Julia i Karolina są bliźniaczkami, które jednocześnie łączy i dzieli wszystko. Karolina jest przebojowa i wyrywa się z rodzinnej miejscowości na pograniczu Mazur i Podlasia, by odkrywać świat. Julia, cicha i spokojna, nadal mieszka z rodzicami i pracuje jako bibliotekarka, powoli wsiąkając w lokalną społeczność.
Gdy nadchodzi świąteczny czas, Karolina wraca w rodzinne strony. Przyzwyczajona do innego życia, na nowo musi zrozumieć swoich bliskich, ale też samą siebie.
Czy w ferworze przygotowań znajdzie się miejsce na szczere rozmowy? Czy mimo odmiennych charakterów przy wigilijnym stole zagości spokój i zrozumienie? Jak święta wpłyną na losy dwóch młodych kobiet i ich najbliższych? A może znajdzie się czas na miłość?
Pełna ciepła i pozytywnych emocji opowieść o tym, że wszystko czego w życiu szukamy może być czasami na wyciągnięcie ręki. Nie tylko w święta...
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
„Tam, gdzie gwiazdka świeci najjaśniej” to przede wszystkim książka o szukaniu swojej drogi w życiu, ale również historia o miłości i relacjach rodzinnych.
Julia i Karolina to siostry bliźniaczki, które pod względem charakteru bardzo się różnią. Julia to typowa domatorka, uwielbia dom rodzinny, w którym mieszka i nie wyobraża sobie innego miejsca zamieszkania niż wieś. Uwielbia pracę w bibliotece, gdzie angażuje się w różne projekty. Karolina natomiast wręcz przeciwnie. Nawet nie myśli, żeby przenieść się na wieś. Miasto to jej miejsce na ziemi. Kiedy Karolina przyjeżdża do domu na święta, nie wie jeszcze, że na horyzoncie pojawi się ktoś, dzięki komu dziewczyna będzie częściej odwiedzać rodzinne strony.
Będziemy mieli okazję spędzić święta z rodziną Juli i Karoliny i to dwa razy, ponieważ akcja powieści zaczyna się przed okresem świątecznym i trwa rok. Podczas przygotowań nie zabraknie rozmów i przekomarzań, a na świeczniku oczywiście będą główne bohaterki, bo żadna nie ma jeszcze męża. I chociaż skończyły ledwo ponad dwadzieścia lat to w mniemaniu, niektórych członków rodziny, a zwłaszcza babci, już dawno powinny mieć męża i dzieci.
Razem z dziewczynami będziemy przeżywać ich rozterki i miłosne zawirowania, a także trudne życiowe wybory jakie postawi przed nimi los.
Jest to idealna lektura na długie, zimowe wieczory, gdzie każdy z nas już powoli myśli o zbliżających się świętach.
Julia i Karolina są bliźniaczkami, które jednocześnie łączy i dzieli wszystko. Karolina jest przebojowa i wyrywa się z rodzinnej miejscowości na pograniczu Mazur i Podlasia, by odkrywać świat. Julia, cicha i spokojna, nadal mieszka z rodzicami i pracuje jako bibliotekarka, powoli wsiąkając w lokalną społeczność.
Gdy nadchodzi świąteczny czas, Karolina wraca w rodzinne strony. Przyzwyczajona do innego życia, na nowo musi zrozumieć swoich bliskich, ale też samą siebie.
Czy w ferworze przygotowań znajdzie się miejsce na szczere rozmowy? Czy mimo odmiennych charakterów przy wigilijnym stole zagości spokój i zrozumienie? Jak święta wpłyną na losy dwóch młodych kobiet i ich najbliższych? A może znajdzie się czas na miłość?
To moje pierwsze spotkanie z powieściami autorki, co prawda kojarzyłam wcześniejsze książki Wioli, jednak nie miałam okazji się z nimi bliżej zapoznać. Teraz przy "Tam gdzie gwiazdka..." w końcu nadążyła się okazja, żeby zapoznać się z jej twórczością i jestem naprawdę bardzo miło zaskoczona, bo świetnie spędziłam czas z Julią, Karoliną i ich bliskimi. Styl i język jakim posługuje się autorka jest niezwykle lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę sprawnie i z zainteresowaniem, ja pochłonęłam historię bliźniaczek w jeden wieczór. Fabuła została w bardzo ciekawy i życiowy sposób nakreślona, równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie jakich wykreowała autorka, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi są niezwykle prawdziwi, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, chwili, dlatego uważam, że tak łatwo się z nimi w wielu kwestiach utożsamiać. Historia ta została przedstawiona z perspektywy obu sióstr, co pozwoliło mi lepiej je poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Bliźniaczki Julia i Karolina z wyglądu są w zasadzie identyczne, jednak jeśli chodzi o ich usposobienie, charaktery to są naprawdę skrajnie różne, pragną zupełnie innego życia, kierują się innymi wartościami, co przyczynia się do wielu zabawnych, ale również też smutnych sytuacji, o czym przekonacie się czytając tą książkę. Autorka ukazuje tutaj również "uroki" życia w małej społeczności, małomiasteczkowość, gdzie wszyscy się znają, wszystko o sobie wiedzą, a domysły, plotki są na porządku dziennym. Nie zabraknie również zimowo - świątecznego klimatu, który został w bardzo interesujący sposób zaprezentowany, ja czytając tą książkę przeniosłam się już myślami miesiąc do przodu. Autorka udowadnia, że czasami to co najcenniejsze, najważniejsze w życiu mamy na wyciągnięcie ręki i tylko od nas samych zależy czy to dostrzeżemy i wykorzystamy w pełni to co daje nam los. Naprawdę bardzo miło spędziłam czas z tą książką i chętnie w przyszłości sięgnę po kolejne powieści Wioli. Polecam! Moja ocena 8/10.
Piękna, zimowo świąteczna okładka skłoniła mnie do sięgnięcia po tę lekturę właśnie w okresie zimowo-świątecznym.
Do tej pory znałam ,,pióro" autorki jedynie z książek dla dzieci i muszę przyznać, że ciekawość jak sprawdza się Wioletta Piasecka w wersji dla dorosłych zwyciężyła. Nastawiłam się na ciepłą, świąteczną opowieść i.. nie zawiodłam się.
Lekki styl jakim pisze Wioletta Piasecka sprawił, że książkę czytałam z niezwykłą przyjemnością, chociaż przyznam szczerze, że jedna z głównych bohaterek nieco mnie irytowała.
Jest to historia trochę bajkowa, trochę życiowa, to opowieść pełna ciepła wywołująca bardzo pozytywne emocje i pokazująca różnorodność osobowości, szczególnie na przykładzie sióstr.
Autorka pokazała jak różne są priorytety życiowe młodych ludzi, jedni marzą o życiu w wielkim mieście, gwarnym, z dużą ilością atrakcji, w którym można się spełniać zawodowo i robić karierę, a inni odnajdują się w małych miejscowościach, niosąc na swoich barkach bagaż wspomnień z dzieciństwa, spokój i ustabilizowane życie.
Dwie siostry, wychowane w tym samym domu, pochodzące z tego samego środowiska, a jednak tak różne jak ogień i woda. Jedna z nich odnajduje szczęście i spokój w zamkniętej wiejskiej społeczności, nie oczekuje zbyt wiele, chociaż sama z siebie daje sporo, a druga pragnie życia pełnego wyzwań i emocji. I nagle pojawiają się dwaj młodzi mężczyźni o zupełnie odmiennych upodobaniach do życia.
Czy miłość może zmienić marzenia? Obie siostry stają przed ogromnymi wyzwaniami. Ta, która ceni sobie spokój i ciszę rodzinnej miejscowości poznaje mężczyznę z miejskiego świata, który marzy o zrobieniu kariery w Warszawie. A ta, która marzy o życiu w wielkim mieście poznaje takiego, który własne szczęście zbudował w małej rodzinnej miejscowości. I jak tu pogodzić uczucia z marzeniami?
Przyznam szczerze, że mocno kibicowałam obu siostrom, chociaż tak jak napisałam wcześniej, jedna z nich trochę mnie irytowała, ale życzyłam jej szczęścia głęboko wierząc, w to, że wygra rozum i znajdzie wspólną drogę z sercem.
Bywa, że czas Bożego Narodzenia jest czasem cudów, czy dotyczy on również bohaterek tej powieści? Kto z nich postawi na swoim, siostry o odmiennych marzeniach, czy zakochani w nich mężczyźni?
Autorka pięknie pokazała społeczność wiejską, w której wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą. Ma to oczywiście swoje plusy i minusy, be jedni starają się pomagać i bez względu na okoliczności staną po stronie osoby, którą lubią, a inni zrobią wszystko, aby daną osobę upokorzyć. Zwłaszcza plotki w takiej społeczności mają gigantyczną moc.
W książce mamy również ciekawie przedstawione relacje rodzinne, które czasami są podporą życia, ale czasami bywają również jego zmorą.
No i jak na powieść romantyczną przystało, mamy także dwa romanse, bo każda z sióstr prawie w tym samym czasie poznaje mężczyznę, który ma zamiar pretendować do jej serca.
I chociaż fabuła tak jest skonstruowana, że wiele można się było domyślać, to muszę przyznać, że autorka prawie do końca trzyma czytelnika w niepewności.
Fabuła opisanej historii trwa rok, zaczyna się i kończy świętami Bożego Narodzenia, jak wiele może się wydarzyć przez ten rok, przekona się ten, kto sięgnie po tę powieść ?
Jest to powieść z tych: lekka, łatwa i przyjemna, pełna miłości, ciepła, ciekawych postaci i wciągających wydarzeń. Taka idealna na długi, zimowy wieczór. Można się przy niej wzruszyć, ale i uśmiechnąć. Jeżeli ktoś ma ochotę na książkę, która otuli świątecznym nastrojem, to jest to lektura idealna.
Ktoś może powiedzieć, że jest to historia nieco cukierkowa i przewidywalna, ale książka ma być rozrywką, ma zrelaksować, a moim zdaniem ta tego właśnie czytelnikowi dostarcza, rozrywki i relaksu.
Myślę, że wielu czytelników polubi przynajmniej jedną z sióstr, ja bardzo polubiłam babcię, która jest postacią drugoplanową, ale bardzo ciekawą, może trochę wścibską, ale kochaną. Polubiła również jednego z amantów, który od początku znajomości z jedną z dziewczyn miał sprecyzowane plany wobec niej.
Zanim skończy się ta zima, a czas świąteczny odejdzie w zapomnienie, oddajcie się chwili relaksu i sprawdźcie, gdzie gwiazdka świeci najjaśniej. POLECAM.
Julia i Karolina są bliźniaczkami, różnymi niczym ogień i woda. Julia ma pracę, którą lubi i nie wyobraża sobie by mieszkać w innym miejscu niż rodzinna wieś. Natomiast Karolina pragnie wyrwać się z miejsca, w którym się wychowała.
Gdy nadchodzi świąteczny czas w życiu sióstr pojawiają się dwaj mężczyźni, którzy namieszają w ich planach na przyszłość.
Czytałam już sporo książek, których akcja dzieje się na polskiej wsi. Jedne książki obrazują mieszkańców wsi jak zacofanych, ale w gruncie rzeczy poczciwych przygłupów. Inne ze wsi robią miejsca, gdzie wszyscy są przedsiębiorczy i kiedy tylko zapragną zakładają przynoszące sukces rodzinne firmy. Mało jest natomiast książek, które obrazują w miarę normalny obraz wsi w Polsce. Do tego grona moim zdaniem dołączyła książka Tam, gdzie gwiazdka świeci najjaśniej.
Ogólnie ta książka była bardzo życiowa i nietypowa. Znalazły się w niej normalne problemy zwykłych ludzi. Czytając ją można było zmierzyć się z cieniami i blaskami małych miejscowości. Każdy, kto pochodzi z takich miejsc jak rodzinna miejscowość panien Milewskich będzie mógł bez problemów odnaleźć w niej odbicie własnego miejsca pochodzenia.
W Tam, gdzie gwiazdka świeci najjaśniej realistycznie jest nie tylko tło. Realistyczni są wszyscy bohaterowie, z którymi się tutaj zapoznajemy. Przez to niektórych dało się błyskawicznie polubić. Tutaj świetnym przykładem jest Karolina. Niestety jak to w życiu również tutaj znaleźli się bohaterowie, do których czuło się antypatię. Była to wina ich cech charakteru. Nie polubiłam plotkar, które przewinęły się kilkukrotnie przez fabułę. Nie lubię plotek i nie darzę sympatią osób rozsiewających paskudne, często niesprawdzone informacje. Dystans trzymałam do dalszej rodziny Julki i Karoliny. Nie podobała mi się ich wścibskość i żarty. Sama mam w rodzinie kilku takich gagatków i ich gadki mnie irytują. W tej kwestii mam podobne zdanie, co Karolina.
Małe zastrzeżenie mam do zachowania Mateusza i Daniela. Obaj ledwie poznali bliźniaczki a twierdzili, że się w nich zakochali. Nie za szybko? Na dodatek zachowywali się jak typowi pantoflarze.
A za co polubiłam tę książkę? Na pewno za szalenie rodzinną atmosferę i wspólne przygotowania do Świąt oraz ich celebrowanie. Przez to nie raz w moich oczach stanęły łzy, bo wtedy przypominałam sobie, że kilka lat temu u mnie w domu było podobnie. Nie dało nie zaśmiać się, gdy zaznajamiałam się ze świeckimi tradycjami, które były kultywowane w rodzinie Milewskich.
Nie można nie wspomnieć o czasie, w którym działa się akcja Tam, gdzie gwiazdka świeci najjaśniej. Jest to książka zimowo-świąteczna, dlatego nikogo nie zdziwi, że zaczęła się przed Świętami. Natomiast ciekawym pomysłem było zatoczenie koła tj. bohaterów poznaliśmy przed Świętami by potem towarzyszyć im przez cały rok a pożegnać w kolejne Święta. Ten zabieg pokazał jak wiele zmian zachodzi w ciągu roku a często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Czy mogę ją polecić innym czytelnikom? Oczywiście! Chociaż czasami irytowali mnie niektórzy bohaterowie generalnie książka była urocza i zdecydowanie było w niej czuć magię Świąt.
"Tam gdzie gwiazdka świeci najjaśniej" Wioletta Piasecka autorka Skarpa Warszawska to debiut wydawniczy w nowym Wydawnictwie. Wiola spełnia swoje marzenia i pędzi do przodu. Książka wciąga i interesuje treścią. Zostałam oczarowana magią Świąt Bożego Narodzenia, ludzką życzliwością i miłością, której nie zabrakło.
"Na niebie migotały tysiące gwiazd. Aż ją zatkało, że są takie piękne. Tak, Julia ma rację, moje życie jest tam, gdzie gwiazdka świeci najjaśniej....."
Julia i Karolina Milewskie to bliźniaczki, tak bardzo różne a łączy je tak wiele. Karolina studiuje w Olsztynie z dala od rodzinnej miejscowości. Przebojowa, myśląca ze wie czego chce, próbuje zdobyć uznanie i serce Jeremiego Kocybuta. Natomiast Julia jest cicha i skromna. Mieszkając z rodzicami, pracuje i spełnia się jako bibliotekarka. Skrycie marząc o remoncie starej biblioteki, którą traktuje jak swoje królestwo.
Zbliżające się Święta Bożego Narodzenia ściągają Karolinę do domu, rodzinne zwyczaje i tradycje są dla niej zaściankowe. Bardziej wolałaby być w nowoczesnym spa niż w rodzinnym domu. Niestety nie można mieć wszystkiego.
Julia ma inne podejście do życia i rodzinnych tradycji. Nieoczekiwanie w życiu dziewczyn pojawiają się dwaj przystojni mężczyźni. Czy dziewczyny otworzą się na miłość? Jaki udział w tym wszystkim będzie mieć babcia Aniela? Czy jedna plotka może zmienić czyjeś życie? Czy Karolina i Julia odnajdą swoje miejsce na ziemi?
"Ciepły dotyk splecionych dłoni mówił im o miłości, a śpiewane kolędy rozbrzmiewały jak najpiękniejsza muzyka duszy."
Autorka stworzyła pełną ciepła i emocji powieść. Fabuła zabiera nas w podróż pełną magii Świat Bożego Narodzenia. Zwyczaje i tradycje rodzinne wywoływały na mojej buźi uśmiech. Wiola kolejny raz pokazała Nam, że nie musimy szukać szczęścia daleko. Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie i otworzyć swoje serce. Zostałam zaskoczona, oczarowana treścią i z niecierpliwością wyczekuje "tej najjaśniejszej gwiazdki".
Pełna ciepła, wzruszeń i dobrych emocji zimowa opowieść o rodzinie, która zrobi wszystko by być szczęśliwą! Młoda mężatka - Lena - pragnąc spełnić wolę...
Zapadł zmierzch. Na niebie ukazał się księżyc i pierwsze gwiazdy. Kubuś ubrany w piżamę leżał w łóżeczku, ale sen nie nadchodził......
Przeczytane:2022-12-18,
Tam, gdzie gwiazdka świeci najjaśniej...
Pierwsza moja myśl to dom rodzinny, spotkanie z rodziną, wspólnie spędzany czas.
A u Was, gdzie świeci najjaśniej?
Julia i Karolina to bliźniaczki, które jednocześnie wszystko łączy i dzieli. Karolina jest przebojowa i wyrywa się z rodzinnej miejscowości, by odkrywać świat.
Julia jest cicha i spokojna, mieszka z rodzicami i pracuje jako bibliotekarka.
Gdy nadchodzi świąteczny czas Karolina wraca do rodziny, którą na nowo musi zrozumieć i wczuć się w klimat spokojnej wsi.
Czy czas wigilii i świąt na nowo połączy rodzinę?
Czy każdy zrozumie co tak naprawdę jest ważne w życiu?
"Tam gdzie gwiazdka świeci najjaśniej" to piękna powieść o tym co tak naprawdę w życiu jest ważne, o rodzinie, o sile, która trzyma nas w pionie i pcha do przodu.
To historia, która uświadamia nam, że czasem to co jest najpiękniejsze i najważniejsze jest na wyciągnięcie ręki.
To co mi się podobało to czas trwania fabuły, który jest rozciągnięty w czasie i zatacza koło.
Momentami jest tak słodko, że aż jest to niemożliwe, ale powiem wam że to tylko dodaje uroku całej historii.