Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2013-01-16
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 0
Jest rok 1597. W chrześcijańskiej Wenecji Żydzi żyją za murami getta, a za przywilej praktykowania swojej wiary odwdzięczają się wiernością wobec Republiki...
Trzeci tom trylogii ,,Niepokorne" - opowiadającej o wyjątkowych kobietach, których zawiłe losy splatają się w scenerii młodopolskiego Krakowa. Eliza...
Przeczytane:2025-09-23, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku,
Witajcie moi kochani
Dziś chciałabym przedstawić Wam ostatni tom trylogii Strażników Nirgali.
Tytuł: Korona Mandalich
Cykl: Strażnicy Nirgali Tom 3
Autor: Agnieszka Wojdowicz
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Tym razem Bee wraz z przyjaciółmi i sojusznikami musi mierzyć się z wojną i zagrożeniem ze strony zakonu Hauruki. Bowiem ojciec Symeon zapragnął zawładnąć całym ich światem. Ich jedyną nadzieją okazuje się być legendarna Korona Mandalich oraz zawarcie sojuszów z innymi nacjami. Jednak rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana aniżeli mogłoby się to wydawać.
To była dobra lektura.
Naturalnie, tak jak i w przypadku poprzednich części, tak i teraz dostrzegałam pewne niedoskonałości. Jednakże fabuła była ciekawa. Pojawiły się nowe zagrożenia, światło dzienne ujrzały pewne sekrety oraz intrygi, pojawili się nowi sojusznicy, ale i wrogowie. Bardzo urozmaicona i wielowątkowa fabuła, która mnie zaciekawiła.
Z kolei akcja całej powieści była już bardzo dynamiczna. Naprawdę wiele się działo i to w bardzo szybkim tempie. Nie było czasu na nudę. Lecz momentami niestety odbierałam te pośpiech jako wadę powieści. Bowiem nie mogłam wczuć się emocjonalnie w daną sytuację. Zmiana wątków również ulegała szybkiej zmianie. W pewnym stopniu powodowało to dyskomfort.
Pod względem bohaterów mój stosunek do nich nie uległ zmianie. polubiłam ich i z przyjemnością śledziłam ich losy. Ubolewam jednak na losem ojca Symeona, ponieważ jego historia została przedstawiona w prosty sposób i mam w tym aspekcie pewien niedosyt.
Zakończenie powieści było dla mnie bardzo satysfakcjonujące. Lecz muszę przyznać, że również wywołało u mnie ogrom emocji. I byłam tym faktem zdumiona, ponieważ nie przypuszczałam, iż tak emocjonalnie związałam się z tą historią. A jednak tak się właśnie stało.
Reasumując ,,Korona Mandalich" to dobra powieść młodzieżowa. I mimo jej niedoskonałości jestem zadowolona z lektury. Dostarczyła mi bardzo satysfakcjonującej rozrywki. Przyjemnie spędziłam z nią czas.
Reasumując całą trylogię Strażników Nirgali to śmiało mogę stwierdzić, że to dobra seria. Ubolewam jednak nad faktem, iż tak wiele lat czekała na swoją kolej. Zdecydowanie za długo. Powinnam ją przeczytać, gdy sama byłam nastolatką i inaczej postrzegałam rzeczywistość. Zapewne wtedy nie dostrzegłabym jej niedoskonałości i byłabym nią wręcz zachwycona. Dziś ze względu na mój wiek jest niestety inaczej. Mimo tego z czystym sumieniem stwierdzam, że ogólnie przypadła mi do gustu. Mogę polecić ją czytelnikom, którzy szukają niewymagającej rozrywki, która pomoże się zrelaksować. Aczkolwiek muszę zaznaczyć, iż jest to trylogia skierowana do młodzieży.
Miłego dnia, strona.394