Wydawnictwo: Zakamarki
Data wydania: 2009-12-01
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 91
Maja i Lasse, czyli główni bohaterowie cyklu książeczek chodzą do jednej klasy w miasteczku Valleby w Szwecji. Dzieciaki uwielbiają rozwiązywać zagadki jakie stawia na ich drodze życie, prowadzą nawet małe biuro detektywistyczne.
Dzielni młodzi detektywi robią prasówkę w piwnicy domu Mai, ciekawe artykuły o przestępstwach wycinają i wklejają do zeszytu. Czytają między innymi o trzeciej już w tym tygodniu kradzieży... psa. Podczas lektury wszystkich traktujących o tym artykułów szukają podobieństw. Otóż łupem złodzieja padły tylko małe pieski, kradzieży zaś dokonywano za każdym razem między 19 a 19:30 w różnych punktach miasta. Zaś krótko po fakcie, właściciele otrzymywali telefon z żądaniem okupu. Komu zależy na rozdzielaniu właścicieli i psów?
Chwilowo Lassemu i Mai żaden sensowny pomysł do głowy nie przychodzi i postanawiają pójść do kina Rio na western. Dzięki czemu zresztą młody czytelnik może poznać cechy charakterystyczne takiego filmu. W drodze do kina dzieciaki spotykają komisarza, któremu już wielokrotnie pomagali w łapaniu przestępców a teraz uzyskują kilka cennych informacji.
Wraz z bohaterami poznajemy pracowników kina i ich funkcje a później rozpoczyna się film. W trakcie seansu Lasse odkrywa coś ciekawego... Podąża tym tropem i finalnie... Tak, znów udaje im się odkryć prawdę. Tym razem byłam lepsza! Bardzo szybko odgadłam kto stoi za porwaniami psiaków - brawo ja :)
recenzja pochodzi z mojego bloga: https://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2018/06/biuro-detektywstyczne-lassego-i-mai.html
Musimy coś zrobić. Szkoda tych biednych psiaków! (s. 16)
Kolejna sprawa młodych szwedzkich detektywów Lassego i Mai. Tym razem chodzi o zaginięcie kilku małych psów. Na podstawie artykułów prasowych dzieci zbierają dane. Po pracy wybierają się do kina na film „Gwiżdżący kowboj”. Ich uwagę zwraca zachowanie pracowników kina.
Myślę, że jest tylko jeden sposób, żeby poznać prawdę. (s. 55)
Akcja ma szybkie tempo. Dziecko słucha z uwagą i ma możliwość brać udział w śledztwie jako trzeci mały detektyw. Trochę pomogą w tym ilustracje, które nie są zbyt ładne. Dobrym pomysłem jest zamieszczenie mapy centrum miasteczka Valleby. Na podstawie tekstu dziecko śledzi drogę jednego z podejrzanych. Mnie osobiście drażniło ciągłe powtarzanie „Lasse i Maja”, zdanie po zdaniu, jakby nie istniały synonimy.
Ktoś kradnie diamenty ze sklepu jubilerskiego Muhammeda Karata. Codziennie ginie jeden. Wszystko wskazuje na to, że złodziejem musi być ktoś z personelu...
Zdaje się, że przestępca dokładnie wie, kiedy uderzyć! Już po raz trzeci w ciągu krótkiego czasu okradł kawiarnię w miasteczku Valleby. Za każdym razem...