Zakręcona komedia kryminalna
Uczciwy złodziej, perfidna celebrytka i oszukany kochanek - to musi być mieszanka wybuchowa!
Jacek Sparowski tego samego dnia traci pracę, dziewczynę i dach nad głową. Kiedy wynajmuje pokój u ciotki przyjaciela i zostaje zatrudniony w nowej firmie, wydaje się, że pech wreszcie przestanie go prześladować. Ale prawdziwe kłopoty dopiero się zaczynają.
Lola Marini - polująca na bogatego męża celebrytka, prywatnie była żona Sparowskiego, która kiedyś perfidnie go wykorzystała - planuje szalony przekręt mający jej przynieść fortunę. Na dodatek zabójczo atrakcyjna i wyrachowana Lola chce wrobić w tę aferę przyjaciela Jacka.
Jacek postanawia więc go ratować, a przy okazji wyrównać rachunki ze swoją byłą żoną. Zaczyna się walka z czasem, mnożą się niespodzianki, a zagadek do rozwiązania wciąż przybywa.
Jak przechytrzyć oszustkę, kiedy największym przeciwnikiem jest własna uczciwość? W tym niełatwym zadaniu pomaga bohaterowi jego gospodyni - emerytowana policjantka, dla której przejście na ciemną stronę mocy również staje się życiowym wyzwaniem.
Dość szybko okazuje się, że w tym wyrafinowanym przekręcie bierze udział ktoś jeszcze, a główną rolę w komedii pomyłek odgrywają... drogocenne szpilki.
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2018-02-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Sięgnęłam po książkę, bo zaciekawiła mnie swoim opisem i ciekawą okładką, która krzyczała ,,weź mnie i przeczytaj!'' Dwa razy nie trzeba mi tego powtarzać. Więc przy najbliższej wolnej okazji zabrałam się za jej czytanie. Jak ją oceniam?
Opowieść zakręcona z nutką absurdu. To mi się spodobało. Facet, który od życia ciągle otrzymuje niezłego kopa, diwa uważająca się za ogromną gwiazdę, starsza pani wcielająca się w prywatnego detektywa i mężczyzna, który planuje wielki przekręt. Do tego wszystkiego dołożyć bardzo cenne szpilki, doskonałą intrygę i mamy gotową historię. Muszę przyznać książka mile mnie zaskoczyła. Dobrze mi się ją czytało, szybko, płynnie. Rozdziały nie są długie, a każdy z bohaterów dokłada do fabuły swoje trzy grosze, dzięki czemu mamy cały ogląd tego, co się dzieje w powieści.
Podoba mi się również to, że Jacek, czyli główny bohater lektury, mówi do nas jakbyśmy siedzieli na wprost niego i z wypiekami na twarzy słuchali o tym, co ma nam do przekazania. Autorka tym zabiegiem zwraca naszą uwagę, lepiej utożsamiamy się z bohaterami i mamy wrażenie, jakbyśmy brali z nimi czynny udział w rozgrywającej się fabule. Przebywać wraz z Józefiną na przeszpiegach, towarzyszyć Jackowi na każdym kroku, bywać na wielkich galach z Lolą i nie tylko. Do tego opowieść bez rozlewu krwi, ale z ciekawie poprowadzoną zagadką, którą stopniowo odkrywamy wraz z postaciami. Zapałam do nich ogromną sympatią, więc z przyjemnością obserwowałam przebieg akcji.
Przy książce nie sposób się nudzić. Ciągle coś się dzieje, wydarzenia nie stoją w miejscu lecz suną krętymi ścieżkami prosto do celu. Jedynie czego mi tu brakowało to humoru. Ja go niestety nie odczułam, albo jestem za bardzo poważną osobą i nie śmieszą mnie sytuacje, które dla innych są zabawne. Jednak to za bardzo nie zaważyło na odbiorze lektury, bo dobrze się przy niej bawiłam i z ogromną ciekawością pochłaniałam książkę.
Najbardziej ze wszystkich bohaterów pokochałam Józefinę. Starsza pani, która potrafi niejednego zaskoczyć. Do tego bardzo spostrzegawcza, mająca ciekawe pomysły. Pozory mogą mylić, a za maską można skrywać przeróżne oblicza. Co do reszty nie mam zastrzeżeń.
Podsumowując, lekturę oceniam na mocną czwórkę. Dobrze się przy niej bawiłam, mogłam się zamienić w detektywa i po nitce do kłębka dotrzeć do celu. Minusem dla mnie jest fakt, że opowieść mnie ani razu nie rozbawiła na co ogromnie liczyłam. Może innym nie zrobi to różnicy, ale mnie tego humoru brakowało. Z całym jednak przekonaniem, książkę polecam.
Zachęcona pochlebnymi opiniami z Kanapy, sięgnęłam po Szpilki. Miałam ostatnio pecha do tego typu literatury, próba przebrnięcia przez "Arszenik i stare obrazy" zakończyła się rezygnacją z lektury, byłam więc mocno sceptyczna. Tymczasem Szpilkito lekka i zabawna komedia kryminalna. Mamy tu perfidną celebrytkę, której trzeba utrzeć nosa. W całą intrygę wplątana jest była policjantka Józefina Żbik, która przychodzi z pomocą w dokonaniu zemsty. Jedyny zgrzyt to okładka. Wyjątkowo nie pasuje do treści. Koszmarna!
Bardzofajna komedia. Dla mnie cos a'la Alek Rogoziński.
Lola Marina. Cośwam tp mówi? A powinno! ;) Znana piosenkarka, która zmienia partnerów na co raz bogatszych aby opływać w luksusach i mieć na zabiegi odmładzajace. Ale nigdy by nie zgadła, ze trafi na byłego meża (tego pierwszego, którego oskubała z kasy) i ten zapragie zemsty.
Fajnie i lekko sie czytało. Wątek śmieszny. Motyw szpilek za milion złotych mógłby zostać lepiej dopracowany ale i tak dla mnie mocna 5.
"Nie zawsze byłem pechowcem".
Jedne z najdroższych szpilek na świecie, wysadzane 1290 diamentami, obwarowane są 1000 letnią gwarancją ich użytkowania. Ponadczasowe, z pewnością zostaną przekazane kolejnym pokoleniom. Prawdziwe diamenty, warte miliony nie zapewnią jednak szczęścia i powodzenia, a jak pokazuje historia drogocennych szpilek, mogą wpakować w tarapaty. Zabawne tarapaty.
Izabela Szylko to polska reżyserka, producentka, dziennikarka i pisarka. Absolwentka reżyserii w Londynie oraz dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Pracowała między innymi w miesięczniku "Kino" oraz w programie "Ekspres Reporterów". Zadebiutowała książką pt. "Madonna z hiacyntem", dla której zdobyła wyróżnienie w konkursie na powieść kryminalną miesięcznika "Detektyw".
Życie Jacka Sparowskiego to pasmo samych porażek. Przedwczesna śmierć rodziców, nieudane małżeństwo, utrata mieszkania i samotność. W kłopotach pomaga mu przyjaciel Misiek, który zapewnia bohaterowi lokum oraz pracę. Gdy w jego życie wkracza Lola Marini, przyczyna części jego nieszczęść, a aktualnie rozchwytywana celebrytka ze szpilkami za milion, Jacek postanawia się zemścić.
W swojej czytelniczej wędrówce, napotykam czasami takie książki, podczas czytania których, na mojej twarzy dość często pojawia się uśmiech. Dobrze, że nie czytam takich książek stale, bo z pewnością moje zmarszczki mimiczne byłyby jeszcze większe. Do tego grona mogę z pełną odpowiedzialnością zaliczyć "Szpilki za milion", czyli książkę, która nie ukazuje historii powstania drogocennych butów, lecz komedię kryminalną pełną zabawnych omyłek. Co ważne, nie ma w niej trupa, lecz jest za to cała plejada barwnych bohaterów, którzy poprzez prześmiewczą konwencję, stworzyli klimatyczne czytadło.
Prym wśród nietuzinkowych postaci wiedzie z pewnością Lola Marini, czyli uosobienie złej sławy różnej maści celebrytów. Wyrachowana, a do tego niezwykle atrakcyjna, inteligentna i cwana kobieta, której nie wystarcza to, co już ma. Kreacja tej bohaterki to mistrzostwo świata. Moją uwagę zwróciła także niezwykle barwna postać emerytowanej policjantki, która pomaga Jackowi w jego planie uratowania Miśka i jednocześnie uczestniczy w jego prywatnej zemście. Wyobraźcie sobie taki duet – mało zaradny i naiwny Jacek oraz ona, czyli na co dzień gospodyni domowa, a w wyjątkowych przypadkach, wykorzystująca tajniki wiedzy w działalności operacyjnej, była funkcjonariuszka policji. Nie można przestać się śmiać.
Szpilki warte mnóstwo pieniędzy to rzecz, wokół której osadzona zostaje cała kanwa fabularna. Misterny plan uknuty przez Lolę i jej wspólnika, pod wpływem działań Jacka i jego ekipy, zmierza w zupełnie innym kierunku, niż pierwotnie zakładano. I jak można się domyśleć, skutkiem tego jest mnóstwo zabawnych wydarzeń, które wywołują niekontrolowane wybuchy śmiechu. Jednak najbardziej zaskakującym jest samo zakończenie, w którym okazuje się, kto ze wszystkich bohaterów był najbardziej cwany. Zakończenie, którego w ogóle się nie spodziewałam.
"Szpilki za milion" to przezabawna komedia kryminalna, pełna humoru, barwnych bohaterów i wciągającej akcji, od której po prostu nie można się oderwać. Trudno o lepszą propozycję czytelniczą na poprawę nastroju.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Londyński prawnik Jerzy Adams przyjeżdża do Krakowa na pogrzeb babki. Spotkanie z Alicją, prowadzącą poszukiwania zaginionej księgi rękopisu De revolutionibus...
Skazany za zamordowanie kochanki znany aktor Jacek Jarecki na mocy amnestii wychodzi po dziesięciu latach na wolność. Twierdzi, że jest niewinny i chce...
Przeczytane:2019-03-10, 52 książki 2018, Posiadam,
Szukałam książki na poprawę humoru, chciałam się oderwać od poważniejszych tytułów i przeczytać coś lekkiego i zabawnego.
Dlaczego mój wybór padł na „ Szpilki za milion „?
Właściwie trudno jednoznacznie odpowiedzieć mi na to pytanie. Prawdopodobnie zaciekawił mnie opis wydawcy, ładna oprawa graficzna, mój wzrok przyciągnęła różowa okładka. Kto powiedział, że kolor różowy jest zarezerwowany tylko dla małych dziewczynek, okazuje się, że duże dziewczynki też widzą w tym kolorze coś pozytywnego, gdyż cieszy oko.
Nie stawiałam tej powieści wygórowanych wymagań, bo nie w tym celu sięgnęłam po tę książkę. Komedia z kryminałem powinna mieć połączenie perfekcyjne i oprócz pomysłu, potrzebne jest oryginalne wykonanie a z tym różnie bywa, o czym przekonałam się już niejednokrotnie. Jak było tym razem ?
Dla Izabeli Szylko dziennikarki, reżyserki, scenarzystki, producentki oraz pisarki odnoszącej sukcesy na polu zawodowym ta powieść to niezły start w tego rodzaju gatunku. Wykreowała świetnych i niebanalnych bohaterów, których nie sposób nie polubić. Na uwagę zasługują nie tylko postacie pierwszoplanowe, ale także pozostałe, dzięki czemu cała historia nabiera charakteru i nie kręci się wokół jednego bohatera. Narracja nie jest pisana z perspektywy jednej postaci, ale w niektórych rozdziałach występuje narracja trzecioosobowa, zastosowana w celu przedstawienia świata danej osoby.
Jacek Sparowski, życiowy nieudacznik, któremu nic nie wyszło oprócz włosów to przykład typowej ofiary losu. Kiedy wydaje się, że ma w miarę poukładane życie, jednego dnia traci wszystko pracę, dziewczynę, mieszkanie. Kiedy nie ma się gdzie podziać z pomocą przychodzi mu stary przyjaciel Misiek dając mu pracę w swojej spółce i zapewniając mieszkanie u Józefiny, ciotki żony.
Gdy pewnego dnia pojawia się na horyzoncie słynna celebrytka Lola Martini, ze szpilkami za milion, które otrzymała w prezencie od pewnego wpływowego człowieka, Jacek zaczyna obmyślać plan zemsty. Kim jest ta jest kobieta i co ma na sumieniu, której Jacek nie darzy ciepłymi uczuciami a pragnie jej upadku i kompromitacji? Czy przed wpakowaniem się w kolejne tarapaty uchroni go, starsza pani psycholog, ekspolicjantka, w której znalazł sprzymierzeńca?
Powieść jest napisana lekko i płynnie, oparta na konwencji gry pomyłek i zbiegów okoliczności. Autorka nie stosuje rozwlekłych opisów, a wszystkie wydarzenia w książce są wrzucone w jakimś konkretnym celu. Jest lekka i przyjemna bez rozlewu krwi, trupów oparta na przewrotnej intrydze. W żadnym momencie nie byłam pewna, kto kogo zna i co z tego wyniknie. Lektura, która sprawiła, że może nie śmiałam się w głos, ale przez cały czas lekki uśmiech gościł na mojej twarzy. Zakończenie jak dla mnie było w pełni satysfakcjonujące i nie wywołało rozczarowania.
Lektura „ Szpilek za milion „ wzbudziła we mnie bardzo pozytywne uczucia i poprawiła humor, czyli dokładnie to, czego po niej oczekiwałam. Jeżeli nie postawi się tej powieści zbyt wysoko poprzeczki, nie będzie oczekiwało ambitnej literatury a podejdzie z dystansem i dostrzeże w niej zakręconą historię, pełną dobrego humoru zaprawionego odrobiną absurdu to spełni ona swoje zadanie i zapewni świetną rozrywkę na jeden wieczór lub dwa.