Mglista Kotlina Kłodzka i jej mrok, który znowu budzi się do życia.
Pierwsze jesienne dni w kotlinie przynoszą niepokojące wiadomości. Morderstwo młodej kobiety wstrząsa małą górską społecznością.
Do pomocy w kłodzkim oddziale dochodzeniowym zostaje oddelegowana psycholożka – Klementyna Sawicka. Kobieta przeprowadza się do kotliny wraz z córką, aby wśród natury i dzikości krajobrazu szukać ukojenia.
Czy uda jej się rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa?
Czy wynajmowane mieszkanie, którego ściany zdobi mroczne malowidło, okaże się bezpieczną kryjówką?
Z pomocą może przyjść jej ambitna sierżant policji Karina Maj. Jednak toksyczny związek z niebezpiecznym policjantem wysysa siły witalne z młodej policjantki. Czy wystarczy jej sił aby wyrwać się z chorego układu i zaangażować w śledztwo?
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Data wydania: 2021-06-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 356
Język oryginału: polski
Kiedy tłumaczka Sonia przeprowadzała się do osady Białe, leżącej w Kotlinie Kłodzkiej, spodziewała się ciszy i spokoju. Stary dom oczarował ją atmosferą...
Weronika zmienia wszystko - miasto, pracę i wygląd. Przeprowadza się do małej wioski na skraju Ślężańskiego Parku Krajobrazowego i tam, w cichym i ciemnym...
Przeczytane:2023-03-11, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Druga część mrocznej serii z Kotliny Kłodzkiej.
Dalsze losy ambitnej policjantki Kariny Maj oraz jej oprawcy.
W tej części bohaterka ewidentnie nie radzi sobie z problemami i ujawniają się u niej początki depresji. Staje się obojętna i apatyczna co nie umyka uwadze nowo przybyłej pani psycholog. Jej czujne oko od razu jej mówi, że u Kariny coś jest nie tak.
Jednak psycholożka też zmaga się ze swoimi demonami oraz słabościami. Nowa bohaterka to fajnie wykreowana postać, która prócz problemu z alkoholem ma też inny problem z przeszłości, który jest dla czytelnika tajemnicą. A ja znów mam problem z akcją, która toczy się u niej w domu... Bo kurdę... Czytałam "Rose Madder" S. Kinga i jak dla mnie te historie są do siebie podobne... Chodzi mi o obraz wiszący na ścianie...
Ogólnie jednak byłabym niesprawiedliwa gdybym napisała, że książka mi się nie spodobała... Bo podobała i to bardzo ... A na koniec odetchnęłam z ulgą gdy okazało się, że nie można przejść przez obraz do innego świata...