Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych
Marta Fox

Książka jednej z bardziej lubianych przeze mnie autorek. Opowiada ona o życiu autorki przed i po operacji. Wspomnienia przeplatają się z wierszami oraz fragmentami listów od osób których historia nie została wykorzystana w "Coraz mniej milczenia..." Autorka wspomina czasy "młodości" ze swoim pierwszym i drugim mężem (jednak ciągle tym samym), dzieciństwo córek. Książkę zaczyna pisać w dniu swoich urodzin i kończy praktycznie w dniu śmierci papieża który jest zarazem dniem ślubu córki-Agatki.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

(...) Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych uczyń bym umarła od razu a nie codziennie i po trochu i by raz jeszcze zakwitła w mych rekach czerwona róża. Tak brzmi ostatnia zwrotka modlitwy do św. Rity - warto przeczytać ją całą. Marta Fox opisuje swoje życie ale jak sama pisze: "więcej kamufluje niż pokazuje". Nie mniej dowiadujemy się sporo jaką jest mamą i babcią, jaką żoną nie-żoną, jak się przyjaźni. Co ceni a czego nie znosi. Jak pisze wiersze i książki. Sporo swoich wierszy cytuje, m.in. ten o tytule "Nadzieja" : Nadzieja nie umiera zmienia tylko sukienkę z zielonej na chitynową i cierpliwie czeka w kącie na odwagę. Piękny, prawda ? Autorka wie co mówi, depresja nie jest jej obca.Na szczęście umie ją powstrzymać. Marta Fox dzieli się z czytelnikiem przemyśleniami na temat swoich lektur, dla mnie stanowiło to świetną podpowiedź. Dodam, że język gietki, dowcip przedni a autorskie strofy modlitwy do św. Rity przydatne dla każdego. Polecam !

(Kliknij aby rozwinąć opinię)