Przerażająca zbrodnia, policjant, który nim złapie mordercę, sam musi wrócić do świata żywych, rozpaczliwe ruchy wymiaru sprawiedliwości w przededniu wybuchu wielkiego skandalu i on, zbrodniarz-artysta, cierpliwie czekający na Nowy Rok, by jak co dwanaście miesięcy zaprezentować kolejną odsłonę swojego wielkiego dzieła.
Grzegorz Brudnik powraca z miejskim kryminałem noir, jakiego w Polsce dawno nie było.
Zima zawisła nad Śląskiem. Skąpane w błocie świętochłowickie blokowiska, skute mrozem bytomskie familoki i Katowice, które choć nigdy nie zasypiają, i tak śnią najczarniejsze koszmary. Gdzieś tam skrywa się morderca.
,,Powieści sensacyjne Brudnika są znakomite, ale prawdziwy kunszt pisarski autor odkrywa dopiero w kryminalnym ,,Szafarzu". Ależ to jest dobre!" ROBERT MAŁECKI
,,Realistyczna, bezpardonowa, szorstka, sięgająca najgłębszych pokładów zła i odzierająca ze złudzeń". MAREK STELAR
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-03-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Uwielbiam czytać takie mroczne historie, a jeszcze jak w książce toczy się śledztwo dotyczącego seryjnego mordercy to nie ma mowy o tym, żebym nie przeczytała takiej powieści kryminalnej. Przyznam szczerze, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Grzegorza Brudnika i jestem w pełni usatysfakcjonowana. Świetne pióro autora, wciągająca i intrygująca fabuła. Jestem zachwycona. Co tu dzieje się??? Wstrząsająca zbrodnia, morderstwa, seryjny morderca, skomplikowane śledztwo, kłamstwa, intrygi i tak zaskakujące zwroty akcji sprawiają, że kapcie z nóg spadają.
Na Górnym Śląsku od conajmniej ośmiu lat grasuje seryjny morderca, który każdego Sylwestra w wyjątkowo drastyczny sposób morduje młode kobiety. Podinspektor Andrzej Krzywański nie radzi sobie z "Krwawym Szafarzem" dlatego postanawia przywrócić do służby bezkompromisowego Rafała Lichego. Śledczy bierze się do działania, ale musi też walczyć z demonami przeszłości.
Co odkryje Rafał Lichy i czy schwyta mordercę nim ten go dopadnie?
Kim okaże się Szafarz?
Idealna lektura dla fanów brutalnych kryminałów nasiąkniętych złem, atmosferą duszną oraz wywołującą strach. Musicie przeczytać "Szafarza". Zbrodnia napisana po mistrzowsku. Autor świetnie wykreował bohaterów pod względem psychologicznym i ukazał mrok kryjący się w ludzkiej psychice. Podobała mi się przemiana głównego bohatera i kibicowałam mu z całego serca. Jego relacja z psem skradła moje serce. Intryga jest tak wyśmienita, że nie mogłam oderwać się od tej książki. Z ogromną ciekawością obserwowałam śledztwo, które dostarczyło mi niezapomnianych wrażeń i emocji. Do samego końca towarzyszyło mi napięcie, strach i niepewność. Przekonacie się, że nikomu tak do końca nie możemy ufać. Nutka erotyzmu dodała pikanterii tej historii, a zakończenie pozostawiło mnie z pytaniami i wbiło w fotel.
Bawiłam się znakomicie. Chętnie poznałabym dalsze losy Rafała Lichego i potowarzyszyła w rozwiązywaniu innej zagadki kryminalnej.
Koniecznie przeczytajcie! Rewelacyjna historia. Polecam!
BRUNETTE BOOKS
Z uwagi na mniejszy druk ciaśniej osadzony, książkę czytałam troszkę dłużej niż zazwyczaj. Powiem wam, że chyba nawet gdybym mogła przeczytać ją na raz, to bym tego nie zrobiła. Może dziwnie to zabrzmi, ale są czasami takie książki, gdzie żal się robi, kiedy mamy dojść do końca. Z jednej strony bardzo chcemy tam dotrzeć, gdyż wciąż coś się tutaj dzieje i trudno jest nie czytać jej dalej, ale gdy zdaję sobie sprawę, że niebawem ją skończę, jest mi zwyczajnie smutno. Tutaj naprawdę wystąpiły dwie wielkie sprzeczności. Po pierwsze nie ma tutaj idealnych postaci, każdy zgrywa twardziela, a niekoniecznie nim jest. Postacie potrafią być niewychowane, ale akceptujemy to, bo poznając powód tych zachowań, zaczynają być jak najbardziej zrozumiałe. Tutaj nie ma litości, jest wóz albo przewóz, konkretna akcja i albo ci się ona spodoba, albo nie. Opisy są bardzo dokładne jeśli chodzi o mijane przez postaci rzeczy, uliczki, otoczenie, ale zawierają ogólny obraz i słowo które sprawia, że nic więcej nie trzeba dodawać. Taki minimalizm odzwierciedlający właśnie charakterność postaci. Kolejną sprzecznością były same osoby, które swoim opisem i zachowaniem ukazywały ludzi twardych, ale mało inteligentnych, podczas gdy w trakcie rozmowy byli bardzo spostrzegawczy, czytali między wierszami i jakby ukrywali to, że mogą ubiec przeciwnika nawet w jego myślach. Nieraz na coś spojrzeli i cała prawdopodobna historia układała się w ich umysłach. Dialogów nie jest dużo, ale jeśli są to również szorstkie i przeznaczone na konkretne słowa. Akcja jest niewątpliwie bardzo dynamiczna. Nawet chwile zapomnienia postaci są jakby wyryte w murze, gdzie krótko się opierają, a potem akcja dzieje się jakby ktoś orał pole:-) Takiego podejścia po tej książce się nie spodziewałam. Co ciekawe mamy tu trupa i trzeba odnaleźć sprawcę tej makabry, więc przygotujcie się na krwawość i ordynarność z domieszką własnych prywatnych spraw, które mocno kogoś będą tutaj rozpraszały. Jak na kryminał przystało, naprawdę jedna z mocniejszych książek:-)
Cały czas dziwię się, że jeszcze wiele może mnie zaskoczyć w książkach. Najlepszym przykładem jest "Szafarz" po którego sięgnęłam bez jakiegokolwiek zawahania. Kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Dostałam historię, która ma niesamowity klimat i bohaterów z rysami na życiorysie.
Przede wszystkim przyciągnął mnie gatunek literacki i miejsce akcji, czyli mój ukochany Śląsk. Jestem pozytywnie zaskoczona oddaniem miejskiego klimatu, niekoniecznie przedstawionego w jasnych barwach. Brudnik w ciekawy sposób przedstawił obraz Śląska, który jest dość charakterystyczny.
Rafał Lichy, główny bohater, to człowiek, który znalazł się na dnie. Niespodziewanie znajduje go pewien policjant, który zaprasza go do swojego zespołu śledczego. Lichy nie ma łatwego startu, przeszłość cały czas jest obecna w jego życiu. Sprawa mordercy, który co dwanaście miesięcy morduje kobiety, na tyle wdziera się do życia Lichego, że ten nie ma już wyjścia i bierze sprawy w swoje ręce. Brudnik stworzył bohatera skomplikowanego, ale najlepszego w swoim fachu.
Trochę nie rozumiem erotyzmu, który został tu zastosowany, ale ogólnie "Szafarza" czytało się bardzo dobrze. Początek był niełatwy ze względu na brak znajomości pióra autora, który ma troszkę specyficzny styl. Na szczęście im dalej, tym lepiej i mocno wkręciłam się w fabułę. Śledzenie przebiegu śledztwa i relacji między bohaterami sprawiało przyjemność, z czego bardzo się cieszę. Jeśli wyjdzie kolejna książka w podobnym klimacie, chętnie po nią sięgnę. Bardzo polecam!
Główny bohater, Rafał Lichy jest postacią bardzo skomplikowaną. Ma trudną przeszłość, zagmatwaną teraźniejszość i sam nie może doprowadzić siebie do ładu. Do świata żywych przywraca go trudna sprawa, nad którą musi popracować i dlatego zostaje przywrócony oficjalnie do policji. Zabójca od lat morduje kobiety w sylwestra. Popełnia zbrodnie doskonałe, a policja jest bezradna. Czy Lichemu, który ledwo daje sobie radę z własnym życiem, uda się wytropić mordercę?
Ależ to był dobry kryminał. Mamy wszystko to co trzeba, żeby książkę nie móc odłożyć. Trudne, brutalne morderstwo. Coraz nowe ofiary. Wielu podejrzanych i zagmatwane śledztwo. Niespodziewane zwroty akcji. Gwarantuję Wam, że nie domyślicie się kto był zabójcą:) I na koniec on - postać skomplikowana, ale taka, którą nie sposób nie polubić. Lichy mimo swoich wad wzbudza sympatię i czytelnik życzy mu jak najlepiej.
A zakończenie? Myślę, że daje nadzieję na ciąg dalszy i że jeszcze spotkamy się z Rafałem Lichym. Polecam:)
Potrzebowałam czegoś mocnego, gdyż już dawno nie czytałam nic, co by mną wstrząsnęło.
W moje ręce wpadła książka ,,Szafarz" Grzegorza Brudnika. Jesteście ciekawi czy spełniła moje oczekiwania?
Pozycja ta to mroczny kryminał, którego akcja dzieje się na Śląsku. Autor urzekł mnie tym, że kreując mordercę, wprowadził pewną systematyczność zbrodni. W tym przypadku morderca co dwanaście miesięcy, dokładnie w Sylwestrową noc prezentował kolejną odsłonę swojego wielkiego dzieła, czyli artystycznej i spektakularnej zbrodni. Lubię takie zabiegi, gdyż zazwyczaj kroczy za tym pewna symbolika. Czy tu też tak było? Na pewno dowiecie się, jak przeczytacie. ?
Muszę tu zwrócić uwagę na pióro pisarza, które przenika czytelnika. Ależ to jest realistyczne. Emocje, które towarzyszą nam przy czytaniu, są takie namacalne i prawdziwe, że aż ciężko uwierzyć. W książce znajdziemy kilka wątków, w tym sceny erotyczne, jednak nie zawiodłam się ani trochę, gdyż sama zbrodnia i prowadzenie śledztwa na 5+. A tego oczekiwałam, aby właśnie to było wyeksponowane najlepiej.
Kreacja bohaterów też ciekawa. Wydalony ze służby policjant wraca do gry i jest naprawdę zaskakująco powalający ? Niezły z niego gagatek, który ma wiele za uszami. Nie można zarzucić mu jednak braku efektów w pracy.
Niezła dawka emocji to na pewno. Szczerze mogę powiedzieć, że nie zawiodłam się, takiego kryminału potrzebowałam.
Każdego roku w jego ostatnim dniu ginie kobieta.
Żeby było jeszcze straszniej i bardziej przerażająco każda z nich trzyma w rękach głowę poprzedniej ofiary.
Śledztwo w tej sprawie musi poprowadzić nieszablonowy stróż prawa- Rafał Lichy.
Życie mężczyzny dalekie jest od ideału, delikatnie mówiąc.
Aktualnie bowiem przebywa on na zwolnieniu lekarskim, popadł w konflikt ze swoimi współpracownikami i zmaga się z uzależnieniem od alkoholu , a jakby tego wszystkiego było mało odeszła od niego partnerka.
Wszystkie te czynniki zaś sprawiają, że upodobnił się do zwykłego pijaczka spod sklepu lub mówiąc dosadnie menela, jego umysł jest jednak ostry jak brzytwa i błyskotliwy.
Czy uda się rozwiązać zagadkę i oddać Szafarza w ręce sprawiedliwości?
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Grzegorza Brudnika i muszę zaliczyć je do bardzo udanych.
Akcja nie nuży ani przez chwilkę ,a zakończenie książki pozostawiło mnie zszokowaną i dosłownie zmiotło z planszy.
Gdybym miała porównać do kogoś głównego bohatera to zdecydowanie byłby to Harry Hole.
Ogromnym plusem tej powieści jest też autentyzm , widać, że Pan Grzegorz włożył w nią dużo serca i idealnie odwzorował środowisko w którym żyją bohaterowie.
Pisze zajmująco i ciekawie.
Czytajcie- naprawdę warto.
Co roku w sylwestra zostają odnajdywane zwłoki kobiety i wyeksponowane w artystyczny sposób. Do śledztwa zostaje wprowadzony Rafał Lichy, dobry śledczy, ale aktualnie w bardzo złym momencie swojego życia. Czy uda się rozwiązać zagadkę morderstw oraz czy Lichy upora się z własnym życiem?
Pomysł na zbrodnie jest fenomenalny, bardzo zagadkowe śmierci kobiet i brak jakichkolwiek wskazówek kto może za to być odpowiedzialny. I właśnie to kupiło mnie i przekonało do tej książki.
Śledztwo prowadzone przez Lichego wciągnęło mnie całkowicie. No i powiązanie niektórych osób ze śledztwem było bardzo zaskakujące, w życiu bym nie rozwiązała takiej zagadki. I to włanie jest bardzo na plus.
Ale momentami książka bardzo mi się dłużyła. Myślę, że na spokojnie można było trochę rzeczy pominąć. Momentami miałam wrażenie, że książka bardziej opowiada o wspólnej niechęci Lichego i innego policjanta, Cyry. I to niestety średnio mi się podobało, a brakowało mi więcej szczegółów dotyczących zbrodni.
W opiniach u innych widziałam narzekania, na dużą ilość scen erotycznych. Przyznam szczerze, że w czasie słuchania książki jakoś bardzo nie zwracałam na nie uwagi i nie przeszkadzały mi one. Ale faktycznie jest ich dużo.
Mimo tych paru minusów to jestem na tak i autor zachęcił mnie do sięgnięcia po jego dwie poprzednie książki.
" [...] Zawsze mi się zdawało, że wy macie zapobiegać morderstwom, a nie na nie czekać. [...]"
Wow! "Szafarz" Grzegorza Brudnika, to znakomicie mroczny kryminał. Znalazły się w nim sceny nieprzeznaczone dla niepełnoletnich czytelników.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora. Jego znakomity kunszt pisarski spowodował, że chętnie sięgnę po poprzednie i przyszłe powieści.
Mamy tutaj do czynienia ze zbrodnią prawie doskonałą. Czy sprawca uniknie sprawiedliwości? Powiem wam w sekrecie, że to nie będzie łatwa sprawa, policja będzie odbijała się od ścian, a morderca będzie szykował ekstremalne dzieła sztuki. Kto pomoże w jego schwytaniu? Tego oczywiście wam nie zdradzę, ale powiem jedno. Warto przeczytać "Szafarza".
Czy macie ochotę na mroczny a właściwie morderczy kryminalny Śląsk?
Autor swoim dziełem zapewnił nam mnóstwo emocji. Ciekawe i oryginalne postacie nie pozwoliły o sobie zapomnieć.
"Bohaterowie" są dosłownie wyjęci z życia, a ta powieść jest bardzo realistyczna. Grzegorz Brudnik nie owija w bawełnę, dlatego ta historia jest tak dobra.
Głównym bohaterem jest człowiek, który walczy ze swoimi demonami i niestety z alkoholizmem. Czy taka osoba z problemami będzie nadawała się do ścigania mordercy? Gdybyście spotkali Rafała Lichego w transie alkoholowym, wzięlibyście, go za menela, a nie za znakomitego gliniarza. Inni koledzy z branży mają go za śmiecia, a nawet za seryjnego samobójcę. Czy ktoś poda mu pomocną dłoń i postawi go na nogi? Czy ponownie będzie dobrym śledczym?
Dzięki autorowi zajrzymy do świata pełnego brudu, smrodu, morderstw, nienawiści, a nawet i sexu.
Kobiety w sylwestrową noc powinny na siebie uważać, ponieważ właśnie w tym czasie poluje nasz tajemniczy morderca. Dlaczego wybrał akurat tę datę? Odpowiedź nie będzie tak oczywista, jak wam się wydaje. Tutaj zło nie śpi. Idealnie sobie z nami pogrywa.
Autor swoją historią trzyma czytelników w głębokim napięciu. Jego zakończenie jest porażająco dobre. Koniecznie doczytajcie tę książkę do samego końca.
Polecam wam czytać tę powieść wieczorową porą. Wtedy otrzymacie dodatkowe mocne emocje.
Czy jesteście gotowi do powrotu Lichego?
Mam nadzieję, że za jakiś czas ponownie usłyszymy o śledczym Rafale Lichym.
Polecam "Szafarza" wszystkim miłośnikom czarnego kryminału.
Ps.
Nie oderwiecie się od czytania. Rafał Lichy wymiata.
PRAWDZIWY MROK SKRYWA SIĘ W LUDZKICH SERCACH. Malownicza beskidzka wieś, tajemnicza śmierć trzynastoletniego chłopca w zbiorniku elektrowni na szczycie...
W sztormową styczniową noc na Bałtyku tonie polski prom kolejowo-samochodowy. Stojący na skraju bankructwa armator prosi o pomoc w ustaleniu przyczyn swojego...
Przeczytane:2024-10-20,
Województwo śląskie sparaliżowane przez bezwzględnego mordercę. Seryjnego zbrodniarza, który rzuca cień na i tak już ponure ulice Świętochłowic, Bytomia i Katowic.
Od kilku lat zawsze w Nowy Rok odnajdywane są nowe zwłoki. Z zegarmistrzowską precyzją i schematem znanym tylko zabójcy nowe ciała „z obcą głową w dłoniach” pojawiają się w różnych rejonach województwa.
Tą wyjątkową sprawą może zająć się tylko wyjątkowy zespół śledczych. Prawdziwy zlepek indywiduów – ludzi wykolejonych z bagażem własnych, często ciężkich doświadczeń.
Wśród nich Rafał Lichy – młody ale wyjątkowo błyskotliwy i inteligentny były policjant. Wydaje się, że nie ma dla niego spraw nierozwiązywalnych – mimo to, coś poszło nie tak. Pogubił się i prowadzi swoją krucjatę o powrót do normalności. A ta droga wydaje się nie mieć końca. Jednak ktoś podaje mu pomocną dłoń. Tylko śledztwo, którym ma się zająć może wyciągnąć go z bagna, w którym się znalazł.
Czy uda się przerwać potworną serię zbrodni? Czy Lichy odnajdzie drogę do normalności? Tylko czy koszt tej normalności w końcowym rozliczeniu będzie się bilansował?
„Szafarz” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Grzegorza Brudnika. Zacznę może od tego, że poznałem autora osobiście całkiem niedawno. Człowiek wyjątkowo skromny i wydaje się troszkę wątpiący w swoje możliwości. Osobiście uważam, że niepotrzebnie. Już po przeczytaniu tej pierwszej książki wiem jedno. Chcę więcej!!!!
Historia tu spisana jest mroczna, chwilami straszna. Główny bohater – Rafał Lichy – postać wyjątkowa. Do tej pory nie spotkałem takiego bohatera w książkach, które przeczytałem. Szybko nawiązałem z nim sympatię. Może dlatego, że na swój sposób jest to postać bardzo samotna i w pewnym sensie tragiczna.
Przez cały czas bardzo mu kibicowałem, mimo że nie zawsze wszystko szło po jego myśli.
Zachęcam Was gorąco do poznania tej historii. Naprawdę warto.