Malownicza grecka wyspa, mity, magia i galeria barwnych postaci - oto wyjątkowo nastrojowa powieść.
Daphne, córka greckich imigrantów mieszkających w Nowym Jorku, po tragicznej śmierci męża zostaje sama z córeczką oraz stertą rachunków do zapłacenia. Inwestuje wszystko w otwarcie własnej, greckiej restauracji. Dostaje także drugą szansę w życiu osobistym - zaręcza się z bogatym i przystojnym bankierem, ale ślub chce wziąć na greckiej wysepce Erikusie.
Na tej magicznej wyspie mieszka Evangelia - babcia Daphne. To dzięki niej poznawała rytmy wyspiarskiego życia, przyprawionego mitami i opowieściami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie.
Przeszłość i teraźniejszość ściśle się przeplatają w tej nastrojowej, pełnej ciepła historii o kobiecie uwięzionej między światem tradycji a wymaganiami, jakie stawia przed nią kariera zawodowa i związek z nowym mężczyzną. Evangelia wyjawia wnuczce niezwykłe dzieje swojego życia i opowiada poruszające historie z przeszłości. Daphne wreszcie pojmuje, że najważniejsza magia, w jaką powinna uwierzyć, to magia jej samej. I że poczucie bezpieczeństwa nie jest równoznaczne z miłością...
Yvette Manessis Corporon jest zdobywczynią nagrody Emmy, autorką scenariuszy programów telewizyjnych, producentką i pisarką. Otrzymała również Silurian Award for Excellence in Journalism oraz została nagrodzona przez Radę Miasta Nowy Jork za działania na rzecz dziedzictwa greckiej kultury.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2014-07-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Cyprys to wiecznie zielone drzewo, którego drewno ceniono od bardzo dawna. W czasach biblijnych porastał tereny Ziemi Świętej, jego drewno o cennych właściwościach – lekkie, trwałe, o niespotykanym aromacie wykorzystano do budowy świątyni Salomona. Jest bardzo charakterystyczny dla krajobrazu wschodnich wybrzeży Morza Śródziemnego. Symbolizuje żałobę, zapowiada dobrobyt i błogosławieństwo.
„… drzewa mają własną, tajemną mowę, która niesie się wraz z łagodna bryzą poranka i milknie w popołudniowym bezruchu powietrza.”
„Szept cyprysów” to ciepła i wzruszająca historia o tym, że nie ma przyszłości bez przeszłości i każdy z nas jest swoją własną przeszłością. To także opowieść o miłości i niezwykle silnych więzach łączących babcię z wnuczką posadowiona w pięknym, śródziemnomorskim klimacie niewielkiej greckiej wyspy Erikusa.
Tutaj, kilkanaście kilometrów od Korfu, czas zdaje się zatrzymać, a życie biegnie niespiesznie swoim własnym torem. Tutaj, w harmonii z przyrodą, morzem i dawnymi opowieściami o greckich bogach o herosach, mieszka Evangelia – starsza kobieta, której cyprysy przekazują wiadomości szepcząc głosami przodków, mieszkańców wyspy. Tutaj wreszcie, po sześcioletniej nieobecności, przyjeżdża Daphne wraz ze swoją pięcioletnią córeczką Evi, aby wśród pięknej śródziemnomorskiej przyrody, w otoczeniu bliskich i z błogosławieństwem babci Evangelii poślubić Stephena. Daphne urodziła się w rodzinie greckich imigrantów i wychowała w Stanach, ale lato spędzała zawsze na Erikusie. Jej rodzice wyjechali przed laty za ocean, aby zapewnić swemu dziecku lepszą przyszłość. Po przeżytej tragedii Daphne wraca do kraju swoich przodków, gdzie przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć, a wspomnienia z dzieciństwa przywracają radość i szczęście. Wydarzenia na wyspie, czas spędzony z babcią, kuzynkami i ciotkami, opowieści z dawnych czasów odmieniają serce Daphne i jej podejście do życia.
„Uwielbiała odwiedzać tę wyspę, wędrować wiekowymi szlakami i marzyć w cieniu majestatycznych cyprysów… z nadzieją, że w końcu powierzą jej swoje tajemnice.”
Powieść Yvette Manessis Corporon to fantastyczna podróż literacka do Grecji – kraju, który zawsze chciałam odwiedzić. To także ciekawa lekcja greckiej tradycji i zwyczajów oraz smakowite potrawy regionalnej kuchni. A wszystko utrzymane w lekkim, niczym morska bryza, stylu bez zbędnych banałów i uproszczeń. Plastyczny język działa na wyobraźnię, a nawet kubki smakowe i dostarcza niezapomnianych wrażeń. Sielskie tło powieści, jej nastrojowa fabuła jest wspaniałym uzupełnieniem dla wydarzeń, które chwytają za serce. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością, codzienność ze wspomnieniami, ale właściwy odbiór powieści nie zostaje zakłócony. I choć wszystko zmierza we właściwym kierunku, który daje się przewidzieć, zakończenie wzrusza i zaskakuje w stu procentach – a to jest według mnie cecha dobrej powieści. To zdecydowanie powieść o kobietach, mieszkankach Erikusy i raczej dla kobiet, które mają szansę delektować się śródziemnomorskim krajobrazem, mitycznymi opowieściami i magią wyspy.
Szept cyprysów jest nie tylko barwną powieścią, która porwie kobiece serca. Jest także mądrą opowieścią o poszukiwaniu własnej tożsamości i uświadamianiu sobie, co jest naprawdę w życiu ważne.
Los nie oszczędza Daphne, córki greckich imigrantów mieszkających w Nowym Jorku. W wypadku traci ukochanego męża, a w napadzie oboje rodziców. Zostaje sama z maleńką córeczką i stertą niezapłaconych rachunków. Nie poddaje się jednak. Ciężko pracuje, by otworzyć w Nowym Jorku grecką restaurację. Wspiera ją zabiegający o jej względy bogaty bankier Stephen, oraz mieszkająca na małej greckiej wysepce babcia.
Przed Daphne pojawia się szansa na nowe życie i miłość. Zjawia się na Erikusie, by przygotować się do wesela. W klimatycznej scenerii greckiej wysepki Daphne poznaje niezwykłe dzieje życia swojej babci i uczy się słuchać magicznego szeptu wyspy. To, co usłyszy, sprawi, że przewartościuje swoje życie...
Piękna i nastrojowa okładka wróży lekturę pasjonującą i kobiecą. Popełni jednak gruby błąd ten czytelnik, który powieść Yvette Manessis Corporon weźmie za błahą. Za pięknymi greckimi krajobrazami, tajemniczymi mitami i magią, którymi kusi wydawca, kryje się mądra historia kobiety poszukującej swojej prawdziwej tożsamości.
Daphne wychowała się w Nowym Jorku, gdzie wyemigrowali jej rodzice. Na greckiej wysepce, skąd wywodziła się jej rodzina, spędzała jednak cudowne wakacje. Właśnie podczas tych wakacji kształtowała się głęboka więź pomiędzy dziewczynką, a jej babcią. Mimo to Evangelia nigdy nie zdradziła wnuczce dziejów swojego życia, obejmujących niezwykłe wydarzenia, jakie zaszły na Erikusie podczas drugiej wojny światowej. Z chwilą kiedy Daphne je pozna, zmieni spojrzenie na wiele spraw dotyczących siebie i przyszłości swojej rodziny.
Jeśli na mapie Google odnajdziecie maleńką Erikusę, ujrzycie zielony zakątek otoczony bezmiarem turkusowych wód. Patrząc na ten mały raj na ziemi, łatwo wyobrazić sobie, że w tym miejscu czas się zatrzymał, tak jak przedstawiła nam to Yvette Mansessis Corporon. Dla niej grecka wysepka jest drugim domem, miłość to jest pięknej krainy przebija z każdej strony napisanej przez nią książki. I choć główną bohaterką Szeptu cyprysów autorka uczyniła Daphne, to jednak nie mniej ważną bohaterką jest sama wyspa, jak i również zamieszkująca ją społeczność. Wierzę, że Yvette Manessis Corporon doskonale udało się oddać klimat i charakter tego miejsca. Nie wiem tego, gdyż nigdy w Grecji nie byłam. Wiem jednak, że czytając Szept cyprysów pokochałam niewielką wysepkę nieopodal Korfu i nabrałam ochoty by zawołać gromkie "OPA!" w cieniu oliwkowego drzewa...
Szept Cyprysu nie zaatakuje czytelników namolnymi opisami, ale piękno i charakter wyspy są wpisane pomiędzy toczące się wydarzenia i dają o sobie znać. Fabuła powieści jest dość wzruszająca, są momenty, gdy książka łapie za gardło i ściska. Dramatyczne wydarzenia tworzą udany kontrast ze słonecznym klimatem i przygotowaniami do prawdziwego greckiego wesela. Dzięki temu książka nie jest kolejnym wakacyjnym czytadłem, o którym zapomnę, ledwie odłożę je na półkę, zapadła w pamięć i powraca do mnie: zarówno swoim niezwykłym klimatem jak i tym poważniejszym przesłaniem, dotyczącym korzeni, więzów rodzinnych i szanowania tradycji.
Niezwykły klimat, wyraziści bohaterowie i niesztampowe zakończenie - to główne plusy tej opowieści. Autorka ma ładny i płynny styl, który pozwala cieszyć się lekturą. Poza nielicznymi sztucznymi momentami, które nie przypadły mi do gustu, czytało mi się wyśmienicie. Powieść oceniam dobrze i polecam, przede wszystkim tym osobom, które mają ochotę poczuć trochę Grecji i o kulturze greckiej nieco się dowiedzieć. Ja sama umieszczam ją w swojej biblioteczce, może kiedyś uda mi się zabrać ją do Grecji?
Kim jestem? Czego chcę od życia? Co tracę w codziennym biegu? Takie pytania rzadko kiedy zadajemy sobie. Jeżeli nawet zaistnieją w naszej świadomości to udzielenie sobie szczerej rozmowy wymaga czasu i spojrzenia w przeszłość, a ta nie zawsze jest wygodna dla nas. Jednak prędzej czy później zaczynamy się zastanawiać nad tym co było, jest i będzie oraz swoim życiem, marzeniami. Dla niektórych może to być punkt zwrotny na dotychczasowej życiowej drodze, czasem wiąże się to z otwarciem na to, co wydaje się niemożliwe.
Kiedyś Erikus był dla Daphne wakacyjną enklawą, tak różną od codzienności w amerykańskim mieście. Zamiast wysokich budynków, pędzących samochodów, wiecznie śpieszących się ludzi i ciągłego pomagania w tanim barze - lazurowe morze i niebo, plaża oraz przede wszystkim ona - jaja Evangelia. Kilka tygodni spędzanych na greckiej wysepce, wśród bliższej i dalszej familii, oraz znajomych pozwalało dziewczynie inaczej patrzeć na świat. Dawne mity i opowieści babci uczyły kultury przodków oraz wzmacniały związki z ziemią ojczystą przodków. Teraz Daphne wraca do tej oazy jako dojrzała kobieta by przygotować się do ślubu i pokazać ten raj na ziemi swojej kilkuletniej córeczce. Ostatnie lata były dla obu bardzo trudne, w krótkim czasie straciły bardzo wiele, przede wszystkim ukochanego męża i ojca. Nie ma już dawnej pogodnej nastolatki, zamiast niej jest zapracowana właścicielka restauracji i matka, wciąż zmagająca się z poczuciem winy. Nowy York to nie Erikus i życie podlega w nim całkiem innym zasadom, chociaż czy na pewno? Babcia Evangelia ma swoje zdanie, lecz teraz liczy się dla niej spotkanie z wnuczką i prawnuczką, wyczekiwane od dawna i niosące z sobą ogromną radość. Staruszka wie dobrze co oznacza zmaganie się z losem i ludzkimi dramatami, jednak najważniejsza jest dla niej rodzina. Coś jeszcze czeka na Daphne - dar jaki mają kobiety w jej rodzinie, kiedyś chciała usłyszeć i zrozumieć szept cyprysów, ale po latach nie wierzy już w tę magię i spuściznę wcześniejszych pokoleń. Czas wyleczył ją z dawnych marzeń, jest twardo stąpającym po ziemi człowiekiem, od którego zależy tak wiele i wielu. Ale czar Erikusa ma niezwykłą siłę i coraz bardziej kusi by zastanowić się na sobą i podjętymi decyzjami. Czy były one właściwe? Może narodziły się z niewłaściwych pobudek? Ślub już tuż tuż, narzeczony czeka, a potem wspólna przyszłość - zaplanowana i bezpieczna. Pytanie tylko czy tego Daphne chce naprawdę?
Ktoś burzy wypracowany spokój, każe spojrzeć w przeszłość, odsłania tajemnice. Jak na ich tle wypada właścicielka znanej restauracji z Nowego Yorku? Co i przede wszystkim kto jest dla niej ważny? Jeżeli wsłucha się w samą siebie zrozumie nie tylko szept cyprysów, ale i odnajdzie odpowiednią drogę w życiu.
Książka Ivette Manessis Corporon to magiczna opowieść nie tylko dla kobiet, chociaż to one odgrywają w niej główną rolę. Autorka odsłania przed czytelnikami świat w jakim liczy się przede wszystkim człowiek i rodzina, bliższa i dalsza, oraz siła wspólnych przeżyć. Fabuła koncentruje się wokół Daphne, młodej kobiety, matki, wdowy i przyszłej panny młodej, poznajemy ją w momencie kiedy wraca do miejsca skąd pochodzą jej rodzice. Po części jest to podróż sentymentalna, po części próba przywołania przeszłości, ale jej prawdziwy sens odkryć można wraz z kolejnymi, przeczytanymi, stronami. "Szept cyprysów" opowiada o bólu, strachu, zagubieniu i miłości, nie jest to jednak historia smutna, lecz pełna radości i ciepła. Przeszłość i teraźniejszość są w niej splecione w nierozerwalną całość, tak samo jak rodzinne więzi oraz niezwykły dar, wydający się jedynie babciną opowiastką do momentu gdy odkrywa się jego istotę. Dodatkowym smaczkiem tej książki jest jej kulinarna strona - pełna smakowitych dań, których przepisy są podane miedzy wierszami.
"Szept cyprysów" to książka rozgrywająca się w czasie wakacji, lecz nie jest tylko lekturą na ferie. Mity greckie, współczesne problemy, miłość i niezwykła atmosfera tworzona przez bohaterów są równie dobre w letnie dni jaki i zimniejsze pory roku.