Po mrożącej krew w żyłach Tajemnicy Diabelskiego Kręgu Anna Kańtoch przedstawia dalsze losy Niny Pankowicz, w najlepszym stylu żonglując konwencjami i tworząc opowieść, której nie da się zapomnieć.
Wakacje w Markotach przewróciły życie Niny do góry nogami. Gdy dziewczynka próbuje dojść do siebie, w jej szkole pojawiają się sierżant Sowa i porucznik Lis. Zabierają ją do Instytutu Totenwald pod wschodnią granicę, gdzie przebywają dzieci takie jak ona, obdarzone przez anioły magicznymi mocami. Instytut przypomina koszary - jego mieszkańcy przez całe dnie ciężko pracują, zabierani są na badania i przesłuchania. Co jakiś czas niektóre dzieci dostają czerwoną kartkę i znikają bez śladu. Nikt dokładnie nie wie, czego chcą komuniści. Mroczne tajemnice skrywa także las i opuszczona wioska węglarzy położona nieopodal... Jakie zadanie tym razem otrzyma do wykonania Nina?
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2015-11-04
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 544
Odkąd przeczytałam pierwszy tom serii, czyli Tajemnicę Diabelskiego Kręgu minęły prawie trzy miesiące. Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami po lekturze tomu drugiego, który wzbudził we mnie sporo emocji. Jednak od początku.
Oczywiście, główną bohaterką jest Nina. Dziewczynka bardzo bystra, która fascynuje się zagadkami i chce być jak Sherlock Holmes. Choć podziwiam jej zawziętość w rozwiązywaniu różnych zagadek, to czasami denerwuje mnie jej upór. Podejrzewam jednak, że takie powinny być cechy dobrego detektywa. W tej książce dziewczynka jest, mam wrażenie bardziej taka, "ogarnięta", choć i tak w pewnych momentach zdarzają jej się dość dziecinne zachowania. No ale nie mogę oczekiwać od niej zmiany o sto osiemdziesiąt stopni w ciągu dwóch miesięcy, bo to jest chyba niemożliwe.
Tym razem dzieciaki lądują w dziwnym Instytucie, który znajduje się przy wschodniej granicy Polski. Dlaczego się tam znalazły? Władze chcą sprawdzić ich magiczne umiejętności oraz wyłowić nowego Wybrańca. Wszystko byłoby w sumie okej, gdyby nie fakt, że dzieci są tam wykorzystywane. Muszą gotować, sprzątać, naprawiać drobne uszkodzenia na zewnątrz (przypominam, że jest już jesień), a także zajmować się młodszymi dziećmi. Dla mnie wygląda to trochę tak, jakby władze zdecydowały, iż poprzez te czynności dzieciaki zarobią na swoje utrzymanie.
Po raz kolejny autorka wzbudziła we mnie masę emocji, a także wciągnęła bez reszty. Choć sam Instytut, w którym znajdowali się bohaterowie, nie był aż tak straszny, to las obok już jak najbardziej. Przyznaję się bez bicia, że Annie Kańtoch udało się mnie przerazić, co spotęgował fakt, że czytałam tę książkę wieczorem. Czy muszę dodawać tu coś jeszcze?
Cieszę się, że fabuła tej powieści nie opiera się głównie na bohaterach oraz ich perypetiach, ale że przedstawia również historię opuszczonej wioski oraz ich mieszkańców. Moim zdaniem był to wątek bardzo ciekawy i dzięki temu, ta książka tylko zyskała w moich oczach.
Gdyby ktoś zapytał się mnie, czy jest to książka dla dzieci- odpowiedziałabym, że nie. Choć główną bohaterką jest dziewczynka w wieku trzynastu lat, to jednak pojawiają się tutaj dość straszne fragmenty, w których nie brakuje upiorów, zaginięć, śmierci oraz krwi. Dlatego raczej nie zalecałabym tej pozycji dla młodszych czytelników. Jednak nie zamierzam tutaj nikogo ustawiać i mówić, co ma czytać, bo wychodzę z założenia, że każdy czyta, co chce.
Moim zdaniem Tajemnica Nawiedzonego Lasu jest jeszcze lepszą książką niż tom pierwszy. Pełno tu świetnej akcji, ciekawych bohaterów oraz książka wzbudza ogromne emocje: od strachu do smutku. Jeżeli poszukujecie dobrej powieści, która wzbudzi w Was ciekawość oraz przerażenie, to koniecznie sięgajcie po tę pozycję.
Drugi tom jest zdecydowanie lepszy niż pierwszy. Dużo więcej się dzieje, jest bardziej mroczny klimat. Naprawdę mnie wciągnęło. Polecam. Zwłaszcza, że nasi bohaterowie przechodzą sporą przemianę.
Tajemnica Nawiedzonego Lasu to druga z części cyklu. Tym tazem do naszej młodej bohaterki przychodzą ONI. Nie tylko przychodzą, ale też ONI zabierają ją i nikt nie wie gdzie. Nina domyśla się o co chodzi. To na pewno przez wydarzenia z wakacji, choć wolałaby więcej nie wspominać o klasztorze, aniołach, czy mocach, których nie potrafi kontrolować. Szczęście w nieszczęściu, że w miejscu, do którego ją zabrali odnajduje parę znajomych twarzy, w tym wszystkich tych, z którymi udało się jej zaprzyjaźnić w czasie pobytu w Markotach. Razem mają szansę, żeby z NIMI wygrać i uciec z ośrodka, który nie jest tak przyjazny, jak niektórzy próbują im wmówić. Jest jednak jeszcze pewna zagadka, która wymaga rozwiązania, a jej konsekwencje okazują się być naprawdę przykre.
Drugi tom historii Niny i jej przyjaciół jest równie dobry, co poprzedni. Pojawiają się już znani wspaniali bohaterowie, a wróg jest nieco bardziej namacalny, Dzięki lekkiemu prowadzeniu historie wszystkie przygody i rozterki czytelnik może przeżywać razem z bohaterami. Czy jest to radość, złość czy strach - w każdej z tych emocji można się zagłębić i przede wszystkim rozumieć młodych bohaterów.
We wrześniu 1986 roku brutalne morderstwo wstrząsnęło niewielką nadmorską miejscowością. Na plaży znaleziono zwłoki młodej dziewczyny, Reginy Wieczorek...
Nie każdy zostaje wybrany przez anioły i zaproszony przez nie na tajemnicze wakacje w klasztorze znajdującym się w niewielkiej miejscowości Markoty. Tak...
Przeczytane:2022-10-24, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, 52 książki 2022, 26 książek 2022, 12 książek 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022,
Wiadome było, że wydarzenia z Markotów na długo zapadną dzieciakom w pamięci. Minęły już dwa miesiące i nic się na szczęście nie wydarzyło. Chociaż moce odziedziczone po Wybrańcu stanowią dla Niny problem, ponieważ nie potrafi ich kontrolować. Gdy w jej szkole pojawiają się sierżant Sowa i porucznik Lis i wzywają dziewczynę do siebie, wie, że ONI ją odnaleźli. Zabierają ją do położonego na odludziu instytutu, gdzie znajduję się już mnóstwo dzieci, w tym jej przyjaciele z Markota. Dlaczego wszyscy się tutaj znaleźli? Kim są ich opiekunowie? Jakie tajemnice skrywa las? Co ich czeka za nieposłuszeństwo?
O pierwszej części całkiem niedawno opowiadałam i wywołała u mnie dość mieszane uczucia, jednak skoro mam w domu kolejne tomy, to postanowiłam się z nimi zapoznać. Bardzo sobie przyklaskuję, że to zrobiłam, ponieważ tutaj już bawiłam się przednio i z ogromną chęcią będę czytać ostatni tom! Chociaż po skończeniu książki, miałam bardzo duże skojarzenie z Mrocznymi umysłami (może też dlatego, że ostatnio oglądaliśmy właśnie film), jednak nie powiem żeby to było coś złego. Główne podobieństwa skupiają się na lokalizacji i traktowaniu osadzonych. Stare odludne molochy, dzieci, które rzekomo stanowią niebezpieczeństwo, podziały i cała masa dziwnych testów. Później jednak kompletnie od tego odchodzimy i skupiamy się na czymś innym.
Co do postaci widzę pewną poprawę. Nina zaczyna wykorzystywać swoje umiejętności, myśli racjonalnie i ma ciekawe dedukcje, chociaż momentami za bardzo aż wczuwa się w rolę detektywa. Z drugiej strony, możliwe, że po tym co przeszła, stała się takim trochę paranoikiem i we wszystkim doszukiwała się podstępu i nawet nie ufała już swoim przyjaciołom. Bardzo ciekawą za to przemianę widać w Tamarze, jej przemyślenia i wnioski jakie wysunęła na temat daru Wybrańca, zostały ciekawie ograne i bardzo pozytywnie zaskakują! Hubert z Jackiem raczej większych zmian nie przeszli. Pierwszy dalej chce uchodzić za romantycznego męczennika, jak został ładnie podsumowany, a drugi nadal jest zabawnym, zwinnym i kochającym jedzenie dzieckiem.
Jednak co pozytywnie zaskakuje to styl pisania i poprowadzenie akcji. Czytało się ją o wiele lepiej od poprzedniego tomu. Miałam poczucie lekkości pióra, świetnego budowania napięcia i mocnego tupnięcia na końcu! Fabuła została przemyślanie zaplanowana, dużo tajemnic rozwiązywało się pod koniec. Nie odczułam, by jakiś wątek został pominięty lub nierozwiązany. Ostatnie strony wywołały mnóstwo emocji i zapowiedziały ciekawe wątki w kontynuacji. Dodatkowo dostaliśmy także kilka ciekawych informacji o aniołach i ich możliwościach.
Także podsumowując ta część podobała mi się o wiele bardziej od poprzedniego. Akcja szła szybko i sprawnie, nie pojawiały się żadne zbędne wypychacze przestrzeni. Dostaliśmy świetną kontynuację, pełną akcji, tajemnic, mgły i niespodzianek. Liczę na to, że trzeci tom będzie równie dobry lub lepszy od tego!