Ada na pozór wiedzie szczęśliwe życie. Ma satysfakcjonującą pracę, pasję i narzeczonego, który robi karierę w policji. Gdy w miasteczku spada pierwszy śnieg, pojawia się w nim też pewien mężczyzna. Najpierw ratuje Adę spod kół rozpędzonego tira, a potem ich drogi przecinają się coraz częściej. Marcel nigdy się nie śmieje. Przytłoczony osobistą tragedią, po śmierci ojca z siostrą i jej dziećmi ponownie zamieszkuje w rodzinnym domu - miejscu, w którym nie był od lat, kojarzącym się wyłącznie z przemocą i traumą. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy się okazuje, jak wygląda prawda o finansach ojca. Gdy Marcel spotyka Adę, od razu ją sobie przypomina z nastoletnich lat i już nie potrafi wyrzucić jej z głowy. Dziewczyna zaś odczuwa coraz większy zamęt, przez co zadaje sobie pytania, których wcześniej unikała - czy jej związek na pewno jest zdrowy, a ona sama szczęśliwa. Tymczasem miasto szykuje się do świąt i całe tonie w białym puchu, a jego mieszkańcy zgodnie z wieloletnią tradycją idą umieścić swoje życzenia w skrzynce stojącej w lokalnym kościele. Wśród nich jest Ada, potrzebująca pomocy bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Czy otrzyma wsparcie? Czy Marcel się dowie, że jego prośba, wrzucona do skrzynki w przypływie żalu i złości kilkanaście lat wcześniej, jednak doczekała się odpowiedzi? Okazuje się, że czasami przeszłość powraca do nas w najmniej oczekiwanym momencie.
Wydawnictwo: JakBook
Data wydania: 2024-12-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 302
06 grudnia będzie miała PREMIERĘ słodko -gorzka powieść „Skrzynka życzeń” Pauliny Jurga.
Śmigiel, miasto wiatraków, a w nim Ada, która czuje się samotna i zaczyna mieć wątpliwości czy jej związek jest szczęśliwy. Zazdrosny narzeczony wykorzystuje stanowisko w policji do prywatnej zemsty. Marcel, którego życie nie oszczędzało, przyjeżdża z siostrą i jej dziećmi w rodzinne strony na pogrzeb ojca. Na miejscu okazuje się, że odziedziczona firma ma kłopoty. Fartowny los sprawia, że chłopak ratuje Adę przed kołami tira i rozpoznaje w niej dawną znajomą z czasów nastoletnich. Od tego dnia ich drogi będą się przeplatać i choć chcieliby od samego początku, z różnych powodów nie mogą być razem.
Paulina Jurga maluje swoją opowieść w rytmicznym tempie spadających płatków śniegu. Kołysane chłodnym wiatrem mikroskopijne kryształki lodu stają się tłem dla rodzącej się romantycznej miłości, który ma też dramatyczne podłoże. Wciągająca lektura z całą gamą uczuć skłania do refleksji nad życiem i tym, co jest ważne. Jest lekko, przyjemnie i smutno, gdzie osią staje się budowanie bezpiecznej i wspierającej przestrzeni. Ciąg niedomówień, traumatycznych przeżyć, kłamstw, zaborczości, sekretów, niskiej samooceny, manipulacji czy też toksycznych epizodów oraz nasilenie tego wszystkiego sprawia, że nie można się od niej oderwać. Szczególnie że zarys psychologiczny bohaterów jest bardzo przekonywujący. Uwagę zwracają na siebie realne dialogi okraszone siarczystym oraz bezpośrednim językiem wypełnionym świetnym, zadziornym i mądrym głosem w głowie Ady. W koronkowo przedstawionej historii nienachalnie są też poruszone poważne tematy jak syndrom people pleaser i uzależnienie hazardowe. Kreatywnym i porywającym zabiegiem jest porównywanie codzienności do baśni. Osadzona w świątecznym klimacie, bogata w angażującą treść sprawia, że czuje się magię świąt.
Polecam powieść w aurze piernikowego latte, która otula korzennym aromatem oraz zapisuje się w sercu czytelnika i czyta się ją z niekłamaną przyjemnością.
Pewnie większość was kojarzy Paulinę z mafią. Jednak ta autorka posiada na swoim koncie świetną młodzieżówkę i serię o piratach. A teraz możecie jeszcze dorzucić książkę świąteczną.
Skrzynka zyczen to pierwsza świąteczna historia, jaką czytałam. Zazwyczaj unikam takich książek, ale to książka mojej ulubionej autorki, więc musiałam ją przeczytać.
"Jak się ma miękkie serce, trzeba mieć twardą dupę. No, moja ewidentnie była z tytanu."
Ada to typowa książkara pracująca w bibliotece. Dla kogoś z zewnątrz jej życie wygląda na idealne. Dobra praca, cudowny narzeczony. Co może być źle? No właśnie jej codzienność nie do końca jest sielanką. Związek, który dla wszystkich z zewnątrz wygląda na doskonały, wcale taki nie jest.
"Z tobą czas i tak płynie zbyt szybko."
Marcel to nieskomplikowany mężczyzna ze skomplikowanym życiem. Dzieciństwo było pełne przemocy, a jako dorosły doświadczył osobistej tragedii. Wracając do rodzinnego domu, nie wiedział jak bardzo wszystko co znał się zmieni.
"Czasem szukanie ideału zajmuje więcej czasu, niż początkowo zakładamy.?A kto ustalił, że coś tak pięknego jak miłość nie może zacząć się od niespodziewanego pocałunku?"
Autorka idealnie uchwyciła zagubienie Ady w jej trudnej relacji z narzeczonym. Kobieta nie zawsze dostrzegała negatywne strony swojego partnera. Chociaż coraz częściej wyłapywała sygnały mówiące jej, że wszystko zmierza w złym kierunku, Adzie trudno było zrobić ten pierwszy krok. Dopiero pewne wydarzenia potrząsnęły nią tak mocno, że dziewczyna zdecydowała się na jego wykonanie. Mimo wszystko potrzebowała ogromnego wsparcia.
W Marcelu najbardziej podobało mi się podejście do Ady. Był spokojny, nie naciskał na nią. Wiedział, z czym musiała się mierzyć, przez co był bardzo cierpliwy w budowaniu ich więzi. Żadne z nich nie szukało nowej miłości, i to właściwie ona ich znalazła.
Skrzynka życzeń może nie należy do najłatwiejszych książek świątecznych, ale przecież nigdzie nie jest powiedziane, że taka właśnie być powinna. Mimo że poruszone zostały tu bardzo trudne tematy, to ja nie czułam się nimi przytłoczona. Ona po prostu pokazuje, że życie nie zawsze jest takie kolorowe. W pewnej części jest też przyjemna i idealnie świąteczna, bo przecież mamy momenty, w którym się śmiejemy (ja uwielbiam gadanie w myślach Ady). To takie słodko gorzkie połączenie. A jej zimowy klimat jest wręcza czarujący. I chociaż nie jestem fanką tej pory roku, po przeczytaniu tej SŻ nie mogę doczekać się śniegu. Polecam?
Nazywam się Marcos Noire. Gdy miałem trzynaście lat, widziałem, jak wieszano mojego ojca. Był piratem, a ja poszedłem w jego ślady. O jego tragicznym losie...
Los nie jest dla Marty łaskawy. Wszystko wskazuje na to, że na zawsze będzie musiała pożegnać się ze swoją polską tożsamością, a imię i nazwisko Marta...
Przeczytane:2024-12-15, Ocena: 5, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
(czytaj dalej)