekona się o tym na własnej skórze.
Czy układ, jaki proponuje dziewczynie zostanie przez nią przyjęty?
Co tak naprawdę chodzi po głowie Olivierowi?
"To tylko układ" książka, która wywołała we mnie mieszane uczucia.
Raz wciągała niczym rwąca rzeka, a za chwilę ciągnęła mi się jak flaki z olejem.
Przewidywalna, jednak trzymająca w napięciu fabuła, gwarantuje dreszczyk adrenaliny. Jednak brakowało mi mafii w mafii ? za to nie zabrakło przyciągania między bohaterami te można było wyczuć na kilometr. Porządnie wisiało w powietrzu.
Bohaterowie byli świetnie wykreowani, nie zabrakło między nimi ciętych ripost.
Lubię sięgać po debiuty, bo nigdy nie wiem czego się po nich spodziewać. I tak było tym razem niby książka przewidywalna, ale zakończenie tak dobre, że zastanawiałam się chwilami czy to na pewno pisała jedna osoba?.
Autorka ma lekki i przyjemny styl, dzięki czemu książkę czyta się szybko.
Na pewno sięgnę po kolejne powieści autorki, aby zobaczyć jakie postępy robi.
Czy polecam?
Tak. Myślę, że książka będzie idealna dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z czytaniem lub dla tych, którzy szukają czegoś lekkiego do poczytania z wątkiem enemies to lovers.
Ja spędziłam przyjemne
chwile z naszymi bohaterami.
Wattpad. Jak wygląda Wasza znajomość z tą platformą? Ja jakoś szczególnie się z nią nie zaprzyjaźniłam, lecz to raczej przez wzgląd na to, że jest tyle książek już wydanych, które chcę przeczytać, iż już brakuje mi czasu, aby tam zaglądać i śledzić nowinki. Nie mniej lubię sięgać po książki, które są odkryciem tej platformy. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Muza miałam przyjemność poznać jedną z perełek a zarazem odkrycie tej popularnej platformy.
Kylie jest dziedziczką hotelowego imperium a wkrótce wychodzi za mąż. Choć dopadają ją wątpliwości co do zamążpójścia, szalę goryczy przelewa prawda na temat narzeczonego. Zdrady, hazard i długi sprawiają, że kobiecie otwierają się oczy na jej dotychczasowe życie. Wtedy niespodziewanie wkracza do niego Olivier Sunder, głowa Organizacji dbającej o bezpieczeństwo wszystkich, którzy z nią współpracują. Stanowczy, pewny siebie i równie niebezpieczny mężczyzna sprawia, że w Kylie budzą się nieznane dotąd uczucia. Gdy jej życiu zagraża niebezpieczeństwo tylko jedna osoba może pomóc jej i ochronić ją przed tajemniczymi wrogami...
Bardzo podobał mi się świat, który został tu przedstawiony. Organizacja jest niczym innym jak mafią, choć w nieco w innej wersji. Był to powiew świeżości w klimatach z wątkiem mafijnym a w połączeniu z temperamentnymi bohaterami wyszedł znakomicie. Oboje są pewni siebie, nie pozwalają nikomu wejść sobie na głowę i walczą do upadłego o to czego pragną.
Znajomość Oliviera i Kylie jest pełna ognia. Mimo wszystko ich znajomość rozwijała się stopniowo, choć nie brakowało w niej napięcia i pożądania, z którym oboje walczyli. Budowali do siebie zaufanie a w raz z upływającym czasem coraz trudniej było im walczyć z rosnącym w siłę uczuciem. Czy poddadzą się mu całkowicie?
Książka przypadła mi bardzo do gustu. W mojej opinii to jeden z lepszych debiutów tego roku i bez wątpienia sięgnę po kolejne książki autorki. Ona sama ma bardzo przyjemny styl, bohaterowie i ich dialogi mają pazur co naprawdę było wręcz fascynujące. Powiem szczerze, że trudno było mi się tu doszukać śladu debiutu, który jednoznacznie potwierdziłby ten fakt. Gorąco polecam Wam tę pozycję - jeśli lubicie płomienne romanse połączone z adrenaliną i uczuciami, od których nie będziecie się mogli opędzić w trakcie lektury - to pozycja właśnie dla Was.
Kocham cię. Tak bardzo cię kocham, że pozwalam ci odejść...
Kylie Wilson ma wszystko o czym może marzyć młoda kobieta , a jej przyszłość jest zaplanowana niemal od kołyski.
Jej ojciec jest bowiem właścicielem świetnie prosperującej sieci hoteli.
Niestety jeden wieczór sprawił, że idealny świat młodej szczęśliwej dziewczyny rozpadł się na kawałki, a spotkanie z przystojnym nieznajomym stało się początkiem historii której rozwoju nikt nie był w stanie przewidzieć..
Oliver Sunder zawsze dostaje to czego chce, a dla osiągnięcia swoich celów jest w stanie posunąć się naprawdę daleko.
Kylie była.. idealna. Mężczyzna wiedział, że uczyni wiele byle tylko ją zdobyć..
Czy mu się uda? Czy wyczuwalna między nami chemia ma szanse przerodzić się w głębsza relację?
I czy w mafijnym półświatku jest miejsce na miłość?
O tym musicie się przekonać.
Romans mafijny jest jednym z gatunków po które sięgam chcąc się zrelaksować po cięższej lekturze, choć w tym przypadku organizacja stanowiła tło dla akcji książki. Styl jakim operuje autorka jest lekki i przyjemny w odbiorze, choć czasem odnosiłam wrażenie, że wydarzenia pędzą zbyt szybko.
Niektóre wydarzenia można było moim zdaniem nieco pogłębić, zaś część bohaterów zdecydowanie zasługuje na odrębne powieści- być może w przyszłości pani Natalia zdecyduje się na taki krok?
Warto dodać, że w powieści nie brakuje gorących dodających smaczku całości scen.
Jeśli chcecie zacząć przygodę z tym gatunkiem literackim sięgnijcie po ten tytuł, zaś jego wielbicielki znajdą w środku to,co lubią najbardziej. ?
Lubisz romanse mafijne?
Muszę przyznać, że osobiście czuję ich lekki przesyty, więc stopniuje ich ilość w mojej biblioteczce. Jednak chętnie sięgnęłam po ,,To tylko układ", który zadebiutował na Wattpad i odniósł tam naprawdę duży sukces. Co się kryje za tym sukcesem?
,,To tylko układ" można powiedzieć, że jest kolejnym romansem mafijnym jakich wiele. Jednak jest jedna rzecz, która go zdecydowanie mocno wyróżnia. Mianowicie chodzi o relację miłosną, która tworzy się pomiędzy głównymi bohaterami. W większości tego typu romansów te znajomości bardzo szybko się rozwijają i brakuje w nich realizmu. Natomiast w ,,To tylko układ" Autorka znalazła miejsce na to, aby tą relację pogłębić, ukazać jak tworzy się swoim tempem. Nikt niczego nie popędza, bohaterowie nie idą odrazu ze sobą do łóżka. Najpierw jest znajomość, później przyjaźń, wiele rozmów, układ i dopiero miłość. Miło się patrzyło na iskry pomiędzy tą dwójką i ich słowne przekomarzanki, które niejednokrotnie powodowały na moich ustach uśmiech.
Sama fabuła opiera się na dobrze znanym schemacie - mafia, romans, układ. Jednak są momenty, którymi Autorka mocno zaskakuje i nawet jeżeli w wielu momentach można przewidzieć co jeszcze się wydarzy to i tak całość czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Nie brakuje tutaj namiętności i scen erotycznych, które zostały napisane ze smakiem i wyczuciem.
,,To tylko układ" to naprawdę udany debiut Natalii i chętnie jeszcze przeczytam książkę, która wyjdzie spod jej pióra. Jeżeli lubisz romanse mafijne to ,,To tylko układ" powinien znaleźć się na Twojej liście. POLECAM!
Uwielbiam sięgać po debiuty polskich autorów, zawsze towarzyszy temu dreszczyk ekscytacji, szczególnie, gdy opis zapowiada wyjątkowo emocjonującą lekturę. Pozycja ,,To tylko układ" pochłonęła mnie już od pierwszych stron, całkowicie oderwała od otaczającej rzeczywistości i błyskawicznie uczyniła ze mnie naocznego świadka tej nadzwyczaj emocjonującej historii. Bezsprzecznie, autorka nakreśliła prawdziwy emocjonalny rollercoaster, po jakim naprawdę ciężko się otrząsnąć!
Akcja powieści jest niesłychanie wartka, nieobliczalność bije niemal z każdej strony, dlatego czytający tak naprawdę nie ma ani chwili wytchnienia. Ta książka wciąga na tyle mocno, ze na czas lektury otaczający nas świat w ogóle nie istnieje, całą duszą przebywamy w misternie skonstruowanej rzeczywistości. Natalia Wiktor umiejętnie gra na czytelniczych emocjach, w fenomenalny sposób nakreśliła niespodziewane uczucie, które z każdą kolejną stroną całkowicie odurza naszych bohaterów. Całość dopełniona jest tajemniczością, niebezpiecznymi sekretami, które przeplatają się z gorącymi, rozpalającymi do czerwoności scenami, w efekcie czego odłożenie książki na bok staje się czymś niewykonalnym.
Na uwagę zasługują także doskonale nakreślone, nietuzinkowe postacie, będące filarem tej porywającej historii. Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że wyróżnia ich niezwykle silny magnetyzm, w skutek czego z zapartym tchem śledzimy ich losy, przywiązujemy się i kibicujemy całym sercem.
Język pisarki jest lekki, przystępny i nadzwyczaj przyjemny. Płyniemy po kolejnych stronach, nie dostrzegając upływającego czasu. Tak, to zdecydowanie książka fundująca błogi relaks, niezwykle angażującą przygodę i oderwanie od szarej rzeczywistości.
,,To tylko układ" to zniewalająca, nadzwyczaj przeszywająca, angażująca wszystkie zmysły powieść, która otumania niczym najsilniejszy narkotyk. Fascynujący klimat, wartka, nieobliczalna akcja, liczne gorące sceny oraz ciągłe uczucie niepokoju, wprowadzają czytelnika w stan błogiej hipnozy, którą wręcz szkoda przerywać. Moc silnych, odurzających wrażeń gwarantowana!
José Núnez Arboleda Castro ma plan. Jest narkotykowym królem całej Ameryki Środkowej i Południowej, ale jego rządy dobiegają końca. Ponieważ nie ma naturalnych...
Wielkie pieniądze to nie wszystko. Max Sacchi nie miał bajkowego dzieciństwa. Rodzinne bogactwo nie potrafiło ukoić smutku, który nosił w sobie. Tragiczne...
Przeczytane:2023-11-26,
Recenzja
Współpraca reklamowa z @wydawnictwoakurat @rozdzialmilosc
Premiera 15.11.2023 r.
„To tylko układ” – Natalia Wiktor
Pewna organizacja zajmuje się ochroną ludzi. Ojciec nie pozwala jej wejść w ten świat, ale ona bardzo tego chce. Jednak pewien układ zmieni wszystko.
Kylie to młoda bizneswoman, która pragnie być wdrożona do planów swojego ojca. Nie wie jednak, że wejście w ten biznes może ją tyle kosztować. Nie tylko nerwów, ale także przeżyć. Pragnie pokazać wszystkim swoją niezależność i to, że potrafi kierować wszystkimi bez skrupułów. Na początku walczyła o ten biznes, niestety potem ten temat ucichł i pojawiły się ważniejsze. Miałam wrażenie, że o tym zapomniała, bo na horyzoncie pojawił się ktoś intersujący. Ceniłam ją za wielka siłę i determinację, ale czasem denerwowała mnie swoją uległością. A najbardziej zdziwiło mnie jej zachowanie po pewnym strasznym incydencie. Nie chcę wdawać się w szczegóły, bo był to by spojler, ale nie pozwoliła się nikomu dotykać, a na drugi dzień weszła w pewien intymny układ. Co dla mnie jest niedorzeczne po tym co ją spotkało. Ale widocznie ona tego w tej chwili potrzebowała.
Olivier to groźny facet, który przejął interes. Dba o swoją rodzinę, chociaż jego zaborczość jest okropna i czasem irytująca. Rozumiem, że rodzina jest najważniejsza, ale czasem mógłby spuścić z tonu. Potrafi być naprawdę czarujący, delikatny i kochany. Ale niestety jego wybuchowość i stawianiu na swoim męczyło mnie. Nie umiał iść na kompromisy, a gdy wiedział, że przesadził to wystarczyło czułe słówko, aby ona ulegała. Nie wyciągał wniosków ze swoich wad. Z drugiej strony, jednak umiał zadbać o bezpieczeństwo. Taki czarujący łobuz. No i nic dziwnego, że Kylie tak szybko przepadła.
Ich relacja tworzy się w swoim tempie, co jest plusem. Nikt niczego nie popędza, tylko zaczynają od przyjaźni, rozmów, układu i w końcu uczucia. Rozumieli się bardzo dobrze. Znali swoje potrzeby, wtedy kiedy potrzebna była bliskość, po prostu bycie to oni byli. Wspierali się nawzajem. Mogłam wyczuć, że to co jest miedzy nimi to prawdziwa chemia i iskry Jednym minusem był ten układ, który zaczął się w dosyć specyficznych okolicznościach. Miałam także nadzieję, że będzie on opierał się na czymś innym, a nie na tym co zawsze.
Jeśli chodzi o fabułę to dostałam kolejną historię o mafii i układzie. Czyli to co jest w bardzo wielu książkach. Miałam nadzieję, że w tej będzie jakaś świeżość i może nowość, a dostałam powielany schemat. Często wszystko mi się dłużyło. Było parę rzeczy, które mnie zaskoczyły, ale często akcja była przewidywalna i po jej poznaniu miałam przeczucie, że tak może być.
Jeśli chodzi o styl autorki, to jest naprawdę przystępny i ma wielki potencjał. Nie ma zbyt długich opisów, czy niezrozumiałych dialogów. Wszystko jest raczej sklejone w logiczną całość. Język, którym się posługuje jest przyjemny.
Książka nie jest zła, ma swoje plusy, ale także i wady. Miejscami nudziłam się z powielanych schematów, ale ich relacja troszkę mi to wynagradzała.
5/10