Młody nauczyciel Johnny Smith pada ofiarą groźnego wypadku samochodowego. W stanie śpiączki pozostaje kilka lat w szpitalu w oczekiwaniu na cud. Kiedy wreszcie odzyskuje świadomość, jest bogatszy o niezwykły talent - zdolność jasnowidzenia. Dzięki niemu będzie mógł zdemaskować seryjnego mordercę, a także przewidzieć tragiczny w skutkach pożar. Dar jasnowidzenia popchnie go w końcu do dramatycznej konfrontacji z charyzmatycznym i bardzo niebezpiecznym kandydatem na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych...
Wydawnictwo: inne
Data wydania: b.d
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Dead zone
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Krzysztof Sokołowski
Właśnie skończyłem czytać książkę Stephen'a Kinga, pt. "Strefa śmierci". I była to bardzo dobra książka, którą mogę polecić każdemu, nie tylko fanowi King'a. Nie będę pisał jej recenzji, bo ja nie umiem ich pisać, ale każdego namawiam do przeczytania tejże książki. To tyle.
Zbiór 'Cztery pory roku', wydany uprzednio jako 'Skazani na Shawshank', rozsławiła pierwsza nowela przeniesiona na ekran kinowy Franka Darabonta...
Jak rozwijała się postać Wampira? Co łączy Stephena Kinga ze Sputnikiem? Czemu cenzorzy zainteresowali się amerykańskimi komiksami? Który film grozy...
Przeczytane:2023-04-08, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, 52 książki 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Chyba każdy widząc na okładce "Stephen King" wie, że to nie będzie thriller ani kryminał, że w książce pojawią się elementy grozy. W końcu nie bez powodu Stephen King określany jest mianem mistrza horroru.
Tytułowym bohaterem jest Johnny, który ulega wypadkowi samochodowemu w wyniku którego zapada w śpiączkę. Zanim Johnny się wybudza możemy zauważyć wpływ tego wypadku na rodzinę i bliskich bohatera. Wydaje mi się, że autorowi udało się przekazać cierpienie, które czuli najbliżsi Johnny'ego.
Johnny jest bohaterem, którego się lubi. W sumie u Kinga zawsze lubię tych pozytywnych bohaterów. Rozumiem ich uczynki, zachowania i im kibicuje. Johnny'ego też polubiłam, rozumiałam, choć w pewnym momencie tak strasznie chciałam, by coś się wydarzyło...
Tytułowa strefa śmierci bądź martwa strefa pojawia się co jakiś czas w powieści. U Johnny'ego po przebudzeniu niektóre słowa, miejsca znajdują się w martwej strefie. W pewnym momencie pomyślałam, że każdy z nas może mieć w sobie martwą strefę...
Przy okazji autor świetnie pokazał jak niektórzy wykorzystują ludzi naiwnych. Jacy bywają przy tym okrutni.
Antagonista był dość dobrze przedstawiony. Mogliśmy go dobrze poznać - jako zwykłego człowieka, który musi jakoś zarobić, jako człowieka, który miał już stanowisko i jako kogoś, kto mierzy jeszcze wyżej.
Ogólnie książka nie była straszna w tym znaczeniu, że po niej ciężko jest zasnąć, albo porusza pewne trybiki w mózgu, po których czujesz nieuzasadniony strach. Jednak miała w sobie coś, po czym można stwierdzić: "to King", "czuć jego styl".
Lektura zaczyna się niepozornie. Gdzieś już na wstępie można zauważyć coś nadprzyrodzonego. Jednak im dalej tym bardziej mrocznie, niepokojąco. Im dalej tym też ciężkiej się oderwać. W pewnym momencie ja nie potrafiłam przerwać czytania dopóki nie doszłam do końca. Dopiero wtedy, gdy doczytałam, zamknęłam książkę i stwierdziłam "ach, czyli to tak się kończy ?"