Staś na tropie. Jak prawie zostałem piłkarzem
Ewa Winnicka, Staś Łazarewicz

Kim w przyszłości chce zostać statystyczny 10-latek? Zapewne piłkarzem 😉 Taki plan towarzyszy również niezwykle rezolutnemu Stasiowi. W jego klasie właściwie nie ma dziecka, które by o tym nie marzyło. Marzy więc i on. Niestety pechowy samobój mocno komplikuje jego sytuację towarzyską i krzyżuje plany. Staś mierzy się z odrzuceniem, przykrymi docinkami i wyśmiewaniem. Postanawia więc sprawdzić, jak w rzeczywistości wygląda życie sławnego piłkarza. Stara się znaleźć odpowiedzi na dręczące go piłkarskie wątpliwości. 

Rozmawia z wieloma ludźmi sportu, poszerza swoją wiedzę, zdobywa cenne doświadczenie. Powoli zaczyna do niego też docierać, że nie każdy musi być sławnym piłkarzem. W życiu można robić wiele ciekawych rzeczy. 

Książka jest świetnie napisana. Lekki styl, sporo humoru, narracja w pierwszej osobie, do tego mnóstwo piłkarskich historii, anegdot i ciekawostek. Nie zabrakło w niej również zdjęć i interesujących grafik. Dzięki temu spodoba się nie tylko fanom piłki nożnej.

To świetny dziecięcy reportaż, pozwalający zobaczyć świat oczami Stasia. Poznamy jego życie w domu, w szkole i poza nią. Dowiemy się, co lubi a za czym nie przepada. Przyjrzymy się koleżeńskim relacjom i możne nawet nieco lepiej zrozumiemy, jak 10-latkowie widzą siebie i swoje otoczenie. 

Jestem tą książką oczarowana! 😍 Z przyjemnością sięgnę po kolejne części z tej świetnie zapowiadającej się serii! 

Polecam!

Gdybym miała napisać kim jest Staś, odpowiedziałabym jednym zdaniem - Staś jest równolatkiem mojego syna, który lubi to, co on, i który również marzy o karierze piłkarza. Jedyna różnica jest taka, że ani ja, ani mój mąż nie piszemy książek. Ta by nie powstała, gdyby chłopiec pewnego dnia nie strzelił samobója, stawiającego jego karierę piłkarza pod znakiem zapytania, czyli kompletny towarzyski blamarz. Pewnych rzeczy nie dowiedziałby się również, gdyby nie jego determinacja, dociekliwość i pomoc rodziców. Bo choć to on jest narratorem, dzielącym się z innymi swoimi przygodami i obserwacjami, to jego mama wszystko spisuje, redaguje, pomaga spotykać osobistości z piłkarskiego świata. 

Książka jest naprawdę ładnie wydana. Zawiera mnóstwo zdjęć, ilustracji, a także pojęć i ciekawostek zawartych w formie abc kibica. Polecamy ją zarówno dzieciom, jak i ich rodzicom, ponieważ dzieci zobaczą, że nie tylko one mają kłopoty z rówieśnikami i z rodzicami, którzy są zbyt często skupieni na smartfonie, a nie na rzeczywistym świecie. Natomiast dorosłym pomoże zrozumieć, co czują dzieci w trudnych sytuacjach i jak są postrzegani przez swe pociechy. Przede wszystkim, by bez względu na wszystko wspierali je w próbowaniu różnych rzeczy, pozwalających znaleźć im pasję, która da im radość i satysfakcję, a być może kiedyś stanie się ich życiową drogą.