Kupiecka córka Mila Kotowienko powraca!
„Sztylet ślubny” to długo wyczekiwana przez czytelników kontynuacja pierwszej części trylogii Aleksandry Rudej, „Sztyletu rodowego”.
Królewskim posłańcom udało się uniknąć śmierci, więc cała drużyna zmierza do spokojnego miejsca, w którym mogłaby zająć się lizaniem ran. Wkrótce okazuje się jednak, że na spokój nie mają co liczyć. Kapitan wciąż poszukuje zaginionej narzeczonej, uzdrowiciel ma pełne ręce roboty, a zakochany troll jest... no cóż, zakochany. Mila jednak opiera się względom Dranisza i liczy, że nie będzie musiała przy okazji zdradzić swojej największej tajemnicy.
Tylko jak utrzymać w sekrecie prawdę o sobie, skoro kolejne tarapaty wymagają od dziewczyny sięgnięcia po moc sztyletu? Na dodatek wokół jak na złość pojawia się coraz więcej niechcianych adoratorów.
Nowe tajemnice, nowi wrogowie, dużo magii i humoru – powieść Aleksandry Rudej to humorystyczne fantasy najwyższej próby.
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2018-03-28
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Обручальный кинжал
Język oryginału: rosyjski
Tłumaczenie: Ewa Białołęcka
W moim odczuciu ta odsłona bije na głowę "Sztylet rodowy". Nareszcie zaczyna się coś dziać, jest też dużo zabawniej. Nadal moim ulubieńcem pozostaje Daezael, który niby najchętniej oglądałby cierpienie swoich współpracowników, ale gdzieś tam głęboko jednak się o nich wszystkich troszczy. Bardzo jestem ciekawa zakończenia serii.
O ludzie.... No tego to się nie spodziewałam!
Pierwszy tom był dla mnie przynudnawy. Nie wciągnęłam się aż tak, żeby wyczekiwać z zapartym tchem na kontynuację. Szczerze? To nawet mi na niej nie zależało. Dla mnie mogłaby zostać nigdy nie wydana...
Ale jakoś tak wyszło, że dorwałam ten tom i stwierdziłam, aaaa co mi tam - poczytam trochę - najwyżej odłożę tę książkę i wezmę się za coś innego, jakby znowu okazała się nudna.
I co? I przeczytałam i SZTYLET ŚLUBNY i DWA SZTYLETY (trzeci tom) ciągiem. NARAZ!
Wydaje mi się, że gdybym nie zdobyła od razu nieoficjalnego tłumaczenia trzeciego tomu, to chyba z emocji po końcówce "Sztyletu Ślubnego", strzeliłaby mi w głowie jakaś żyłka i po prostu bym umarła....
Książka okazała się REWELACYJNA! Nie będę się tu rozpisywać nad tym co tam się działo, bo musiałabym po prostu streścić calutką książkę!
Ale powiem tyle - akcja, akcja i jeszcze raz akcja, gburowaty, oziębły i wyniosły Jarosław, coraz silniejsza i 'doroślejsza' Mila, no i wisienka na torcie - DAEZAEL! To wszystko co musicie wiedzieć ;)
Ja jestem zachwycona! I mimo, że około piątej nad ranem musiałam już dosłownie podpierać sobie powieki zapałkami, żeby doczytać od razu do końca trzeci tom - BYŁO WARTO!
Rzeczywistość na trzeźwo czasami jest nie do przyjęcia Być studentem ostatniego roku wcale nie jest łatwo. Zwłaszcza jeśli studiuje się magię i jest się...
Ocena: 6, Chcę przeczytać,
„Sztylet rodowy” oscylował w zaskakujące wydarzenia i teraz Głosy Królewskie muszą zmierzyć się z pomroką i wojną domową. Mila/ Jasnota skrywa potężną moc i może ofiarować wybrankowi serca władze nad Dominium, lecz chętnych na bycie Władcą jest wielu, czy Jasnota wybierz zgodnie z głosem serca?
Królewska drużyna ledwo uszła z życiem i teraz zmierza do bezpiecznego miejsca. Niestety los nie jest łaskawy i nieustanie rzuca im kłody pod nogi, bądź wilki, martwaki i inne paskudztwa. Aleksandra Ruda jest jedną z moich ulubionych pisarek. Uniwersum, jakie stworzyła jest tłem dla przygód Mili, ale i inna seria jest osadzona w tym świecie. Cykl o Olgierdzie, Ottonie oraz Irdze, skradł moje serce i liczę, że w końcu doczekamy się w Polsce pełnego wydania tej serii. Nowa trylogia tej autorki jest prawdziwym objawianiem i całkowicie poddałam się przygodzie!
Drugi tom nadal jest porywający i można się pośmiać! Muszę zaznaczyć, że wiele scen jest przesadzonych, ale taki styl ma autorka i głównym celem jest tu zabawa i przyjemność. Pierwszy tom wyciskał łzy i zdziwiłam się, że „Sztylet ślubny” jest bardziej poważny. Początek to typowe „lanie wody”. Przygoda, walka i ciągłe leczenie! Dobrze się czyta, ale dopiero od płowy tej powieści zaczynają się rozgrywać ważne sceny. Jasnota ujawnia szczegóły ze swojej przeszłości i z radością mówię, że nie jeden czytelnik będzie zszokowany!
„Sztylet Ślubny” to prawdziwy spektakl czwórki bohaterów, bo choć drużyna liczy sobie sześciu członków, to Tisa i Percival irytują swoją postawą i egoizmem, którym dosłownie emanują. Jasnota jest bardzo niezdecydowana. Jako narratorka spisuję się całkiem nieźle, to liczę, że w kolejnym tomie wykaże się większym zdecydowaniem. Jaromira usilnie próbowałam pokochać, ba ma potencjał, jednak więcej razy chciałam go walnąć w łeb, niż przytulić. Liczyłam, że w końcu zawalczy o swoją narzeczoną, jednak on postępował sprzecznie z moimi oczekiwaniami. Bolało mnie serce i dusza, bo zachowywał się dziwnie i skandalicznie. Takie postępowanie raniło Jasnotę, jednak to ja bardziej cierpiałam niż ona sama! Hmmm…. Jarek, ty mi się lepiej popraw, bo nie ręczę za siebie! Dranisz to troll, który swoim ciepłem, przyjaźnią i szczerością,
całkowicie rozłożył mnie na łopatki i w tej niecodziennej pozie wzdychałam to tego potężnego trollowego mężczyzny! O bohaterach długo można mówić, ale to Daezael jest gwiazdą tej serii. Jasnota i Jaromir są zmienni i wywołują sprzeczne uczucia. Oboje są nieprzewidywalni, ale to elf, od początku do końca, postępuję konsekwentnie. Uzdrowiciel jest egoistycznym, pesymistycznym i sarkastycznym osobnikiem, który swoją osobą potrafi przyćmić każdego. Najbarwniejsza postać tej historii, lecz ma w sobie to coś !
„Sztylet ślubny” zaskakuję pod wieloma względami. Tajemnice zostają ujawnione, a szybka akcja i liczne zwroty akcji, nie pozwalają oderwać się od lektury. Autora ma świetny styl i doskonałe poczucie humoru! Pokochałam bohaterów już dawno i po tym tomie darze ich jeszcze większą sympatią! Naprawdę chcę się więcej, szczególnie, że finał jest szokujący. Moje nerwy są w strzępkach, uczucia zostały zmiażdżone i tylko miłość do bohaterów pozwala mi jakoś funkcjonować. Pani Ruda jest mistrzynią kuriozalnych zakończeń i pozostawia czytelnika w skrajnym osłupieniu. Mam nadzieję, że finałowy tom zostanie wydany wkrótce. 8/10