Shuttergirl

Ocena: 4.33 (6 głosów)

Gorący romans bestsellerowej CD Reiss!

Nigdy jej nie zapomniałem. Ani przez minutę. Widzę ją czasami, ale nigdy z nią nie rozmawiam. Przepaść między nami jest zbyt duża. Aż do teraz.

Gdy odszedł, moje życie się rozpadło. Teraz nic dla mnie nie znaczy. Teraz jesteśmy królem i królową po przeciwnych stronach Los Angeles. Nie zamieniamy ze sobą nawet słowa. Aż do teraz.

__

"Zakazane, ale słodkie. Dzięki SHUTTEGIRL uwierzysz, że miłość ma moc przełamywania wszelkich barier. CD Reiss pokazuje nam się od bardziej delikatnej strony, ale zachowuje swój piekielnie seksowny charakter".

- Claire Conteras, autorka "Nie ma światła w ciemności"

Informacje dodatkowe o Shuttergirl:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2019-07-24
Kategoria: Inne
ISBN: 9788366338364
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: Shuttergirl

Tagi: bóg Tylko dla dorosłych

więcej

Kup książkę Shuttergirl

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Shuttergirl - opinie o książce

Avatar użytkownika - Elfik13Book
Elfik13Book
Przeczytane:2019-09-14, Ocena: 5, Przeczytałam,

Ludzie sukcesu wydają się idealni – inteligentni, pewni siebie, piękni, pracowici, z poczuciem humoru i wieloma innymi cechami, które są obecnie szanowane. Przynajmniej ja zawsze mam taką wizję człowieka osiągającego jakiś wielki sukces. I często pokrywa się ona z rzeczywistością. Tylko dobrze znaną prawdą jest fakt, że nie istnieją idealni ludzie. Za kurtyną sławy i osiągnięć kryje się coś więcej niż to co pokazuje telewizja i prasa. Każdy człowiek ma swoją własną historię, która może być szczęśliwa, może być okrutna albo wbrew pozorom całkowicie zwyczajna. Nieważne jaka jest... Ważne jest, że to życie tej osoby i to ono ukazuje prawdę, która doprowadziła do tego niezwykłego sukcesu. Warto się skupić właśnie na tej prawdzie.

Laine jest królową Los Angeles. Przemierza ulice tego miasta bez najmniejszego zawahania, bez obaw i lęku, bo wie, że należy ono do niej. Ono ją wychowało, dało dom, możliwości i szczęście wbrew wszystkim przeciwnościom losu. Musiała się zmierzyć z tragediami, ludzkim okrucieństwem oraz własnymi demonami. Wyszła zwycięsko z tego starcia, a zasługę można przypisać tylko jej samej i miastu tak dobrze jej znanemu. Teraz nie musi się niczego obawiać – jest wolna. Michael dostał dar od życia, jakim jest talent, dobre urodzenie, kochająca rodzina, sława i pieniądze. Paczuszka szczęścia wymarzona przez prawie każdą osobę na tym świecie. Jednak nawet tak dobry początek nie może zagwarantować sukcesu. To on sam wykorzystał potencjał swojej dobrej sytuacji. Pracowitość i wytrwałość pozwoliły mu osiągnąć wymarzony cel. Lecz te piękne ścieżki życia też mają swoją mroczną stronę, z którą trzeba się zmierzyć. Co się wydarzy, gdy ta niezwykła dwójka ludzi po wielu latach ponownie się spotka? Czy Romeo i Julia mogą znów być razem, żyjąc po dwóch stronach barykady?

Jak widać, książki dla kobiet weszły na stałe do mojego repertuaru lektur. Co w dużej mierze mnie cieszy, bo udowadnia tylko, że ulegałam pozorom, twierdząc, że literatura obyczajowa i romanse, to tylko ckliwe opowieści, z których nic na dłuższą metą nie da się wyciągnąć. "Shuttergirl" po raz kolejny pokazuje mi, że historie miłosne to nie tylko słodkie pocałunki, emocjonalne wzloty i upadki. One mogą zmusić do zatrzymania się choć na chwilę, przemyślenia wielu rzeczy i zdecydowania o swoim własnym życiu.

Pomysł na porównanie świata sławnych gwiazd Hollywood oraz nielubionego świata paparazzi wydaje mi się oryginalny. Co prawda dotychczas nie interesowałam się taką tematyką ani od strony literatury, ani tej medialnej. Dlatego za bardzo nie wiedziałam, czego się spodziewać w tej nieznanej dla mnie tematyce. Zostałam miło zaskoczona, ponieważ historia jest niekonwencjonalna i czuję, że jej potencjał naprawdę został w dużej mierze wykorzystany. Czasami tylko niektóre fakty wydawały mi się naciągane, ale nie raziło mnie to jakoś bardzo. Na pewno mimo wielu obaw ostatecznie doceniłam całą opowieść i bardzo się cieszę, że dałam jej szansę.

Dotychczas nie miałam okazji zapoznać się z twórczością pisarki, choć wielokrotnie spotkałam się z pozytywnymi opiniami o jej powieściach. Na pewno autorka pisze dobrze, tylko szkoda, że przy tym się nie wyróżnia niczym specjalnym pod względem stylistyki. Choć w książce występuje dużo opisów emocji, co przyjęłam z olbrzymią radością. Dzięki temu miałam możliwość zrozumienia bohaterów oraz wielu sytuacji, które same z siebie wydawałyby mi się nielogiczny, gdyby właśnie nie to tło emocjonalne.

"Shuttergirl" jest nierównomiernie napisana. Najpierw mamy dość uroczy wątek romantyczny, by przejść do trudnej przeszłości Laine, a za chwilę skoczyć do skomplikowanego świata Michaela. Cieszę się z tej wielowymiarowości, jednak każda z tych części jest napisana w inny sposób – wątek romantyczny jest bardzo lekki, przeszłość Laine mocno opisana, a Michael to jedna wielka maszyna do analiz. I tutaj też nie mam żadnych zarzutów poza właśnie brakiem odpowiednim przejść między tymi motywami. Za każdym razem musiałam zmieniać sposób myślenia i to mnie po prostu irytowało. Mimo to nie mogę odebrać tej wspomnianej wielowątkowości, która wywołała we mnie wiele intensywnych emocji, czego rezultatem było wiele refleksji nad swoim własnym życiem, ale też sytuacją innych ludzi. Czytając "Shuttergirl", nie można oddać się po prostu rozrywce, bo ta powieść to coś więcej niż opowiastka o paparazzi i aktorze. Tu pozornie wspaniała teraźniejszość przeplata się na każdym kroku z przeszłością, która powinna być wymazana, a tymczasem dzień w dzień wraca i mąci w życiu bohaterów i w naszych sercach.

C.D. Reiss wspaniale dopracowała głównych bohaterów. Postarała się, żeby byli czymś więcej niż papierowymi postaciami. Mają swoje motywy, pragnienia, marzenia i problemy, z którymi starają sobie poradzić. Jestem pod wielkim wrażeniem analizy ich myśli. Jednak co innego powiem na temat bohaterów drugoplanowych. Dla mnie okazali się tylko koniecznym tłem. Po prostu byli i mieli jakąś jedną wyróżniającą cechę – nic więcej. Bardzo szkoda, gdyż pisarka udowodniła, że umie wykreować pełnowymiarową postać. Spokojnie mogła poświęcić więcej czasu też dla innych. Samej Laine nie polubiłam. Na każdym kroku chciała pokazać, jaka to jest silna, jak dobrze poradziła sobie ze swoimi życiowymi problemami i błędami, które popełniła w przeszłości. Tymczasem miałam wrażenie, że ta jej siła to pozór, że wykorzystała ją jako nastolatka, a teraz stara się jakoś utrzymać przy życiu. To Michael był aktorem, ale to Laine codziennie grała swoją wymarzoną rolę. Michael był kreowany przez swojego agenta. Miał być doskonały pod każdym możliwym względem i tak był właśnie odbierany przez widzów. Ale jak wspomniałam we wstępie – nie ma ludzi idealnych. Nasz gwiazdor jak każdy miał wady, choć to właśnie one sprawiały, że był tak bardzo ludzki. Kibicowałam mu na każdym kroku i chciałam, żeby nie musiał być aktorem w swoim własnym życiu.

"Shuttergirl" w dziwny sposób oczarowała mnie i widzę to dopiero po przeczytaniu tej książki. Ma ona wiele wad, ale nie są istotne, ponieważ ta powieść naprawdę wiele mi dała. Jest to opowieść pełna prawdziwych emocji, które muszą przetrwać w świecie fałszu, cierpienia i nienawiści. Większość z nas nie musi się z tym mierzyć na co dzień, ale jeśli zapomnimy, że to kolejna hollywoodzka historia, to możemy znaleźć tam samych siebie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - tygrysica
tygrysica
Przeczytane:2019-08-09, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Po raz pierwszy z twórczością C.D. Reiss miałam okazję spotkać się w ubiegłym roku, mniej więcej o tej porze. „Małżeńska gra” wypadła na tyle znakomicie, że dzięki niej zdołałam się wyrwać z dołka czytelniczego i na nowo odkryłam piękno literatury romantycznej. Autorka zaskoczyła mnie wówczas świetnym i nieschematycznym pomysłem na fabułę, którego potencjał w pełni wykorzystała. Seria „Marriage Games” wciągała, zaskakiwała, intrygowała i zdecydowanie pobudzała zmysły. Po tak wspaniałym duecie było więcej niż pewne, że nie odmówię sobie przyjemności przeczytania kolejnych powieści Reiss. Dlatego kiedy usłyszałam o premierze jej najnowszej książki wiedziałam, że bez względu na to o czym będzie muszę ją mieć. 

„Jak o nim myślałam? Bezustannie, od czasu kiedy nasze drogi znów się skrzyżowały.”

Z „Shuttergirl” od samego początku miałam jednak pewien problem. Z jednej strony historia paparazzy Laine i gwiazdy filmowej Michaela była naprawdę ciekawa, wciągająca i oryginalna, ale z drugiej strony bywały chwile, w których rozważałam odłożenie jej na później. Wszystko przez to, że momentami miałam problem ze zrozumieniem treści, a przez zbyt szybkie tempo akcji zaczynałam się zwyczajnie gubić w rozgrywających się wydarzeniach. Mimo to do samej fabuły oraz bohaterów nie mam jednak żadnych zastrzeżeń. Wszystkie postacie zostały dobrze wykreowane i dzięki swej autentyczności przypadły mi do gustu. Sam pomysł autorki na poprowadzenie fabuły również bardzo mi się spodobał. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z historią opowiadającą o relacji między paparazzim a celebrytą czy aktorem. A wielka szkoda, ponieważ jest to interesujący temat, gdyż niezwykle często paparazzich przedstawia się jako hieny żerujące na szczęściu i nie szczęściu innych, co jak się okazuje nie jest do końca prawdą. C.D. Reiss skupiła się w tej książce przede wszystkim na przedstawieniu całkiem innej stronę tej relacji i pokazała, że wbrew temu co powszechnie sądzimy, zawód ten jest niezwykle ciężkim i ulotnym kawałkiem chleba, a gwiazdy niejednokrotnie same potajemnie na siebie donoszą.

Reasumując, „Shuttergirl” nie jest najlepszą książką, jaka wyszła z pod pióra C.D. Reiss, ale można z nią miło i przyjemnie spędzić letnie popołudnie. Nie mogę się pozbyć jednak wrażenia, że autorka nie wykorzystała w pełni potencjału tej historii. Mimo to uważam, że warto sięgnąć po „Shuttergirl” i przekonać się na własnej skórze, jak bardzo może być skomplikowany świat paparazzich i gwiazd Hollywoodu. 

Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Shuttergirl” autorstwa C.D. Reiss.
Więcej na :

Link do opinii
Avatar użytkownika - red_sonia
red_sonia
Przeczytane:2019-08-25,

Jak na romans przystało mamy jego i ją, dwoje ludzi po przeciwnych stronach barykady, z różnymi życiorysami. Fajny pomysł, bo ja lubię bohaterów, których przyciąga do siebie właśnie to, że nie powinni być razem ;) Namieszałam? No cóż, mam nadzieję, że mimo wszystko wyłapiecie sens. Samo wykonanie niestety już podoba mi się mniej, nie czułam napięcia między Laine i Michaelem, nie czułam iskry, choć między nimi dochodzi to ostrych tarć. Romans rozwija się bardzo płynnie i niezwykle... wolno, a może to ja po prostu potrzebuję silniejszych wrażeń? 


Na plus zapisuję wątki poboczne, niejasną sytuację rodzinną głównej bohaterki, jej przeszłość, która rzuca się cieniem na jej osiągnięcia jako fotografa, a także może zaszkodzić karierze Michaela, oraz tuszowanie wszelkich afer i skandali — pożywki dla mediów. Nie myślałam, że o życiu w Hollywood można napisać coś świeżego i odkrywczego, dlatego mnie ta książka nie rozczarowała. Oczywiście, że na co dzień wolę inne tempo, więcej adrenaliny, ale ta konkretna powieść miała mnie oderwać od codzienności i to się udało. Mimo wszystko ja polecam :)

Link do opinii

"Jej książki są totalnie uzależniające", "Wciągająca i uzależniająca Shuttergirl…", "CD Reiss bestsellerowa autorka" to tylko niektóre z opinii i recenzji, o najnowszej książce C.D. Reiss. Czy są prawdziwe?

Hollywoodzki amant, ulubieniec Pań, będący u szczytu swojej kariery. Zawsze grzeczny, uśmiechnięty i czarujący.
Ona to znana i rozchwytywana paparazzi. Jest lubiana przez "szefów" i szanowana przez kolegów z branży.
Kiedyś się znali, chodzili do jednej szkoły, teraz ona poluje, on ucieka.
Aż pewnego dnia...
Czy Laine będzie w stanie zrezygnować ze swojego zajęcia?
Czy Michael zawalczy o miłość i zrezygnuje z bycia grzecznym, pięknym chłopcem?

Powiem Wam jedno - "Shuttergirl" C.D. Reiss, zasłużyła na wszystkie pozytywne opinie. Nie jest wymagającą lekturą, ale jest świetna. Zwłaszcza gdy lubicie trzymające w napięciu historie, naszpikowane emocjami, seksem i walką między sercem a rozumem. Nie jest to erotyk! Ale polecam gorąco, szczególnie wielbiącym historie "włoskiej mafii" - wiecie o kim mowa? ;)
Poza oczywistym - czyli rodzącym, a może odradzającym się uczuciem, miedzy gwiazdą ekranu i gwiazdą łowców, mamy okazję poznać i towarzyszyć w pracy zarówno aktorom, jak i paparazzi. Może nie dosłownie, ale jakieś tajemnice zawodowe są na pewno przekazane. Świetne i bardzo ciekawe.
To moje pierwsze spotkanie z historią pisaną przez C.D. Reiss. Spotkanie zaliczam do udanych. Lekkie pióro, historia opisana ciekawie, w którą czytelnik zagłębia się z przyjemnością. Trzymająca w napięciu, bohaterowie świetnie wykreowani, ciekawi, naturalni, ludzcy.
Super opisy miejsc, ja osobiście widziałam te wszystkie opisywane widoki, jakby siedziała wraz z bohaterami na Hollywoodzkich napisach ;)
Lekki i przyjemny romans połączony z erotyką. Idealna książka na każdą porę roku. Nie bulwersuje, nie obrzydza - spokojnie.
Polecam!

Link do opinii

Po książkę „Shuttergirl” C.D. Reiss sięgnęłam właściwie tylko z jednego powodu – bardzo podobała mi się seria Małżeńska gra i byłam ciekawa, czy w innych książkach autorka w taki sam sposób potrafi dozować emocje, skupić się na bohaterach i w sposób subtelny przedstawić seksualne napięcie. Nie ukrywam, że zaczynając książkę, miałam bardzo duże wymagania i to był chyba błąd, bo niestety „Shuttergirl” w porównaniu do „Małżeńskiej gry” oraz do innych książek z tego gatunku jest po prostu średniakiem, przy którym można tylko miło spędzić czas.

W tej książce autorka przedstawia dwa różne światy, a mianowicie świat blasku fleszy oraz pędzących za tymi fleszami paparazzich. Czy to, co pokazują nam okładki wielkich magazynów, jest prawdą i życie aktorów jest rzeczywiście takie kolorowe i beztroskie? Im pikantniejsze zdjęcia – tym lepiej, prawda? Tylko lepiej dla kogo, dla paparazii czy dla aktora? Dzięki dwóm głównym bohaterom będziemy mieli okazję się przekonać, jak to jest z tym życiem na piedestale. Ona – Laine jest rozchwytywaną paparazzi, o jej zdjęcia walczą największe tabloidy. Określana ksywką Shuttergirl wyróżnia się z tłumów innych fotografów, a największe pieniądze przynoszą jej zawsze zdjęcia aktora Michaela Greydona, z którym łączy ją licealna przeszłość. Choć może się wydawać, że świat, a zwłaszcza całe Los Angeles, w którym mieszka stoją przed nią otworem, to jej droga do kariery wcale nie była prosta i przyjemna. Traumatyczne dzieciństwo zaowocowało tym, że Laine stała się twarda i tylko dzięki swojej ciężkiej pracy doszła do tego, co ma obecnie. On – Michael Greydon, w przeciwieństwie do Shuttergirl od najmłodszych lat krok po kroku miał zaplanowany przebieg kariery. Urodził się w rodzinie aktorskiej i z łatwością w każdej dziedzinie odnosił sukcesy. Choć jest rozpoznawany – wcale nie zapomniał o dziewczynie z czasów licealnych, która codziennie stoi po drugiej stronie aparatu. Ich spotkanie będzie zupełnie przypadkowe, bo spotkają się na imprezie i mimo że wszystko wskazuje na to, że przepaść między nimi jest zbyt duża, stoją po przeciwnych stronach, to życie przecież płata niespodzianki. Czy tych dwoje może połączyć coś więcej?

Jak już wspomniałam na samym początku – oczekiwania były bardzo duże i autorka w tej kwestii poległa. Książka jest typowo schematyczna i nie przyczepiam się do tego rozwiązania, to zabrakło mi tutaj czegoś wyróżniającego tę książkę spośród tysiąca innych schematycznych książek dla fanek literatury kobiecej. Zdaje sobie sprawę z tego, że taka książka powinna być przede wszystkim lekka, przyjemna i bazująca na emocjach – bo jednak pojawiają się w nich wątki erotyczne, to tutaj tego mi po prostu zabrakło. Nie było przede wszystkim chemii między bohaterami i fabuła jest przedstawiona w taki sposób, który może powodować problem z wgryzieniem się w akcję. Mogłabym ją odłożyć w dowolnym momencie i tak wiedziałabym, jak się książka zakończy. To, co jeszcze mi nie pasowało w tej historii – to rozwlekłe przemyślenia bohaterów. Po co? Niczego w moim życiu nie zmieniły. Może zrobiłam błąd, że zaczęłam czytać z wysokimi wymaganiami, ale o „Shutterrgirl” zapomnę bardzo szybko. Szkoda, bo pomysł na fabułę był dobry i nie mam pojęcia, co tutaj zawiodło.

Link do opinii

Książka bez rewelacji, ponad połowa książki to rozmyślania głównych bohaterów. Dość mało samej akcji.

Link do opinii
Inne książki autora
Marriage Games (Tom 2). Skończona gra
CD Reiss0
Okładka ksiązki - Marriage Games (Tom 2). Skończona gra

Finałowy tom uwodzicielskiej serii, która łamie wszelkie schematy w miłości Diana myślała, że zdoła oddzielić uczucia od zasad małżeńskiej gry...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy