Colleen Hoover bestsellerową serią Pułapka uczuć podbiła serca milionów czytelników. Ta dziewczyna to trzeci i ostatni tom serii.
Layken i Will biorą w końcu ślub. Ich znajomość pełna była wzlotów i upadków, miłość pomogła im jednak przetrwać wszystkie trudne chwile. Teraz, po ślubie, mają kilka dni dla siebie i mogą cieszyć się wymarzonym ,,weekendem miodowym". To dla nich okazja, by powspominać przeszłość. Will woli nie wracać do bolesnych chwil, ale Layken chce wiedzieć wszystko. A przede wszystkim interesuje ją, jak ich historia wyglądała właśnie z jego perspektywy. Will dzieli się z nią więc najskrytszymi myślami i opowiada o swoich uczuciach, nie ukrywając absolutnie niczego...
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2016-01-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Przeznaczenie — odgrywa dużą rolę w życiu człowieka. Kiedy mamy wrażenie, że wszystko się sypie, że już nic nie ma sensu, w naszym życiu pojawia się ktoś, kto potrafi przegonić najgorszą burzę. Może akurat w tym momencie nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale na pewno taka osoba się pojawi. Od nas zależy, co zrobimy z tym darem. Życie rzuca nam pod nogi różne przeszkody, ale jesteśmy silni i choć może nie chcemy w to wierzyć, to i tak przetrwamy. Choć wyjdziemy z tego z bliznami na duszy to i tak jesteśmy zwycięzcami i nikt nam tego nie odbierze. Któregoś zwyczajnego dnia, może nawet deszczowego spotkamy osobę, która odmieni wszystko i będzie pomagała dźwigać nam ciężar ludzkiego żywota. Miłość stanie się naszą siłą i dzięki niej nigdy nie będziemy już samotnie. Dzisiejszy post jest zakończeniem mojej przygody z trylogią ,,Pułapka uczuć: Colleen Hoover, więc jest mi trochę smutno. Pokochałam rodziny Cooperów i Cohenów, a historia Will'a i Layken na zawsze pozostanie w moim sercu. Zapraszam was na recenzję książki pt. ,,Ta dziewczyna", która mnie zachwyciła i niewiarygodnie wzruszyła!
,,Nie ma sensu rozmyślać o tych wszystkich "co by było, gdyby."
Po dwóch latach znajomości Layken i Will, wciąż szaleńczo w sobie zakochani, biorą ślub. Ich droga do ołtarza nie była jednak usłana różami. Teraz mają wreszcie czas dla siebie i mogą cieszyć się wymarzonym ,,weekendem miodowym". To dla nich również okazja do wspomnień. Layken chce wiedzieć o swoim mężu wszystko. Także to, jak ich znajomość i jej trudne początki wyglądały z jego perspektywy. A Will?
Jak na dobrego męża przystało, spełnia życzenie żony i dzieli się z nią najskrytszymi myślami, nie ukrywając absolutnie niczego...
,,Nie mam pojęcie, jak to się dzieje, że ktoś może uważać swoje życie za jałową dolinę, w której nie spotka go już nic dobrego, a chwilę później w ułamku sekundy pojawia się ktoś inny i zmienia wszystko jednym uśmiechem."
,,Ta dziewczyna" to piękna, wzruszająca, pełna miłości książka, w której mamy możliwość przeżycia momentów z ,,Pułapki uczuć" z perspektywy Will'a. Targają nim zupełnie inne uczucia niż te, które wywnioskowaliśmy razem z Lake. Nie mogę uwierzyć, że to koniec mojej przygody z tą trylogią, ale muszę powiedzieć, że autorka zakończyła ją w mistrzowski sposób. Przydałaby się jeszcze jedna książka, w której poznalibyśmy emocje targane Layken, kiedy w życiu jej ukochanego znów pojawia się Vaughn. Mam również nadzieję, że kiedyś autorka stworzy historię Kel'a i Caulder'a. Wracając do książki — wiem, że nigdy o niej nie zapomnę. Urocza, magiczna, wyjątkowa — mogłabym tak cały czas. Colleen Hoover znów opowiedziała mi niesamowitą historię, od której nie mogłam się oderwać. Żebyście nie myśleli, że znajdziemy w niej tylko napisaną z punktu innej osoby ,,Pułapkę uczuć", co to, to nie. Każde wspomnienie z przeszłości poprzedzone jest wydarzeniami, które odbywają się w ciągu ,,weekendu miodowego", a na końcu czeka nas powrót do domu bohaterów oraz epilog, który zarówno mnie wzruszył, jak i rozbawił. To cudowne podsumowanie przygód tych dwóch młodych, szalonych rodzin, które połączyła miłość. Na pewno jeszcze kiedyś wrócę do całej trylogii.
,,Miłość i nienawiść mimo swojej przeciwstawnej natury, są uczuciami wypływającymi z namiętności."
Jeśli czytaliście moje poprzednie recenzje, wiecie, że uwielbiam Will'a. Zaimponował mi tym, że mimo wszystkich przeciwności losu zajął się swoim młodszym bratem, choć sam był jeszcze dzieckiem. Mężczyzna jest bezgranicznie lojalny, sprawiedliwy, opanowany (choć czasami dzieciaki oraz Lake potrafią go wytrącić z równowagi). To, że mogłam poznać jego odczucia związane z pierwszym spotkaniem Layken, kiedy obydwoje poznali prawdę, dalsze zmagania, by nie dopuszczać do siebie dziewczyny. Jestem w nim bezgranicznie zakochana i mam nadzieję, że spełni się w nowej roli. Jesteście ciekawi jakiej? W takim razie musicie koniecznie przeczytać ostatni tom. Layken wydoroślała i świetnie sprawdza się w roli opiekunki brata. Jej ślub z Willem był nieoczekiwany i w swój prosty sposób przeuroczy. Teraz dziewczyna chce się dowiedzieć wszystkiego o swoim mężu. Szalona, przyjacielska Lake jest czasami okropną zazdrośnicą, ale to tylko uwydatnia to, jak kocha Willa. Kel nadal jest pewnym siebie prawie nastolatkiem, które jest bardzo podobne do siostry. Natomiast Caulder jest bardzo nieśmiały. Spodobał mi się moment, w którym obydwoje naciskali Will'a, by ożenił się z Lake, ponieważ oni chcą być braćmi. Julia, mimo że już nie jest na tym świecie, nadal pomaga swojej rodzinie i udziela im wspaniałych rad, poprzez gwiazdki, które dla nich stworzyła. Eddie i Gavin spodziewają się dziecka i na razie zamieszkali w starym domu Lake. Kiersten po prostu uwielbiam. Sarkastyczna, inteligentna dziewczynka nie wie, co to wstyd i nadal szokuje. Wiem, że jeszcze wrócę do tych wszystkich, wspaniałych osób, które na zawsze wkradły się w moje serce. Nie potrafiłabym inaczej!
,,Po prostu chciałabym wiedzieć o tobie wszystko. Skoro wiem, że twoja przyszłość należy do mnie, chciałabym poznać twoją przeszłość."
,,Ta dziewczyna" to cudowna, wielobarwna, ciepła powieść, która na długo pozostanie w sercu czytelnika. Colleen Hoover ma wielki talent i wykorzystuje go w pełni. Przygody rodzin Cooperów i Cohenów są niezwykłe, pełne miłości oraz często problematyczne. Może to dziwne, ale mogę powiedzieć, że jestem dumna z Will'a i Layken, że mimo wszystkiego, nie poddali się i stworzyli rodzinę. Wiem, że będę do nich często powracała. Natomiast Was zachęcam do zapoznania się z tą magiczną trylogią, która mnie zachwyciła i nadal zaskakuje. Z ręką na sercu mogę ją Wam zarekomendować. Polecam!
Przed nami ostatnia część trylogii opowiadającej o miłosnych perypetiach Layken Cohen i Willa Coopera. Autorka po raz kolejny, zafundowała nam wycieczkę obraną w ogrom emocji. Wprawdzie moglibyśmy powiedzieć, że oprócz kilku drobnych szczegółów, nie dowiedzieliśmy się z tej książki niczego, czego byśmy już nie znali. Ale byłaby to nieprawda, gdyż to właśnie w tej części, dowiadujemy się o najważniejszych momentach w życiu tej dwójki z perspektywy Willa i jego odczuć. 339 stron tej książki, której akcja toczy się w czasie "weekendu miodowego", czyli zaledwie 3 dni, a zawarła całą znajomość Willa z Lake, od pierwszego spotkania, aż po dzień ślubu.
Przysłowiowy miesiąc miodowy, w przypadku tej dwójki jest zwany nie miesiącem, lecz "weekendem". Podczas tego słodkiego okresu Layken chce wiedzieć o swoim mężu dosłownie wszystko, każde odczucie, które towarzyszyło mu w danym wydarzeniu. Wspominają te przyjemne chwile, ale również i te, które zadawały im ogrom bólu i cierpienia.
Layken cierpliwie słuchając opowieści męża, dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, jak potrafiła niesłusznie oceniać Willa, w niektórych sytuacjach. Jednak dobrze wiemy, że nie ma na świecie ludzi doskonałych, a każdy człowiek ma prawo się pomylić. Życie tej dwójki od samego początku nie było usłane różami, oboje zbyt szybko musieli dorosnąć, bo życie taki scenariusz dla nich napisało. Oboje przeszli przez podobne, tragiczne wydarzenia. Z tym, że Will nie mógł się spodziewać, że jego rodzice zginą z dnia na dzień, natomiast Layken po śmierci ojca, dowiadując się o chorobie matki, mogła się przygotować na jej odejście, mogła się z nią pożegnać. Julia była wspaniałą matką i nie tylko dla Layken i Kela, ale również stała się nią dla Willa oraz Claudera.
"Zobaczysz, że warto było czekać, Lake. Że to wszystko, przez co musieliśmy przejść, miało sens. Obiecuję. Nawet jeśli będziesz musiała na mnie poczekać, sprawię, że będzie warto."
Will i Layke dostali doskonałą lekcję, jaką jest życie i jego konsekwencje. Chociaż na drodze ich miłości pojawiały się ciągle jakieś przeszkody, i mimo, że miewali wzloty i upadki, przetrwali, ich miłość była silniejsza od nich samych. Oczywiście, że autorka nie mogła dla nich napisać innego zakończenia, niż te które znajduje się w książce, gdyż w swoim życiu przeszli niejedno i nie byłoby to wobec nich fer. Teraz nareszcie mogą się cieszyć życiem i tym, że stali się prawdziwą kochającą i szczęśliwą rodziną.
"Już nie mogę się powstrzymać i zaczynam rozmyślać o tym, co wszyscy przeżyliśmy przez minione dwa lata. O cierpianiach, jakie musieliśmy przetrwać, aby dojść do tej chwili, i o łzach, które wszyscy wylaliśmy po drodze. Nie mam pojęcia, jak to się dzieje, że ktoś może uważać swoje życie za jałową dolinę, w której nie spotka go już nic dobrego, a chwilę później w ułamku sekundy pojawia się ktoś inny i zmienia wszystko jednym uśmiechem."
Tak mi przykro, że to już koniec przygody z tą dwójką cudonych bohaterów. Strasznie się z nimi związałam i wszystko przez co przechodzili, przechodziłam razem z nimi. Był uśmiech, ale były też i łzy. Colleen Hoover stworzyła bohaterów, z których każdy z nas może wyciągnąć wniosek dla swojego zachowania. Dzięki nim, możemy spojrzeć na świat z całkiem innej perspektywy. Bohaterowie dają nam nadzieję, nadzieję na lepsze jutro.
Czasami dwoje ludzi musi się rozstać, by zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo siebie potrzebują. Czy Willowi uda się naprawić to, co zniszczył, zanim rozejdą...
- Nie zamierzałam kończyć tych wakacji ze złamanym sercem. Samson przechyla głowę i przygląda mi się bacznie. - Nie martw się. Serce nie kość, nie...
Przeczytane:2016-03-01, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam, Przeczytane,