Dwudziestoczteroletnia Mia Crestwell od czasów nastoletnich kocha się w przystojnym Gabie Hamiltonie, przyjacielu swojego starszego brata Jace'a. Gabe, Jace i Ash przyjaźnią się z sobą od lat i wspólnie prowadzą firmę hotelarską, osiągając wielkie sukcesy finansowe. Gabe także od dawna ma oko na Mię. Dziewczyna bardzo mu się podoba, ale romans z nią zagroziłby przyjaźni z jej bratem, a także wspólnym interesom.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2014-02-05
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: RUSH
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Magdalena Słysz
Raczej odtwórcza, oparta na znanym i modnym schemacie, ale jakiś zarys fabuły jest.
Temat podobny do 50 twarzy Greya. W obecnych czasach jest to bardzo popularne i można by powiedzieć że już nudzi. Jednak po przeczytaniu tej książki tego nie ma. Chce się więcej. Świetny romans pełen namiętności. Z przyjemnością sięgnę po kolejną część
Z pewnością duży plus za narrację! Jest trzecia osoba! Co za ulga po tych wszystkich wynurzeniach Anastasi Steel i jej podobnym!
Fabuła oczywiście podobna do innych pozycji z gatunku - on bajecznie bogaty, przystojny, eee... magnetyczny? czy jakiś tam... z pewnego rodzaju dysfunkcją/wadą... a ona... piękna, młoda, pociągająca (być może nie zdająca sobie sprawy ze swojej seksualności)...
Tym razem "problem" stanowi starszy brat Mii, bo jej kochanek to jego równolatek (a że są chyba 14 lat starsi to...), dodatkowo Gabe ma podobne (choć nie tak hardcore'owe) zapędy jak Grey... też spisuje umowę, też lubi wiazanie, blablabla...
ogólnie nie jest aż tak źle... przynajmniej autorka zawarła wszystko w jednym tomie (bo z tego co zauważyłam drugi skupia się bardziej na bracie Mii i jego drugim przyjacielu, którzy zabawiają się w trójkątach), a nie rozwalała tego na 3 tomy jak większość tego typu książek.
Szaleństwo zmysłów- tych najbardziej dzikich , nieposkromionych :)
Maya Banks
Od chwili pojawienia się na rynku wydawniczym powieści E. L. James i jej gorącego fenomenu, czyli „ Pięćdziesiąt twarzy Greya”, świat oszalał na punkcie erotyki i opowieści z elementami perwersji. Na fali tej popularności wiele autorek odniosło spektakularny sukces, wiele jednak zaginęło w masie podobnych tytułów. Wśród książek zaliczanych do tego specyficznego gatunku mogliśmy znaleźć tytuły lepsze i gorsze. Wyuzdany seks niekiedy stawał się niesmaczny, ale zdarzało się również, że powieść rozpalała zmysły - i to niezależnie od tego, czy jej odbiorcą była znudzona gospodyni domowa, czy samotna bizneswoman.
Do której kategorii należy zaliczyć trylogię Bez tchu? Bez wątpienia jej pierwszy tom, Szaleństwo zmysłów kwalifikuje się do tych tekstów, które pomimo braku oryginalności przyprawiają nas o mocniejsze bicie serca i drżenie nóg. Choć Maya Banks stworzyła powieść łudząco podobną do historii Greya i panny Steele, to jednak w jej wydaniu zyskuje ona nową jakość. Wszystko, co przeszkadzało, irytowało u E.L.James, tu zostało dopracowane, akcja zaś rozbudowana, dzięki czemu nie ogranicza się wyłącznie do zbliżeń pomiędzy bohaterami.
U Banks w rolę Greya wciela się przystojny i drapieżny Gabe Hamilton, bogaty współwłaściciel spółki zarządzającej hotelami i kurortami. Międzynarodową firmę prowadzi wspólnie ze swoimi przyjaciółmi, dzieląc się obowiązkami i… kobietami. On inicjuje projekty i zajmuje się sporządzaniem kosztorysów oraz planów, natomiast wspólnicy, Jace Crestwell i Ash McIntyre, szukają kontrahentów i nadzorują rozpoczęte przedsięwzięcia.
Jace jest lojalnym wspólnikiem, który oddałby za swoich przyjaciół życie, jednak jest ktoś, kim się nie może podzielić – jego siostra Mia, którą zaopiekował się po tragicznej śmierci rodziców w wypadku samochodowym. Jego pomoc, również finansowa, pozwoliła dziewczynie skończyć studia, brat kupił jej również mieszkanie, ale w wieku dwudziestu czterech lat chciałaby się uniezależnić od jego fortuny. Zastanawiając się nad wyborem życiowej drogi, pracuje w małej piekarni, a przy okazji wzdycha do Gabe. Jednak przebojowy wspólnik brata jest daleko poza zasięgiem jej możliwości. Mając tyle kobiet wokół siebie, nigdy nie zainteresowałby się przecież młodziutką i naiwną dziewczyną.
Okazuje się jednak, że Gabe z zainteresowaniem obserwuje młodszą siostrę przyjaciela już od kilku lat, czekając jak drapieżnik na moment, kiedy będzie wystarczająco dojrzała, by zaakceptować jego propozycję. A ta jest dość niezwykła, bowiem biznesmen proponuje jej pracę, ale na szczególnych warunkach – Mia ma mu się oddać całkowicie. Zgodnie z umową ma być dyspozycyjna przez cały czas, pracować z nim ramię w ramię, podróżować i czekać na wezwanie. Co więcej: umowa określa nawet warunki związane z seksem, choć ten zapis precyzuje jedynie, że ma mu się oddawać wszędzie i zawsze, kiedy tylko ją o to poprosi.
Przyjmując propozycję, Mia nawet nie wyobraża sobie, że wkracza do jaskini lwa. Gabe odsłoni przed nią nieznane dotąd wymiary rozkoszy, posuwając się niekiedy do zachowań perwersyjnych i nie żałując klapsów. Mężczyzna nie przewidział w umowie tylko jednego: a mianowicie rodzącego się uczucia do dziewczyny. Był pewien, że formalny charakter związku i umowa uchronią go przed bólem, a po kosztownym rozwodzie i utracie reputacji przed laty nie chce już nikomu zaufać, nie chce przed nikim otwierać swojego serca. By sobie udowodnić, że jego miłość do Mii jest tylko mrzonką, chwilową fascynacją, decyduje się na pewien eksperyment, a mianowicie aranżuje seks z udziałem trzech mężczyzn. Jednak nawet jego analityczny umysł nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji tego posunięcia …
Szaleństwo zmysłów, opublikowane nakładem wydawnictwa Albatros, trudno nazwać książką wybitną czy oryginalną. Znajdziemy tu bohaterów stanowiących odbicie tysiąca innych, ale każdy jest wyjątkowy nieprawdaż! Mimo tego, Maya Banks osiągnęła coś, co nie udało się E.L.James – dopracowała produkt, dzięki czemu książkę czyta się płynnie, nie będąc zmuszonym do poszukiwania gorących scen i skrzętnie omijając nieliczne fragmenty tekstu.
Historia toczy się płynnie, poznajemy realia pracy w wielkiej spółce, jesteśmy świadkami małych rodzinnych dramatów, wraz z bohaterami jesteśmy zmuszeni dokonywać trudnych wyborów. Oczywiście, jest tu również seks, gorący i urozmaicony różnymi gadżetami. Wraz z Mią zagłębiamy się w świecie dominanta i uległej, oddajemy podnoszącej temperaturę powietrza zabawie i ekscytującym wyzwaniom. Pożądamy i jesteśmy pożądani, dookoła unoszą się feromony, nasze ciała spalają się w oczekiwaniu na dotyk. I komu potrzebny jest Grey, kiedy w swoim gabinecie czeka rozpalony Gabe?
Książka erotyczna która bardzo szybko się czyta, zawiera szczegółowo opisane sceny i ma nie typowe zakończenie z Happy Endem. Ta książka jest troszeczkę inna już od pierwszych stron dzieje się bardzo dużo, potem troszkę zwalnia by na końcu nas zaskoczyć szczęśliwym zakończeniem. I takie książki to ja rozumiem i Autor usatysfakcjonowany i czytelnik.
Okładka książki jest stylowa i nie przesadzona.
Szykuje się ciekawa seria, na pewno sięgnę po kolejną część cyklu "Bez Tchu"!!
Książka Warta przeczytania..
Ryan, przekonany, że narzeczona go zdradziła, wyrzuca ją z domu. Na otarcie łez daje jej czek na dużą sumę. Będąca w ciąży Kelly rzuca studia w Nowym Jorku...
Ostatni tom trylogii BEZ TCHU. Trzej przyjaciele – Gabe, Jace i Ash – wspólnie zarządzają potężną firmą. Młodzi, przystojni, bogaci i bezwzględni...