Okładka książki - Stasiek, jeszcze chwilkę

Stasiek, jeszcze chwilkę


Ocena: 5.18 (11 głosów)

Ciepła, szalona i wzruszająca opowieść o staruszce mającej… maszynkę do robienia pieniędzy.

Henia to urocza staruszka w kolorowym kapeluszu, posiadaczka tajemniczej maszynki do robienia pieniędzy, dzięki której pomaga światu. Podczas rozmowy ze swoim zmarłym mężem kobieta upewnia się, że niedługo umrze. Wyrusza zatem w podróż, aby wziąć sprawy śmierci w swoje ręce i znaleźć godnego następcę, który przejmie maszynkę. Po drodze zbiera drużynę barwnych postaci, gubi maszynkę, bierze udział w wyścigu hulajnogą, a także odwiedza zaplecze pewnego lombardu i melinę z nagą niewiastą.

Informacje dodatkowe o Stasiek, jeszcze chwilkę:

Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 2024-11-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788368005837
Liczba stron: 320

Tagi: obyczajowe

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Stasiek, jeszcze chwilkę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Stasiek, jeszcze chwilkę - opinie o książce

Avatar użytkownika - julitalatka
julitalatka
Przeczytane:2025-04-27, Ocena: 5, Przeczytałem,

Zauważyłam, że w literaturze coraz częściej można spotkać głównych bohaterów „wyrosłych” z progu wieku średniego. I bardzo dobrze. Dzielą się bogatym życiowym doświadczeniem, dają nadzieję na to, że podeszły wiek nie musi oznaczać wykluczenia, samotności i braku przygód.
Taką bohaterką jest pani Henia z powieści Małgorzaty Zielaskiewicz „Stasiek, jeszcze chwilkę” i jest to kobieta, której werwy, energii, przebojowości i ... nietuzinkowych kapeluszy, mogłaby pozazdrościć niejedna z nas. Ach, oczywiście - jeszcze jednej rzeczy! Maszynki do robienia pieniędzy! Chociaż ta skomplikowana maszyna może wpędzić w niezłe tarapaty... i zdecydowanie powinna trafić w ręce odpowiedniej osoby, która wykorzysta ją nie tylko do własnych celów.
Henia, której cień zaczyna znikać, a zmarły mąż odwiedzający ją we śnie, próbuje przekazać bilety na wspólną podróż, jest przekonana, że znaki te świadczą o nadchodzącym kresie jej życia. Postanawia znaleźć nowego właściciela dla maszynki, co nie jest zadaniem łatwym, przeobrażając się w podróż pełną nieoczekiwanie miłych znajomości, zagrażających niebezpieczeństw, dzikich szaleństw i emocji.
Czy pani Henia znajdzie swojego następcę lub następczynię? Co stanie się, gdy jej skracający się cień zniknie raz na zawsze?
Przez lekturę tej powieści się płynie, wystarczy dać się ponieść tej ciepłej, lekkiej opowieści. Autorka wplata dużą dawkę pozytywnych emocji i humoru - zwłaszcza w kwestiach wypowiadanych przez panią Henię. Bohaterka jest dowcipna, inteligentna i niezwykle bezpośrednia, jakby faktycznie postanowiła nie tracić czasu na zbędne ceregiele. Ważne są dla niej chwile: małe, codzienne przyjemności, relacje z drugim człowiekiem, pozostawienie po sobie okruszków dobra na tym świecie - to one skłaniają Henię do zawołania: „Stasiek, jeszcze chwilkę”... zanim dołączę tam do ciebie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - andrzejewskafant
andrzejewskafant
Przeczytane:2025-04-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Maszynka do robienia pieniędzy? Jest. Szalone kapelusze? Są. Starsza pani na misji? Henia wchodzi do gry! 👒 🍎

👒 Dawno nie czytałam tak genialnej komedii! Pełnej uśmiechu, wzruszeń… ale i refleksji!
👒 Wyobraź sobie wesołą babuleńkę. W jaskrawych kapeluszach, uśmiechnięta i radosna. Ucząca innych, jak czerpać z życia garściami! Taka właśnie jest Pani Henia, która zaraża swoim optymizmem i dobrocią nawet tych, którzy jej źle życzyli lub okradli… A przy tym wszystkim, ma magiczną maszynkę do robienia pieniędzy 💵!
👒 Pani Henia uczy właścicielkę pensjonatu, Anię, że nigdy nie jest za późno na kolory w naszym życiu. Artura w garniturze, że warto wyciągnąć przysłowiowy kij z tyłka. Czy właściciela lombardu, Marcina, że kradzież nie jest dobrym rozwiązaniem.
👒 Pani Henia jest wdową. Po nocach jej się śni mąż, Stasiek, czekający z biletami na drugą stronę… Któremu ciągle mówi „Jeszcze chwilkę!”. Lecz najpierw musi przekazać magiczną maszynkę do robienia pieniędzy komuś, kto bezinteresownie będzie pomagał innym.
👒 Może to będzie Ania? Albo Artur? Może pan Wiesiu? A może niepozorny kurier Sławek? Warto się o tym przekonać!
👒 Dawno, tak bardzo, nie bawiłam się przy jakieś książce! Ile razy wybuchła śmiechem - nie zliczę. Genialny debiut z genialnym poczuciem humoru. A wiecie co uwielbiam w takich książkach? Że zawsze mają naprawdę wzruszający morał. Jeśli leci mi łza na koniec. To książka naprawdę jest warta przeczytania!
👒 Zachęcam Was serdecznie do historii Pani Heni. I życzę nam, byśmy mieli tyle wigoru i radości na starość, co ta kobitka!

Link do opinii
Avatar użytkownika - dianawiszniewska
dianawiszniewska
Przeczytane:2025-04-05, Ocena: 5, Przeczytałam,

Patrząc na tytuł i okładkę myślałam, że będzie to zabawna książka o przygodach szalonej staruszki. Jednak po przeczytaniu muszę przyznać, że książka ta dała mi tak dużo przemyśleń, że ją absolutnie uwielbiam.
Zacznijmy od Heni, która faktycznie jest zwariowaną staruszką, która wie czego chce i co jest w życiu ważne. Cały czas pomagała innym przy pomocy maszynki do robienia pieniędzy, zdaje sobie jednak sprawę że jej dni są policzone wyrusza więc w podróż aby znaleźć godnego następcę maszynki.
To co najważniejsze to charakter pani Heni, która nie jest ugodowa, wie co lubi i nic sobie nie robi ze spojrzeń innych. Swoje pozytywne myślenie i dobre rady osoby która wiele przeżyła daje każdemu i cieszy się gdy ktoś z nich korzysta. Tak właśnie pani Henia zjednuje sobie ludzi, dla niektórych daje odrobinę koloru i nadziei, dla innych ciepłe kapcie, jeszcze innym ukróca kij w d..ie, dzięki czemu zaczyna im się żyć szczęśliwiej.
To nieszablonowa staruszka, ale ludzie wokół niej są szczęśliwsi. Myślę, że dzięki tej książce łatwiej nam będzie dostrzec co w życiu jest najważniejsze.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookwmkesie
bookwmkesie
Przeczytane:2025-04-16, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Przeczytane 2025 r.,

,,Stasiek, jeszcze chwilkę" -- czyli jak staruszka z maszynką do pieniędzy kradnie serca czytelników. Jeśli myślisz, że znasz już wszystkie możliwe historie o staruszkach, to ,,Stasiek, jeszcze chwilkę" Małgorzaty Zielaskiewicz zaskoczy Cię na każdym kroku. Henia, główna bohaterka, to nie typowa babcia z kocykiem i herbatką. To kobieta z charakterem, kolorowym kapeluszem i... maszynką do robienia pieniędzy. Tak, dobrze czytasz. Henia wykorzystuje swoją tajemniczą maszynkę, by pomagać potrzebującym. Jednak pewnej nocy, podczas rozmowy ze zmarłym mężem, dowiaduje się, że jej czas na tym świecie dobiega końca. Postanawia, więc znaleźć godnego następcę, który przejmie maszynkę i będzie kontynuował jej misję. Rozpoczyna się pełna przygód podróż, podczas której Henia spotyka barwnych bohaterów, gubi maszynkę, bierze udział w wyścigu hulajnogą i odwiedza miejsca, które na długo pozostaną w pamięci czytelnika.

 

 

 

Humor, magia i refleksja -- oto przepis na idealną lekturę. Zielaskiewicz z mistrzowską lekkością łączy humor z głębszymi przemyśleniami. Dialogi są błyskotliwe, sytuacje często absurdalne, ale zawsze niosą ze sobą ważne przesłanie. Autorka pokazuje, że wiek to tylko liczba, a życie można przeżyć w pełni, niezależnie od metryki.

 

Znajomi, którzy już przeczytali tę książkę, jednogłośnie podkreślają, że jest ona ciepła, szalona i wzruszająca. Henia to postać, którą trudno zapomnieć -- jej determinacja, poczucie humoru i chęć niesienia pomocy sprawiają, że czytelnik z miejsca ją pokocha. Jak napisała jedna z recenzentek: ,,Henia, otoczona przez przyjaciół, udowadnia, że wiek to tylko liczba i że każdy z nas może coś znaczyć".

 

 

 

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę? ,,Stasiek, jeszcze chwilkę" to nie tylko zabawna opowieść o staruszce z maszynką do pieniędzy. To historia o przemijaniu, wyborach i sile dobra. Książka, która bawi, wzrusza i skłania do refleksji. Idealna na wieczór z kubkiem herbaty, ale także jako prezent dla kogoś, kto potrzebuje odrobiny magii w codziennym życiu. Jeśli szukasz lektury, która rozgrzeje Twoje serce i wywoła uśmiech na twarzy, ,,Stasiek, jeszcze chwilkę" jest właśnie dla Ciebie. Bo czasem wystarczy tylko ,,jeszcze chwilkę", by zmienić czyjeś życie na lepsze.

 

 

Link do opinii

Heni pozostało już niewiele czasu na tym ziemskim łez padole. Ma jednak do wykonania jeszcze jedną misję, bardzo ważną misję. Musi znaleźć odpowiednią osobę, która przejmie maszynkę do robienia pieniędzy. Jest to wyjątkowa maszynka i ona sama wybiera sobie właściciela. Henia stara się jak może by zdążyć przekazać ten cenny przedmiot zanim całkiem zniknie...

 

Maszynka do robienia pieniędzy, czyż nie brzmi jak marzenie ? Tylko, że te pieniądze nie będą przeznaczone dla nas. One mają pomagać tym, którzy tego potrzebują i to w kwocie dokładniej takiej jak potrzeba. 

W tym momencie wielu zrezygnuje...stwierdzi - eee na co mi ona, w takim razie, skoro to inni dostaną te pieniądze, a ja nadal pozostane z niczym. 

Właśnie dlatego Henia ma ogromny problem ze znalezieniem następcy. Szuka i kiedy już myśli, że znalazła sprawy przybierają zupełnie inny obrót, a czasu pozostało coraz mniej. 

Ciężko w dzisiejszych czasach znaleźć osobę myślącą nie tylko o sobie, o własnym ja, o tym co by tu mogła jeszcze posiadać. Ten materializm tkwi w każdym i nieliczni, a może i garstka posiada w sobie takie coś, taką iskierkę, która pozwala najpierw pomyśleć o drugim, a potem dopiero o sobie i to bez cienia zazdrości. 

Powiem Wam, ta książka to nie tylko zabawne perypetie starszej pani, rozmawiającej ze zmarłym mężem. To coś głębszego, to pokazanie jak dużo może zrobić, nie ze złości ale poprzez szczerość jeden człowiek dla drugiego. Jak słowem czy gestem zmieni jego myślenie o 360°. To przypadkowe spotkania obcych ludzi, z którymi budujemy coś trwalszego. 

Bardzo ciekawa i wciągająca fabuła, czasem śmieszna, czasem wzruszająca i na wskroś obnażająca naturę człowieka. W fabułę zostały wplecione wspomnienia Heni, które potrafią wzruszyć i tej powieści nadają poważniejszy odbiór. Serdecznie polecam.

Link do opinii

Nie wiem czy jest to debiut autorki... nie znam jej i w sumie pierwsze usłyszałam, a w sumie przeczytałam nazwisko jak zobaczyłam tą książkę. I już na wstępie mogę powiedzieć, że to rewelacyjna książka! Wpasowała się idealnie w mój humor, a pani Henia, czyli główna bohaterka jest cudowna! I wiecie co... mi ona przypomina bohaterkę mojej książki - Halinkę. 

 

I uprzedzam was! Jeżeli weźmiecie książkę w dłoń, to... nie będziecie jej w stanie odłożyć! Dlatego ja zdecydujecie się przeczytać książkę pani Małgorzaty, to... zarezerwujcie sobie cały wieczór, by pochłonąć ją całą. 

Henia to urocza, przebojowa a co najważniejsze bezpośrednia starsza pani. U niej to co w głowie to i na języku i w ogóle nie myśli o tym, że swoimi słowami może sprawić komuś jakaś przykrość (tak jak moja Halinka haha). Uwielbia różne kapelusze i ogólnie ma swój styl, całkiem nietypowy... Kocha wręcz jabłka i może je jeść ciągle. Chcesz się spotkać z panią Henią? Miej zawsze jabłka w kieszeni, albo w torebce! 

Niestety życie głównej bohaterki idzie ku końcowi. Praktycznie codziennie o północy śni się jej nieżyjący mąż Stasiek i chce wręczyć jej bilety... to znaczy zabrać ją do siebie. Niestety ona nie może ich przyjąć, ponieważ posiada pewien skarb, a dokładniej maszynkę do robienia pieniędzy. Przed zakończeniem swojego żywota musi ją komuś przekazać. I to nie może być pierwsza lepsza osoba! Ktoś, kto tą maszynkę dostanie musi być godny zaufania i nie tylko... Pani Henia wyrusza na poszukiwania tej odpowiedniej osoby. Trafia więc do Pensjonatu, który prowadzi pani Ania, przemiła wdowa, której życie nie oszczędza. Henia na początku myśli, że to właśnie Anna będzie odpowiednią osobą do zaopiekowania się maszynka, lecz niestety po czasie okazuje się, że tak nie jest. Poszukiwania trwają dalej... Czy w końcu znajdzie się ktoś, kto może przejąć skarb pani Heni? I w ogóle w jaki sposób maszynka znalazła się w rękach starszej pani? Tego wszystkiego dowiecie się czytając książkę!

Autorka stworzyła niezwykle wartościową i radosną książkę. Staruszka jest tak wykreowana, że aż chciałoby się czerpać od niej tą energię i pomysły! Słowa, które wypowiada do różnych osób sprawiają, że nie raz zastanowimy się i w głowie pojaw się pytanie - a może i to zdanie było skierowane do nas?! Henia w prosty sposób pokazuje, że życie może być cudowne i nie potrzebne są do tego jakieś magiczne moce, czasami wystarczy jeden mały impuls, jedna mała decyzja... 

I wiecie co! Ja z chęcią przeczytałabym inne książki, w których główną rolę grała Henia... może... jak była w kwiecie wieku? Aż ciekawa jestem jakie ona mogła mieć przygody! Polecam! Z całego serca!

Link do opinii
Avatar użytkownika - mrufka80czyta
mrufka80czyta
Przeczytane:2025-03-26, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Są takie książki, które kuszą nietypową okładką. Bierzesz do ręki i po chwili okazuje się, że nie sposób się oderwać, bo historia wciąga tak, że zapominasz, że miałaś gotować obiad, rozwiesić pranie itd.

Tak, to jest właśnie taka książka.

Henia, na pierwszy rzut oka jest uroczą spokojną staruszką jakich wiele. Nic bardziej mylnego! Wystarczy, że się odezwie i już wiadomo, że jest wyjątkowa. Nosi kolorowe kapelusze, mówi to, co myśli, werwą i energią zawstydza o wiele młodszych od niej, ma maszynkę do robienia pieniędzy... i znikający cień.

Zaciekawieni?

Tu czytajcie dalej, bo jest lepiej. Henię co noc, we śnie, odwiedza zmarły mąż i kusi by do niego dołączyła. Bardzo by chciała, albowiem za nim tęskni, ale nie może, ma misję do wykonania. Mówi mu: ,,Stasiek, jeszcze chwilkę".

Wyrusza na poszukiwania godnego następcy ,,operatora maszynki do robienia pieniędzy". To nie może być byle kto. Maszynka sama wybiera. Kogo? Kogoś o czystym sercu, kto pomaga innym równie chętnie co Henia. Tylko w takiej sytuacji maszynka wyprodukuje potrzebną kwotę. Poszukiwania to nowa przygoda i korowód barwnych postaci. Zdradziłam już dość, nie powiem Wam jakie przeboje po drodze czekają Henię i co z tym cieniem.

Zaufajcie mi, kiedy Wam powiem, że ta opowieść rozświetli najciemniejszy dzień i pozostawi Was z uśmiechem na twarzy oraz ciepłem w sercu. Jestem oczarowana jak pięknie autorka wplotła w szaloną fabułę tyle ważnych tematów- samotność, alkoholizm, pracoholizm, problem porzuconych zwierząt.

Szalona, urocza, zabawna, poruszająca i wzruszająca. Zostanie z Wami na długo. Bardzo polecam!

Mam słabość do debiutów, czytam ich wiele. Ten jest wyjątkowy. Wielkie brawa Pani Małgorzato!

Czekam na kolejne historie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Apo
Apo
Przeczytane:2025-03-01, Ocena: 5, Przeczytałem,
Na niektórych książkach powinien pojawić się napis "Nie czytać". Albo nawet "NIE CZYTAĆ!". Na pozycji Małgorzaty Zielaskiewicz "Stasiek, jeszcze  chwilę" powinna być wielka naklejka "NIE CZYTAĆ W MIEJSCACH PUBLICZNYCH". Bo nie tylko budzisz zainteresowanie czytając, ale także (z winy pisarki oczywiście) stajesz się miejskim dziwadłem. Czytając w autobusach w drodze do i z pracy byłam w centrum zainteresowania (a bardzo tego nie lubię). Ale cóż się dziwić - czytałam, chichotałam, komentowałam pod nosem a na koniec przygód Henryki po prostu się poryczałam. 

 

I taka książka jest warta jest nie tylko polecenia, ale także ogłoszenia jej powieścią roku 2024 i 2025. Must have dla ukojenia duszy i serca. 

Ale do rzeczy... 

 

Henia, na pierwszy rzut oka, to ekscentryczna staruszka - zawsze uśmiechnięta i wyluzowana, wielka fanka kolorowych ubrań i zwariowanych kapeluszy. Mimo podeszłego  wieku (a może z jego powodu) cieszy się życiem i chce doświadczać nowych rzeczy. Jest bezpośrednia, ale bywa także taktowna; ma wielki serce, które chciałaby okazać każdemu potrzebującemu. I stara się to robić. Bo ma "mała" pomoc - maszynkę do robienia pieniędzy!

Podczas rozmowy ze swym mężem (już nieżyjącym) dowiaduje się, że bilety w ostatnią podróż już na nią czekają. Razem z kochającym i tęskniącym mężem. Ale urocza staruszka ma inne plany - Stasiek jeszcze chwilę musi na nią poczekać, bo ona musi znaleźć swojego godnego następcę i przekazać mu maszynkę. 

Czy łatwo jest znaleźć dobrego człowieka? Czy dobre serce ma każdy? 

 

Świetnie wykreowane postacie:

- Henia jako przebojowa, bezpośrednia "staruszka" (tu powinnam wstawić jakieś inne słowo, bo przed oczami staje mi ktoś potrzebujący pomocy, a nie pełna życia i wewnętrznej siły Henryka). Wyciska życie jak cytrynę, chce próbować wszystkiego, jest otwarta na nowe rzeczy, ludzi i otaczający świat. Ma swoje codzienne rytuały, jak np. jedzenia jabłka. Ale przede wszystkim jest dobrą osobą, która zauważa potrzebujących i nie waha się im pomóc. Po cichu ma się rozumieć, bo nie chce, żeby ktokolwiek czuł się niezręcznie. 

- Artur - przypadkowo poznany mężczyzn - pierwszy "złodziej" maszynki. Zapracowana głowa rodziny, z kijem w tyłku. Ale dzięki Henryce trochę luzuje gumę w gaciach i spogląda na swoje życie nie tylko przez pryzmat pracy i pieniądza.

- Ania - dusza-człowiek, ciepła i dbająca o wszystkich właścicielka pensjonatu, w którym zatrzymała się Henryka. Dba o swoich gości, jakby byli częścią jej rodziny, tworzy w hoteliku miła atmosferę. Zdaje się być idealną następczynią Henryki.

- i wiele innych, których musicie poznać czytając powieść :)

 

Wartka akcja, zabawne sytuacje, magiczny przedmiot, świetne tło ilustrujące nasze społeczeństwo i... ona - zwariowana, posługująca się lekkim językiem. Idealny przepis na emocjonującą i ogrzewające serca powieść. Powieść, która może nas zainspirować do czynienia dobra i cieszenia się życiem, w każdym jego aspekcie. 

 

 

Po moim szalonym końcu roku z wypadkami własnymi i sprzętu domowego, odwiedzinami w szpitalu i innych cudach na kiju, Wydawnictwo Mięta po prostu idealnie trafiło w mój nastrój z powieścią do recenzji. Ta ciepła, wzruszająca i ciut szalona opowieść o staruszce i jej magicznej maszynce była jak balsam dla mojej duszy. Polecam każdemu!

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy