Silver: Druga księga snów


Tom 2 cyklu Trylogia snów
Ocena: 5.05 (19 głosów)

Sprawy Liv, młodej bohaterki serii ,,Silver", układają się coraz lepiej. Nowy dom i nowa rodzina okazały się całkiem w porządku. Romantyczny związek z przystojnym i bystrym Henrym trwa. W dodatku nowe fascynujące możliwości odkrywa przed dziewczyną sfera snów. Niestety, Liv ma także powody do niepokoju. Po pierwsze, anonimowa blogerka Secrecy wie o Liv rzeczy, których nie powinna wiedzieć. Po drugie, Henry ma swoje tajemnice. Wiele tajemnic. Po trzecie, za drzwiami z klamką w kształcie jaszczurki czai się coś strasznego, mrocznego i złowrogiego...

Informacje dodatkowe o Silver: Druga księga snów:

Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2016-09-28
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788380082502
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: Silber: Das zweite Buch der Träume
Język oryginału: Niemiecki
Tłumaczenie: Agnieszka Hofmann

więcej

Kup książkę Silver: Druga księga snów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Silver: Druga księga snów - opinie o książce

"Dopiero w tym momencie dotarło do mnie w pełni, jakim męstwem wykazał się Ernest, gromadząc przy jednym stole wszystkich tych ludzi, których nazywał rodziną."


Kiedy zaśniesz, wydarzą się dziwne rzeczy.
Za zamkniętymi drzwiami, czekają na ciebie przygody,
ale także i niebezpieczeństwa, których nie jesteś w stanie sobie wyobrazić.
Bo sny mają moc, są siłą, o której nie masz pojęcia.

"Silver. Druga księga snów.", to książka, od której zbyt wiele nie oczekiwałam. Z pierwszym tomem niestety nie do końca dogadałam się. Fabuła jak najbardziej mi odpowiadała i nawet zachęciła do sięgnięcia po drugi tom. Wiele wątków zaintrygowało moją czytelniczą duszę, a więc koniecznie musiałam sięgnąć po kontynuację. Niestety problem leżał w bohaterach, których uważałam za bezosobowych oraz stylu autorki, który totalnie mnie zniesmaczył. Nie jest zły, ale po prostu nie dla mnie. Nieco mnie drażniła jej twórczość, ale nie wyszło tragicznie. Dlatego też, gdy zabierałam się za kontynuację, to miałam nadzieję, że to się zmieni. I cóż, wyszło... sprawdźcie sami!

Drugi tom ponownie zabiera nas do świata snów, który jest jednocześnie rzeczywisty i zmyślony. Sny są nam bliskie. Codziennie ktoś z nas śni o niewyobrażalnych rzeczach. Ale sny, do których przenoszą się bohaterowie książki są całkowicie inne. Mają nad nimi świadomą kontrolę, wszystkie pamiętają, a w dodatku spotykają się w nich. Nie można tego wytłumaczyć, jest to zjawisko niewytłumaczalne, no bo jak dwie osoby mogą śnić to samo i jeszcze pamiętać? A jednak wszystko jest możliwe.
Tym razem sprawy bohaterów przybierają nowy obrót. Liv oraz Henry pracują nas swoim związkiem, który jest dla nich czymś nowym. Jednak Henry jest bardzo tajemniczy.
W domu Liv, gdzie teraz ma nową rodzinę układa się wszystko bardzo dobrze.
Ale w szkole jest blogerka, która wie wszystkie, a nawet rzeczy, których nie powinna wiedzieć. Nikt nie wie kim ona jest, jednak każdy chciałby dowiedzieć się czegoś o niej, odkryć jej tożsamość.
Jednocześnie na Liv czeka wiele niebezpieczeństw i przykrych chwil.

"- Przepraszam, czy my jesteśmy w zoo? - zapytała, kiedy Grayson po raz ósmy prawie wywichnął sobie szczękę przy ziewaniu.
- Tak - odparł niewzruszenie Grayson. - Karmienie hipopotamów. Przesuń, proszę, masło w moją stronę."

Liv wędruje dalej po snach. Próbuje odkryć wiele tajemnic oraz spotyka się tam z Henrym. Ich związek opiera się głównej na spotykaniu w snach i to jest wielki problem, bowiem związek nie może opierać się tylko na nierealnym kontakcie. Widują się tam częściej, niż w codziennym życiu.
I cóż, detektywistyczne zapędy Liv mocno mnie irytowały. Jeju! Jak można włazić do czyichś snów, żeby dowiedzieć się rzeczy, których nie powinno się wiedzieć albo po to, żeby dowiedzieć się, czy Charles lubi Lottie? Zachowywała się jak wścibskie, rozkapryszone dziecko! Ja nadal jej nie lubię, tak samo jaj jej matki i obie działały mi na nerwy, ale na szczęście pozostali ratowali sytuację, no w sumie nie do końca.
Ale Liv jest także taką łatwowierną dziewczyną! Jak ona ślepo patrzy w tego Henry'ego, jakby poza nim świata nie widziała. Wystarczy, że powie jej kilka czułych słówek, a ona mdleje z wrażenia.
Lubię młodych bohaterów, ale ją odbieram jak dziecko sześcioletnie, chociaż one wykazuje się większą inteligencją.

"Jedyną poprawną i ogólnie przyjętą odpowiedzią było chyba "Ja też cię kocham", ale to jakoś nie mogło mi przejść przez gardło. Nie dlatego, że go nie kochałam, wręcz przeciwnie, lecz dlatego, że "Ja też cię kocham" nie miało takiej mocy jak spontaniczne "kocham cię"."

Henry... w pierwszym tomie obdarzyłam go sympatią. Był taki tajemniczy i chciałam dalej go poznać, odkryć jego wnętrze, ale okazała się totalnym kretynem! Jego ciągłe tajemnice zaczęły w końcu działać mi na nerwy, a go postrzegam teraz jako dupka, który chce się tylko zabawić. Taki figo fago i cichy Alvaro.
A Liv jest taka głupiutka...

Szanowna Liv mieszka pod dachem z fantastycznym kolesiem i go nie zauważa! Ja nie wiem, czy ona jest ślepa, czy głupia, a może jedno i drugie? Grayson stara się, troszczy o nią, przejmuje jej losem, wstaje w nocy, żeby ją pocieszyć, jest bardzo miły, inteligentny, szanuje ją, a nawet i potrafi rzucić komplement. Jest na nią otwarty, rozmawia szczerze, wspiera i pomaga. A ta co? A ta ślepa gęś zapatrzona jest w Henry'ego, który jest z nią, bo jest i nawet nie znają się. Praktycznie nic o sobie nie wiedzą. A w dodatku Greyson jest z Emily! Totalnie nie pasują do siebie. W ogóle tutaj tylko Adam i Anabel do siebie pasują, chociaż ona w psychiatryku siedzi i ciągle powtarza to samo.
Ale dobra, koniec o bohaterach, przejdźmy teraz do fabuły.

"Henry uśmiechnął się i był to ten specjalny uśmiech, przeznaczony tylko dla mnie, który uwielbiałam ponad wszystko na świecie."

Fabuła książki jest naprawdę bardzo fajna. Same sny są ciekawe, jeśli przestaniemy zwracać uwagę na główną bohaterkę. Wówczas z książki czerpie się niesamowicie wiele fantastycznych chwil. Owszem, emocji tutaj wielu nie ma, ale jednak jakieś momenty napięcia pojawiają się. Chociaż w sumie to bohaterowie wywoływali u mnie nerwicę, a więc i emocja pojawiły się, negatywne, ale jednak.
Sny to ogromne pole do popisu, w którym dzieje się bardzo wiele. Odkrywanie tajemnic sprawia ogromną przyjemność. Bardzo fajnie czytało się historię, jeśli przymrużyłam oko na wszystkie niedoskonałości, jakie tutaj są. Każda kolejna strona dawała mi ogromną radość. Uwielbiam odkrywać to, co nieznane.
I oczywiście Kerstin Gier pozostawiła mnie z wieloma pytaniami, na które odpowiedź będę mogła poznać dopiero w kolejnym tomie. Nienawidzę za to tej kobiety, bo moja cierpliwość do tak ważnych aspektów jest ograniczona. Tak wiele rzeczy do odkrycia!
Jest przecież chociażby Secrecy, dziewczyna, która uwielbia mieszać się w cudze życie i wyciągać na światło dzienne brudy danej osoby. Nie martwi się jej uczuciami. Wkurza mnie ta panna, bo myśli, że jest idealnym, ósmym cudem świata, a tak naprawdę pewnie to zakompleksiona dziewczyna. Z jednej strony nie lubię jej, a z drugiej nie mogę doczekać się, aż dowiem się, kto kryje się pod osłoną internetową. I w sumie to zaczynam podejrzewać, że może to być jeden z chłopaków. Tego dowiem się w trzecim tomie i mam nadzieję, że zostanę porządnie zaskoczona.

Polecam tę książkę tym, którzy lubią, gdy powieść posiada w sobie ciekawą i barwną fabułę. Może i nie jest to wybitne dzieło, które przypadnie każdemu do gustu, bowiem uważam, że jest skierowana dla młodszych odbiorców, ale z pewnością wielu z was ciepło ją przyjmie. I chociaż bohaterowie potrafią zdenerwować, to jednak bez ich głupoty nie byłoby całej akcji. Myślę, że warto dać książce szansę, ponieważ zawiera naprawdę ciekawą historię, a podróż po snach sprawia wiele przyjemności.
I ogromnie cieszę się, że nie będę musiała tyle czekać na trzeci tom, bowiem pojawi się już pierwszego marca!

Link do opinii
Avatar użytkownika - ola2998
ola2998
Przeczytane:2016-12-11, Ocena: 4, Przeczytałam,
Po całkiem udanym początku, jakim był "Silver. Pierwsza księga snów" z niecierpliwością czekałam na kolejną cześć tej trylogii. I kiedy w końcu dostałam ją w swoje łapki, od razu zabrałam się za czytanie. I czułam się troszeczkę rozczarowana. W pierwszym tomie wiele wydarzeń kręciło się w świecie snów i to on grał główną rolę. Tutaj zaś zamiast rozwinąć tematy wokół niego, Kerstin Gier skupiła się na wątkach wręcz prozaicznych. Zamiast magicznych snów widzimy zmaganie się Liv z nową i specyficzną rodziną, mamy ciężkie życie szkolne (głównie za sprawa Secrecy), no i jeszcze Henry, który tutaj mnie do siebie zniechęcił, a jego związek z Liv staje pod znakiem zapytania. W ten oto sposób to, co pokochałam w pierwszym tomie, zostaje zepchnięte na drugi plan i przez bodajże pół książki czytamy o wszystkim, co nie ma z tym związku. Pewnie dlatego ta część bardziej mi się dłużyła, mimo że wątki poboczne poprowadzone są całkiem ciekawie. Na szczęście później wracamy do świata snów i muszę powiedzieć, że dzieje się to z przytupem. To jest to, co chciałam dostać. Autorka pomimo stworzenia mrocznej otoczki nadal nie pozwala, by dobra zabawa i poczucie humoru zeszły ze sceny. Jest trochę zagadek, pojawiają się pytania i zaskakujące wydarzenia. Nie do końca wiadomo, jak Kerstin Gier poprowadzi tę historię i czasami trzyma czytelnika w niepewności. Nie powiedziałabym, że "Druga księga snów" jest skomplikowana pod tym względem. Nie, ona jest prosta, ale to własnie ta prostota mnie ujęła. Uważam, że kontynuacja przygód Liv pod pewnymi względami jest słabsza, głównie za sprawą rozwinięcia pobocznych wątków i skupienia na nich zbyt dużej uwagi. Jednak na plus zasługuje druga połowa, która trochę nadrabia te braki. Teraz pozostaje tylko czekać na zakończenie tej historii, bo zapowiada się ciekawie.
Link do opinii
A gdyby tak móc podróżować po snach i dowolnie je kształtować? Wdzierać się do snów innych osób i je szpiegować? Takie możliwości ma grupa nastolatków, do których należy główna bohaterka Liv. W drugim tomie poznajemy jej dalsze losy i czekamy na wyjaśnienie, skąd ci młodzi ludzie mają niezwykłe zdolności dryfowania po swoich i cudzych snach. Czy faktycznie stoi za tym demon? Czy Anabel da za wygraną? Kim jest tajemnicza blogerka, która wie wszystko? Oczywiście nie poznamy odpowiedzi na te wszystkie pytania, bo wtedy nie byłoby sensu sięgać po finałową część serii. Jestem ciekawa zmieniających się relacji między bohaterami i czekam, czym autorka mnie zaskoczy. Ciekawa, wciągająca historia, przy której można się odprężyć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Beatricze
Beatricze
Przeczytane:2017-03-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki- 2017,
Tym razem Liv musi w snach chronić swoja siostrę Mię przed zemstą Arthura...
Link do opinii
Avatar użytkownika - LaylaA
LaylaA
Przeczytane:2016-10-28, Ocena: 6, Przeczytałam, Egzemplarz recenzencki, Mam, Recenzje na blogu,
"If you can dream it, you can do it " Walt Disney Sprawy Liv, młodej bohaterki serii ,,Silver", układają się coraz lepiej. Nowy dom i nowa rodzina okazały się całkiem w porządku. Romantyczny związek z przystojnym i bystrym Henrym trwa. W dodatku nowe fascynujące możliwości odkrywa przed dziewczyną sfera snów. Niestety, Liv ma także powody do niepokoju. Po pierwsze, anonimowa blogerka Secrecy wie o Liv rzeczy, których nie powinna wiedzieć. Po drugie, Henry ma swoje tajemnice. Wiele tajemnic. Po trzecie, za drzwiami z klamką w kształcie jaszczurki czai się coś strasznego, mrocznego i złowrogiego... Książka została przeze mnie przeczytana już jakiś czas temu, więc dlaczego recenzja pojawia się dopiero teraz ? Otóż nie wiedziałam co mogę wam napisać, i nie chodzi tu o to, czy książka była ciekawa czy nie, bo spędziłam z nią cudownie czas i ciąg dalszy przygód Silver cały czas mnie zachwyca, kiedy nadchodzi Jesień, książki po prostu czyta mi się o wiele szybciej, jednak mimo że mam o czym pisać to nie wiem co mam pisać. Nazywam to kacem jesiennym, mam nadzieję, że mimo tego, że trudno jest mi cokolwiek napisać to recenzja was zadowoli tak jak mnie książka. Silver. Druga księga snów jest drugim tomem opowiadającym o Silver, dziewczynie, która ma dość ciekawe życie i jeżeli przeczytaliście Silver. Pierwsza księga snów [recenzja] to wiecie dlaczego. Otóż Silver bardzo często się przeprowadzała, razem ze swoją siostrą i mamą często zmieniały szkoły i pracę, jednak w końcu nadszedł czas w którym trzeba było się ustatkować i padło na Londyn, piękne miejsce, gdzie mama Silver się zakochała. I jak też można się było spodziewać rodzina Silver wprowadza się do owego mężczyzny, okazuję się, że ma on dwójkę dzieci, Graysona i Florence. Od tego momentu życie Silver odwraca się do góry nogami. Jak nowy dom, nowa rodzina to również nowa szkoła i tam również jest bardzo ciekawie, Silver poznaję Henrego, przystojnego chłopaka, który okazuję się mieć więcej tajemnic niż kilka osób razem wziętych. Ale przejdźmy już do drugiego tomu. Silver i Henry tworzą cudowną parę, jednak dziewczynie czegoś w tym związku brakuję, oczywiście spotykają się co noc, nie tylko w swoich snach, gdzie mogę być gdziekolwiek chcą. Silver jednak nigdy nie poznała rodziców chłopaka, nie była u niego w domu i zastanawia się co jest tego przyczyną. Problemy w związku to nie jedyny jej problem, otóż coraz częściej na sennym korytarzu spotyka nieznajomego mężczyznę, który wydaję jej się dość podejrzany. Pierwszy tom był bardzo ciekawy, poznajemy w nim senny świat, odkrywamy nowe drzwi i oczywiście poznajemy bohaterów całej powieści, natomiast drugi tom skupia się na związku Silver z Henrym, oraz na tajemniczym nieznajomym, który spaceruje sennym korytarzem. Jest to dobry ciąg dalszy, a nawet mogę powiedzieć bardzo dobry. Nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła wziąć książkę do ręki i móc dotknąć tą cudowną okładkę, i muszę przyznać, że jest to najśliczniejsza okładka jaką w życiu widziałam, zdarzyło mi się tą książkę wyciągnąć w szkole i wszyscy nad nią wzdychali, cóż nie dziwię się bo sama nie mogę przestać się na nią patrzeć. Jednak w książce nie chodzi tylko o okładkę, najważniejsze są słowa i tutaj również mnie autorka zachwyciła. Książkę czyta się o wiele lepiej niż pierwszy tom, a cały pomysł na serię jest genialny. Dzięki tym książkom zaczęłam się zastanawiać nad sensem moich snów, co z tego że żadnych nie pamiętam, jednak nigdy się jakoś bardzo na nich nie skupiałam. Kiedy tak sobie myślę, że mogłabym sobie wymarzyć mój sen, śnić o czym tylko bym chciała, gdybym mogła przechodzić do snów innych osób, trochę to przerażające, ale kto by nie chciał spróbować ? W tym tomie zaczęłam się również bardziej skupiać na Secrecy, która o dziwo wie o wszystkim co się dookoła dzieję, i chociaż wszyscy się zastanawiają nad jej tożsamością, to dalej nikt nie wie kto to jest. Silver. Druga księga snów to rewelacyjny ciąg dalszy serii i mam nadzieję, że niebawem pojawi się kolejny tom i z taką przyjemnością jak czytałam pierwsze tomy, będę czytała też następne. Serdecznie wam polecam dzieła Kerstin Gier, bo jak do tej pory nie zawiodłam się na ani jednej książce, która napisała. Autorka ma talent do tworzenia słowa i czekam na kolejne jej dzieła a wam życzę kolorowych snów. http://in-my-different-world.blogspot.com/2016/10/kto-wierzy-w-sny-przesypia-zycie.html
Link do opinii
Liv Silver jest dziewczyną niepozwalającą sobie w kaszę dmuchać. Jej odwaga i umiejętności nie zawszę się sprawdzaj, szczególnie, kiedy przeciwnik perfekcyjnie się maskuje i posiada umiejętności, których Liv jeszcze nie opanowała. A jest, czego się bać, bo wbrew pozorom, niebezpieczeństwo nie minęło, a młodsza siostra dziewczyny, Mia, zaczyna lunatykować i nikt nie wie, dlaczego. Jednak to nie wszystkie zmartwienia Liv, jej rodzina przechodzi prawdziwą rewolucję, a związek z pięknym Henrym, komplikuję się z każdym kolejnym sekretem chłopaka. Kto jeszcze nie zna serii to przedstawię krótko bohaterów, bo z pewnością są to nietypowe osobowości, jednak muszę zaznaczyć, że warto nadrobić zaległości, gdyż pominięcie tej serii byłoby ogromna stratą! Główna bohaterka już od pierwszej strony skradła moje serce. Nie dlatego, że jest powalająco piękna, zadziwiająco mądra, czy też zaskakująco sprytna, choć nie twierdzę, że taka nie jest. Całkowicie powaliło mnie jej poczucie humoru i sarkazm, który opanowała do perfekcji. Jest to charakterystyczna postać, o której się nie zapomina. Nigdy! Liv Silver jest tylko jedna, choć jej młodsza siostra powoli wyrasta na równie niepowtarzalną dziewczynę. Sytuacja rodzinna Liv do tradycyjnych nie należy i z tego powodu nastawcie się na wiele, zabawnych sytuacji. Od kiedy dziewczyna rozpoczęła naukę w nowej szkole, w jej życiu pojawili się nowi znajomi i chłopcy, a właściwie było ich aż czterech. Przybrany, o gołębim sercu brat. Artur, o anielskiej urodzie, lecz sercu z goła innym. Mało rozgarnięty Jasper, którego strasznie brakowało mi w tej części, a dlaczego go nie ma? Tego musicie dowiedzieć się sami. A ostatnim z paczki przyjaciół jest Henry, który wycisnął ze mnie kilka westchnień, lecz było to w pierwszym tomie, tutaj troszkę ochłonęłam i miałam ochotę pogrozić mu palcem. Serio Henry, czy tak trudno porozmawiać, lub wyjaśnić niektóre sprawy? Nadmiar niedopowiedzeń przyprawił mnie o ból głowy. Czy już wspomniałam, że pewna blogerka, budzi we mnie mordercze instynkty? Lubi wywoływać skandale i ujawniać wstydliwe sekrety innych.  Pewne podejrzenia mam i kiedy się potwierdzą, dokonam linczu, ale tylko w snach. Miej się na baczności SECRECY! A sny są bardzo ważne, bo Liv i jej znajomi potrafią podróżować w nocy, kiedy smacznie śpią, zachowują świadomość i robią niesamowite rzeczy. Sama idea śnienia jest warta uwagi ,a umiejętności bohaterów z pewnością marzyły się nie jednemu. Liczyłam, że w tym tomie w końcu uzyskam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, lecz tak się nie stało. Musze czekać na finałowy tom, który mam nadzieję pojawi się niebawem i okaże się prawdziwą petardą. To, że Pani Kerstin Gier potrafi pisać, odkryłam już dawno, kiedy to namiętnie zaczytywałam się w ,,Trylogii Czasu". "Silver" potwierdza tylko talent Autorki, a uwierzcie mi, kobieta piszę jak marzenie. Lekko, bez zbędnego przeciągania, akcja piędzi do przodu, bohaterowie są wyjątkowi, a sam pomysł na sny jest magiczny i urzekający. Wątek miłosny dominuje i niestety zepchnął inne, ważne sprawy, na dalsze miejsce. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Henry'ego nigdy za wiele i Graysona zresztą też! Jest to powieść młodzieżowa, ale na jej punkcie oszaleje znacznie szersze grono czytelników, a przede wszystkim czytelniczek. Jeśli uwielbiasz miłosne historie, marzenia senne, nieziemskie podróże, dreszczyk niebezpieczeństwa oraz rozbrajające poczucie humoru, to jest to lektura dla Ciebie!  Cudownie lekka i niewyobrażalnie pochłaniająca książka. Świetnie się bawiłam, aż nabrałam ochoty na drzemkę, może przyśni mi się trzeci tom i rozwiążę zagadkę świadomego śnienia, choć nie to jest najważniejsze! Kim jest ta przeklęta SECRECY?! PS. Oba tomy są pięknie wydane. Twarde okładki ze srebrnymi akcentami i bajkowymi wstawkami, prezentują się pięknie! Polecam! 5/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - livingbooksx
livingbooksx
Przeczytane:2016-10-21, Ocena: 6, Przeczytałam,
Liv Silver w końcu odnalazła się w nowej, zupełnie innej sytuacji. Mieszkanie pod jednym dachem z nową rodziną stało się czymś normalnym, a Charles okazał się niezwykle przyjaznym i pomocnym "świeżo nabytym" bratem. Dziewczyna w dalszym ciągu spełnia się w związku z Henrym, który z upływem czasu staje się coraz bardziej tajemniczy. Ich spotkania w snach są nieregularne, przepełnione sekretami i sprawami o których sobie nie mówią. Henry często znika, a Liv nie może spokojnie funkcjonować. Na domiar złego, jej młodsza siostra Mia zaczyna lunatykować i doprowadzać do bardzo ryzykownych i groźnych sytuacji. W świecie snów następują coraz większe zmiany, drzwi zamieniają się miejscami, podmuchy wiatru stają się złowrogie, a własne marzenia i majaki wymykają się spod kontroli. Anabel w dalszym ciągu spędza czas w szpitalu psychiatrycznym, a jej chłopak Arthur wyłączył się ze snów, jednakże do czasu. Na bohaterów czyha coraz większe niebezpieczeństwo, które pojawia się i znika, a młodzi ludzie nie potrafią znaleźć sprawcy coraz większych zmian. W drugim tomie "Silver" mamy do czynienia z tymi samymi bohaterami, których poznaliśmy w części pierwszej. Ich losy w dalszym ciągu się ze sobą splatają, a przygody odbywające się w snach mają jeszcze większe znaczenie niż w poprzedniej części. Nowe umiejętności stają się dla młodych bohaterów codziennością i znaczna część całej powieści dzieje się właśnie w sennych majakach. To tam odbywają się ważne spotkania, narady, wyścigi z czasem oraz rozwiązywanie pokrętnych i skomplikowanych problemów. Niektórzy starali się odejść od świadomego śnienia, jednakże autorka sprawia, że akcja książki wymaga poświęceń nawet od najcichszych i najskromniejszych postaci. Dodatkowo poznać możemy kilku nowych, świeżych domowników pokrętnych sennych korytarzy, które jak się okazuje, nie są przyjazne dla wszystkich. Umiejętności Liv oraz reszty postaci są coraz lepsze, a co za tym idzie, złych osobników również... Autorka w drugim tomie zafundowała swoim czytelnikom przygodę, która ma w sobie coś, czego nie miał tom pierwszy. Co prawda, jest to "pośrednia" część, która ma nas w pewnym sensie wprowadzić do ostatniej części, w której wyjaśnią się wszystkie zagadki - ale muszę przyznać, że nie brakowało w niej akcji oraz momentów, które zaciskają gardło czytelnikowi. Pełno w niej mrocznych i tajemniczych zjawisk, nieznanych postaci, przerażających sytuacji oraz spekulacji, które mają celu doprowadzić nas do rozwiązania tajemnicy obecnej na stronicach powieści. Jednakże przez całą powieść czytelnik zastanawia się, kto jest winny i kto wciela się w ową tajemniczą postać... Koniec zaskoczy na pewno wiele osób, ponieważ osobiście w życiu nie stawiałabym na takie rozwiązanie sytuacji. Ogromne zaskoczenie. Jej język w dalszej części pozostaje niesamowicie lekki i przyjemny, dzięki czemu każdy z nas bez problemu i z radością przebrnie przez 400 stron wciągającej opowieści. Kerstin Gier nie pisze w skomplikowany sposób, wręcz przeciwnie - jej słowa wypływają z kart powieści i otulają czytelników swoimi sennymi tajemnicami. Autorka znana mi była wcześniej jedynie z Trylogii Czasu, którą pokochałam od pierwszej strony, dlatego też byłam zachwycona, że nadchodzi jej kolejna seria. "Pierwsza księga snów" była rewelacyjna, jednak miałam wrażenie, że czegoś mi w niej zabrakło. Teraz, po lekturze drugiego tomu, jestem jeszcze bardziej podekscytowana, ponieważ znalazłam w niej wszystko, czego oczekiwałam. Z niecierpliwością oczekuję zwieńczenia całej historii i wyjaśnienia wszystkich tajemnic. Secrecy, znajdę cię! :) Co do oprawy wizualnej - tego chyba nie muszę komentować. Jest nieziemsko boska!
Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2016-10-12, Ocena: 5, Przeczytałam,
Pamiętacie co działo się w pierwszym tomie? Więc po tych wydarzeniach teoretycznie zapanował spokój, do czasu... Pewnego razu w świecie snów pojawia się nowa, nieznajoma postać, dodatkowo Mia zaczyna lunatykować. Co to wszystko znaczy? Kto jest temu winny? No i jak to się skończy? Nawet nie wiecie ile czasu czekałam na kolejny tom tej trylogii! Po zakończeniu pierwszej pozostało kilka pytań bez odpowiedzi. Spodziewałam się, że tutaj choć kilka się wyjaśni, a tu proszę, jeszcze więcej zagadek i poplątania. Szczerze to ja już się zastanawiam, jak Kerstin Gier chce zakończyć to wszystko! No ale dobra piszę dla Was o drugim, a nie trzecim tomie :) Także w tej części skupiamy się bardziej na jednym głównym wątku- nieproszonym gościu w świecie snów. Im dalej brniemy w historię, tym to wszystko się bardziej komplikuje, coraz więcej osób jest w to zamieszane i już nie wiadomo kto jest kim, czy to jawa czy sen. Pomieszanie z poplątaniem. W książce pojawiają się też nowe postacie, bardzo irytujące postacie jak babcia Graysona i Florence. Dodatkowo bardzo dużo nagle zrobiło się Emily, która wiadomo była strasznie irytująca. Muszę też niestety powiedzieć, że denerwowała mnie Liv, przez swoje zachowanie, najpierw mówi "będę twarda, nie dam się", a jak przychodzi co do czego, to jest potulna jak baranek. Czy tylko mnie takie coś irytuje? Akcja rozkręca się powoli, jednak punkt kulminacyjny wbija w fotel i ja podczas lektury tylko mówiłam "dacie radę, nic złego się nie stanie!!" Naprawdę z tą książką nie będziecie się nudzić i miło spędzicie swój czas. Oczywiście nie można zapomnieć o przecudownym wydaniu tych książkę, bo to po prostu rozpiernicza system!
Link do opinii
Avatar użytkownika - millawia
millawia
Przeczytane:2016-10-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Fantastyka i sci-fi, Mam, Romans,
W drugim tomie ,,Silver" Kerstin Gier po raz kolejny przenosi czytelników do fascynującego świata snów, którego kształt ogranicza jedynie ludzka wyobraźnia. Niemiecka pisarka zabiera nas w niezwykłą, wypełnioną przygodami i romantycznymi uniesieniami podróż pełną emocji. Liv i jej przyjaciele pokonali diabolicznego wroga, który nimi manipulował. Wydaje się, że w świecie snów zapanował spokój - przynajmniej tak sądzą główna bohaterka i jej ukochany. Zakochani nie potrafią oprzeć się pokusie wspólnych wędrówek po niezwykłych korytarzach. Świat snów staje się miejscem romantycznych spotkań, które niespodziewanie zakłóca pojawienie się tajemniczego i mrocznego wędrowca. Czyżby na scenę wkroczył nowy przeciwnik? Wyjątkowo wrażliwa Liv czuje, że po korytarzach snów znów krąży mroczna i niebezpieczna siła. Czy bohaterka ponownie znajdzie w sobie siłę, by podjąć walkę z nieznanym wrogiem, kiedy stawką staje się życie najbliższej jej osoby? ,,Silver. Druga księga snów" jest powieścią, w której dzieje się naprawdę dużo. Pisarka nadal rozwija fantastyczny wątek krainy snów, do której trafili bohaterowie. Nie brak w książce elementów humorystycznych, romantycznych czy obyczajowych. Fabuła zawiera w sobie wiele atrakcyjnych i ciekawych wątków. Pokuszę się o stwierdzenie, że drugi tom ,,Silver" jest perfekcyjnie skonstruowaną powieścią młodzieżową wpisującą się w gatunek romansu paranormalnego. Gier wyposażyła fabułę we wszystko, co może podobać się nastoletnim miłośniczkom gatunku. Pisarka miała fajny i oryginalny pomysł na osadzenie akcji w świecie snów. Wątek romantyczny jest słodki i przyjemny w odbiorze. Do opowieści zostało wplecione sporo tajemnic, z których odkryciem musi poradzić sobie Liv i jej bliscy. Tajemnice te wiążą się oczywiście nie tylko z obecnością nowego wroga przemierzającego krainę snów, w świecie realnym również czeka sporo zagadek do rozwikłania. Druga część przygód Liv Silver to wspaniała lektura. Powieść jest skierowana przede wszystkim do młodszych nastolatek, myślę jednak, że również starsi czytelnicy mogą czerpać przyjemność z lektury tego utworu - mnie oczarowała niezwykła atmosfera, którą Kerstin Gier udało się wykreować na kartach powieści, oczarował mnie świat przedstawiony. To niesamowicie ciepły i pozytywny w przekazie utwór.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mephelome
Mephelome
Przeczytane:2022-02-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Zdaje się, że życie Liv zaczyna się powoli układać. Nowa rodzina okazała się nie taka straszna (z małymi wyjątkami), w szkole jest lubiana, a przy chłopaku czuje się szczęśliwa i bezpieczna. Niestety życie nie może być różowe zbyt długo i dosyć szybko nasza bohaterka wpada w kłopoty (a może to kłopoty znajdują ją?). W każdym razie czeka ją kolejne niebezpieczeństwo do pokonania, a kraina snów okaże się dużo bardziej skomplikowana i tajemnicza.

Kerstin Gier (tłum. Agnieszka Hofmann) w Drugiej księdze snów ponownie tworzy historię lekką (choć oczywiście czasem niebezpieczną), którą się pochłania przy jednym posiedzeniu. Perypetie głównej bohaterki są zwyczajne - czasem zabawne, czasem smutne, a dzięki temu bardzo bliskie i przyjemne. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ruda113
Ruda113
Przeczytane:2019-01-18, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Jak w przypadku poprzedniej części, książka charakteryzuje się tekstem napisanym w sposob przystępny dla czytelnika. Czyta się ją szybko i z przyjemnością.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Partula
Partula
Przeczytane:2018-02-15, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2018,
Inne książki autora
Niezapominajka. Tom II. Co zostało utracone
Kerstin Gier0
Okładka ksiązki - Niezapominajka. Tom II. Co zostało utracone

Drugi tom trylogii ,,Niezapominajka" - jeszcze bardziej magiczny i tajemniczy, niebezpiecznie zabawny i szalenie wciągający!   Przestawanie z Wróżkami...

Zieleń szmaragdu
Kerstin Gier0
Okładka ksiązki - Zieleń szmaragdu

Zieleń Szmaragdu to trzeci tom trylogii czasu. Co robi dziewczyna, której właśnie złamano serce? To proste: gada przez telefon z przyjaciółką...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy