Spotkanie w Motevideo

Ocena: 3 (1 głosów)
Pobyt Kowerskiego, bohatera Spotkania w Montevideo, w Urugwaju już od pierwszych chwil nie przebiega zgodnie z planem. Od razu, jeszcze w porcie, okazuje się, że mający na niego czekać szwagier nie żyje. Kowerski jednak nie wierzy, że Michał zmarł na atak serca. W oczekiwaniu więc na powrotny rejs zamierza przeprowadzić małe prywatne śledztwo dotyczące okoliczności jego śmierci. Nawet nie przypuszcza, jakie będą tego konsekwencje i na jakie niebezpieczeństwa się narazi, myszkując samotnie po nieznanym sobie egzotycznym kraju. Czy to możliwe, że przyczyną zgonu szwagra było zadraśnięcie kolcem hodowanego na tarasie kaktusa? Czego szukano w jego świeżym grobie? Kim naprawdę jest adwokat Garcia? Trop prowadzi do narkotykowej mafii, a rozbicie takiej szajki to przecież zadanie nie lada nawet dla byłego komandosa!

Informacje dodatkowe o Spotkanie w Motevideo:

Wydawnictwo: LTW
Data wydania: 2014-07-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7565-279-6
Liczba stron: 213

więcej

Kup książkę Spotkanie w Motevideo

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Spotkanie w Motevideo - opinie o książce

Avatar użytkownika - nureczka
nureczka
Przeczytane:2014-08-19, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Kolejne, po ,,Proszę nikogo nie winić" wznowienie dzieła z okresu wczesnej twórczości Zeydler-Zborowskiego. Właściwie, pisząc o ,,Spotkaniu w Montewideo" mogłabym skopiować wszystkie zarzuty jakie postawiłam poprzedniej książce: trąci myszką, razi naiwnością, jest pełna kiepskich rozwiązań zarówno formalnych jak i fabularnych, i tak dalej, i tak dalej, dopisując przy tym uwagę ,,tylko dwa razy bardziej". Ewidentnie powieść pochodzi z okresu gdy autor dopiero szukał swej drogi twórczej. Co ciekawe ,,Spotkanie w Montewideo" nie jest nawet kryminałem lecz sensacją. Bardzo kiepską sensacją. Dzięki Bogu, Zeydler-Zborowski porzucił ten gatunek i zajął się czymś, co mu znacznie lepiej wychodzi. Potencjalnym czytelnikom radzę to samo - darujcie sobie czytanie tej książki, a zaoszczędzony czas poświęćcie na lekturę kryminałów milicyjnych z ,,dojrzałego" okresu twórczości autora, bo są tego warte. No, chyba że ktoś pisze pracę magisterską albo doktorat z ,,wczesnego Zeydlera- Zborowskiego". Innego powodu, by czytać tę książkę nie widzę. Szkoda życia.
Link do opinii
Inne książki autora
Bardzo dobry fachowiec
Zygmunt Zeydler-Zborowski0
Okładka ksiązki - Bardzo dobry fachowiec

Człowiek, który siedział za kierownicą czarnego cadillaca, wyglądał na bogatego turystę. Aparat fotograficzny w futerale z jaszczurczej skóry, ciemne okulary...

Krzyżówka z "Przekroju"
Zygmunt Zeydler-Zborowski0
Okładka ksiązki - Krzyżówka z "Przekroju"

Czy w ogóle dobrze zrobił że uciekł? To pytanie nie dawało mu spokoju. Może powinien zostać i zawiadomić milicję o tym, co się stało? Może byliby mu uwierzyli...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy