Dla Zuzy okres przedświąteczny rozpoczyna się już w październiku, kiedy to przygotowuje studio pod sesje zimowe.
Pewnego dnia, wychodząc z piekarni, wpada na dawnego przyjaciela, z którym straciła kontakt. Pochłonęło ich dorosłe życie, choć w latach szkolnych przysięgli sobie, że w wieku trzydziestu pięciu lat wezmą ślub.
Czy uda im się dotrzymać słowa, skoro pozostał tylko miesiąc?
Wydawnictwo: Magia Słów
Data wydania: 2023-11-16
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 115
Język oryginału: polski
„Spełniona obietnica” D.S. Wojciechowska to przepiękna historia świąteczna .
Uwielbiam książki z wątkiem świątecznym, ponieważ kocham zimę i okres świąt. Jeszcze jak w książce motyw miłości i przyjaźni sprzed lat, to już idealna historia dla mnie .
Zacznę od okładki, która jest klimatyczna i idealnie pasuje do całej historii .
Zuza i Aron to dawni przyjaciele.
Zuza jest fotografem z pasją. Uwielbia swoją pracę i czuć jej zaangażowanie w to, co robi.
Aron też kocha to, co robi. Zawsze chciał sprzedawać wina i tym się zajmuje. Jeździ po świecie i spełnia się zawodowo.
Jedno przypadkowe spotkanie zmienia wszystko.
Powiem wam, że pochłonęłam w jeden wieczór a właściwie to w godzinę . Autorka ma bardzo przyjemny styl, dzięki któremu bardzo dobrze czyta się całą historię .
Pierwszy raz mam przyjemność czytać książkę autorki, ale już na półeczce legimi wrzuciłam sobie jej inne historie. Ale wracając do tej przecudnej historii to zakochałam się w tej książce. Było tutaj wszystko to, co kocham. Czyli magia świąt i miłość. Lekka i przyjemna książka, po której można się rozmarzyć.
Serdecznie polecam wam ten tytuł. Dzięki tej książce poczujecie ciepło na serduszku i uśmiech sam pojawi się na twarzy.
Ta książka była taką urocza. Cały czas się uśmiechałam jak ją czytałam. Chociaż nie nie powiem, bo narzeczona głównego bohatera mnie trochę irytowała. Laska zachowywała się jak typowy pies ogrodnika ?. Ale.. nie ma co się nad nią roztrząsać, bo to nie z nią byki uroczo ?.
W szkole Aron i Zuza złożyli sobie pewną obietnicę, jednak z biegiem lat ich drogi się rozeszły. I choć mogłoby się wydawać, że każde z nich o tym już zapomniało, to jednak prawdziwej przyjaźni się nie zapomina.
Gdy pewnego dnia Zuza przypadkiem wpada na swojego dawnego przyjaciela ich młodzieńcze uczucie ożywa? A może nigdy nie wygasło?
Zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, historia nie jest długa, a jest taka miła i fajna i otulająca. Polecam ?.
Jonatan poznaje w sieci uroczą Wiki. Po kilku miesiącach wspólnego czatowania prosi ją o spotkanie. Niestety kobieta go zbywa, tłumacząc się brakiem czasu...
Opowiadanie Podczas służby przysięgałem zachować tajemnice. Są rzeczy, które dzieją się tylko w mojej głowie. Nie mogę ich wyjawić nawet psychologowi...
Przeczytane:2024-04-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2024,
"- Kiedyś będziesz moją żoną (...)
- Ta, oczywiście - prychnęła.
- Nie żartuję. Najpierw się wyszalejmy, a później będziemy razem (...)
- Chyba po trzydziestce - stwierdziła."
"Spełniona obietnica" to najnowszy tytuł D. S. Wojciechowskiej, którego premiera miała miejsce jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. To prawdziwie świąteczna opowieść, która dzięki swojemu niepowtarzalnemu klimatowi, mimo zaawansowanej wiosny i kwiatów na drzewach, przywołała w moich myślach Boże Narodzenie. Myślę, że nowelkę tę czytałoby się zdecydowanie lepiej początkiem grudnia, a nawet końcem listopada, kiedy to wielu z nas z niecierpliwością wygląda zbliżających się świąt.
Bohaterami tej historii są Zuzanna i Aron, którzy po latach niespodziewanie wpadają na siebie w piekarni. Choć przez długi czas ich drogi splatały się ze sobą, nadszedł moment, w którym każde z nich poszło się w swoją stronę. Nieoczekiwane spotkanie uzmysłowiło im, co stracili i jak mógłby potoczyć się ich los, gdyby kiedyś pokierowali nim zupełnie inaczej. Mimo tego, że w przeszłości nie łączyło ich nic poza szczerą przyjaźnią, dziś w ich sercach rodzą się uczucia, o które zupełnie by się nie podejrzewali. Tylko czy jakikolwiek związek, teraz, gdy oboje mają już swoje życie, w którym nie ma miejsca na to drugie, jest teraz możliwy?
"Spełniona obietnica" to klimatyczna opowieść pełna magii i ciepła. Choć o samych świętach nie ma tu zbyt wiele, to pomiędzy wierszami da się odczuć wylewające się z kartek emocje związane z tym okresem. Warto zauważyć, że jest to również historia o straconych szansach i ich ponownym odnajdywaniu. Jak się okazuje, szczęście może przyjść do nas w najmniej spodziewanym momencie, należy tylko nie zamykać się różne ewentualności. W życiu wszystko dzieje się po "coś", dlatego nie powinniśmy zbyt dogłębnie analizować niektórych zdarzeń, czasem wystarczy dać się ponieść chwili.
W opowiedzianej przez autorkę historii czytamy też o lęku związanym ze zmianami znanego nam stanu rzeczy. Autorka uzmysławia nam, że czasem nasze wyjście ze strefy komfortu może okazać się dla nas błogosławieństwem, dać nam nowe, lepsze życie. Bardzo często w obawie przed samotnością decydujemy się na bylejakość, która gwarantuje nam choć cząstkę prawdziwych uczuć. Ale czy warto zadowalać się półśrodkami? Może lepiej postawić wszystko na jedną kartę i spróbować żyć na 100%?
"Spełniona obietnica" to nowelka na jeden wieczór, którą czyta się szybko i przyjemnie. Przyznam, że po jej lekturze odczuwałam pewien niedosyt. Rozstanie z bohaterami, jak na mój gust, nastąpiło zbyt szybko. Niektóre kwestie chętnie bym rozwinęła, jednak wtedy książka straciłaby tę swoją lekkość. Po zastanowieniu dodam, że jednak obecna forma jest dla niej odpowiednia. Dzięki temu książka stanowi idealną lekturę na zimę i z pewnością umili czas w oczekiwaniu na święta Bożego Narodzenia.
Moja ocena 8/10.