Beata zmierza prostą drogą do Częstochowy, by zaopiekować się starą ciotką i zacząć tam życie od nowa. Jednakże podróż nie przebiega bez przygód i po drodze, na stacji benzynowej kobieta nawiązuje przypadkowe znajomości. Gdy na miejscu okazuje się, że ciotka z wiekiem stała się jeszcze większą jędzą niż kiedyś, a Beata odkrywa, że przy tankowaniu na stacji zapomniała portfela, nie zastanawia się długo. Wraca na miejsce i w ciemno przyjmuje nową ofertę pracy. Z tą chwilą jej życie w niedużej miejscowości na Śląsku nabiera rozpędu... tymczasem Beata święcie wierzy, że sen z pierwszej nocy w nowym miejscu, zawsze się spełnia... No dobrze, tylko który?
Tylko Iza Frączyk potrafiła rzucić wszystko na jakiś czas i zatrudnić się na stacji benzynowej. A wszystko po to, by napisać tę wciągającą i wiarygodną opowieść. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych, bo to pisarka, która dla dobrej książki jest gotowa na wszystko!
Anna Matusiak, dziennikarka radiowa i telewizyjna
Izabella Frączyk - absolwentka Akademii Ekonomicznej w Krakowie oraz Wyższej Szkoły Handlu i Finansów Międzynarodowych w Warszawie. Pisarstwem zajmuje się od 2009 roku. Dotychczas wydała kilkanaście poczytnych powieści obyczajowych, m.in. trylogię "Stajnia w Pieńkach" oraz dwutomową sagę "Śnieżna Grań". Jej ostatnia powieść "Kobiety z odzysku. Trudne wybory" to napisana na prośbę czytelniczek kontynuacja wydanej w 2011 roku bestsellerowej powieści "Kobiety z odzysku", którą podbiła ich serca.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2019-10-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Beata postanawia zmienić swoje życie, wyjeżdża do Częstochowy, aby zaopiekować się ciotką. Po drodze tankuje na stacji benzynowej, poznaje nowych ludzi, kiedy dociera na miejsce, okazuje się, że nie ma porfela, wie, że zostawiła go na stacji ponieważ innego postoju nie miała, dodatkowo ciotka okazuje się straszną zołzą, Beata nie wyobraża sobie życia z tą kobietą pod jednym dachem, jej plany na nowe życie komplikują się, wiązała z tym miejscem duże nadzieje jednak nie jest w stanie tam wytrzymać. Wraca po swoją zgubę na stacje. Na miejscu okazuje się, że poszukują pracownika, kobieta nie zastanawia się, przyjmuje ofertę. Nowi ludzie, przyjaźnie, szkolenia które rozwijają oraz mężczyźni, których adoracji nie brak.
Czy Beata spelni swoj sen? Czy spotka osobę, ktora będzie warta dzielić z nią radości i smutki?
Okazuje się, że marzenia mogą się spełniać w różnych miejscach np. na stacji benzynowej. Oczywiście nie odbywa się to tak, że nasza bohaterka pomyślała sobie coś i na drugi dzień się to spełniło, co to to nie. Najpierw musiała przejść swój armagedon - stracić pracę, zostać oszukaną, porzuconą, a dopiero w najmniej oczekiwanych "wymarzony sen".
To będzie bardzo krótka recenzja. Najkrótsza z możliwych. Nie dlatego, że nie wiem co napisać lecz dlatego, że tak wiele się dzieje a ja nie mogę zdradzić Wam wszystkich wątków tej historii.
Beata jedzie autostradą do Częstochowy. Umówiła się ze swoją starą ciotką, której nie widziała od kilkunastu lat, że zaopiekuje się nią. Po drodze ma dużo przygód, Łapie gumę i zatrzymuje się na stacji benzynowej, na której gubi potem portfel. Z ciotką Rutą nie może się dogadać, rezygnuje więc z mieszkania u niej i wraca na stację po swój portfel. Tutaj z miejsca dostaje pracę.
„ – No wiesz, przecież ta twoja historia nadaje się na książkę – stwierdziła. – Tak rzucić wszystko, w jednej chwili olać ciotkę z piekła rodem i zacząć od nowa. Mieć wszystko nowe i inne niż dotychczas. To fascynujące. A jakie oczyszczające! Całkiem świeże życie. Ale czad! Jesteś bardzo dzielna.
- Dzielna? A? – Beata zdziwiła się szczerze. – Dzielny to jest ktoś, kto podejmuje ryzyko, kto coś może stracić. Ja nie miałam nic do stracenia. Ani domu, ani pracy, ani miłości. Jedyne, z czego mogłam zrezygnować, to niańczenie ciotki Ruty, ale to akurat zrobiłam z dziką przyjemnością.
- A jak cię stara wydziedziczy i przepisze willę na potrzeby parafii?
- Trudno, jakoś to przeżyję. Poza tym ona jest tak podła, że nawet opiekując się nią, nie miałabym gwarancji, że zostawi mi cokolwiek w spadku.”
Bardzo żałowałam, że autorka nie pociągnęła wątku z koszmarną ciotką. Tam to dopiero mogłoby się dziać. A Jula – zwariowana i kontrowersyjna pisarka? Ciekawe kto był pierwowzorem?
Panią Izabellę Frączyk odkryłam dopiero w czerwcu tego roku, a już udało mi się przeczytać cztery jej książki. Jeżeli coś ma mnie podnieść na duchu to właśnie jej kolejna powieść. Już od pierwszych stron świetnie się bawiłam. Przypuszczałam, że z wielką miłością Beaty, będzie jakiś mega przekręt i tu autorka mnie nie zawiodła. Przeczytajcie, a nie będziecie się nudzić ani sekundy.
Każdy mężczyzna to wulkan, ale to kobieta decyduje, kiedy wybuchnie. Klara miała wszystko, a przynajmniej tak jej się wydawało – do chwili kiedy...
W życiu trzech przyjaciółek - Gośki, Felicji i Zuzy - nareszcie zapanował spokój i każda z nich zdołała w końcu odetchnąć po wydarzeniach, które były...
Przeczytane:2020-08-11, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2020,
Przeciętna książka. Bohaterka naiwna i czasami miałam ochotę nią potrząsnąć. Widać było, że jest oszukiwana i daje się naciągać. Dziwi mnie, że dorosła kobieta bez bliższego poznania mężczyzny, jego znajomych, jest w stanie związać się z nim i zaprosić do wspólnego zamieszkania. Niczego nie sprawdza. Powieść przybliżyła mi jak wygląda praca na stacji benzynowej.