Nowela Lwa Tołstoja opublikowana po raz pierwszy w 1886 roku. Utwór należy do najwybitniejszych osiągnięć tego autora w zakresie prozy psychologicznej. Nowela była też publikowana w języku polskim pod alternatywnym tytułem Śmierć sędziego Gołowicza. Głównym bohaterem noweli jest sędzia Iwan Iljicz Gołowin. Akcja rozpoczyna się na jego pogrzebie, na którym spotykają się jego rodzina i koledzy z pracy. Dowiadujemy się, że zmarł po ciężkiej chorobie. W następnych rozdziałach autor opisuje dzieje jego życia, a w końcu historię jego choroby, która dopadła go nagle u szczytu kariery. Choroba połączona z cierpieniami fizycznymi i psychicznymi uzmysławia mu, że jego życie nie było takie jakie powinno być.
Wydawnictwo: Książka i Wiedza
Data wydania: 1968 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 99
Średnia, nie zrobiła na mnie wrażenia. Jedyne co mi się podobało to końcowa akcja, która naprawdę dała mi do myślenia i jeszcze przez chwilę musiałam się nad nią zastanowić i przemyśleć.
Jest to ciekawa książka ale również bardzo smutna. Opowiada o umierającym Iwanie, który tak naprawdę nikogo nie obchodzi.
Powieść przedstawia panoramę życia w Rosji w burzliwym okresie wojen napoleońskich. Ta epopeja charakteryzuje się mnogością portretów psychologicznych...
Głównym tematem Ojca Sergiusza Lew Tołstoj uczynił problem, który jest jednym z najbardziej żywych i krzykliwych problemów również w naszej epoce. W roku...
Przeczytane:2015-05-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam, Przeczytane,
"Śmierć Iwana Iljicza" - jedno z najbardziej znanych opowiadań Lwa Tołstoja - to studium wahań między niepewnością o przyszłość a nadzieją na wyleczenie.
Śmierć jest nieodzowną częścią ludzkiego życia. Nikt nie jest w stanie jej uniknąć. Dotyka zarówno bogaczy, jak i biednych, dobrych i złych. Czasem wcześniej, czasem później. Jedno jest pewne, dla niej każdy człowiek jest równy. Zagadnienie to jest tematem wielu utworów literackich oraz dzieł sztuki.
Jednym z przykładów jest "Śmierć Iwana Iljicza" - jedno z najbardziej znanych opowiadań Lwa Tołstoja. Ten wybitny rosyjski pisarz i dramaturg, przedstawił w nim problematykę egzystencjalną – ukazał postawę bohatera wobec groźby śmierci.
Głównym bohaterem jest 45-letni sędzia Iwan Iljicz Gołowin, który u szczytu swojej kariery dowiedział się, że jest poważnie chory. Najbardziej niepokojące jest to, że lekarze sami nie wiedzieli, co mu właściwie dolega - błędna nerka czy ślepa kiszka. Po tym, jak usłyszał diagnozę od lekarzy, którzy obiecywali wiele, a jednocześnie nie wierzyli w skuteczność swoich metod, popadł w rozpacz.
Historia Iwana Iljicza to studium wahań między niepewnością a nadzieją. Oczywiście czytelnik wie, jak się skończy ta smutna historia, gdyż już na samym początku Lew Tołstoj opisał jego pogrzeb - reszta to retrospekcje: Trup leżał, jak zwykle leżą trupy, jakoś specjalnie ciężko, po trupiemu, zatopiwszy zdrewniałe ręce i nogi w pościółce trumny, z na zawsze załamaną na poduszce głową, wystawiając, jak zawsze wystawiają trupy, swoje żółte woskowe czoło z przerzedzonymi włosami na zapadłych skroniach i sterczący nos jakby najeżdżał na górną wargę.
Początkowo Iwan nawet nie przyznał się do swojego cierpienia najbliższym. Zbagatelizował objawy - nie można przecież nazwać chorobą tego, że Iwan Iljicz powiadał czasami, że czuje okropny niesmak w ustach i coś mu zawadza z lewej strony brzucha. Nie skojarzył ich z niedawnym uderzeniem bokiem o klamkę ramy okiennej. Jednak w końcu musiał przyznać przed sobą i innymi, że dzieje się coś niedobrego i udać się do lekarza. Nie przypuszczał jednak, że problem będzie tak poważny.
Bezsilność, rozpacz, lęk przed śmiercią – takie odczucia zaczęły mu z czasem towarzyszyć. Czuł się dla rodziny ciężarem. Nie mógł sobie poradzić z tym, że jeszcze jakiś czas temu cieszył się dobrym zdrowiem, był w pełni sił, a teraz jest skazany na pomoc bliskich - ich łaskę i niełaskę. Czuł, że zatruwa im życie swoją chorobą.
Autor pokazał w swoim opowiadaniu, jakie etapy przechodzi człowiek, by pogodzić się ze śmiercią. W tym celu przestawił ostatnie miesiące życia Iwana Iljicza. Jest to przejmujące stadium ludzkiej słabości, bezsilności wobec nieprzejednanej kostuchy, która gdy upatrzy sobie swoją ofiarę, to już nie przepuści. To opowieść o rosnącej rozpaczy, bólu, niezrozumieniu drugiego człowieka i poczuciu osamotnienia. Polecam to opowiadanie szczególnie miłośnikom literatury rosyjskiej oraz utworów skłaniających do chwili refleksji.