Maria Strzelecka nienawidzi świąt Bożego Narodzenia. To wtedy los odebrał jej ukochaną babcię, a rok później rodziców. Zamknięta w sobie, podąża przez życie u boku Huberta - przyjaciela, z którym połączyła ją nierozerwalna więź.
Życie kobiety komplikuje się w momencie, w którym zabawny przypadek zmusza tych dwoje do pewnych zmian. Niekoniecznie jest to na rękę Marii, zwłaszcza że gorący okres w roku nie wpływa pozytywnie na jej emocje. Tęsknota za bliskimi popycha ją do tego, by odszukać rodzinę ojca, której nie miała okazji poznać.
Otuchy dodaje jej magiczny prezent, który dostała od koleżanki. Podobno wisiorek ma przynieść jej szczęście i powodzenie w miłości. Trudno w to nie uwierzyć, gdy nawet przystojny i niezwykle irytujący raper zmienia się przy niej w potulnego baranka.
Magia wisiorka czy magia świąt? A może czysty przypadek? W końcu święta to czas, kiedy dzieją się prawdziwe cuda... :)
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-12-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
W tym roku miałam przyjemność przeczytać kilka książek świateczno-zimowych. Jeszcze zostało mi dwie i mam nadzieję je przed świętami przeczytać, ale wiecie, że życie pisze swoje scenariusze i nie wiem czy na pewno zdążę 😅 A co do scenariuszy to Daria Jędrzejek też zafundowała świetne święta naszym bohaterom.
Zastanawialiście się nad tym czy przyjaźń damsko-męska jest możliwa? Daria pokazała, że nie do końca.
Maria i Hubert poznali się wiele lat wcześniej w czasie kolizji drogowej. Od tego czasu są najlepszymi przyjaciółmi. Potrafią sobie dogryzać jak mało kto, ale także wspierać i być przy przyjacielu jak tego potrzebuje. W to poukładane życie naszych bohaterów wkracza przystojny, ale bardzo nieprzyjemny w obyciu raper. Dorianowi w oko wpada Maria, która jest zupełnie inna niż pozostałe kobiety. Wszystkie chciały mu wskoczyć do łóżka, a Maria nie!
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Dla Marii ten czas jest bardzo trudny, bo właśnie w wigilię straciła ukochaną babcię i rodziców. W zasadzie przez te wydarzenia, dziewczyna nienawidzi świąt i całej tej świątecznej otoczki. Właśnie dlatego postawia wyjechać z Hubertem w góry na całe święta. Maria zarezerwała nocleg w pensjonacie na końcu świata 😅 Jednak na jej nieszczęście trafiła do miejsca tak malowniczego i świątecznego, że ma poważne wątpliwości czy przetrwa ten czas. Na domiar złego spotykają w górach samego Doriana.
Czy Maria odczaruje sobie świąteczny czas? Czy przetrwa ten najgorszy dla niej miesiąc? Czy Dorian zdobędzie Marię?
Powiem Wam, że już dawno nie czytałam książki, przy której płakałam, ale ze śmiechu. To jest po prostu świetne! Książka jest napisana lekkim językiem, który sprawił, że przez nią się płynie. Przy tym sposób w jaki Daria pisze jest fenomenalny. Zakończenie cudowne, nawet łezka mi się zakręciła w oku. Wydanie papierowe musi być przepiękne. Ja czytałam e-book i te obrazki z pewnością nie są takie, jak na żywo. Jednak mimo to zrobiły na mnie wrażenie. Są piękne.
Strasznie polubiłam Marię i Huberta, a nawet Doriana. W ogóle Maria nie jest wypacykowaną lalą. Jest kobietą, która nie stroi się ani nie maluje gdy nie musi. Ma cięty język, którym potrafi dotkliwie kąsać. Panowie nie pozostają jej dłużni. Potyczki słowne między nimi są świetne! A jak wyobraziłam sobie co czytam, śmiałam się długo i głośno!
Polecam Wam tą świetną książkę, w której znajdziecie przyjaźń, miłości, ogrom emocji, a to wszystko otulone świąteczną magią. Historia sprawi, że zastanowimy się nad tym, co jest przed nami. Czasem gonimy za czymś i czegoś uparcie szukamy, a tak naprawdę wystarczy się tylko dobrze rozglądać, bo to co szukamy mamy przed własnym nosem.
Polecam
Świetnie skonstruowana fabuła, przecudownie wykreowani bohaterowie, przyjemny, lekki styl Autorki oraz klimat świąt-to wszystko, a nawet i więcej dostaniecie w książce "Taras z widokiem na przyszłość". Jest to pierwsza solowa książka Darii, która wzbudza wiele pozytywnych emocji. Po opowiadaniu Autorki z Antologii "W pogoni za..." wiedziałam, że nie odpuszczę sobie jej powieści, czułam, że gdy tylko wyda książkę, ja będę musiała po nią sięgnąć. Jej pióro jest przyjemne, delikatne, momentami zabawne, czuć w nim całą masę emocji, które Daria przelała na kartki papieru. Wczytując się w to, co tworzy, widać, że jest to jej pasja. Potrafi rozbawić czytelnika i sprawić, że będzie chciał więcej i więcej.
Gdy zabrałam się za czytanie Tarasu, wiedziałam jedno - nie będę mogła się od niej oderwać. Tak też było. Fabuła pochłonęła mnie całkowicie. Dałam się wciągnąć do świata bohaterów i nie chciałam się z niego uwolnić. Wspominałam o świątecznym klimacie? Oczywiście, jednak nie będzie on taki jak w większości świątecznych książek. Wszystko z racji tego, że Marysia wręcz nie znosi świąt. Kto by się spodziewał, prawda? Okładka zdecydowanie daje nam mylne wrażenie. A dlaczego ich nie lubi? Tego akurat Wam nie powiem, mogę jedynie zdradzić, że kryje się za tym smutna historia. Podczas jej czytania kilka łez wydostało się na zewnątrz.
Co do okładki, jest PRZECUDOWNA! Chyba każdy się ze mną zgodzi, a to nie jest wszystko. Podczas wertowania kartek przewijać się będą przepiękne ilustracje, które zapierają dech w piersi. Daria włożyła całe serce w swoją powieść, dzięki czemu jej wydanie cieszy oko. Jest ona dopracowana w najmniejszych szczegółach.
Szczerze jestem oczarowana historią, którą stworzyła Autorka. Czytało mi się ją przyjemnie, gdyż ma w sobie dużo humoru, przejrzystych bohaterów i momenty, które wzruszają. Jest ona również nieprzewidywalna, tutaj Daria grała mi cały czas na nosie, gdyż naprawdę nie wiedziałam, którego z bohaterów wybierze nasza Maria. Końcówka naprawdę mnie zaskoczyła i troszkę mnie to drażni, ponieważ spodziewałam się czegoś innego, jednak dzięki temu wiem, że koniecznie muszę sięgnąć po drugi tom. Cóż mogę więcej powiedzieć? Czekam na dalszy ciąg przygód naszych bohaterów, których pokochałam całym sercem.
Dziękuję serdecznie Autorce za zaufanie, którym mnie obdarzyła, dając do recenzji tę cudowną historię! Już nie mogę się doczekać kolejnych powieści, które wydasz i ogromnie gratuluję Ci tej. Jestem pewna, że rozkocha w sobie masę czytelników! Mam również nadzieję, że niedługo wydawnictwo, które prowadzisz, wróci do nas z coraz to nowszymi historiami, równie pięknie wydanymi!
Maria nienawidzi Świąt Bożego narodzenia.
Najgorsze wydarzenia jej życia odbywały się właśnie podczas tego okresu.
W tym ciężkim dla niej czasie zawsze może liczyć na swojego wiernego przyjaciela Huberta, który stoi przy jej boku i wspiera ją na każdym kroku.
Zabawny filmik dwójki znajomych, który wrzucili do internetu, zrobił furorę i szefowa Huberta zasugerowała im udawanie związku dla większej oglądalności.
Ciężki okres przedświąteczny plus ciężar udawanego związku z Hubertem, wprowadza Marie w zły nastrój.
Jednak w tym roku święta będą zupełnie inne.
Na jednej z imprez Maria poznaje Doriana znanego rapera.
Nowa znajomość zaczęła się dość niefortunnie, jednakże Hubertowi bardzo zależy na wywiadzie z raperem, wiec Maria postanawia pomóc przyjacielowi i umawia się z Dorianem na randkę.
Czy między Marią i Dorianem zrodzi się prawdziwe uczucie?
Czy fikcyjny związek zniszczy relacje łączące Marie i Huberta?
Nie ukrywam, że książka mnie kupiła, odkąd ją zobaczyłam, okładka skradła moje serce i miałam od niej wielkie oczekiwania.
Mimo że Maria kilkukrotnie swoim zachowaniem doprowadziła mnie do szewskiej pasji, to mimo wszystko poczułam to tego kurdupla sympatie.
Były momenty, że chciałam ją przytulić, śmiać się razem z nią bądź zdzielić ją po głowie za niektóre zachowania.
Koniec książki był bardzo rozczulający i dający nadzieję na lepsze jutro, ale książka nie zakończyła się tak, jak ja chciałam.
Niestety nie możemy mieć wszystkiego w życiu.
Mimo tego małego zawiedzenia z mojej strony stwierdzam, że debiutancka książka @daria.jedrzejek jest naprawdę rewelacyjna!
Czekam na kolejną jej książkę!
Ocenka: 10/10
„Byliśmy dwójką młodych ludzi, których połączyła tragedia. Rozumieliśmy się bez słów i byliśmy dla siebie jak koła ratunkowe, które utrzymywały nas na powierzchni. Razem przeciw światu.”
Maria uważa Święta Bożego Narodzenia za koszmar. Nienawidzi ich, gdyż w tym okresie straciła najbliższych. Od tamtego czasu okres świąt kojarzy jej się tylko z bólem i stratą. Przy boku dziewczyny jest jednak ktoś, kto trwa przy niej na dobre i na złe, jej przyjaciel Hubert. Łączy ich niesamowita i nierozerwalna więź. Na horyzoncie pojawia się jednak inna osoba znany wszystkim raper Hades zwany również Dorianem. Przez dziwne zbiegi okoliczności wiele się zmieni w życiu przyjaciół. Czy na dobre? Okaże się. 😁 Maria ma do realizacji jeszcze jeden pomysł, postanawia odnaleźć rodzinę ojca. Pragnie mieć rodzinę, za którą bardzo tęskni. Czy jej się uda? Jak wszystkie zawirowania wpłyną na życie przyjaciół?
Główni bohaterowie Maria i Hubert od razu skradli moje serce. Ich słowne przepychanki rozśmieszały mnie momentami do łez. 😂😂 Uwielbiam cięte riposty, a przyjaciele okazali się mistrzami w ich wymyślaniu. Świetnie się bawiłam, czytając ich dialogi, które zostały znakomicie dopracowane. W książce został poruszony również bardzo trudny temat straty bliskich. Przyznaje, w niektórych sytuacjach się wzruszyłam. Czułam się jakbym osobiście doświadczyła tego wszystkiego. 🥺 Jak widzicie, historia dostarczyła mi wielu skrajnych emocji.
Autorka wykreowała nam bohaterów, których nie sposób nie lubić. Maria okazała się miłą, uczynna i przesympatyczną osóbką. Dużo przeszła w swoim życiu, jednak nie poddała się i potrafiła wykrzesać z siebie radość. Hubert z kolei jest wspaniałym przyjacielem, na którego zawsze można liczyć. Aż pozazdrościć takiego osobnika. 😅 Chłopak również nie miał lekko w życiu. A Dorian cóż niech pozostanie tajemniczą postacią. 🤭 Sami musicie się przekonać, jaki jest. 🤪🤪
To solowa powieść autorki, która w moim odczuciu wyszła znakomicie. Daria ma bardzo przyjemny i lekki styl pisania. Od książki nie można się wręcz oderwać, wciąga i nie pozwala na chwilę przerwy. Nie mogłam i nie chciałam jej odkładać. Przeniosła mnie w świąteczny świat, w którym chciałam pozostać. 🥰 Takie debiuty to ja mogę czytać codziennie.
Wspomnieć również muszę, iż książka jest cudownie wydana. Dopracowana w każdym calu. 🥰 W środku dodatkowo znajdziecie przepiękne ilustracje, które całkowicie oddają nam klimat historii. Polecam bardzo serdecznie ❣️
Stłuczka samochodowa - właśnie w takich okolicznościach poznali się Maria i Hubert. I to zdarzenie było początkiem ich przyjaźni. Takiej prawdziwej, oddanej i lojalnej. Ale też trochę szalonej. Ich wygłupy i filmik wrzucony do sieci pociągnął za sobą lawinę zdarzeń.
Jednak Maria ma za sobą trudne przeżycia. Bardzo nie lubi świąt Bożego Narodzenia. To w tym okresie straciła wszystkich swoich bliskich. To dla niej smutny i ciężki czas. A teraz dodatkowo odkrywa rodzinne tajemnice. Jednak zawsze może liczyć na Huberta. Czy to aby na pewno jest tylko przyjaźń? Teraz kiedy za namową szefowej mężczyzny mają w socialmediach udawać parę wszystko się komplikuje.
Pojawia się także Hades, a właściwie Dorian. Ten irytujący i zarozumiały raper może być przepustką do awansu Huberta. A to Maria ma odegrać tu kluczową rolę. Czy Hubert będzie miał powód do zazdrości?
Co za cudowna historia! Ale świetnie się przy niej bawiłam! Uwielbiam Maryśkę, jej poczucie humoru i cięty język. A Hubert? Ten mężczyzna rozczulił mnie swoimi gestami. Takich mężczyzn jest naprawdę mało. Marysiu nie wypuszczaj go z rąk! Daria Jędrzejek napisała bardzo przyjemną i zabawną historię. Podoba mi się styl autorki. Książkę czyta się błyskawicznie. Nie zabrakło tu świątecznej atmosfery i emocji. Oj tak, było dużo śmiechu, ale też i wzruszeń. Byłam ciekawa co to za rodzinne tajemnice i jak to wszystko się skończy. Autorka potrafi też zmylić czytelnika. Myślałam, że wiem kto okaże się tą zaginioną siostrą Hadesa. A skoro o nim mowa to ten mężczyzn odegrał bardzo ważną rolę w tej historii i wiele do niej wniósł. Z przyjemnością przeczytam kolejną powieść, którą przygotuje Daria Jędrzejek. A będzie to historia właśnie Doriana. Już się nie mogę doczekać, aż ta książka znajdzie się w moich rękach.
"Gdy pada śnieg, wtedy wiadomo, że wszystko będzie dobrze"
Bardzo dobrze czytało mi się tę książkę ?.
Maria swojego przyjaciela Huberta poznała w dość osobliwych okolicznościach ?. I ich znajomość rozwinęła się bardzo dobrze ?. Ale dopiero po kilku latach dziewczyna zrozumiała, że święta wcale nie muszą być okropne. Bo to w tym okresie straciła bliskie osoby, najpierw ukochaną babcie, a później rodziców. Ale to też w tym okresie poznała nowe, cudne dla niej i osoby i poznała swoją miłość.
Piękna, ciepła, cudowna książka. Bardzo dobrze się ją czytało. Momentami się nawet zaśmiałam z odzywek jakie między sobą wymieniali zarówno Maria z Hubertem, ale także Maria z Dorianem. No świetna książka. Czytajcie, bo naprawdę warto ?.
Współpraca reklamowa @wydawnictwo.zywiol.
Lubicie książki lub filmy, których akcja rozgrywa się podczas świąt? Ja uwielbiam i szczerze powiedziawszy, mogłabym je czytać i oglądać przez cały rok! Zupełnie nie przeszkadza mi to, że bohaterowie brodzą w śniegu po pas, a za moim oknem jest aktualnie 30 stopni na plusie.
Przyznaje, że książka "Taras z widokiem na przyszłość" autorstwa Darii Jędrzejek kusiła mnie swoją okładką już pod koniec zeszłego roku, ale ostatecznie nie zdecydowałam się po nią sięgnąć, ponieważ w grudniu miałam lekki przestój czytelniczy, a potem pochłonęły mnie wszelkie nowości, jakie wychodziły początkiem nowego roku. Czy żałuję? Trochę tak, bo mogłam poznać tę świetną historię dużo wcześniej, jednak z drugiej strony mogę powiedzieć, że bardzo dobrze rozpoczęłam tegoroczny sezon na historie rozgrywające się w święta.
Główną bohaterką historii jest Maria Strzelecka. Młoda kobieta, która kiedyś kochała Święta Bożego Narodzenia, natomiast teraz nienawidzi ich z całego serca. Dlaczego? To właśnie w ich okresie przewrotny los pozbawił ją najważniejszych osób w jej życiu. Najpierw odebrał jej ukochaną babcię, a rok później rodziców.
Od tamtej pory, dziewczyna zamknęła się w sobie, a jedynym jasnym punktem jej życia jest Huberta - przyjaciel, z którym od czasu jednej pamiętnej stłuczki, połączyła ją niezwykła więź. Jednak czy ich relacja to tylko i wyłącznie przyjaźń? Przez jedną głupią relację w mediach społecznościowych będą mieli okazję to sprawdzić. Co z tego wyniknie? Czy wyjazd w rodzinne strony zmarłego ojca dziewczyny zbliży, czy oddali ich od siebie? Czy znany raper, którego Maria poznała przez zupełny przypadek, skradnie jej serce? Czy Maria będzie w stanie na nowo zakochać się w Świętach Bożego Narodzenia? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką. Świąteczne publikacje to taki rodzaj dzieł literackich, od których nie wymaga się zbyt wiele, ponieważ już sama bożonarodzeniowa otoczka wpływa pozytywnie na odbiór takich książek, dlatego od razu założyłam, że będzie to lekka i przyjemna lektura. Jednak w przypadku "Tarasu z widokiem na przyszłość" autorka postanowiła odejść nieco od stereotypów i stworzyć historię, która wcale nie jest tak oczywista, na jaką wygląda.
Myślę, że szczególną uwagę zasługuje motyw przemiany, jaką przeszedł Dorian, który pod maską gburowatego, zarozumiałego i zapatrzonego w siebie chłopaka, skrywał troskliwego, ciepłego i naprawdę świetnego faceta. Jednak to nie jedyny element tej historii, który naprawdę przypadł mi do gustu.
Najbardziej zaskoczyło mnie to, jak Daria Jędrzejek bardzo umiejętnie wyprowadza swoich czytelników w pole. Kręci, kombinuje i tak gmatwa między Marią, Hubertem i Dorianem, że naprawdę trudno od razu założyć z kim panna Strzelecka postanowi spędzić życie. Osobiście od początku kibicowałam jednemu z panów i bardzo cieszę się, że autorka postanowiła połączyć właśnie te dwie osoby, ale jestem również ciekawa, jak potoczą się dalsze losy, drugiego z mężczyzn, więc mam nadzieję, że jego historia również zostanie wydana.
Muszę też wspomnieć, że w książce znajdują się przepiękne ilustracje, które obrazują to, co aktualnie dzieje się w danym momencie historii. Chociaż miałam okazję czytać jedynie ebooka to i tak zrobiły na mnie ogromne wrażenie, dlatego przy najbliższej okazji z pewnością zaopatrzę się w papierowy egzemplarz.
"Taraz z widokiem na przyszłość" to historia, która zadowoli nie tylko wszystkich miłośników zimowych historii, ale również przypadnie do gustu tym, którzy szukają odskoczni od ciężkich i wymagających lektur. Oprócz zimowej scenerii znajdziecie w niej również takie elementy jak fake dating czy przemiana jednego z bohaterów, dlatego, jeżeli lubicie te motywy, dajcie szansę tej publikacji i koniecznie zapoznajcie się z historią Marii, Doriana i Huberta oraz ich bliskich.
"Taras z widokiem na przyszłość" to naprawdę udany debiut książkowy Darii Jędrzejek.
Akcja toczy się wartko, mamy też sporo chemii między trójką głównych bohaterów i dużą dawkę humoru.
Maria nie przepada za świętami, gdyż lata temu straciła w tym czasie wszystkie najbliższe sobie osoby. Aktualnie najważniejszym człowiekiem w jej życiu jest jej przyjaciel, znany prezenter radiowy, Hubert. Wszystko zmienia się, gdy, na potrzeby audycji radiowej, mają udawać parę. Pikanterii tej historii dodaje niepokorny raper Hades. Losy tej trójki na stale splatają się w górach, gdzie Maria postanawia odnaleźć nigdy nie widzianą rodzinę ojca...
Książka wciąga, jest idealna na zimowe wieczory. Taka do pośmiania się, czasem do wzruszenia. Nieco zaskakujące zakończenie i obietnica dalszej części tej historii - czekam!
Ogromny plus za wydanie - Literatka ma naprawdę piękne książki, z ilustracjami do każdego rozdziału.
Maria nie lubi świąt Bożego Narodzenia. Dla niej to czas trudnych wspomnień rozdzierających serce na strzępy. Wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Hubertem postanawia wyjechać na okres świąt w góry. Ucieczka do pensjonatu oddalonego od cywilizacji wydaje się świetnym pomysłem, tym bardzo że Maria przez przypadek odkryła tajemnice swojego ojca.
Czy Maria odnajdzie swój upragniony spokój? Kim są własciciele pensjonatu ? Czy w tym całym zamieszaniu znajdzie się miejsce na miłość.
Jeśli szukasz prezentu dla siostry mamy czy przyjaciółki? Rozglądasz się za czymś w świątecznym klimacie, ale z dużą dawką dobrego humoru? Ciekawa fabuła i dobrze wykreowane postacie to warunek konieczny? Mam dla ciebie coś wspaniałego ? Taras z widokiem na przyszłość to nietuzinkowa historia, która sprosta najbardziej wygórowanym oczekiwaniom. Książka otuli twoje serce magiczną aurą, wypełni je nadzieją zaufaniem i miłością. Jednym słowem świąteczny must read. Przepiękne ilustracje i grafiki dopełniają całości.
Styl autorki lekki i przystępny, książkę czyta się błyskawicznie. Historia jest intrygująca nie można się od niej oderwać, poprostu przyciąga jak magnes. Autorka wspaniale wykreowała bohaterów. Mają ciekawe charaktery, nie boją się mówić tego co myślą i nie dbają o pozory. Do tego uwielbiają sobie dogryzać. Fabuła jest interesująca, mi bardzo podobał się wątek ojca głównej bohaterki i jego tajemnicy.
Wszystko to składa się na fantastyczną całość, którą gorąco polecam??
Serdecznie gratuluję autorce wspaniałego solowego debiutu. Jestem absolutnie i totalnie zakochana. Lekkie pióro z dodatkiem świetnego dowcipu i nutki sarkazmu ? brawo
Matteo Anderson jest gwiazdą Hollywood. Nina Moore to dobrze zapowiadająca się pisarka. On bryluje na salonach i korzysta z uroków sławy, ona odzyskuje...
Daria JędrzejekWydawnictwo: Wydawnictwo ŻywiołSeria: Boginiefantasy, science fictionSzczegóły KUP KSIĄŻKĘ To ja byłam tym cichym głosem w głowie Platona...
Przeczytane:2023-10-08, Ocena: 4, Przeczytałem, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Jeśli szukacie książki, która jest zabawna, klimatyczna i smutna, to czytajcie "Taras z widokiem na przyszłość".
Zajdziecie tu przezabawną bohaterkę, której niestety przydażyły się bardzo przykre sytuacje.
Raz się śmiejesz, a na następnej stronie boli cię serce.
Samą książkę czyta się szybko i przyjemnie. Idealna na wieczór przy herbatce.
Kocham też ilustracje, które się w niej znajdują. Dodają tego czegoś książce.